Jak Zagadać Do Dziewczyny, Żeby Przyszła Na Spotkanie – Jak Zbudować Zainteresowanie, Zaufanie i Wspólne Tematy

by Paweł Grzywocz on 12 March 2019

100 Rozmów Audio z nieznajomym i kobietami
jak zagadać do dziewczyny
jak rozpocząć rozmowę z dziewczyną
jak poznawać 10 dziewczyn tygodniowo
jak zacząć rozmowę z dziewczyną przykłady

 

  
 
 
  
 
 
 
  
 
 

“Jeśli po zapoznawczej rozmowie z dziewczyną nie pamiętacie
o sobie 3 rzeczy, o których moglibyście z przyjemnością porozmawiać na spotkaniu, to nie ma się co dziwić, że ona nie widzi powodu do ponownego spotkania.”

Analiza rozmowy z dziewczyną. Jak zagadać do dziewczyny, żeby przyszła na spotkanie.

W tym nagraniu i artykule otrzymasz analizę rozmowy z dziewczyną, z której nauczysz się, jak pogłębiać rozmowę, budować zaufanie i zainteresowanie, żeby dziewczyna nie obawiała się i nie unikała ponownego spotkania.

Zadaj sobie po zakończeniu rozmowy z dziewczyną, co o niej się dowiedziałeś.

jak zagadać do dziewczyny żeby przyszła na spotkanieCzy jesteś w stanie wymienić 1 do 3 lub więcej rzeczy na jej temat, jak np. czym się ona interesuje, pasjonuje, jakie ma marzenia, pasje, cele, ulubione wspomnienia
z dzieciństwa
albo co lubi robić dla relaksu, w wolnym czasie.

Drugie pytanie, to co ona pamięta
o Tobie. Również na powyższe, interesujące, emocjonujące tematy.

Jak zagadać do dziewczyny, że przyszła na spotkanie – czego unikać?

Unikaj robienia stereotypowego wywiadu i metryczki. Zdecydowana większość nieświadomych mężczyzn, nie wie, jak zagadać do dziewczyny, żeby ją zainteresować, więc zadają jej kolejne standardowe pytania, które ona słyszała już wielokrotnie.

Pytanie o jej pracę, studia, skąd jest, jak często tu przychodzi itp. pytania, które zdają wszyscy pozostali faceci.

Zero oryginalności.

Oczywiście możesz zagadać o pracy czy szkole, ale nadaj temu tzw. spin, czyli inny wydźwięk. Np. spytaj, co najbardziej lubi w tej swojej pracy lub szkole albo jaka jest jej wymarzona praca albo co by zmieniła w tej obecnej, czyli kreatywne, interesujące, emocjonujące pytania, które jak zagadać do dziewczyny w interesujący sposóbskłaniają dziewczynę do mówienia i pobudzają jej wyobraźnię i emocje.

Jak zagadać do dziewczyny, żebyście się dobrze pamiętali?

Rozwijaj swoje horyzonty, żebyś potrafił się odnieść
i wypowiedzieć na wiele tematów oraz potrafił inwestować w rozmowę. Następnie szukaj w dziewczynie tematów, które też Ciebie interesują, żebyście mogli nadawać na tych samych falach.

  • Np. mnie interesują: ćwiczenia fizyczne dla zdrowia i estetycznej sylwetki, zdrowe odżywianie, pewność siebie, pokonywanie nieśmiałości czy innych lęków, frustracji, samorozwój, sprzedaż, autoprezentacja, komunikacja międzyludzka, związki, różnice damsko-męskie, marketing, reklama, wystąpienia publiczne, odkrywanie swoich talentów, produktywność i wiele więcej.
  • Sporo z tych dziedzin już łączy się jakoś z temat relacji damsko-męskich i nieraz je poruszam w artykułach i w kursach “Pewności siebie w 90 dni” czy “Wolności od nałogów w 90 dni”.

    Dzięki temu sam jesteś w stanie sterować rozmową w interesującym kierunku, bo to jest męska rola, a dziewczyna sama nie wpadnie, w jakim kierunku pokierować rozmową.

    Dlatego na te tematy staram się rozmawiać. Kiedyś interesowałem się może 2 dziedzinami: NBA, siłownią, trochę relacjami. Nie wiedziałem, jak zagadać ani, o czym mam rozmawiać, bo o wszystkim miałem nikłe pojęcie, a już na pewno nie miałem pojęcia, co może interesować dziewczyny.

    Jak zagadać do dziewczyny, żeby zmaksymalizować szanse na ponowne spotkanie

    jak zagadać do dziewczyny w naturalny sposóbTrzymaj się jakiegoś przygotowanego planu rozmowy. Możesz go oczywiście zmieniać na bieżąco, chociaż na początku polecam postępować zgodnie z instrukcjami, żeby się nie pogubić.

