Jak Nabrać Pewności Siebie i Zagadać Do Dziewczyny Na Przystanku? Jak Się Przemóc i Poznawać Atrakcyjne Dziewczyny Regularnie?

by Paweł Grzywocz on 11 July 2019

“Pewien chłopaczek siedział na murku na przystanku i tak patrzył, jakby spod byka, prawdopodobnie z zazdrością, że kilka metrów obok niego rozmawiam z nieznajomą, atrakcyjną dziewczyną.”

jak zagadać i nabrać pewności siebie do dziewczyn i przemóc się
Jak zagadać do dziewczyny np. na przystanku lub, gdy wokół niej są ludzie? Jak nabrać pewności siebie z kobietami, swobody i regularnie zagadywać do kobiet. W tym artykule dowiesz się:

  • Jak pokonać ograniczające przekonania, że nie wypada zagadać do nieznajomej dziewczyny, a ona uzna to za bezpośredni podryw?
  • Jak się przemóc i poznawać atrakcyjne dziewczyny regularnie?
  • Jak zagadać do dziewczyny na przystanku?
  • Jak nabrać pewności siebie do dziewczyn, żeby swobodnie zagadać, gdy dziewczyna Ci się podoba?
  • *** KOMENTARZ I PYTANIE POD ROZMOWĄ NR 1:
    “Jak nabrać pewności siebie, zagadać i wyłowić dziewczynę
    z tłumu?” ***

    “Cześć Paweł!
    Cieszę się na ten nowy projekt, może wreszcie ruszę z miejsca. Fajna sprawa że nie spocząłeś na laurach i dalej masz pomysły jak zmotywować nas do działania.

    Bo z tym działaniem to różnie bywa.

    Rozmowa jest świetna, marzę żeby w takim miejscu tak zagadywać jak Ty i po prostu rzucać temat za tematem. Normalnie “płyniesz” w tej rozmowie jak ryba w wodzie, masz dużo pozytywnej energii, spokoju bez spiny – jestem pod wrażeniem
    a równocześnie widzę ile mi jeszcze brakuje do jakiegoś zadowalającego poziomu.

    Nie ma tu żadnych przestojów! Ileż tu trzeba mieć doświadczenia, obycia
    z kobietami, pewności siebie.

    Wyczuwam że dziewczyna jest taka bardziej spokojna ale to głównie Twoja zasługa, że to odbywa się tak naturalnie i spokojnie. Powiedz mi jak wyglądało samo podejście? Jak “wyłowiłeś” ją z tłumu? A może to ona “wyłowiła” Ciebie?

    Dzięki za materiał, jesteś mistrzem! Pozdro,
    Szymon”

    >>> MOJA ODPOWIEDŹ:

    Hej Szymon,

    Dzięki, kwestia powtarzalności, świadomości, dystansu.

    Akurat to było pod wejściem do Teatru na rynku, które jest dość rozległe. To taki plac, więc było dużo przestrzeni, ona akurat przechodziła, więc się zbliżyłem, a wokół nas nie było tłumu.

    Jak zagadać do dziewczyny, gdy są wokół inni ludzie – jak nabrać pewności siebie do dziewczyn?

    Zawsze staram się obserwować, czy przed podejściem jest ktoś blisko za mną, obok mnie lub za nią, żeby dziewczyna nie poczuła się skrępowana, że ktoś obcy ją zagaduje, a ktoś inny się temu przygląda, więc wtedy np. przyspieszam kroku
    i wychodzę danej dziewczynie na przeciw, żeby samego początku zbytnio nie słyszały osoby będące bezpośrednio za mną.

    Kiedy indziej znacznie zwalniam lub zatrzymuję się w miejscu, czekam aż ludzie idący obok dziewczyny mnie ominą i wtedy zagaduję do dziewczyny.

    A czasami trzeba po prostu olać innych ludzi i tak czy owak zagadać.

    jak zagadać do dziewczyny w parku i się przemócStaram się wówczas być mową ciała bokiem lub tyłem do “tłumu”, żeby nie słuchali rozmowy. Np. raz się dosiadłem na ławeczce do dziewczyny, a plecami do nas siedziało dwóch chłopaków (Gabrysia, rozmowa nr 61). Zagadałem do niej odpowiednio ciszej, żeby raczej tylko ona słyszała, o czym rozmawiamy.

    Po chwili ci dwaj chłopacy, którzy siedzieli do nas tyłem na ławkach połączonych ze sobą oparciami raczej nie zdawali sobie sprawy, że się dopiero poznaliśmy, bo rozmawialiśmy już o związkach i randkach, jakby była moją dobrą znajomą, a nawet gdyby podsłuchiwali, to co z tego. Niech się uczą, że można.

    Czasami, gdy zagadujesz w ruchu to jest tak, że gdy powiesz “Cześć” do dziewczyny, to zanim powiesz cokolwiek dalej po “Cześć”, to ludzie wokół was już sobie pójdą dalej i nie będą wiedzieli, czy się znacie czy nie.

    Z resztą ludzie mają inne rzeczy do roboty niż słuchanie Twojej rozmowy oraz im byłoby głupio tak podsłuchiwać.

  • Jeśli nie chcesz robić widowiska np. komuś obok stoiska, w którym pracuje, to zagadaj nieco bardziej dyskretnie, ciszej, ścisz swój głos, zbliż się do dziewczyny, patrz głęboko w oczy, zbuduj atmosferę, żeby czuła, że masz sprawę tylko do niej.
  • jak zagadać do dziewczyny która jest z kolezanką

    Czasami osoby postronne, np. na stoisku lub przystanku obserwują naszą rozmowę
    i domyślają się, że się dopiero poznaliśmy i mają z tego rozrywkę z oglądania, jak się dwoje ludzi poznaje, bo w takim miejscu bez kontekstu to takie odważne.

    Jak zagadać do dziewczyny na przystanku? Jak nabrać pewności siebie do dziewczyn?

    Pewnego razu zagadałem do ładnej studentki medycyny na przystanku (Nikola, rozmowa nr 43). Coś na luzie w stylu: “Cześć, kiedy jedzie Twój autobus, masz bilecik? Bo będzie kontrola : )” – wkręciłem ją i potem przeszedłem do poznawania się, jaką lubi muzykę, bo miała słuchawki i telefon w ręce.

    Pewien chłopaczek siedział na murku i tak patrzył, jakby spod byka, prawdopodobnie
    z zazdrością, że kilka metrów obok niego rozmawiam z nieznajomą, atrakcyjną dziewczyną, jak gdyby nigdy nic i dobrze nam się rozmawia, na końcu przed wejściem do autobusu jeszcze podała mi kontakt. Jest to opisane w nagraniu nr 43.

    Większości mężczyzn nigdy by do głowy nie przyszło, że można, trzeba, warto by popracować nad sobą, nabrać pewności siebie do dziewczyn, dystansu do siebie, elastyczności, udoskonalić to i owo, żeby móc swobodnie zagadać do interesującej nas dziewczyny w codziennej sytuacji, której nigdzie indziej byśmy nie spotkali.

    Kiedyś też to było poza moją świadomością – w okresie szkolnym.

    Jak się przemóc i nabrać pewności siebie do dziewczyn, żeby zagadywać i nie przejmować się, że “nie wypada”?

    W okresie szkolnym wierzyłem, byłem przekonany, że nie wypada zagadać do nieznajomej dziewczyny, bo to niegrzeczne albo ona uzna to za podryw.

    Nic bardziej mylnego.

    jak zagadać i nabrać pewności siebie do dziewczynMoimi poglądami wstrząsnął wówczas jakiś niski, uśmiechnięty Kuba z innej klasy, który po prostu podszedł do moich 4 ulubionych koleżanek, które już dawno uznały mnie za “tylko kolegę” i zaczął z nimi banalną rozmowę w stylu przedstawił się i o czymś tam rozmawiali, nie słyszałem reszty, bo zbyt daleko siedziałem, gdy to obserwowałem.

    Jednak byłem w szoku i zastanawiałem się z jakiej paki on w ogóle z nimi rozmawia.

    Patrzyłem na to właśnie takim wzrokiem, jak ten chłopaczek patrzył na mnie i na tę dziewczynę z przystanku ponad 10 lat później.

    Zasadnicza różnica jednak polega na tym, że ja miałem takie ograniczające przekonania, że nie wypada zagadać w wieku powiedzmy nastoletnim, a większość mężczyzn żyje w takim przeświadczeniu w dorosłym życiu.

    Czekają aż kobietę podsunie im los.

    Jednak samo się nic nie stanie.

  • Nawet, żeby wygrać na loterii trzeba wysłać los i to często nie jeden.
  • Aby znaleźć dziewczynę trzeba zagadać i to nie do jednej.
  • Dlatego warto się tego uczyć i wybrać kobietę świadomie spośród wielu cieszących oko kobiet zamiast czekać aż znajomi podrzucą nam znajomą znajomej, która nie potrafi sobie nikogo znaleźć, bo widocznie nie jest zbyt atrakcyjna.

    Związek z rozsądku, braku laku podobnie jak wszystko inne z braku laku, praca, sylwetka, znajomi nie są zbyt satysfakcjonujące, a zwykle są wręcz frustrujące.

    okręt nigdy nie jest dalej od celu niż wtedy gdy nie wie dokąd płynieDlatego warto zadbać o tę sferę życia, bo udane relacje i komunikacja międzyludzka odpowiadają podobno za ponad 50% szczęścia życiowego.

    Potrzebny jest balans między sylwetką, zdrowiem, relacjami, pracą oraz prowadzenie życia świadomie, świadomie celów, zasad, wyborów, odpowiedzialnie, konsekwentnie.

  • “Nigdy nie jesteśmy dalej od celu, niż wtedy, gdy nie wiemy dokąd płyniemy.”
  • Mam nadzieję, że wypróbujesz sposób z tego wpisu, według którego możesz zagadać do dziewczyny na przystanku i nie tylko. W programie “100 Rozmów Audio z Kobietami” otrzymasz ponad 100 przykładowych rozmów wraz z 18 bonusowymi, nierozwiniętymi rozmowami, dzięki czemu będziesz potrafił na luzie wybrać z różnych nieprzewidzianych sytuacji.

    Pozdrawiam,
    Paweł Grzywocz
    “Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
    “Zawsze pomyśl, co zrobiłby przeciętny facet, a później tego nie rób”
    “Zawsze inwestuj w rozmowę”
    “Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać”
    “Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter”

    100 Rozmów Audio z Kobietami
    Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek
    Jak utrzymać związek
    PewnoscSiebieW90Dni.pl
    77 Technik Flirtu
    Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni
    Najlepsze miejsce do poznawania kobiet
    Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl/mapa-sukcesu

    A gdzie Tobie zdarzyło się zagadać do dziewczyny pomimo osób postronnych?

    jak zdobyc dziewczyne w 12 randek


    Jeśli spodobał Ci się artykuł, to odbierz bezpłatny raport i zaawansowane porady mailowe:

    Twój email posłuży tylko i wyłącznie
    do komunikacji między nami.

    VN:F [1.9.20_1166]
    Oceń Proszę Wpis:
    Rating: 3.7/5 (3 votes cast)
    Jak Nabrać Pewności Siebie i Zagadać Do Dziewczyny Na Przystanku? Jak Się Przemóc i Poznawać Atrakcyjne Dziewczyny Regularnie?, 3.7 out of 5 based on 3 ratings

    Podobne wpisy:

    Zostaw swój komentarz...

    { 69 comments… read them below or add one }

    Bartek July 11, 2019 at 22:47

    Cześć Paweł,

    Rozstałem się z tą poprzednią dziewczyną. Ona była najlepszym przykładem na to, że atrakcyjność nie jest wystarczającym czynnikiem, aby z kimś być. Co z tego, że była piękna i zgrabna, jeśli nie dało się z nią wytrzymać? Miałem jej powyżej uszu. Cóż, poznaję dalej – w ciągu ostatniego miesiąca zagadałem ok. 70 dziewczyn, ale trochę staje się to schematyczne i sam po sobie zauważyłem, że tracę polot, wpadam w rutynę. To z kolei sprawia, że rozmowy tracą na atrakcyjności. Dlatego kupiłem Twój ostatni kurs, “100 Rozmów Audio z Kobietami”, aby zobaczyć jak Ty podchodzisz do rozmów.