    Czyli np. zagadanie do dziewczyny za pomocą lekkiego komplementu,
    a potem przejście do przygotowanego tematu pewności siebie lub sportu czy wymarzonej podróży.

    W ten sposób rozkręcisz tę rozmowę na samym początku, gdy nie wiadomo, o czym rozmawiać z dziewczyną.

  • Słuchaj, co dziewczyna odpowie i odnoś się do tego własnymi spostrzeżeniami, historiami, refleksjami, żeby nie strzelać tylko pytaniami, ale najpierw zainwestuj w rozmowę, a po chwili dziewczyna będzie mówić też od siebie.
  • Jak zagadywać do dziewczyn i się nie zrażać brakiem zainteresowania dziewczyny?

    Nie każda dziewczyna będzie zainteresowana rozmową. To normalne, bo ona nie jest nam nic winna. Jeśli z odpowiednią kulturą i uśmiechem zagadasz do dziewczyny, to ona podziękuje za rozmowę w uprzejmy sposób po kilku zdaniach i tyle.

    Ważna jest też tutaj mowa ciała, uśmiech, energia, pewność siebie w wypowiadanych kwestiach.

    Nie załamuj się, że kilka dziewczyn nie chciało kontynuować rozmowy. Natychmiast zagadaj do następnej, żeby się przekonać, czy to przypadek czy jakaś reguła. Czy może to Ty robisz coś nie tak czy może trafiasz na takie zagonione dziewczyny.

    Jak zminimalizować niezainteresowane dziewczyny?

    jak zagadać do dziewczyny żeby się jej spodobaćObserwuj, jak zachowuje się dziewczyna na chwilę zanim do niej zagadasz. Czasami widać z daleka, że dziewczyna się spieszy albo, że jest zdenerwowana.

  • Czasami z daleka widać, że jest uśmiechnięta albo zrelaksowana albo porusza się z pewnością siebie i po zagadaniu nie spali się ze wstydu. Są to pozory i mogą mylić, ale często się mogą sprawdzać pod warunkiem, że nie robisz sobie wymówek, że “każda wygląda na zdenerwowaną i spieszącą się”.
  • Staraj się zagadywać do dziewczyn, które również w Tobie wywołują pozytywne emocje
    i są na tyle sympatyczne, ładne, że zagadanie do nich sprawi Ci frajdę, ponieważ kobiety czują, gdy się zmuszamy do rozmowy i nie wiedzą, o co nam chodzi.

    Tobie też to nie sprawi radości ani nie rozwinie, tylko wręcz dobije, gdy dziewczyna Ci się nie dość, że nie podoba, to na dodatek jeszcze nie będzie chciała rozmawiać.

    Mam nadzieję, że te wskazówki z nagrania i artykułu pomogą Ci regularnie zagadywać do nieznajomych dziewczyn i utrzymywać z nimi na tyle interesującą rozmowę, żeby przychodziły potem na spotkanie z Tobą.

    Pozdrawiam,
    Paweł Grzywocz
    “Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
    “Zawsze pomyśl, co zrobiłby przeciętny facet, a później tego nie rób”
    “Zawsze inwestuj w rozmowę”
    “Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać”
    “Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter”

    Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek
    Jak utrzymać związek
    PewnoscSiebieW90Dni.pl
    77 Technik Flirtu
    Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni
    Najlepsze miejsce do poznawania kobiet
    Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl/mapa-sukcesu

    Napisz w komentarzu, czy po rozmowie z nieznajomą dziewczyną dowiadujesz się o niej 3 interesujących, emocjonujących rzeczy, do których możesz nawiązać potem przez telefon i na spotkaniu oraz czy dziewczyna dowiaduje się również 3 interesujących rzeczy o Tobie, żeby nie miała obaw przed drętwym spotkaniem z kimś totalnie nieznajomym.

    VN:F [1.9.20_1166]
    Oceń Proszę Wpis:
    Rating: 5.0/5 (2 votes cast)
    Jak Zagadać Do Dziewczyny, Żeby Przyszła Na Spotkanie - Jak Zbudować Zainteresowanie, Zaufanie i Wspólne Tematy, 5.0 out of 5 based on 2 ratings

    Podobne wpisy:

    Zostaw swój komentarz...

    { 24 comments… read them below or add one }

    Lenny March 14, 2019 at 19:08

    Cześć Paweł!

    Na zakup materiałów zdecydowałem się dopiero teraz – w 2019 roku, choć przyznam, że Twojego bloga znam od… 2011 roku! (byłem na mailingu pod innym emailem) Wtedy powoli kończył się mój pierwszy stały “związek” (był na odległość), to ja byłem rzucającym, ale i tak podeptało to okrutnie moją pewność siebie.

    Łapię się na tym, że nieświadomie miałem bardzo kobiece zachowania:
    - zbierałem w sobie niechęć do zakończenia związku przez kilka miesięcy
    - szukałem “podmianki” nim zdecydowałem się zakończyć związek (nie udało się do dziś…)

    Ostatecznie zakończyłem to po którejś smsowej “kłótni” (przez sms!)

    Jestem już sam od 8 lat…

    Byłem słabym produktem “matrixa”, ofiarą tego chorego systemu, który tak gloryfikuje seks i o mało bym nie zmarnował sobie życia jedną głupią decyzją.

    Tak bardzo bałem się oceny innych, że kilka Twoich darmowych materiałów ukrywałem głęboko w komputerze z obawą czy w jakiś sposób nie dowiedzą się o tym rodzina i znajomi.

    Czytanie Twoich materiałów sprawiało ból – serio!

    Bolało, że jestem sam, że nie mam efektów, że niby jestem gorszy. Jednocześnie co jakiś czas wracałem i po łebkach doczytywałem artykuły – gdzieś w środku była potrzeba ratowania się i marzenie o byciu w związku, albo może marzenie o współżyciu…

    Kompleks braku seksu sprawił, że byłem zdeterminowany iść do prostytutki! Na szczęście przez nieudolność nie udało mi się żadnej znaleźć. Dziś mógłbym być śmiertelnie chory lub już nie żyć…

    Dzięki Tobie, gdzieś z tyłu głowy zainstalowało się: rozwijaj się, rób cokolwiek, żeby polepszyć swoją sytuację! Szybko się poddawałem i robiłem długie przerwy w pracy nad sobą.

    Tak minęły studia i pierwsze lata pracy, a ja obudziłem się w końcu w 2019 roku:
    - w wieku prawie 28 lat…
    - wciąż sam
    - ze świadomością, że przede mną ogrom pracy
    - z determinacją, że muszę pracować nad sobą, bo inaczej ZMARNUJĘ życie

    Przez te lata trochę się oczywiście rozwinąłem, ale to wciąż za mało. Duże wrażenie zrobił na mnie filmik o transformacji pod drugim odcinkiem “Pewności siebie w 90 dni” i pod “Męski wygląd – webinar”.

    Czytam też sporo książek o rozwoju osobistym, choć to od Ciebie znam to zagadnienie. W jakim dołku tkwiłbym, gdybym nie trafił na Ciebie Pawle!

    Obecnie posiadam te produkty:

    Pewność siebie do podchodzenia (ważna informacja – była promocja i to zapoczątkowało kupno tego, jak i kolejnych materiałów)
    Jak zagadywać do dziewczyn każdego dnia
    Jak Zdobyć Dziewczynę w 12 randek
    1-szy miesiąc PSW90

    Jestem z nich ogromnie zadowolony (i bardzo żałuję, że nie znałem kwestii rozwalania przekonań kilka lat wcześniej)

    Na zakończenie pragnę podziękować za Twoją dotychczasową pracę – poskutkowało to ogromnymi zmianami w moim życiu! Starałem się pisać skrótowo, ale i tak sporo wyszło – nawet słabe życie trudno skompresować do kilku zdań :)

    Z wyrazami szacunku
    Leszek

    Reply

    Paweł Grzywocz March 14, 2019 at 20:29

    Hej Leszek,

    Świetna historia przebudzenia i walki o transformację.

    Gratuluję decyzji. Oby tak dalej. Wszystko jest kwestią czasu i wysiłku. Na końcu dnia liczysz się tylko Ty
    i wysiłek, który podjąłeś. Nikt tego nie oceni ani nie podejmie, ani nie zrozumie oprócz Ciebie.

    Tylko Ty wiesz, ile wysiłku, potknięć, powstań potrzeba, aby osiągnąć sukces.

    Ludzie kiedyś będą widzieć, że jesteś nazwijmy to ogarnięty, rozmowny, masz kobietę, rodzinę i będą myśleć, że zawsze taki byłeś, że takie jest życie, że każdy dojrzewa.

    Ale tylko Ty będziesz wiedział, przez co musiałeś przejść, aby znaleźć się w tamtym miejscu. Będziesz mógł sobie za to podziękować, że się nigdy nie poddałeś i chciałeś czegoś sensownego a nie byle co i byle jak.

    Tą wytrwałością podzielisz się też z kobietą, dziećmi i w ogóle się to przydaje w każdej sferze życia. Tak trzymaj.

    Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, która jest niekomfortowa, porozmawiaj z kimś, najlepiej z jakąś dziewczyną, a z czasem będziesz w tym ekspertem, a potem to kwestia czasu i okazji, aby spotkać właściwą osobę.