    Jedna rzecz, którą już zdążyłem zauważyć to fakt, że umiesz pociągnąć dłużej jakiś temat poruszając go z różnych stron – np. temat siatkówki – tu trochę o koszu, tam o powybijanych palcach, o mikrourazach, o klubie który razem znacie, że byłeś skrupulatnym uczniem i grałeś w siatkę, że ona nauczyła się dyscypliny i ducha sportowego.

    Myślę, że to jest atrakcyjne – poruszanie tematu od różnych stron, jakieś skojarzenia, które są wspólne dla wszystkich w danym temacie i powodują połączenie w czasie rozmowy – Ty o czymś mówisz, ktoś się do tego odnosi – np. każdy kto gra w siatkę ma powybijane palce – czyli luźne skojarzenia + rzeczy oczywiste tworzą połączenie i luz w rozmowach.

    Ja szedłem trochę liniowo – oczywiście starałem się słuchać i iść w jakimś kierunku kiedy dziewczyna coś odpowiedziała, ale często powodowało to zbyt szybką zmianę tematu na inny – a wówczas wiadomo, że kiedy zmienisz jakiś temat, to już później do niego raczej nie wrócisz i w ten sposób masz jeden temat mniej do rozmowy (temat, o którym mogłeś sobie parę minut pogadać, ale go nie wykorzystałeś).

    Kolejna sprawa – czasem zadajesz jakieś nowe pytanie nawet jeśli nie wiąże się ono z poprzednim tematem. Ja dotychczas byłem za bardzo skupiony na przechodzeniu z jednego tematu w drugi, a to powodowało pewne napięcie – bo co jeśli nie znajdę słowa klucza, albo żadne przejście nie przyjdzie mi do głowy.

    A okazuje się, że nic się nie stanie kiedy nagle po rozmowie o sporcie zapytasz co by zrobiła gdyby wygrała milion złotych.
    To też w pewien sposób mnie odciąża psychicznie.

    Zauważyłem też, że wiele pytań można przekształcić w komentarze – np. zamiast spytać
    - “Czy często masz powybijane palce?” – można powiedzieć:
    - “Siatkówka zawsze kojarzyła mi się z powybijanymi palcami”.

    Unikamy w ten sposób zadawania zbyt wielu pytań i jednocześnie inwestujemy własnym spostrzeżeniem, do którego i tak ktoś się odniesie – czyli mamy upieczone dwie pieczenie na jednym ogniu.

    Sporo ważnych wniosków po zaledwie dwóch rozmowach, które dotychczas przesłuchałem.

    Dzięki za wsparcie, odezwę się jeśli będę potrzebował wcześniej dodatkowych materiałów. Kiedy będę miał chwilę czasu, napiszę też parę komentarzy odnośnie Twoich kursów, żeby zachęcić ludzi do działania.

    Pozdrawiam,
    Bartek

    Reply

    Paweł Grzywocz July 12, 2019 at 10:09

    Hej Bartek,

    Gratuluję rozstania z niewłaściwą osobą i odwagi, siły psychicznej do bycia ponownie samemu i nie poddawania się, aby znaleźć właściwą kobietę, nie toksyczną, tylko łagodną.

    Poza tym super wnioski, dzięki za informację zwrotną. Warto pamiętać, że zawsze możesz i wręcz powinieneś w przypadku ciszy nawiązywać do poprzednich tematów, czyli jeśli jakiś temat rozwinąłeś lub nie, to nie jest tak, że potem już do niego nie wracasz, bo go poruszyłeś.

    Wręcz przeciwnie. Po kilku minutach lub nawet na kolejnym spotkaniu lub spotkaniach możesz go wznowić i powiedzieć: “Mówiłaś, że grałaś w siatkówkę. A w jakim wieku zaczęłaś trenować?” albo “Jaki jest Twój najlepiej wspominany mecz, który zapadł Ci w pamięci? Może mieliście jakiegoś odwiecznego rywala, z którymi toczyliście długie serie?”

    Tak, pisz również dla utrwalenia wnioski w komentarzach pod poszczególnymi rozmowami.
    Pozdrawiam!

    Reply

    JackSparrow July 12, 2019 at 14:36

    Po deszczu przychodzi słońce. Po mojej czarnej serii miałem spotkanie z najpiękniejszą dziewczyną od momentu przemiany + ciekawe pasje itd. Pawle, wczoraj było spotkanie (pierwsze dłuższe, bo poznaliśmy się podczas 40 minutowej rozmowy). Jeszcze po nim dziewczyna pisała SMS, żebym dał jej namiary na mój serwis, który prowadzę. Dziś rano odpisałem “dowiesz się w swoim czasie”. Teraz znowu napisała, że ją bardzo to ciekawi, ponadto żebym jej polecił książki o których rozmawialiśmy. Ogólnie szuka kontaktu. Czy z racji, że sama wychodzi z inicjatywą, zadzwonić już dzisiaj i umówić kolejne spotkanie (miałem to zrobić po 3-4 dniach od spotkania). Jak radzisz? Ja bym tak zrobił, bo karcenie chyba jest tutaj słabe. Aha, na spotkaniu zachowywała się wzorcowo.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 12, 2019 at 18:04

    Musiałaby zapytać, kiedy znowu się spotkacie. Jak w artykułach w google: “Jak pisać smsy z dziewczyną – przykłady” i “Dziewczyna proponuje drugie lub kolejne spotkanie”. Skoro szuka kontaktu po 1 spotkaniu, to można zadzwonić po 4 dniach, ewentualnie 3 dniach, ponieważ wypisuje smsy i próbuje Cię w nich poznawać. Nie ma sensu od razu proponować spotkania, gdy napisze kilka smsów, bo wtedy się przegapi, czy to maniaczka kontroli itp.

    Reply

    JackSparrow July 12, 2019 at 20:18

    Ahhh to wystrzelilem I zadzwoniłem. Bardzo była entuzjastyczna. Propozycja spotkania na wtorek, niestety wyjeżdża wtorek-czwartek. Dała alternatywny termin (choć nieco ją na to naprowadzilem) na piątek. Przyjąłem wstępnie, mam jej potwierdzić (miałem mętlik czy na tym etapie przyjmować piątki). Przyznaję trochę zbaczam z systemu, mam nadzieję że nie na tyle by zabić zainteresowanie. Możliwe ze jest maniaczką kontroli, bo trochę mnie wypytywała czy chodzę na imprezy i takie tam. No zobaczymy. Dzięki Pawle.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 13, 2019 at 10:24

    Tak, należy akceptować wszystkie alternatywne terminy, które nam pasują, ponieważ ważne, że dziewczyna w ogóle podaje alternatywny, konkretny dzień oraz trzeba doprowadzać do spotkań, żeby na nich budować zainteresowanie.

    Reply

    JackSparrow July 16, 2019 at 17:53

    Kurcze no, mam obawy. Po tych SMS-ach, sama z siebie wczoraj zadzwoniła, ot tak porozmawiać,, podzielić się swoimi przeżyciami i dopytać co u mnie. Wcześniej natomiast proponowała 2. spotkanie w weekend, mimo że pierwsze było…w czwartek. Gdy nieco zwolniłem i zaproponowałem nieco bardziej odległy termin zgodziła się jednak i nawet stwierdziła, że nawet lepiej bo (aspekty techniczne, bez szczegółów). Ogólnie mocno ona dodaje gazu i boję się, że będzie toxic. Z drugiej strony, działania takie jak ty Pawle sugerujesz są tak niespotykane w dzisiejszych czasach, że kobiety aż nie dowierzają, że faceci ich nie przygniatają swoim zainteresowaniem. Najśmieszniejsze jest w tym to, że większość nieświadomych facetów piało by z zachwytu, że to dziewczyna pierwsza wychodzi z inicjatywą, a ja wolę jednak trzymać rękę na pulsie :)

    Reply

    Paweł Grzywocz July 16, 2019 at 18:04

    Dokładnie, bo nie jesteś nieświadomym facetem i już raz się sparzyłeś, byłeś z kontrolującą, niedowartościowaną dziewczyną i jakoś Cię to nie uszczęśliwiło. Nieraz taką jeszcze spotkasz. Dużo jest takich dziewczyn. Wyszukaj w google “Dziewczyna proponuje drugie lub kolejne spotkanie”. Jak proponowała kolejne spotkanie np. w piątek, 1 dzień po pierwszej randce, to jakbyś odpowiedział w sobotę (nie należy odpowiadać w pt. ani sob. ale gdy podaje konkretny termin spotkania albo chociaż wykazuje inicjatywę ustalenia spotkanie a nie jakieś bzdety, to należy to akceptować i dać jej termin) i byś się zgodził np. na niedzielę, to nic niedobrego nie powinno się stać. I tak byś zauważył, czy ona chce Ciebie kontrolować poprzez obserwację jej zachowania na kolejnych spotkaniach i pomiędzy nimi.

    Generalnie trzeba też samemu to oceniać, indywidualnie. Jak czujesz, jak uważasz. Czy ona chciała się umówić kolejnego dnia w piątek i umówić się na drugie spotkanie na niedzielę, bo jest tak niesamowicie zainteresowana czy czujesz, obserwujesz, uważasz, że to dziewczyna niedojrzała, szybka, kontrolująca, która ma jakąś agendę.

    Jeśli czujesz, że to pierwsza opcja, to można się zgodzić. Jeśli masz obawy, że druga opcja, to bardzo słusznie jest oddalić termin w czasie. Bardzo słusznie, ponieważ normalne dziewczyny, ze zdrowym poczuciem wartości, to proponują spotkania tak po 3, 4 lub 5 spotkaniu najwcześniej.

    Po pierwszym to faktycznie może być alarmujące, więc gratuluję czujności i samokontroli. Jeśli dziewczyna straci zainteresowanie, bo nie byłeś dostępny na zawołanie od razu, to masz czarno na białym odpowiedź, czego chciała – nie Ciebie, tylko kogoś do kontrolowania.

    Reply

    JackSparrow July 18, 2019 at 11:56

    Dzięki Pawle, będę miał to wszystko na uwadze. Co ciekawe, w tym rzadkim spotykaniu nie ma żadnej sztuczności czy gierki. Ja naprawdę, nie chcę się spotykać częściej niż raz w tygodniu, wolę rozwijać relację powoli, bo jestem po rozstaniu – mam do tego prawo i dziewczyna musi to uszanować.

    Zastanawia mnie jednak fakt braku kontaktu między randkami. Czy nadal w 100% stoisz przy tym iż takie zachowanie jest prawidłowe i należy się go trzymać? Wiesz, w zasadzie nikt juz się tak nie zachowuje w dobie social mediów itd. Dla mnie to jest super, bo dodatkowo nakręca moje zainteresowanie wobec dziewczyny, wyczekuję spotkania (to chyba oznacza, że jestem normalny i nietoksyczny), jednak czy wobec kobiet to nie jest zbyt hardcorowe?

    Reply

    Paweł Grzywocz July 18, 2019 at 13:04

    Nie jest i jak trafisz na dziewczynę z takim podejściem, jakie masz teraz, czyli powoli, bez pośpiechu, ze zdrowym dystansem, bo nigdy nie wiadomo, na kogo trafisz, to będzie jej się bardzo podobało i ją intrygowało, że nie masz ciśnienia, nie próbujesz ciągle utrzymywać kontaktu, żeby przypadkiem o Tobie nie zapomniała, jak pozostali niedowartościowani faceci. A taka toksyczna, kontrolująca będzie się wkurzać, że za nią nie latasz, jak potłuczony. A to wszystko dzieje się niemal automatycznie. W sensie po prostu czekasz ustaloną liczbę dni. Nie musisz żadnego dodatkowego wysiłku wkładać w to, żeby rozszyfrować, czy dziewczyna jest toksyczna czy nie. Sama się wyeliminuje, jeśli jest toksyczna.

    Reply

    Mikołaj July 18, 2019 at 14:14

    Moim zdaniem trzeba znaleźć inny sposób na badanie, czy dziewczyna jest toksyczna. Po prostu w dobie dzisiejszych środków komunikacji milczenie przez 5 dni po randce jest dziwne. I może zniechęcić także zwykłą, normalną, ułożoną dziewczynę, nie tylko maniaczkę kontroli. Poza tym to wcale nie jest tak, że to odróżnia bardzo od wszystkich innych facetów. Ostatnio np. rozmawiałem z bardzo ładną dziewczyną, która wskazywała na zupełnie inny problem – większość kolesi po randce milczy i w ogóle się nie odzywa, ani po 5 dniach ani w ogóle. Znam ją dość dobrze i raczej wszystko z nią w porządku.

    Poza tym trochę przesadzacie. Nie można doszukiwać się od początku złych cech w kobiecie. To, że zostaliście skrzywdzeni przez kobietę i sobie z tym nie poradziliście, nie uzasadnia przesadnej podejrzliwości. Jak ja widzę taką podejrzliwość ze strony kobiety, to mnie to odstrasza, bo co ja mam odpowiadać, że spotykała się wcześniej z jakimiś palantami i teraz jest traktuje mnie jak potencjalnego debila. Tak więc ja bym uważał z tą czujnością i podejrzliwością. To może utrudnić rozwój znajomości. Panowie, tak to już jest, czasem trzeba zaryzykować i zobaczyć jak to będzie, a nie zakładać, że skądinąd ciekawa osoba, którą poznajemy, może być wariatką.

    Poza tym, co z tą sztucznością? Nie ma niczego złego w zadzwonieniu do siebie i pogadaniu, nawet drugiego dnia. Tak to jest przecież często też w stosunkach z osobami tej samej płci. Nigdy tak nie mieliście, że spotkaliście na jakiejś imprezie spoko gościa, gadaliście i się odzywacie na drugi dzień, bo się fajnie gadało, bo coś chcieliście dodać, albo zapytać się o jakiś film, który ktoś polecał? To jest naprawdę naturalne zachowanie między ludźmi i nie ma nic wspólnego z osobowością kontrolującą itp. Więc jeśli dziewczyna Was spyta na drugi dzień o film, piosenkę czy książkę, o której mówiliście, to może znaczyć po prostu, że nie ma co robić i chce sobie ten film obejrzeć. Mówienie w tej sytuacji “powiem Ci w swoim czasie” albo “powiem Ci na spotkaniu” jest mega dziwne i może zmniejszyć zainteresowanie, albo nawet zapalić czerwoną lampkę. Ważcie, że dziewczyny też są ostrożne i uważają na dziwaków. Trzeba mieć w sobie trochę elastyczności i nie traktować każdej kobiety jak potencjalnej wariatki. Zresztą każda dziewczyna może wpisać sobie “nie odzywa się po randce, co to znaczy”, każda inteligentna dziewczyna znajdzie szybko parę różnych odpowiedzi, w tym m.in. poradniki dla facetów, żeby tak robić, albo opinie dziewczyn, że to taka “sztuczka”. Nic nie zastąpi męskiej energii, naturalnej, płynącej z wnętrza. Być prawdziwym mężczyzną, pełnym życia i energii, pasji, zajęć – wtedy nawet nie trzeba myśleć, czy za dwa czy za 7 dni, mamy tyle zajęć, że to wychodzi naturalnie. Ja np. mam wszystkie weekendy zajęte do końca października (wyjazdy zagraniczne, wycieczki, zawody sportowe, imprezy, odwiedziny znajomych itp.). Nie muszę żadnej dziewczyny wkręcać, że jestem nie wiadomo jak niedostępny.

    Dodam, że też lubię rzadkie spotykanie i jest to dla mnie naturalny sposób rozwijania znajomości, więc gdybym trafił na taką, co to chce od razu co drugi dzień, to też bym sobie odpuścił. Pisania na messengerze też nie lubię, mam wyciszone wszystkie powiadomienia w komórce, więc jak by mnie atakowała codziennie też bym odpuścił. Uważam jednak, że trzeba odróżnić takie sytuacje od pewnych normalnych zachowań. To jest trudne i wymaga doświadczenia randkowego. Tak naprawdę nikt z zewnątrz tego nie oceni, czy to naturalne zachowanie czy zachowanie maniaczki kontroli. Trzeba to samemu wyczuć.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 18, 2019 at 17:06

    Oczywiście, że odstępy między spotkaniami i ograniczanie kontaktu przez telefon nie jest magiczną pigułką, która ukryje nudną osobowość, brak pewności siebie i poczucia humoru. Natomiast sprawdza się to świetnie w tym, co wałkowałem w materiałach i komentarzach, i w życiu moim i czytelników setki razy. Dlaczego kwestionujesz coś, co jest sprawdzone i próbujesz to zamienić na kierowanie się “wyczuciem”.

    Prawda jest taka, że NIE DA SIĘ WYCZUĆ od razu, czy kobieta jest toksyczna, kontrolująca, niedowartościowana, wampirka uwagi, ponieważ kobiety to świetne aktorki i potrafią dobrze się maskować, szczególnie jeśli mężczyzna jest pod wpływem zauroczenia.

    Jej charakter wychodzi na jaw w ciągu około 10 spotkań, czasem krócej, czasem dłużej. A przestrzeń świetnie to weryfikuje. Dodatkowo przestrzeń utrzymuje świeżość i tęsknotę przez wiele miesięcy, a nawet LAT, a będąc od początku tak dostępnym, jak opisałeś, czyli jakaś improwizacja na wyczucie, to wówczas świeżość, zainteresowanie szybko się wypala i po około 3 do 4 miesiącach dziewczyna już nie jest zainteresowana i biernie tkwi z przyzwyczajenia. Sprawdzone wielokrotnie przez czytelników, którzy nie praktykują samokontroli. Wpadają w tryb starej, schematycznej pary i spotykają na hurra ile popadnie. Po maks 6 miesiącach zaczynają wałkować ze mną temat odzyskiwania zainteresowania kobiety, które już wtedy jest zabite, a kobieta tkwi z przyzwyczajenia, biernie, zmiennie, z humorkami, z przerwami, bo już “tego nie czuje, co na początku”.

    Poza tym oczywiście, że dajemy każdej dziewczynie kredyt zaufania i zakładamy, że jest tak ultra zainteresowana, że np. sama kontaktuje się drugiego dnia i chce się umówić na następny dzień. Jeśli to atrakcyjna dziewczyna, to czemu nie… Świetnie. Cieszymy się i akceptujemy jej inicjatywę jako nadchodzące zainteresowanie lub jeśli jest to jakiś naprawdę krótki termin, to można podać alternatywny, dzień lub kilka dni później, ale obserwujemy to jednocześnie, czy to nie wynika właśnie z niedowartościowania, chęci kontroli i szybkiego posiadania chłopaka na sezon weselny lub świąteczny itp. agendy typu jest już po 30stce i chce szybko odhaczyć posiadanie kogoś albo szuka szybko klina po byłym, a gdy się dowartościowuje, to odejdzie itp. historie.

    Akceptujemy inicjatywy dziewczyny, żeby nie karcić jej dobrego zachowania i właśnie nie wyjść na dziwaka, który robi jakieś sztuczki, gierki.

    Natomiast z jakiej paki mężczyzna miałby pierwszy się kontaktować następnego dnia lub w ciągu dwóch dni, skoro działa to tylko na jego niekorzyść, czyli komunikuje, że jest taki jak wszyscy, przewidywalny, może desperat, zbyt dostępny, łatwy, powszechny, nudny. Nic to nie da takie szybkie i przewidywalne odzywanie się, jak pozostali, a jedynie zaszkodzi i zniechęci atrakcyjną dziewczynę przez bycie zbyt dostępnym, co przerobił na własnej skórze np. czytelnik o nicku D. który sobie pofolgował, spotykał się z mniejszymi przerwami, znacznie mniejszymi niż zakłada program “12 randek” i w ten sposób dziewczyna, która bardzo mu się podobała i z wyglądu i z charakteru powiedziała mu starą śpiewkę po około 8 spotkaniach, że “tego nie czuje” itp. wymówki, które wynikają z braku bycia wyzwaniem, braku tajemniczości, ciekawości, przestrzeni, tęsknoty, co opisał tutaj i tutaj. Wyciągnął wnioski i się nauczył, ale stracił super dziewczynę, która mu się podobała, a spotyka taką mniej więcej raz na 6 do 12 miesięcy. A mógł trzymać się zasad i jej nie odstraszyć taką nadmierną dostępnością.

    Z drugiej strony taka dostępność sprawi, że nie zauważymy na początku znajomości, czy dziewczyna jest wampirką uwagi, niedowartościowana, kontrolująca, tylko wyjdzie to i tak prędzej czy później w ciągu 6 miesięcy, gdy będzie próbowała co raz bardziej wchodzić nam na głowę, robić presję, stawiać co raz nowsze wymagania, manipulować poczuciem winy, zachowując się chwilowo dobrze i źle na zmianę, żeby nie stracić swojej ofiary, prywatnego fana.

    Można było ją rozpoznać, zdemaskować i skreślić w ciągu pierwszych 10 spotkań, a następnie spotkać właściwą, stabilną emocjonalnie kobietę ze zdrowym poczuciem własnej wartości, a tak to jesteśmy wtedy jakieś 6 miesięcy w plecy, bo nie było się wystarczająco uważnym ani nie testowało się od początku charakteru dziewczyny, bo mydliliśmy sobie oczy, robiąc sobie złudne nadzieje, że wszystko jakoś będzie dobrze, działając na “wyczucie”, intuicyjnie, pod wpływem zauroczenia, przez co przegapiliśmy i zbagatelizowaliśmy to, że to toksyczna dziewczyna.

    Potem powoli rozum dochodzi do głosu, ale już się jest zaangażowanym i ma się wiele miesięcy w relacji z dziewczyną, która od początku była złym wyborem i można było jej uniknąć, a tak to dalej się potem męczą, próbując ją zmieniać lub czekając na jej zmiany, co pochłania kolejne kilka miesięcy.

    Nie zmieniaj programu, bo w ten sposób sobie samemu utrudniasz oraz jest to stratą czasu, nerwów i pieniędzy. Moim zadaniem jest Cię chronić przed niewłaściwymi kobietami. Program “12 randek” sprawdza się w tym doskonale. Należy go przesłuchać 10 razy, żeby dobrze go zrozumieć, ponieważ te tematy sięgają o wiele głębiej niż nam się powierzchownie wydaje. Nie chodzi w nim o znalezienie jakiejś dziewczyny, tylko o znalezienie właściwej kobiety z cechami charakteru do związku na całe życie. A nawet z taką nie będzie lekko wytrzymać 50 lat w zgodzie, harmonii i spokoju, a co dopiero z dziecinną wariatką, która od początku się do tego nie nadawała, ale nie chciało nam się tego weryfikować. To strata czasu, energii, nerwów i pieniędzy, której można uniknąć, a bagatelizowanie tego potrafi kosztować setki, a nawet dziesiątki i setki tysięcy złotych, ponieważ wielu mężczyzn orientuje się dopiero, że ich narzeczona lub żona jest toksyczna albo partnerka, z którą spędzili 10 lat, a to już są duże koszty w przypadku rozstania. O wiele większe niż kurs i przestrzeganie jego zasad.

    Reply

    Michał Lxxx July 18, 2019 at 20:22

    Potwierdzam całkowicie to co Paweł napisał.
    Przetestowane w praktyce, doświadczenia empiryczne moje i innych kolegów.
    ZDROWA PRZESTRZEŃ, podkreślam ZDROWA PRZESTRZEŃ jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
    W przeciwieństwie do wariactwa i ciśnięcia gazu do dechy.

    Zdrowa przestrzeń powoduje, że po prostu kobietom mającym nas tak naprawdę gdzieś, nie chce się inwestować w spotkania z nami, tylko PROFESJONALNE RANDKOWICZKI nadal “inwestują” w spotkania z nami, bo dla nich nie ma znaczenia częstotliwość spotkań – nawet 1 raz w miesiącu jest OK, ale takie tkwią i zawsze wywalają się na próbie pocałunku, zawsze profesjonalna randkowiczka odpada, odsuwa się od pocałunku.

    P.S.
    Dodam, że działa to w 2 stronę.
    Pytałem ostatnio takiego kolegę, który nadal jest 1 nogą w PUA, ale coraz bardziej normalnieje i wychodzi z tego gówna.
    Czytelnik Pawła Grzywocza, zna zasady, ale nadal demony PUA nim targają ;-)

    Kolega ten ostatnio miał jakąś jak to PUA nazywa Fuck Frendkę, czyli koleżankę ruchankę.
    Dała jemu na 3 spotkaniu, kolega ten od początku miał ja w dupie, ale sobie ja przez kilka spotkań używał.
    Dziewczyna na 10 spotkaniu (co za schemat, ja pierdzielę !!!) zapytała gościa, CZY SĄ PARĄ, BO ONA NIE WIE NA CZYM STOI ?