    Najpierw trzeba samemu być właściwą osobą.

    Reply

    JackSparrow March 17, 2019 at 09:26

    Pawle co właśnie sądzisz o szukaniu nowej dziewczyny podczas kończenia związku? Czy takie zachowanie sprawi, iż po zerwaniu nie będzie efektu pustki, spadku pewności siebie i tego zranienia po związku?

    Reply

    Paweł Grzywocz March 17, 2019 at 10:03

    Uzależniasz swój dobrostan, poczucie szczęścia zbyt bardzo od posiadania dziewczyny, a to się zawsze źle kończy. Będziesz np. nadmiernie długo trzymał w rezerwie tę starą, więc kumulował problem. A pod wpływem ciśnienia na bycie w związku zgodzisz się na zastępczynię, która okaże się podobnie toksyczna, jak ta stara i powtórzysz to błędne koło od nowa. Brak umiejętności bycia samemu to jest porażka, bo uniemożliwia skreślanie toksycznych kobiet. Kobieta może się okazać toksyczna po 2 albo 4 miesiącach udawania słodkiej i łagodnej, więc przez ten czas musiałbyś lecieć na 2 fronty. Takie uzależnianie szczęścia od bycia w związku to mega słabe poczucie wartości. Zaprzeczenie tym wszystkim zasadom atrakcyjności, zdrowego poczucia wartości, stabilności, niezależności emocjonalnej, silnego charakteru, pewności siebie, szacunku do siebie itd. No wampiryzm emocjonalny pełną parą.

    Reply

    JackSparrow March 18, 2019 at 14:48

    OK, to załóżmy, że przeprowadzam rozmowę kończącą związek. Kiedy zatem jest czas na załatwienie spraw typu jakieś rozliczenie się między sobą, oddanie jakichś rzeczy, odwołanie rezerwacji i tak dalej. Po prostu po kilku dniach od tej rozmowy najlepiej umówić się na spotkanie “organizacyjne”, żeby wyprostować te sprawy już jako osoby niebędące w związku?

    Reply

    Paweł Grzywocz March 18, 2019 at 15:19

    Rzeczy od niej możesz przynieść na ostatnie spotkanie. Swoje rzeczy też możesz wtedy zabrać. Ewentualnie może Ci je dosłać pocztą, a jeśli nie przekraczają 500 zł, to machnij ręką i to olej. Rezerwacje też w każdej chwili możesz anulować. Nie katujcie się rozstaniem. To jest, jak zrywanie plastra. Im szybciej, tym łatwiej. Kobiety mają to opanowane.

    Reply

    markwahlberg March 19, 2019 at 10:56

    @Jack, sorry za dopytywanie, ale to może być ważna przestroga dla wszystkich czytelników. Czy dziewczyna na początku akceptowała przestrzeń i wszystko szło zgodnie z planem 12 randek a dopiero później zaczęło się psuć?

    Reply

    Paweł Grzywocz March 19, 2019 at 11:07

    To jest kwestia, na ile jesteś uważny. Gdy jesteś mało uważny, to niektóre dziewczyny są w stanie udawać. W ogóle kobiety to świetne aktorki. Są przypadki, że dziewczyna 6 miesięcy nawet dobrze znosiła przestrzeń, a po 6 miesiącach zaczęła pisać listy i płakać, że ona myślała, że się rozkręcisz i zaczniesz z nią codziennie pisać smsy, raportować sobie każdy dzień i będziesz non stop w kontakcie, bo ona ma taką wizję związku. Z jedną się dogadasz i lekko odpuścisz, a druga nie odpuści dopóki Ci nie wejdzie na głowę i nie uzyska totalnej kontroli. Uważam jednak, że gdy uważnie obserwujesz dziewczynę, zaczekasz również z fizycznością, żeby się nie zaślepić, to nie ma opcji, żeby tego nie zauważyć, że ona udaje. Owszem, zdarzają się dziewczyny, które świetnie udają, że dobrze znoszą przestrzeń, ale są jeszcze kolejne filtry, które je demaskują, jak kolejne kroki do związku, które ona musi zdać. Np. inna wygarnęła czytelnikowi, że to ona musiała spytać o związek i miała o to wielkie pretensje. Różne przypały one odwalają, gdy nie postępujesz zgodnie z ich błędnymi wyobrażeniami o związku. A czasami może być też tak, że dziewczynie zależało, więc perfekcyjnie udawała 6 miesięcy, a potem zaczął wychodzić z niej co raz większy potwór, mianiaczka uwagi, kontroli, sfochowane dziecko. Dlatego decyzję o małżeństwie podejmujemy po 2 latach! U niektórych kobiet wady charakteru ujawniają się nawet po ROKU. Więc to, że dziewczyna się dobrze zachowuje 2 miesiące albo pół roku to super, ale w sumie o niczym nie przesądza, bo w 8 albo 12 miesiącu może się okazać, że jednak jest toksyczna i świetnie udawała. Najgorzej jest się o tym przekonać po ślubie, bo się bagatelizowało wcześniejsze sygnały.