    PUA oczywiście ją olał, były łzy z jej strony, a PUA jak to PUA stwierdził, że nic jej nie obiecywał.

    Dlatego trzymajcie się z daleka od PUA, przestrzegam wszystkich !!!

    Ale do czego zmierzam.
    Pytam tego gościa, “czy gdyby kobieta, jechała cię systemem 12 randek Grzywocza, spotkania raz na tydzień, na spokojnie, pomagała w rozwoju znajomości, akceptowała terminy, nawet inicjowała, ale na spokojnie, raz na tydzień, bez seksu przez te nawet 12 randek”.
    Czy nadal wstrętny PUAsie, byś inwestował w tą znajomość ?

    Odpowiedź PUA:
    “nie nigdy, po co tracić czas i tak miałem ją gdzieś, chciałem od niej tylko seksu”

    ======

    Widzicie jak przestrzeń czyni cuda.
    Działa to w 2 strony.

    Tak samo kobiety.
    Jeżeli potraktujecie ją ZDROWĄ PRZESTRZENIĄ, to wszystkie stuknięte zrezygnują.

    P.P.S.
    Mam dobrą koleżankę, która randkuje z facetami “odwróconym Grzywoczem, dla kobiet”.
    Mówi, że PUA i inne pojebusy ODPADAJĄ JAK MUCHY, natomiast widzi, że ci tacy bardziej zainteresowani faceci nakręcali się na nią i gonili.

    Tyle z mojej strony :-)

    D. July 18, 2019 at 21:16

    Od trzeciego spotkania dziewczyna zapraszała mnie co 2-3 dni na spotkania. Sama mnie gonila, dzwoniła, pytała kiedy się widzimy itd. Ja niestety zgadzałem się na to.

    Dziś widzę, że powinienem zadziałac inaczej. Jesli np spotkalismy się w poniedziałek, ona odzywa się w srodę i zaprasza na czwartek, to powinienem powiedzieć: “chętnie, ale czwartek nie mogę. Spotkajmy się w sobotę/niedzielę [jesli sobota to w ciągu dnia najlepiej, sobota wieczór odpada] ok?” Tym samym nie odrzucam zainteresowanej dziewczyny, nie karcę jej. Poprostu nie mogę się spotkać tak odrazu. Ona mnie nie ma na zawołanie po 3 dniach od spotkania. Przerwa wynosi 5 dni (jesli spotkamy się w sobotę) lub 6 dni (w niedzielę). mozliwe jest, że mam tak poukładane plany, że mogę spotkac się po 5-6 dniach a wczesniej nie.

    Natomiast dłuzsze odwlekanie spotkania faktycznie wydaje sie trochę nierealistyczne. Jesli naprawdę nie mogłbym dłuzej się spotkac niz te 5-6 dni (w momencie gdy to ona mnie zaprasza) to nawet wytłumaczyłbym się jej jakoś ogólnie np: “ciasny grafik w pracy, mogę dopiero za tydzien. Co powiesz na czwartek ale nie jutro tylko za tydzien? Wtedy na pewno będę już mógł” albo: “wyjezdzam i wracam dopiero za 10 dni. Mozemy spotkac we wtorek xx lipca, wtedy na pewno mogę. Proponuję popołudniu, powiedzmy że o 18:00. Co Ty na to?”.

    Gdy ona mnie goni, to te 5 dni przerwy między spotkaniami jest takie optymalne. Jeśli kobieta mnie goni, sama zaprasza itd. to owszem jak najbardziej skracamy czas oczekiwania na kolejne spotkanie. Róbmy tak, aby odstęp pomiędzy spotkaniami wynosił około 5 dni. Np. 2-3 razy jest to odstęp 5 dni, raz 6 dni, raz 4 dni, znów 5 dni, potem 3 dni, potem znów 5 dni. itp.

    Rotuj tym, jesli ona Cię goni i pierwsza zaprasza.

    Natomiast jesli ona milczy, to Ty odzywaj się po 4-6 dniach po spotkaniu. Uwazam, ze 5-9 dni to za dużo. Przesada. Ja stosuję “wersję lekką” 12 randek, czyli odstęp 4-6 dni. Sprawdza się. Taka przestrzen jest realistyczna, nie naciagana, nie wieje sztucznością i gierką a jednoczesnie i tak jestes juz oryginalny, dajesz przestrezn i 4-6 dni wystarczą by zatęskniła, poczuła nepewność, fascynację Tobą itd.

    Jesli ona napisze smsa, to mozesz jej odpisać (ale nie tak odrazu, tylko np po kilkudziesięciu minutach lub nawet po kilku godzinach najleiej – rotuj tym, raz tak, raz tak, innym razem po 10min, potem znów inna przerwa). Jednak odpisuj tak, by nie dawać powodów do rozkręcania dłuzszego pisania. Nie zadawaj pytan, nie prowokuj w smsach. Staraj się przystopować pisanie. Jesli napisze: “czemy Ty się nie odzywasz?” Ty odpowiedz coś w stylu: “jestem zajęty, zresztą ja to raczej tak zbyt dużo nie smsuję. Wolę rozmawiac na żywo”.

    Liczą się i tak tylko spotkania, to jak ona się zachowuje na spotkaniach itd. Pisanie gówno warte jest. Dzewczyny lubia pisać zeby się dowartosciować, a mają tak napawdę w dupie faceta.

    Tylko jej zachowanie się liczy. Ja wiem ze nasze meskie ego nie moze tego przyjąć, ale takie są brutalne fakty. Jeli przychodzi na spotkania, dobrze się zachowuje, na 4 spotkaniu da się pocałowac itd. pomaga w dobofrze terminu spotkania, współpracuje – to się liczy. A nie jakieś pisanie.

    JackSparrow July 22, 2019 at 16:46

    Widzę, że temat “ile dni” powraca jak boomerang. No ja jestem po drugim spotkaniu. Duże oznaki zainteresowania + rozmowa jak fajnie tak bez social media i SMS-ów rozwijać relację + na końcu dziewczyna stwierdziła “do zobaczenia, czekam na telefon”. Ogólnie Pawle polecasz rotować dni tygodnia, spotykać się 1 raz w tygodniu i unikać piątków/sobót. Zostaje mi zatem albo najbliższy czwartek albo dopiero przyszły tydzień.

    Paweł July 13, 2019 at 17:17

    Warto wybrać w swoim życiu kobietę świadomie, gdyż prawdopodobnie zostanie ona matką Twoich dzieci, a nie chciałbyś chyba zrobić krzywdy swoim dzieciom.

    Reply

    ABC2 July 14, 2019 at 22:04

    Jeżeli po spotkaniu wracam z dziewczyną autobusem/tramwajem i mój przystanek jest kilka przystanków szybciej, mniej więcej 15 minut. Czy zawsze powinienem jechać z dziewczyną do jej przystanku i ją odprowadzić? Jak to powinno wyglądać? Na pierwszym spotkaniu wg materiałów nie trzeba. Jak przy późniejszych spotkaniach?

    Reply

    Paweł Grzywocz July 15, 2019 at 09:15

    Zależy, gdzie w takim razie będziesz dawał pocałunek w usta na końcu spotkań. W takiej sytuacji bym do czasu stałego związku nie ujawniał, że wracam tą samą linią, dawałbym całusa na przystanku, gdzieś z boku, żeby nikt nie patrzył, a potem jechałbym osobnym. Teraz, jeśli już ją przyzwyczaiłeś, to żeby nie wyglądało to dziwnie, że nagle zmieniasz linię, to możesz mówić przed wejściem do autobusu/tramwaju: “Tutaj się pożegnamy” i dajesz jej całusa, a potem jedziesz z nią albo idziesz na inną linię, co w sumie wcale nie jest aż takie dziwne. Może masz coś jeszcze do załatwienia. Albo całuj dziewczynę pod koniec spotkania np. w drodze na przystanek itp. niedaleko końca spotkania. Chodzi o to, że pocałunek powinien być bez gapiów, w spokojnym miejscu, jak np. pod jej drzwiami, chociaż też nie zawsze, bo czasami ludzie się gapią z okien, zależy. To jest problemem do rozwiązania a nie sam fakt, czy ją odprowadzasz czy nie.

    Reply

    Krzysztof tttt July 16, 2019 at 22:49

    Paweł mógłbyś poruszyć temat wożenia i odwożenia kobiet na spotkania, proponowac to samemu po 1 spotkaniu? Jak nie być nachalnym i jednocześnie też nie olać tego tematu całkowicie?

    Reply

    Paweł Grzywocz July 17, 2019 at 09:29

    Tak, w sensie można proponować, że na drugim spotkaniu przyjedziesz po nią, a potem ją odwozisz, chyba że dziewczyna ma jakieś obawy, żeby już teraz ujawniać swój adres, to ona wtedy poda Ci jakiś przystanek niedaleko, na którym będzie czekać albo powie, że przyjedzie sama. Po pierwszym można się rozejść na mieście albo odprowadzić ją do jej auta albo na jej przystanek w zależności, czy jest w miarę jasno i bezpiecznie czy niekoniecznie.

    Reply

    Krzysztof tttt July 17, 2019 at 11:33

    Czyli dzwoniąc i umawiając drugie spotkanie i przy kolejnych, gdy dziewczyna zaakceptuje czas i miejsce powiedzieć jej że mogę ją podrzucić i odwieźć?

    Reply

    Paweł Grzywocz July 17, 2019 at 13:19

    Na bieżąco informuj, nie wybiegaj tak w przyszłość. Przyjedziesz po nią i tyle. Dopiero na końcu randki zaproponuj, że ją odwieziesz.

    Reply

    Krzysztof tttt July 17, 2019 at 14:09

    Ok dzięki, dużo mi to rozjaśniło.

    Reply

    Martin July 17, 2019 at 22:15

    Znamy oznaki zainteresowania, a czy są jakieś typowe oznaki braku zainteresowania? Chodzi mi o sytuacje kiedy już znamy dziewczyne i widujemy Ją regularnie np. na jakimś evencie. Powiedzmy, że ona wtedy patrzy się w oczy, śmieje się z żartów czasem nawet dotknie, a na pożegnanie chce przybić żółwia (miałem taka sytuacje). Czy to oznaka bycia we friendzone? Albo jest wszystko super i dziewczyna używa słów “dziękuję kolezeńsko”. Piszę o przypadkach dziewczyn do ktorych mam wątpliwości czy startować, bo widzę typowe oznaki zainteresowania, ale też dostaje takie “koleżeńskie” odruchy czy teksty. Oczywiście z mojej strony jest zawsze tajemniczość i taki zaczepny styl nie jakieś łajzowate przymilanie :D

    Reply

    Paweł Grzywocz July 18, 2019 at 10:28

    Wiele dziewczyn flirtuje dla sportu, więc weryfikuje to spytanie o nr telefon, a potem jej przyjście na spotkanie. Wyszukaj w google: “Jak sprawdzić czy dziewczyna coś do mnie czuje w 3 krokach” oraz “7 oznak udawanego zainteresowania dziewczyny”.

    Reply

    Michał Lxxx July 21, 2019 at 16:22

    Paweł,
    poniżej wiadomość jaką napisała do mnie niedawno taka moja koleżanka (nie wnikajmy w szczegóły, trochę zmienię, ze względu na prywatność korespondencji, ale przekaz z tego jest jednoznaczny)

    WIADOMOŚĆ znajomej:
    “Ja ostatnio rzuciłam faceta za to, że nie zapewnił mi kontaktów. Piszę to, co wyżej całkowicie na poważnie akurat.
    Po 2 latach go rzuciłam. Pękłam, kiedy okazało się że nowy facet “Anny Kowalskiej” – mojej koleżanki, zrobił z niej Panią dyrektor w XYZ. A ja miałam bezużytecznego manekina”.

    Szczerze, to się trochę wkurwiłem, bo ta moja znajoma wydawała mi się mniej interesowna, a tutaj wyrachowanie aż w oczy razi.
    W ogóle wyrachowanie kobiet.
    Jedna i 2 w wieku ok. 30 lat.

    Moje PYTANIE Pawle.
    Masz gdzieś artykuł (albo napisz), jak stopniowo Twoim zdaniem odkrywać ZASOBY FINANSOWE przed kobietą ?
    Zobacz, w tym przypadku ona po 2 latach “pękła” i poszła w piździet.

    2 lata UDAWANIA ( !!! )

    Albo od początku tkwiła, albo na coś liczyła, a facet był na to ślepy.

    W jakich momentach poszczególnych etapów jakie omawiasz, czyli 3, 6 , 12 i 24 miesiące pokazywać ZASOBY FINANSOWE i naszą materialną pozycję.

    P.S.
    Znaczy ja swój pogląd na to mam, ale chętnie przeczytam/usłyszę Twoją opinię.
    Przyznam szczerze, że mnie trochę rozjebała wiadomość, od tej koleżanki…

    P.P.S.
    Dodam, że czytałem ostatnio taką opinię, że związki ludzi zawarte w PÓŹNIEJSZYM WIEKU, czyli koło 30 lat i więcej, oparte są na paradygmacie:
    - faceci chcą młode kobiety, atrakcyjne, które mogą urodzić im zdrowe dzieci
    - kobiety chcą stabilizacji, mocno patrząc na ZASOBY finansowe mężczyzn
    (powyższy paradygmat nie dotyczy związków zawieranych w wieku nastoletnim lub powiedzmy u ludzi bardzo młodych, przyjmijmy do 25 lat)

    Myślę, że zrozumiałeś mój przekaz.
    Proszę o ustosunkowanie się.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 21, 2019 at 21:46

    Gdy kobieta straci zainteresowanie albo nie jest zainteresowana od początku, to wtedy staje się toksyczna, interesowna, wyrachowana, tkwi z rozsądku. Mógł zabić jej zainteresowanie na początku relacji, jak to zwykle bywa lub w przeciągu 6 miesięcy około. Następnie kobieta tkwi, bo może się zmieni albo coś uzyska z tej relacji, jednak jej nadzieje i tak się nie spełniają, bo facet ani się nie zmienia na lepsze ani zazwyczaj nie ma z niego żadnego innego pożytku, więc nawet z wyrachowania nie da rady z nim być. A taka kobieta raczej się nie przyzna przed Tobą, a często nawet przed sobą: “Tak, mój mężczyzna zabił moje zainteresowanie po 3 miesiącach albo od początku z nim tkwiłam z wygody, z rozsądku, więc jestem kretynką, że 2 lata tak zmarnowałam.” Raczej się nie przyzna do tego kobieta, chociaż można próbować się dowiedzieć, kiedy ona zabił jej zainteresowanie, kiedy obniżył, kiedy przestała czuć to, co na początku czy może od początku nie była do niego przekonana. Wymówki przy rozstaniu to wymówki, racjonalizacje, powód nr 5 lub 18. Podstawowy powód to zabite zainteresowanie lub jego brak od początku. Zainteresowana kobieta przezwycięży cierpliwy bardzo wiele trudności.

    Reply

    Michał Lxxx July 22, 2019 at 17:51

    Mi chodzi o coś innego.
    Zawsze mówisz, że pierwsze 3 miesiące = 12 randek, to weryfikowanie zainteresowania kobiety, a kolejne 3 miesiące, to WSTĘPNE weryfikowanie jej charakteru i “po 6 miesiącach trochę zaufaj”
    (“konia chwal po miesiącu, kobietę po roku” ~ przysłowie czeskie)

    Czyli zostajesz przy stanowisku, że kobieta dłużej niż te 1 rok, w skrajnych przypadkach nawet 2 lata może udawać, ale ŚWIADOMY MĘŻCZYZNA rozpozna to, że ona tkwi, tak ???

    W tym konkretnie przypadku powyżej, mojej znajomej uważasz, że ona po prostu tkwiła te 2 lata licząc na to, że chociaż może sobie coś załtwi, a gość był ŚLEPY na jej brak zainteresowania, tak ?
    Dobrze Cię rozumiem ?

    Mi chodzi o to, że 12 randek, spoko, można sobie randkować na zewnątrz na spacerze, plaży, pikniku, cymbergaju, bilardzie, spacerze, karmieniu kaczek, grach planszówkach, czy kawie i herbacie.
    Ale ok, jesteśmy już w związku i nie będę w nieskończoność mówił kobiecie, że “jestem kominiarzem, czy zbieram runo leśne”.
    W końcu ona dowie się trochę o moich zasobach (lub ich braku) – specjalnie podaje EKSTREMUM.

    Dowie się, że mieszkam w szopie lub pałacu, mam Ferrari lub nie mam samochodu wcale, zarabiam 300 000 zł miesięcznie lub jestem chwilowo bezrobotny.

    Uważasz, że kobieta ZAINTERESOWANA i tak wytłumaczy sobie na nasza korzyść nasze ewentualne chwilowe “braki” w zasobach, a nasze “nadwyżki” w zasobach trzeba pokazywać stopniowo i jak najpóźniej, jak najmniej, ale i tak jej zachowanie w tym zakresie jest połączone z zainteresowaniem.

    Czyli okazuje się, że ona pyta o związek i jesteśmy w związku.
    I okazuje się w 5 miesiącu znajomości, że mieszkam “w szopie” lub “nie mogę jej udostępnić kontaktów” jak to napisała znajoma.
    Ona z tego powodu idzie w pizdu, to znaczy, że udawała zainteresowanie, tak ?
    Powinno to wyjść w ciągu 6 miesięcy, ale ten konkretnie przypadek, ten gość był ślepy na jej brak zainteresowania ?

    Reply

    Paweł Grzywocz July 22, 2019 at 18:22

    Tak, dokładnie. Zainteresowana kobieta będzie współpracować, będziecie razem kreować swoją przyszłość, bo to nie jest tak, że jedna osoba leży odłogiem, a druga na coś liczy. Zainteresowana kobieta wiele albo wszystko sobie zracjonalizuje. Natomiast podajesz bardzo skrajne przypadki, bo jeśli facet mieszka w szopie i nie ma nic, to pytanie, jak ubogi jest, czy jest bankrutem, dłużnikiem itd. bo to też świadczy o jego charakterze, pracowitości. Z pieniędzmi to jest tak, że są dodatkowym atutem, ale nie są jednym czynnikiem decyzyjnym, bo tak się nie da wzbudzić zainteresowania na siłę do faceta, bo on ma jakieś tam zasoby. Szybko się to nudzi. Takie kobiety albo zdradzają albo skubią ciągle tego swojego sponsora.

    A odnośnie tej sytuacji, to tak. Kobieta tkwiła, bo koleś dawno zabił zainteresowania lub nigdy nie był jakiś super, bo takich facetów prawie nie ma, więc kobiety liczą przynajmniej na jakieś inne zalety, jak wygląd czy pieniądze, ale często i to nic nie daje na dłuższą metę i okazuje się niewystarczające. Kobiety odchodzą zarówno od bogatych, jak i od tych w tarapatach finansowych. Inne kobiety zostają zarówno ze swoim mężczyzną, który jest w tarapatach oraz są w nim, gdy mu się powodzi. Są dobre i złe kobiety. Mężczyźni tak samo.

    Reply

    Michał Lxxx July 22, 2019 at 18:59

    Dzięki za odpowiedź.
    Tak zgadzam się.
    Uważam nawet, że wspólne np. wybieranie koloru ścian, lokalizacji domu, czy rodzaju mebli do wspólnego domu, czy mieszkania itd itp, SPAJA ZWIĄZEK, powoduje taką dodatkową więź miedzy partnerami.

    Oczywiście to DODATEK, do relacji opartej o zainteresowanie, samoświadomość, komunikacje, po prostu o inteligencje emocjonalną.

    Tak samo, gdy facet kupuje jakiś PRZYMIOT dla siebie, np. samochód, garnitur, zegarek itp, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zabrał na takie nazwijmy to zakupy swoją kobietę i posłuchał jej rady, czy opinii.
    Uważam, ze to wzmacnia więź i jest jednym z elementów spędzania ze sobą czasu w związku, a gdy mieszkamy razem to już w ogóle.

    Trzeba trafić na właściwą osobę i tyle.

    Reply

    Ksisiu July 23, 2019 at 13:59

    Hej Paweł.
    Mój najlepszy (od lat) kumpel jest bardzo zamożny, a właściwie jego rodzice. Co ciekawe, on tego w ogóle nie pokazuje, a wręcz ukrywa, bo chce znaleźć wartościową, altruistyczną kobietę. Z racji tego, że jesteśmy żakami i mamy do października wakacje postanowiliśmy iść do pracy do jakiegoś molocha, gdzie jest dużo młodych osób, ze wskazaniem na kobiety. Po trzech tygodniach różnych “zaczepek” i zagadywania efekty były standardowe, tzn. te najładniejsze nie były zainteresowane. W zeszły czwartek, gdy kończyliśmy pracę, powiedział mi, że jutro pokaże mi co warte są kobiety. Zdziwiłem się, nie powiem.
    No i na drugi dzień podjechał po mnie Porsche Cayenne swojej mamy i dał mi swoje markowe ciuchy, żebym sobie coś wybrał i w nie wskoczył. Jesteśmy dość podobni pod względem wzrostu i budowy, także nawet wpasowałem się. No i zaczęło się, jak tylko podjechaliśmy – pytania od kobiet, czy wygraliśmy w totka itd. Te ładne, co nas wcześniej olewały też już nas “widziały”, a jakże. Reasumując, nie narzekaliśmy na brak zainteresowania, ładne, bardzo ładne, do wyboru. Dam sobie rękę uciąć, że zdecydowana większość miała już jakiś tam chłopaków. O co mi chodzi. O to, że Polska wciąż nie jest bogatym krajem, ale warunki życiowe poprawiają się, jak również możliwości zarobku/rozwoju i uważam, że kobiety powinny już zmienić nastawienie i dawać szansę mniej zamożnym facetom, bo oni w przyszłości te pieniądze zarobią, są już ku temu coraz lepsze warunki. Tymczasem mentalność kobiet od lat nie zmieniła się się nawet odrobinę. Cały czas target jest ten sam – bogaty, albo przynajmniej z dzianymi starymi. Gdy nie śmierdzisz (na razie) groszem, to znalezienie ładnej dziewczyny jest jak praca w kopalni przy wydobyciu węgla, ale gdy pokażesz mamonę, to każda jest twoją najlepszą koleżanką i czeka z nadzieją, że wskażesz ją jako swoją kandydatkę na dziewczynę. Taką mam refleksję…

    Reply

    Paweł Grzywocz July 23, 2019 at 19:47

    Ja też bym chciał zobaczyć Porsche, gdyby podjechało do mojej pracy. To nie oznacza, że chciałbym być w związku z jego właścicielką czy pójść z nią na randkę. Wiele kobiet też tak do tego podchodzi: “Fajna fura” i tyle. Nie spotkają się z tym gościem, bo są zajęte albo nie są nim zainteresowane, bo go nie znają. Nie wiedzą, czy to jakiś krzykacz, burak, który podjechał pod dyskotekę sportowym autem rodziców czy jakiś przedsiębiorca czy z wypożyczalni wziął. Jest to zainteresowanie w stylu: “o, patrz, coś się dzieje” albo “co to się stało, że nasi koledzy z pracy podjechał innym samochodem, jakiś kawalerski czy co…”. Zwykła ciekawość. Mylenie tego z zainteresowanie kobiety konkretnym mężczyzną, przychodzeniem przez nią na randki i wejście w związek jest powierzchowne i naiwne. Wielu posiadaczy sportowych aut potwierdza, że najbardziej jarają się nimi dzieciaki i starsi panowie. Kobiety nawet nie wiedzą, co to dokładnie za model ani jakie są jego parametry. Skupiają się raczej na kolorze. Są w stanie zauważyć, że jakiś samochód jest droższy niż inne, ale to nie sprawia, że chcą iść na randkę z właścicielem. To mały procent albo promil, żeby kobiecie się facet nie podobał, a ona męczyła by się z nim związku, bo on ma pieniądze. Równie dobrze mogłaby skorzystać wtedy z jakichś układów sponsorskich. Mnóstwo mężczyzn się ogłasza w ten sposób i pewnie jakieś tam kobiety z takich umów korzystają. Czy to szczerze uczucie, zakochanie, zainteresowanie, trwały związek? Nie. Więc żałowanie, że kobiety nie lecą nasz samochód nie ma podstaw. Jakieś tam biedne Karyny ze wsi może i doceniają choćby fakt, że chłopak posiada 20 letnią beemkę, ale normalna dziewczyna, wykształcona z większego miasta nie będzie się kierować samym samochodem lub demonstrowanym stanem posiadania, który może być tylko maskaradą, bo można dość łatwo udawać bogatego, co z kolei odpycha, bo to pokazuje, że ten człowiek próbuje ciągle coś udowodnić, rekompensować, bo widocznie nie jest taki super, na jakiego się kreuje.