    Reply

    JackSparrow March 24, 2019 at 08:14

    Tak, 6 miesięcy spoko. Na początku 1 spotkanie wystarczyło, potem ona zapytała o częstsze, no i później 2 w tygodniu. Jej charakter wyszedł po czasie, tak jak Paweł pisze. Popełniałem błędy na pewno, kto ich nie popełnia?

    Reply

    Mikołaj March 25, 2019 at 14:51

    6 miesięcy to dużo czasu… Niestety, przyspieszanie procesu może też namieszać. Aczkolwiek uważam, że z biegiem czasu można trochę przyspieszać. Pocieszę Was jednak, że im więcej się randkuje, im więcej się spotyka dziewczyn, tym łatwiej je czytać. Czasem już na pierwszych randkach zauważa się oznaki, drobne rzeczy, czasem niuanse, kwalifikujące do skreślenia, tak więc nie przejmować się tylko działać.

    Słaby_nick November 5, 2019 at 20:36

    Gratuluję Leszek!! Jesteś w dobrym miejscu… Jeśli jesteś wytrwały to niedługo staniesz się tym kim chcesz się stać…

    3mam kciuki!!

    Pozdrawiam

    Reply

    Matio March 14, 2019 at 22:58

    O czym rozmawiać z ludźmi z kursu tańca(*których to ludzi akurat nie znamy) na imprezie tanecznej, ale też np. na jakimś poczęstunku czy innych imprezach, gdzie nie znamy ludzi.
    Pierwsze co mi przyjdzie na myśl, jeśli chodzi o impreze taneczną, gdzie są ludzie z kursu tańca, których akurat nie znamy to:

    -”co wam się w tym tańcu podoba?”
    (i ogólnie zagadać o zajęcia, o najtrudniejsza figurę dla kogo jaka – tu mi też przychdzi na myśl krytykowanie sposobu prowadzenia zajęć przez instruktorów, że np. mogłoby być mniej gadania a więcej tańczenia, ale nie wiem czy to byłoby dobre takie obgadywanie instruktorów? i wrzucanie negatywnego tematu)
    -”tańczycie coś jeszcze?” – i jeśli tak to który styl im się bardziej podoba i co lubią w jednym a co w drugim.
    -pogadać o lokalu, co mogłoby w nim być, jak mógłby inaczej wyglądać, gdzie mogłaby się ta impreza przenieść i np. że ciekawie by to wyglądało jakby wszyscy na ulicy tańczyli tak jak tu.
    -czy polecają jakiś drink

    I jak na takiej imprezie się przemieszczać??
    Tj. Czy można sobie usiąść samemu i popatrzyć na innych jak tańczą?
    I jak nie przepadam za alkoholem to mimo to i tak podejść do baru i sobie zamówić cokolwiek -wode z cytryną- by jednak nie wyglądać, że się siedzi z pustymi rekami i czeka nie wiadomo na co?
    Czy lepiej jednak bym nie przebywał samemu i kogoś znalazł, i z nim/nimi pogadał. W tym kontekście -tj. impreza jakaś- czuje taki dyskomfort, że jestem obserwowany i że lepiej bym nie przebywał sam bo to nie będzie za ciekawie wyglądać- czuję taką presję, że muszę szybko kogoś znaleźć do zagadania bo inaczej bede postrzegany za nietowarzyskiego, dziwnego gościa.

    Pozdrawiam,
    Mateusz.

    Reply

    Paweł Grzywocz March 15, 2019 at 11:20

    Tak, super pierwszy temat o tańcu, co w nim lubią.

    O instruktorach skomentuj coś pozytywnego, że np. mają energię, rytm, dobrze słuchają, tłumaczą, są szybcy. Obracaj to na korzyść. Np. tak szybko tańczy, że moje oczy nie nadążają, ale robi to świetnie.

    Poza tym można zawsze pytać: “Co lubicie poza tańcem” itd. sport, praca marzeń, podróż marzeń, najlepsze wakacje, ulubione filmy, seriale, portale.

    Tak, zamów wodę. Ewentualnie możesz zamówić piwo i tylko takie małe łyczki robić, żeby starczyło na wiele godzin i żeby wyglądało, że jakiś tam alkohol masz. Zależy, jakie towarzystwo.