    Reply

    S August 6, 2019 at 10:30

    Cześć Paweł,
    ostatnio spotykam często bardzo ładną dziewczynę na rannych zakupach w małym markecie. Młoda tak ze 20-25 lat. Kilka razy ją widziałem i nasze spojrzenia “spotkały” się może ze 3 razy ale ja oczywiście nic nie zagadałem bo często ktoś był wokół i spękałem. Tak jestem łajzą i już coraz bardziej wku..wia mnie brak zdecydowania. Nie mam takiej pewności siebie żeby tak przy kimś zaczynać rozmowę z nieznajomą i do tego bardzo ładną dziewczyną. Nie wiem czy teraz jakbym np spróbował poczekać za nią kawałek dalej i wtedy coś sie odezwać (chociaż na samą myśl już mi serce szybciej bije, pewnie wyszłoby drętwo hehe bo im człowiek bardziej odwleka tym gorzej :D ). Powiedz mi jak to widzą kobiety czy jak facet za pierwszym razem nie zagada to potem jest się już olanym i uznanym za tchórza? Czy one tak podświadomie już nas skreślają? Nawet jak spotkamy się w innych okolicznościach? bo mieszkam w małym mieście i często z widzenia zna się większość ludzi.

    Swoją drogą zazdroszczę chłopakom którzy mieszkają w miastach wojewódzkich bo mogą trenować co dzień zagadywanie do nowych dziewczyn i budować pewność siebie a mnie jak sie trafi raz na miesiąc wcześniej nie znana i do tego ładna to jest święto :D Potem zamiast od razu atakować to się zastanawiam by tego nie zepsuć bo jest tych okazji tak mało. Czasami jeżdze do dużego miasta, ale bez konkretnego kontekstu jest ciężko np. w galeriach, a żeby z tego były randki to musiałbym mieć takiego skilla jak Ty Paweł. W moim mieście większość kobiet w wieku 25-30 lat jest w małżeństwie te młode 20-25 wyjechały na studia, zostały tylko te młode licealistki których nie biorę pod uwagę bo jestem za stary na takie znajomości.
    Oczywiście myślałem o przeprowadzce do większego miasta ale znalezienie pracy by sie w ogóle utrzymać to jest niemożliwe. To już w mojej małej mieścinie zarabiam więcej, jestem na swoim i jako tako żyje stać mnie by odłożyć. Ale wiadomo nie samą pracą człowiek żyje i chciałoby sie w końcu tą kobiete do związku znaleźć.
    Już nie chodzi o jakieś luksusy ale normalne życie żeby starczyło na podstawowe potrzeby: wynajęcie małego mieszkania, kawalerki, rachunki, zwykłe jedzenie, stary kilkunastoletni samochód i troche kasy na to by chociaż raz w tygodniu gdzieś wyjść.
    Sorry za te smęty ale musiałem gdzieś to z siebie wylać.

    Ale plusem jest to że mamy naprawdę mnóstwo pięknych kobiet, chociaż ostatnio byłem na Węgrzech i tam podobnie jest na czym oko zawiesić. Wygląd wyglądem ale dzięki Tobie Pawle zrozumiałem jak to wszystko działa i zacząłem bardziej zwracać uwagę na charakter bo wcześniej uroda mnie zaślepiała i to wystarczyło. Dzisiaj obniżyłem wymagania co do wyglądu bo kobiety potrafią się dobrze maskować, a uroda przemija. Wiadomo musi się podobać ale kiedyś miałem wymagania z czapy.
    Będę coś działał dalej bo co mi pozostało? To idzie wolno ale zawsze coś się zmienia na lepsze, z drugiej strony zawsze mogłoby być gorzej. Pozdro i dzięki za wartościową wiedzę.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 6, 2019 at 11:20

    Różnie. Jedna dziewczyna jest cierpliwa, wyrozumiała, wolna, ucieszy się bez względu na to, czy zagadasz od razu czy za 10tym razem. A inna ma negatywne doświadczenia, przekonania i nawet, jak zagadasz od razu, to uzna to za mega dziwne i nie na miejscu. Takie zgadywanki są totalnie bezproduktywną stratą czasu. Jak widzisz interesującą, to idź zagadaj od razu, żeby mieć to z głowy i sprawdzić nowy kontakt. Może powie, że ma narzeczone i problem z głowy. A tak się katujesz, jak zagadać, żeby nikt nie wiedział. Proszę Cię. Ludzie mają gdzieś Twoje życie i to zagadanie. Gdy powiesz “Cześć”, to reszty zdania już nikt nie usłyszy, bo mają swoje sprawy. Ważne, żeby nie krzyczeć, tylko na spokojnie się odezwać, żeby tylko ona słyszała, że do niej mówisz.

    Reply

    John May 27, 2023 at 11:17

    Czyli się odzywać do kobiety w takich miejscach jak siłownia czy sklep, gdy obok niej są ludzie, ale tez nie jest dosłownie otoczona ludźmi? Gdy jestem na tej siłowni to zazwyczaj czekam, aż wokół dziewczyny, w promieniu powiedzmy 3m nie będzie nikogo, żeby na spokojnie się odezwać. Zagadywać nawet wtedy w tym sklepie lub siłowni, gdy wokół dziewczyny są ludzie i mogliby usłyszeć rozmowę, ale tez nie jest nimi otoczona? Zazwyczaj sie czailem, aż wokół kobiety nie będzie nikogo w promieniu powiedzmy 3-4m, żeby na spokojnie sie odezwać, by nikt nie słyszał. Mam wrażenie, ze jest to troche lajzowate, dlatego proszę o opinie :D

    Reply

    Paweł Grzywocz May 28, 2023 at 11:28

    Tak, wystarczy trochę ciszej się odezwać, ustawić odpowiednio plecami lub bokiem do ludzi, którzy mogliby coś usłyszeć, a także nie przytłaczać jej swoją mową ciała, tylko stanąć bardziej bokiem, jakbyś miał zaraz iść dalej oraz zrobić jakiś mini wstęp: “Hej, chciałem się zapytać/potrzebuję kobiecej opinii…”, “Hej, ostatnio czytałem taki artykuł/rozmawiałem ze znajomym…”, “Hej, mam do Ciebie pytanie…” i po tym wstępie praktycznie każda nasłuchująca osoba już straci orientację, czy wy się w ogóle znacie albo przejdzie dalej albo zajmie się swoimi sprawami i nie będzie nasłuchiwać, jak głupek, czyli wystarczy dodać trochę dyskrecji i z dala to będzie wyglądało, jak rozmowa ze znajomą.

    Reply

    JackSparrow August 8, 2019 at 12:17

    “Oczywiście myślałem o przeprowadzce do większego miasta ale znalezienie pracy by sie w ogóle utrzymać to jest niemożliwe. To już w mojej małej mieścinie zarabiam więcej, jestem na swoim i jako tako żyje stać mnie by odłożyć. Ale wiadomo nie samą pracą człowiek żyje i chciałoby sie w końcu tą kobiete do związku znaleźć.
    Już nie chodzi o jakieś luksusy ale normalne życie żeby starczyło na podstawowe potrzeby: wynajęcie małego mieszkania, kawalerki, rachunki, zwykłe jedzenie, stary kilkunastoletni samochód i troche kasy na to by chociaż raz w tygodniu gdzieś wyjść.
    Sorry za te smęty ale musiałem gdzieś to z siebie wylać.”

    Dużo jeszcze zmian przed tobą :)

    Reply

    Marcin August 13, 2019 at 09:28

    Cześć,
    Ja mam 29 lat i mam takie głupie ograniczenie, że boję się zagadać do dziewczyny bo zaraz się okaże że ona jest mężatką, ma chłopaka itd. W tym wieku każdy już kogoś ma itd. albo dziewczyna wygląda na 25l a ma 19l. Jak sobie z tym radzić? Jak stępić takie głupie myślenie? Z jednej strony przecież się nic nie stanie, a tylko dla niej będzie to komplement. Swoją drogą dzięki twoim radom z kursów byłem 3 lata w związku. Co prawda się rozsypał ale warto było! Teraz muszę od zera przełączyć się z trybu utrzymywania związku w tryb poznawania od zera…

    Reply

    Paweł Grzywocz August 13, 2019 at 11:36

    To spoko, spytaj wtedy, gdzie się poznali i jakie ma dla Ciebie rady, żeby być lepszym mężczyzną w związku.

    Reply

    Jurek September 18, 2019 at 19:43

    Oto relacja z dzisiaj
    Dzisiaj dziewczyna sama zagadała mnie w galerii, po tym jak na nią spojrzałem
    Zapytała:

    Dziewczyna: Czy jestem brudna na twarzy?
    Ja: Spojrzałaś na mnie jakbyśmy się znali ze szkoły
    D:Nie. Nie znamy się
    Ja: Na pewno?
    D: Na pewno
    Ja: Życzę ci miłego dnia
    D: Dzięki

    Reply

    Paweł Grzywocz September 18, 2019 at 22:04

    Gdy mówi, że się nie znacie, to pytasz: “A czy to jakiś kłopot? : )”. Dla niektórych to kłopot i nie chcą rozmawiać z nieznajomym, a dla innych to nie kłopot, to spytaj o imię i prowadź dalej rozmowę na emocjonujące tematy zapoznawcze, jak np. czas wolny, zainteresowania, marzenia.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 18, 2019 at 21:43

    Dzięki za podzielenie się inspirującymi obserwacjami i historiami, również tymi ze strony kobiet. Pozdrawiam.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 18, 2019 at 21:53

    Dzięki za podzielenie się wnioskami. 4-6 dni to nadal 5 dni, które polecam, a przekraczanie 5 dni jest po to, żeby omijać piątki i soboty. 5 w zupełności wystarczy. Gdy dziewczyna pisze smsy, to wtedy można skrócić do 4 dni, bo ona inicjuje dodatkowy kontakt.

    A jeśli użyje w smsie słowa “kiedy”, “spotkanie”, “zobaczyć”, to od razu można zadzwonić, żeby ustalić termin. Większość zainteresowanych dziewczyn, która nie są ultra tradycjonalistkami, że to mężczyzna musi pierwszy się odezwać, to one nie wytrzymują nawet tych 4 czy 5 dni i zanim one miną, to już się kontaktują dziewczyny albo wręcz dopytują, kiedy się zobaczymy znowu. W szczególności, jeśli wygasiłeś kilka wymian smsowych, że “dowie się na spotkaniu”/ “pogadacie, gdy się zobaczycie”/ “niech zachowa, co ma do powiedzenia na spotkanie”. Wówczas one pytają, kiedy to spotkanie i jego umówienie następuje szybciej niż gdyby nie inicjowała kontaktu.

    Dlatego w praktyce poczekać te kilka dni dłużej trzeba kilka spotkań, a po 3, 4 lub 5 spotkaniu większość zainteresowanych dziewczyn same inicjują kolejne albo przez telefon albo zaczynają pytać na końcu spotkań, kiedy kolejne, więc też wtedy akceptujemy inicjatywę i ustalamy termin, bo ona naciskała. W ten sposób to kobieta zaczyna gonić nas i o to chodzi, żeby nie miała powodu do mówienia, że to za szybko albo “tego nie czuje”, tylko żeby miała zajęcie i też mogła nas zdobywać, a nie tylko się nudzić.

    Reply

    D. July 19, 2019 at 15:08

    [ RANDKI W WEEKENDY - PIĄTKI I SOBOTY SĄ OKEJ ! ]

    akurat tymi piatkami i sobotami nie ma się co przejmowac tak uważam.

    W czasach licealnych lub na początku studiów może ma to jakieś tam znacznie (ale też bym nie przesadzał z nadawaniem aż tak wielkiego znaczenia weekendom nawet w tym bardzo młodym wieku), bo to okres zycia w którym piątek i sobota wieczór to czas imprez, dla przyjaciół, czas zycia towarzyskiego w zaufanym gronie.

    Natomiast w pozniejszym okresie zycia to nie ma juz takiego znaczenia wg mnie, bo ludzie pracują, mają różne grafiki w pracy, jedni mają wolne tylko w weekendy i w tygodniu totalnie im nie pasuje się spotkać.

    Myślę że można w piatki do około 20:00, oraz w soboty do około 19:00 śmiało spędzić czas z nowo poznaną kobietą, np pierwsze spotkanie umawiamy na piatek na 19:00 i do 20:00 z czystym sumieniem można spedzać z nią czas w piatek. Lub sobota na 17:30 pierwsze spotkanie i powiedzmy że np do 18:45 spedzamy z nią czas. Pzecież ona nie wie co robimy pozniej, wieczorem – pomyśli sobie, że moze idziemy pić ze znajomymi, może mamy randkę z kochanką lub z inną kobietą, może coś jeszcze innego? Mozemy robic wszystko a ona nie wie co robimy wieczrem w piatek czy sobotę. Tu nadal jest tajemniczość. Na spotkaniu które odbywa się w piątek lub w sobotę mozna jej powiedzieć, że “mam juz plany na później” jeśli ona o to zapyta. Nawet można ogólnie powiedzieć: “wyskoczę gdzieś z przyjaciółmi”. Nie wierzę w to, że umówienie się na piatek lub na sobotę może sprawić, że ona będzie mniej zainteresowana bo pomyśli sobie że “nie mam zycia towarzyskiego”. To jakaś bzdura.

    Piątki do 20:00 i soboty do 19:00 możemy spędzać czas z nowo poznaną kobietą.

    Oczywiście jeśli mamy możliwość spotkac się wcześniej (lub w inny dzień), to lepiej wcześniej lub w inny dzień. Jeśli da się umowić spotkanie na 15:00 w sobotę i spędzić czas do 17:00 w sobotę, to na pewno będzie to lepsze niż spędzanie czasu od 17:00 do 19:00 w sobotę. Jeśli bez problemu da się ominąć piatek i sobotę, to zrobmy to.

    Jednak jeśli piatek lub sobota byłby najbardziej optymalnym dniem żeby się spotkac z kobietą a inne dni mocno komplikują nam plany lub odstępy między spotkaniami, no to jesli nam pasuje to umówmy się na piatek czy na sobotę. Lepiej umówić się na sobotę lub piatek, niż niepotrzebnie odwlekać zbyt długo spotkanie lub umówić je za szybko.

    Tu naprawdę potrzebna jest elastyczność i rotowanie tym wszystkim, by kobieta nie widziała sztywnego schematu.

    Lepiej umówić sie na sobotę (będzie to np 5 dzien po naszym ostatnim spotkaniu i to kobieta nas goni, a my delikatnie spowalniamy umawiając z nią nieco odleglejszy termin niz ten który ona podała, bo z reguły ona zaprosi nas 2-3 dni po spotkaniu), niz czekac do poniedziałku (7 dni), bo powiedzmy, ze niedziela nam nie pasuje (kac po sobotnim wieczorze).

    Ja umawiałem się na piatki wieczór i spedzałem czas z nowo poznaną kobietą (pierwsze oraz trzecie spotkanie) do godziny 21:30 na mieście. Piatek do 21:30 (soboty wieczór – nigdy nie praktykowałem, jednak sobota wieczór ma dużo większą “moc zycia towarzyskiego” niż piatek jak dla mnie). I nie wpłynęło to w żaden sposób na to, że ona straciła zainteresowanie, bo pozniej nadal były kolejne spotkania, ona współpracowała, goniła mnie i w efekcie był związek. Miałem tak z dwiema kobietami, że randki były w piatki do wieczora. Z jedną było to 1 spotaknie, z drugą chyba 3 spotkanie.

    Jak ja widzę, że ktoś z was tu panicznie boi się umówic w weekend i za wszelką cenę szuka sposobu zeby nie był to piątek lub sobota, choć tylko ten weekend tak naprawdę mu pasuje, to jest to dla mnie smieszne i zakrawa to o wiarę w jakąś sektę :D

    Podsumowując:

    Jesli mamy mozliwość by łatwo ominąc piątek i sobotę – jak najbardziej zróbmy to i umówmy się na inny dzień.

    Jeśli piatek lub sobota jest najlepszym dniem na spotkanie a inne niebardzo, to umówmy sie na weekend, bez zbędnego pier*olenia ze “przecież w piatki i soboty nie wolno” :) Im bardziej w ciągu dnia, np okoo 15:00, tym lepiej, ale wieczorów też bym aż tak całkiem nie przekreślał pod warunkiem że jest to akurat jeden z nielicznych terminów który pasuje wam obojgu.

    Reply

    Michał September 19, 2021 at 13:26

    To w sytuacji gdy kobieta po spotkaniu pierwsza się odzywa i zaczyna coś pisać czy dzwonić i opowiadać a kolejne spotkanie NIE JEST umówione, można powiedzieć “że pogadamy jak się spotkamy”? i jak zacznie dopytywać kiedy wtedy ustalić termin czy używać tego zwrotu jedynie gdy kolejne spotkanie jest już umówione?

    Reply

    D. July 19, 2019 at 15:11

    Wróć. Chyba jeden raz umówiłem się z kobietą na sobotę wieczór, było to 4 spotkanie. Było to jednak z kobietą z którą swiadomie, z premedytacją odeszłem od zasad 12 randek bo miałem okres poważnego zwątpienia w 12 randek.

    Jednak nadal były kolejne spotkania i związek, takze ta sobota tutaj wcale nie zaważyła. Dodam ze na 4 spotkaniu (sobota) pocałowałem ją.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 19, 2019 at 18:34

    Zalecam w materiałach, żeby akceptować każdy alternatywny termin podany przez dziewczynę, jeśli nam pasuje, więc wtedy nie ma tej zasady, tylko akceptujemy alternatywny termin na piątek lub sobotę. Jeśli niestała dziewczyna pierwsza inicjuje kontakt i pierwsza proponuje termin spotkania, który jest piątkiem lub sobotą, to się zgadzamy, następnym razem przesuwamy na niedzielę lub później, następnie się zgadzamy i tak na zmianę, to wtedy nie wyczuje żadnego schematu oraz jest to ważne, ponieważ oddawanie za darmo pt. i sob. za każdym razem utrudni lub zamknie drogę do odszyfrowania, czy dziewczyna jest szczerze zainteresowana czy zabija z nami czas, bo oddaliśmy jej związkowe dni za darmo, więc po co ma pytać, co jest między wami, skoro już dawno sobie założyła, że ma nas w garści.

    Z jedną to nie będzie miało znaczenia, a z inną będzie to jedna z kluczowych cegiełek demaskujących fałszywe zainteresowanie, więc rozmydlimy się obraz i stracimy czas na dalsze domyślanie się, czy ona z nami tkwi.

    Natomiast, żeby mężczyzna jako pierwszy proponował pt. lub sob. niestałej dziewczynie jest kompletnie bez sensu, ponieważ wszyscy pozostali faceci w jej życiu próbują się umawiać właśnie na te dni, więc jest to przewidywalne, zbyt dostępne, nudne, a szanse, że akurat będzie miała czas są niskie, bo zwykle atrakcyjne dziewczyny mają na te dni plany lub 10 innych konkurentów. Można zaproponować jako pierwszy pt. lub sob. jeśli jest to wyjątkowa sytuacja, że mamy taki grafik, że nie damy rady się umawiać w inne dni, to trudno.

    Natomiast, jak można omijać te dni lub akceptować na zmianę, to najlepiej tak zrobić zamiast sobie wybierać, że tę zasadę przestrzegam trochę, tamtą trochę i z takim podejściem za chwilę wszystko się rozjedzie i cały plan się rozpadnie, rozpoznanie prawdziwego zainteresowania zostanie znacznie utrudnione i odwleczone w czasie lub dziewczyna straci zainteresowanie, jeśli na to nałożą się inne zbyt dostępne zachowania.

    Reply

    Marcin L July 20, 2019 at 05:45

    Jeszcze zacznij dzwonić do obcej kobiety po 3-4 dniach a najlepiej po 2. Zaproś ją do rodziny po miesiącu i po pół roku wyznaj jej miłość.
    Jesteś strasznie tani skoro chcesz się oddać kobiecie od razu. Do tego chyba zdesperowany na jak najszybsze poznanie kogoś.

    Zasady Pawła mają swoje konkretne funkcje i trzeba się ich trzymać, a nie wymyślać swoje teorie.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 22, 2019 at 17:16

    Jeśli spotkanie było w poniedziałek, to zadzwonisz w niedzielę, ewentualnie w czwartek, gdyby dziewczyna inicjowała kontakt oraz tak umówisz się na przyszły tydzień.

    Reply

    JackSparrow July 23, 2019 at 14:20

    Dzięki Pawle. W krótkim terminie (pojęcie z ekonomii) strategia ta wydaje się przerażająca. Wychodzi jedno spotkanie na 1,5 tygodnia. W długim zaś (perspektywa 50 lat, całego życia) to jest w 100% zrozumiałem. Mam w środku pewien strach, czy to nie przegięcie z aż takim rozwlekaniem, ale ta druga opcja redukuje stres.

    Pawle, ale na 100% ta strategia jest sprawdzona, poparta praktyką, doświadczeniami itd?

    Reply

    Paweł Grzywocz July 23, 2019 at 19:49

    Tak. Pytanie, ile to będzie ten krótki termin. W praktyce wiele zainteresowanych dziewczyn proponuje szybsze spotkanie już po 3 do 5 spotkaniach. Te średnio zainteresowane mogą trochę więcej potrzebować. Kluczem jest też to, że największym zażaleniem kobiet jest to, że faceci są zbyt szybcy, łatwi, dlatego lepiej poruszać się zbyt wolno, żeby kobieta miała możliwość do zmniejszenia przestrzeni, co z kolei jej się podoba, że też może się wykazać, a facet jest inni niż wszyscy.

    Reply

    JackSparrow July 23, 2019 at 20:26

    Pawle, problem jednak okazuje się nieco inny. Dziewczyna dała gaz do dechy. Dzisiaj dzwoniła i zapraszała na spotkanie tego samego dnia (chciała mnie tak spontanicznie zaprosić na ciekawe wydarzenie). Nie mogłem, ale zgodziłem się na alternatywną propozycję w czwartek (czyli 4 dni po ostatnim spotkaniu). Przez telefon zadawała ciężkie pytania typu co sądzę o dalszym spotykaniu się i w ogóle co dalej. Starałem się ją tonować jakoś okrężnie, żartobliwie itp. Oprócz tego chciała jeszcze kontynuować rozmowę telefoniczną i musiałem używać sformułować typu “zostaw to na spotkanie”, “wolę kontakt gdy patrze w te w twoje oczy” i to zaakceptowała. Szczerze? Teraz rozumiem jak działa zasada niedostępności. Obecnie czuję się mega przytłoczony, już wiem co czuje kobieta którą facet tak męczy bez przestrzeni. Mimo że podoba mi się 10/10 to jakoś mnie teraz to odepchnęło. Czy jakby cisnęła na najbliższym spotkaniu coś mocnego to najlepiej dosłownie użyć sformułowań typu “poznawajmy się powolutku”, “nie bądźmy tak hop do przodu” itd? Dopiero były 2 długie spotkanie i zapoznawcze ok 40 minut. Ona komplementuje to, że jestem taki tajemniczy, niewylewny, unikam social mediów itd. Jednak boję się ukrytej toksyczności, wiem że były materiały na ten temat. Z góry dzięki za pomoc.

    Reply

    D. July 23, 2019 at 21:52

    A ja po Twojej wypowiedzi widzę że masz mało doświadczenia praktycznego i poki co opierasz się przede wszystkim (albo tylko) na teorii. W teorii to pięknie brzmi wszytsko, ale praktyka jest inna – dla wielu kobiet milczenie powyzej tych 4-5 dni bedzie oznakiem braku zainteresowania. I nie musi to wynikac z jej toksyczności czy chęci kontroli. Moze ona poprostu taki ma obraz związku, ze facet powinien okazywać częściej zainteresowanie. Moze jej takie 7 dniowe milczenie kojarzy się z jakimś bad boyem który ją zranił? Moze on też tak się zachowywał – odzywał się raz na tydzien, spotykali się tylko wteyd kiedy jemu pasowało a ostatecznie i tak ją olał?