    Unikaj bycia samemu w 1 miejscu. Wówczas przemieszczaj się. Rozmawiaj z różnymi osobami. Bycie samemu w 1 miejscu zabija dowód społeczny. Można tak na chwilę się wyluzować, ale nie na długo.

    Poza tym humor Ci się zepsuje od takiego samotnego siedzenie i patrzenia.

    Reply

    Słaby_nick November 5, 2019 at 20:24

    Zapytaj ile czasu się uczą, co im sprawiało największą trudność, co Tobie sprawia największą trudność i czy mają jakieś pomysły żeby Ci podpowiedzieć. Pytaj, czy wolą jak facet mocno trzyma ramę, czy w miarę delikatnie itd… Pytaj co Ci przychodzi do głowy po prostu. Czy lubią być podnoszone itd. Czasem pytam po prostu, czy dana figura Jej się podoba albo czy jest dla Niej intuicyjna, bo mi się wydaje, że niektóre ruchy są wymuszone…

    Z Twojego opisu można wywnioskować, że bardzo przejmujesz się opinią innych… Poobserwuj trochę siebie i spróbuj dojść skąd się to bierze… Nie jest Ci to absolutnie do niczego potrzebne… Możesz wszystko zrobić perfekcyjnie, a ludzie i tak pomyślą, że jesteś jakiś dziwny albo Cię obgadają… No i co z tego… ??? Wiem, że to łatwo się mówi, ale jak namierzysz przyczynę tego uczucia to łatwiej będzie Ci zadziałać i się od tego uwolnić…

    Pozdrawiam

    Reply

    Karol March 16, 2019 at 15:38

    Cześć, mam ostatnio pewien problem zdrowotny niestety wpływający na moją pewność siebie w rozmowie z ludźmi, szczególnie nowymi. Kilka miesięcy temu po treningu siłowym wyskoczyły mi żyłki na oczach. Wyglądało to bardzo źle. Na tyle, że sam sobie w lustrze nie mogłem spojrzeć w oczy. Przez niemal miesiąc nie trenowałem i ograniczałem komputer (niestety praca) i dopiero po tym miesiącu zeszły. Od tego czasu praktycznie nie trenowałem, jedynie lekkie nieregularne treningi, albo chodzenie. Kilka dni temu zrobiłem kilka serii pompek i co? Wstaję rano z przekrwionym prawym okiem… Teraz pewnie znowu będę czekał długo aż zejdą… Wiem, że od razu powiecie, żeby iść do okulisty, ale niestety prawda jest taka że jedyne co okulista zaproponuje to drogi zabieg laserowy, a ja nie chcę się w to pchać (z resztą nie stać mnie). Czy mam odpuścić sport? Niektórzy z Was na pewno trenują – spotkaliście się z tym? Co mam zrobić? Niestety przydałoby mi się trochę zbudować sylwetki, ale trening lekki jak wiedzą wszyscy trenujący, to żaden trening, bo dopiero stres na mięśnie (tzw. uszkodzenie mięśni) powoduje ich przyrost. Innymi słowy trening ma być intensywny, żeby był skuteczny. To z kolei u mnie od razu powoduje wysokie ciśnienie w naczynkach i przekrwienia. Dodam, że gdyby to były lekkie przekrwienia to bym tego nie pisał i się nie przejmował, ale skoro wyglądam jak zapity menel to chyba powinienem coś z tym zrobić?

    Reply

    Paweł Grzywocz March 16, 2019 at 23:39

    Żaden sport nie jest zdrowy, jeśli szkodzi zdrowiu. Sport powinien polepszać zdrowie a nie pogarszać. Jeśli jakiś trening powoduje ból, który nie jest jakimś tam treningowym napięciem, tylko po prostu ból, którego nie powinno być albo inne dolegliwości sercowe, naczyniowe czy jakiekolwiek, to powinno się takiego treningu zaniechać, bo to nie ma sensu sobie niszczyć zdrowia ani w Twoim przypadku wyglądu. Jeśli jesteś super chudy, to nawet, gdybyś wrzucił na siebie trochę tłuszczyku, to będziesz trochę większy objętościowo, a w ubraniach tego nie widać, ile w tym mięśni, a ile tłuszczu. Poza tym nie wiadomo, czy te przekrwienia nie mogą prowadzić do pogarszania wzroku. Mój kolega miał problemy z ciśnieniem w oczach w wieku licealnym. Przez kolejne lata musiał unikać ciężarów, szczególnie płaskiej, bo to mu mogło pogarszać i tak już zaawansowana wadę wzroku. Po studiach dopiero poszedł na siłownię i robi wszystko normalnie, z głową, a wada mu się nie pogarsza ani nie czuje jakiegoś niedobrego ciśnienia. Na badaniach raczej też spoko. W każdym razie zasada jest taka, że nie warto ryzykować zdrowia, a już na pewno wzroku dla jakiejś masy mięśniowej. Nie warto. Można być szczupłym, wyprostowanym i atrakcyjnym. A jeśli się jest totalnym szkieletorem, to wystarczy po prostu jeść zbyt dużo, to waga przyjdzie, tłuszczyk, ale dla super chudej osoby to może wyjść na dobre i zacznie wyglądać bardziej normalnie, a przy okazji wzrok zachowasz i zdrowe oczy oraz ich zdrowy wygląd.

    Reply

    BBB March 17, 2019 at 18:38

    Hej Paweł mam niejasną sytuację, prosiłbym Cię o pomoc.(pisałem Ci o tym wcześniej) Przypomnę sytuację, miałem cztery spotkania z fakturzystką z mojej firmy, na trzecim sama mnie pocałowała w usta. Wszystko było ok, akceptowała moje terminy lub przekładała na jakiś inny dzień, dużo inwestowała w rozmowę, dużo mnie dotykała, dokładała się do spotkań. Powiem ,że nie było się do czego przyczepić wszystko szło w dobrą stronę, aż do momentu pocałunku. To było na trzecim spotkaniu. Na czwarte przyszła spóźniona pół godziny już nie wnikałem czemu, ale zaczęła mnie punktować pytaniami typu czy już sobie znalazłem dziewczynę, z iloma się spotykam, jak długo jestem sam. Odpowiadałem tak jak uczysz, ale już na koniec zacząłem tracić trochę kontrolę nad sobą. Jakoś z tego wybrnąłem, ale później pomyślałem, że mogłem lepiej. Później próbowałem umówić piąte spotkanie, odwołała je, później za kilka dni spróbowałem umówić jeszcze raz też je odwołała bez podania innego terminu. Trochę się zdenerwowałem i skasowałem numer. Później ona poszła na trzy tygodnie zwolnienia i miałem ją z głowy. Ostatnio mieliśmy spotkanie integracyjne i pojawiła się,nie chowałem się ani nie unikałem kontaktu podziękowała za prezent na dzień kobiet, który kupiłem każdej pracującej tam dziewczynie. Później pyta mi się czy się obraziłem i dlaczego się nie odzywam, ja na to że mi się numer skasował.Ona natychmiast wyciągnęła swój telefon i mi puściła strzałkę. Pogadałem chwilę i poszedłem dalej. W czwartek miała urodziny, wchodzę do niej rozliczyć się z pieniędzy, mówię hej, a ona do mnie cytuję ,,Bartuś jak ja się cieszę, że cię widzę” ( Myślę sobie ło kurde) Podchodzę do niej złożyć jej życzenia, a ona znowu mnie całuje w usta. I sam dalej nie wiem co ? Bo mi się wydaje, że to jest tylko szukanie mojej uwagi. Co Ty Pawle myślisz o tym ? W międzyczasie zacząłem spotykać się z drugą, nie wiem jak ale ta dziewczyna się o tym dowiedziała i mimo to mnie pocałowała. Jeszcze dodam, że ta fakturzystka ma chorego dziadka w domu i tłumaczyła się tym że nie może

    Reply

    Paweł Grzywocz March 17, 2019 at 19:19

    Dla mnie w ogóle randkowanie z kobietą z pracy to bez sensowny pomysł. Zrobiła Ci tzw. twardy wywiad i co… chciała ustalić związek na 4 spotkaniu? Maniaczka kontroli? Wampirka uwagi? Spieszy jej się gdzieś? Jeśli nie mogła się spotkać, bo się jej dziadek rozchorował, że wzięła 3 tygodnie wolne, to w porządku. Można uznać, że to prawda i randkować dalej. Zobaczyć, czy będzie znowu systematyczna w swoim zachowaniu. Szkoda tylko, że to kobieta z pracy. To potem problemy, plotki, krzywe spojrzenia w przypadku rozstania. Trudności z utrzymaniem tęsknoty i przestrzeni.

    Reply

    BBB March 17, 2019 at 19:50

    O tym, że się spotykaliśmy nikt nie wiedział i nie wie do tej pory to o tyle dobrze. Jak dla mnie to jest mieszanka wszystkiego i sam dalej nie wiem czy znowu się spotka cztery razy i jej coś nie odbije i nie wiem czy dalej się z nią umawiać czy zostawić to na cześć. Bo ta dziewczyna z którą teraz się widuję nie podoba mi się. Dziękuję Ci za odpowiedź.