    Różne mogą być powody. Te 4-5 dni na początku relacji powinna umieć wytrzymać bez kontaktu, jesli nie umie i się obrazi to faktycznie coś nie tak, najprawdopodobniej nie jest szczerze zainteresowana. Jednak po tygodniu milczenia ma pełne prawo dojść do wniosku, ze “on ma mnie gdzieś” i wtedy ona się tym milczeniem zniechęci.

    Należy pamiętać, ze większość kobiet nie wie o co chodzi gdy facet milczy, jest to dla nich coś dziwnego. Jesli kobieta szczerze zainteresowana to wytrzyma te 4-5 dni bo sobie zracjonalizuje: “moze faktycznie taki zajęty”. Tak, to mozliwe byc zajętym przez 3-5 dni. To realne. Ale zeby przez 7 dni nie znaleźć chcwili i chęci na kontakt? To moze byc juz taka niezdrowa przesrzen dla niej.

    Dla mnie osobiscie przestrzen 4-5 dni jest w pełni wystarczająca, taka normalna, zdrowa, naturalna a zarazem i tak już oryginalna i wyjątkowa, bo zaden facet nie odczeka 4-5 dni.

    Natomiast Ty brzmisz trochę jak jakiś fan, jak wyznawca sekty na zasadzie: “za cholerę nie odezwę się po 4 dniach bo Paweł powiedział że to za szybko i wszystko spierdolę”. Wyobraź sobie że setki milionów ludzi na tym świecie nie czeka 5 i więcej dni i jakoś mają związki. I są szczęśliwi.

    Przestańcie tak z gry zakładać, że każdy kto nie stosuje zasad 12 randek jest desperatem i jego związek to i tak jest nieudany i sztuczny. Naprawdę zasady 12randek nie zadziałają na każdą kobietę. Wiele kobiet zniechęcą: będą to przede wszystkim kobiety których nie chcemy, czyli toksyczne, kontrolujące, mocno niedowartościowane itp. Ale wśród tej zniechęconej grupy znajdą się też zapewne fajne kobiety, normalne, które poprostu mają inny obraz budowania relacji z mężczyzną – tak jak my jesteśmy pewni, ze gdy kobieta nie odbiera to ma nas gdzieś, tak i kobieta może być tak samo pewna ze gdy facet nie dzwoni przez tydzień to ma ją gdzieś.

    12randke to filtrowanie nieodpowiednich kobiet. Jednak to filtrowanie wiąże się też z ryzykiem. Ryzyko jest takie że mogą też odpaść normalne kobiety które poprostu mają różne życiowe doświadczenia i na ich podstawie mają wyrobiony obraz budowania relacji.

    Ja trzymam się zasady 4-6 dni. Weekendy – niech będzie że tak jak napisał Paweł powyżej, ze jesli kobieta proponuje jako alternatywny termin weekend, to akceptujesz. Innym razem zmieniasz. Rotujesz tym.

    Wyobraź sobie że zapraszasz kobiete na czwartek. Ona mowi ze nie może, ale proponuje Ci sobotę popołudniu np 16:00. Ty możesz, ale ubzdurałeś sobie w głowie że weekend totalnie odpada, więc odmawiasz. Potem nie widzicie się przez kolejny tydzien lub 10 dni bo macie napiete grafiki. I w efekcie nie widzicie się ponad 2 tygodnie. To ja już wole spotkać sie w sobotę o 16:00.

    zasady są ważne, ale nie mogą być ortodoksyjne, nie mogą być nieżyciowe. Specjalne czekanie z telefonem 7 dni lub więcej to jest niesamowita sztuczność. Z kolei spotykanie się, kontaktowanie sie co 2 dni też nie jest dobre.

    Stąd złoty środek czyli 4-6 dni, w zależności od Twoich mozliwości i od wyczucia, jak podchodzi dziewczyna do tego.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 23, 2019 at 22:13

    Wolałbym uniknąć ustalania czegokolwiek wcześniej niż 5 spotkań, więc na 4 to już naprawdę musiałaby mocno się starać, żeby oprócz tekstów: “może najpierw spacer, kolacja, trochę romantyzmu, a potem o tym pogadamy” udało jej się naprowadzić rozmowę na temat wyłączności, zaprzestania spotykania się z innymi itp. Gdyby jakimś cudem udało jej się wejść na temat wyłączności i byłbym skłonny podjąć go na 4 spotkaniu (nie wiem, na jakiej podstawie… że dziewczyna jest taka super, podoba mi się, mam przeczucie, co jest dość zwodnicze), to świetnym testem będzie odpowiedź: “Mogę dać Ci odpowiedź za tydzień?” i ocena jej reakcji, choć dziewczyny się świetnie maskują. Na następnym spotkaniu powiedziałbym, że się zgadzam i tyle. Jest trochę szybciej niż spotkania od 7 do 10 lub więcej, ale do przyjęcia.

    Nie da się niczego ostatecznie ocenić na podstawie jednostkowych zachowań, że tu zrobiła tak, a potem tak. Dlatego musi być te 10 spotkań minimum, a potem 6 miesięcy obserwacji, czy jest stabilna. Obserwacji, czy mimo tego, że sprawy potoczyły się trochę szybciej, to czy potem ona będzie szanować granice, nie będzie próbowała dominować, wchodzić na głowę, manipulować, męczyć itd. Nie będzie w stanie tego ukryć w dłuższym terminie.

    Jednak Tobie chodzi o cenny czas. Dlatego skoro masz nieco uraz, że ostatnio zajęło Ci rozpoznanie tego z 6 miesięcy, to teraz jesteś dużo bardziej sceptyczny i wolałbyś to rozpoznać znacznie szybciej, więc z takim nastawieniem raczej odbijałbym tematy z humorem i nie na poważnie. Nie pozwoliłbym jej ustalić związku na 4 spotkaniu. Niby to tylko 1 spotkanie wcześniej niż absolutne minimum, ale taki detal może czasami okazać się kluczowy. Od jednego lub kilku spotkań więcej bez takiej rozmowy i deklaracji nic się nikomu nie urwie, a możesz wiele zaobserwować z kim masz do czynienia.

    Czy jest cierpliwa, łagodna. Nawet jak się kiedykolwiek zgodzisz to i tak potem toksyczna dziewczyna nie wytrzyma zasad utrzymywania zdrowej przestrzeni w związku, czyli 2 do 3 spotkań w tygodniu. Będzie myślała, że jak nie ma ich codziennie lub co najmniej co drugi dzień itp. oraz dużo kontaktu między spotkaniami, to “coś jest nie tak”, “nie czuje tego”, czyli chciała się dowartościować posiadaniem fana.

    Prędzej czy później i tak to wyjdzie. Pytanie kiedy. Czy wcześniej czy później. Więc, jak nie wpadasz w żadną skrajność ani w paranoję, tylko zdroworozsądkowo nie chcesz niczego ustalać na 4 spotkaniu, to świetnie i tego się trzymaj, bo to działa i tyle. Obnaża, czym się kieruje dziewczyna, czy ma zdrowe poczucie wartości, czy potrafi się sobą zająć czy może musi ciągle sobie kogoś podporządkowywać.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 23, 2019 at 22:19

    W materiałach jest to wyjaśnione. Jedno, że wystarczy 5 dni, a jeśli dziewczyna inicjuje szybciej kontakt, to należy ją nagradzać w odpowiedni sposób, czyli umówić się po 4 dniach albo od razu, jeśli ona używa słowa “kiedy”, “spotkanie”, “zobaczyć”, co jest w artykule: “Dziewczyna proponuje drugie lub kolejne spotkanie”. Ponad 5 dni jest dopuszczalne tylko po to, żeby ominąć pt. sob. święta a nie uprawiać jakieś gierki w niby olewanie. W tym też artykule lub w paru innych miejscach, np. w kursie 12 randek jest wyjaśnione, żeby zawsze akceptować alternatywne terminy, bo może to być jedyny wolny termin dziewczyny, więc gdy w ogóle dziewczyna jest na tyle zainteresowana, że zamiast milczeć, to podaje konkretny dzień, to należy go zaakceptować. W kursie od początku jest to omówione, ale sporo pytań na temat, więc zrobiłem o tym ten artykuł, że dziewczyna coś proponuje, w którym też o tym wspomniałem, jeśli nie w samej treści, to w komentarzach.

    Reply

    Michał Lxxx July 25, 2019 at 00:12

    Na dzień dzisiejszy, nie jestem w stanie zadeklarować związku z kobietą, po 5 spotkaniach.
    Za dużo pojebaństwa doświadczyłem, za dużo tego samego doświadczyli faceci, których bardzo dobrze znam.
    Nawet, gdyby związku ze mną chciała kobieta super ładna, w super energii, to nie ma opcji, abym po 5 spotkaniach zgodził się na związek.

    Kiedyś z taką bardzo ładną, to pewnie bym się zgodził na związek i na 1 spotkaniu, ale byłem wtedy niedoświadczony i nieświadomy.
    Dzisiaj nie ma szans, po takiej propozycji na 5 spotkaniu, od razu zapala się czerwona lampka i myśl “coś za łatwo idzie”.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 25, 2019 at 09:08

    Tak, jest taka myśl, jednak to ustalenie niewiele zmienia. Dalej taka dziewczyna jest na tzw. okresie próbnym, jest bacznie studiowana szczerość jej zainteresowania itd. To nie jest nic zobowiązującego. Związek raz jest, a potem go nie ma. To nic wielkiego.

    Reply

    JackSparrow July 26, 2019 at 17:29

    Trzecie spotkanie za mną, zakończone “zgodnie z planem” ;) dziewczyna zachowywała się idealnie, bez żadnych nacisków. Jedyne co to każde spotkanie ona wydłuża z potencjalnych 3-4 h do 5. Na końcu mówiła o kolejnym spotkaniu, ale bez konkretnego terminu. Jeśli sama teraz się będzie kontaktować i proponować drugie spotkanie w tygodniu to najlepiej akceptować?

    Przyjeżdżam po nią i odprowadzam + płacę (ostatnio się dorzuciła) – dowiedziałem się że takich facetów już nie ma ;)

    Związek po 5 spotkaniach? Rzeczywiście, też dla mnie za szybko. Jednak różnica między takim zaawansowanym spotykaniem a związkiem nie jest duża. Wiele par nie ma oficjalnego przyklepania.

    Reply

    Paweł Grzywocz July 26, 2019 at 22:44

    Tak, akceptować, gdy podaje termin z rozsądnym wyprzedzeniem. To super, że idzie dobrze.

    Reply

    JackSparrow July 27, 2019 at 11:06

    Dzięki, dzięki. Jedno co udało mi się wyrobić (kolejny krok w rozwój) to fakt, iż w nic nie wierzę i traktuję kolejne spotkanie jako ostatnie. Nieudany poprzedni związek dał nowe doświadczenia i chłodną głowę.

    PS obecna dziewczyna jest ładniejsza (o wiele), inteligentniejsza i bardziej ogarnięta życiowo od poprzedniej. Emocjonalnie raczej też wyższy poziom, choć to za krótki czas by ocenić. Zatem kolejny raz sprawdza się zasada, że “następna będzie lepsza”.

    Co by nie było, kolejny raz dziękuję Ci Pawle za wszystko. Mija nieco ponad 1,5 roku od startu przemiany. Gdyby ktoś 2 lata temu by mi powiedział, że będę się spotykał z tak piękną i fajną dziewczyną, która sama będzie inicjować kontakt to chyba bym kopnął taką osobę ;) Oczywiscie zainwestowałem w to sporo czasu, wysiłku i środków, ale nie było to z drugiej strony jakoś bardzo dużo, na przykład porównując to do studiów. Jednak satysfakcja jest o wieeeeele większa. Dzięki!

    Reply

    Paweł Grzywocz July 27, 2019 at 20:16

    To super, czekałem aż nabierzesz tego dystansu i chłodnej głowy i to się stało z czego się bardzo cieszę. Oby tak dalej, bo to z kolei przydaje się na kolejnych etapach.

    Reply

    JackSparrow July 28, 2019 at 19:12

    Kurcze no. Oczywiście wczoraj dzwoniła ot tak sobie porozmawiać, co u mnie. Dzisiaj 2 SMS-y. Oczywiście