    Reply

    Paweł Grzywocz March 17, 2019 at 20:11

    Do 10 spotkań nic się nie liczy i dziewczyna w każdej chwili może zniknąć bez słowa, bo coś tam. 4 + 4 = 8 czyli dalej nic. Nie ma się co nastawiać na nic.

    Reply

    maniu2 March 23, 2019 at 16:36

    Hej, mam prośbę o porady dot. sklepów z odzieżą. Zaczynam się frustrować, bo nigdzie nie mogę znaleźć pasujących na mnie ubrań. Jestem stosunkowo szczupły i mam 165cm wzrostu. Chciałbym zacząć się ubierać w dopasowany do gabarytów męski sposób, przeczytałem mnóstwo poradników, ale problem polega na tym, że w sklepach po prostu nie ma takich rozmiarów. Jedynie New Yorker ma koszulki XS, S, które faktycznie są w tym rozmiarze. W innych sklepach koszulki S są o wiele większe niż tam. Szkoda tylko, że mają te idiotyczne grafiki i napisy. Ale to tylko koszulki, a co z resztą? Głównie problem mam ze spodniami. Wszystkie najmniejsze rozmiary spodni okazują się na mnie za duże. Jeszcze pół biedy jak za długie nogawki, bo nie problem skrócić, ale zazwyczaj spodnie mają idiotycznie wysoki stan (fuj, jakie to głupie i niewygodne…), albo są po prostu za szerokie w tyłku/nogawkach. Jeszcze dwa lata temu znalazłem pasujące na mnie chinosy w Terranova, ale od tamtego czasu już takich nie mogę tam znaleźć… Bardzo Was proszę o jakieś porady, konkretnie, gdzie mogę kupić normalne spodnie (z niskim stanem, a nie jakieś dziwactwa z obniżanym krokiem, czy wysokim stanem) w rozmiarze pasującym (a więc DOPASOWANYM) do szczupłego ze wzrostem 165. Interesują mnie chinosy, jeansy, a także którkie szorty. Może jakieś sklepy internetowe? Już naprawdę chwycę się wszystkiego, bo ogarnia mnie lekki wk**w. Czy producenci nie rozumieją, że nie każdy jest wysoki?

    Reply

    Paweł Grzywocz March 24, 2019 at 09:16

    Ja mam podobny problem, że na wysokich robią zawsze spodnia, jak dla grubych, czyli im dłuższe, tym szersze. Jedyne sklepy, które mają dopasowane rozmiary to te firmowe, jak Lee, Wrangler, Big Star. Jest 2 do 3 razy drożej, ale przynajmniej pasuje rozmiar, więc jak kupisz 2 pary, to na wiele lat będą. Chyba, że przypakujesz, to z nich wyrośniesz, więc kub jedną, ciemnoniebieski, jednolity, uniwersalny kolor bez żadnych przetarć. Z koszulkami, to jedynie wiem, że też firmowe sklepy, jak Bytom, mają taliowane koszule, idealnie dopasowane. A t-shirty to nie wiem, bo zwykle pasowały, bo jestem wysoki, ale mam krótki tułów w porównaniu do nóg, więc nawet te mniejsze mi pasują. Ale musiałem przybrać na wadze. Polecam ćwiczenia siłowe i zwiększenie kaloryczności. Takiej osobie szczupłej nawet tłuszczyk na ciele się przyda.

    Reply

    maniu2 March 25, 2019 at 17:43

    Ok, fakt – pominąłem Lee, Wrangler z uwagi na ceny właśnie. W takim razie cóż, na tygodniu wybiorę się do nich, kto wie może akurat jakieś przeceny będą… Przy czym oni chyba nie za bardzo mają chinosy. Jeśli zaś chodzi o koszule wyjściowe (te, które wkłada się w spodnie) to odwiedzę Bytom jak pisałeś. Najmniejszy rozmiar typowych koszul, czyli 37/38 SLIM nadal jest dla mnie trochę za szeroki, a także rękawy są ciut za długie. W tańszych sklepach z modą męską jak dotąd nikt mi nic na to nie poradził, spróbuję w Bytomiu i Vistuli. 500zł za koszulę szytą na miarę nie wydam – nie ma opcji.

    Reply

    Słaby_nick November 5, 2019 at 20:34

    Poszukaj w okolicy krawcowej i Ją wypróbuj… Spytaj jakie masz mniej więcej kupić spodnie (czy za szerokie, czy za długie, czy o co w ogóle chodzi) żeby w miarę łatwo było Jej je przerobić. Jak zna się na rzeczy to będziesz miał problem z głowy. Wtedy kupisz nawet na promocji za 40zł spodnie, 40 albo 50 dasz za przeróbkę i będziesz miał dokładnie takie jakie chcesz w przystępnej cenie…

    Reply

    Leave a Comment

    Previous post:

    Next post: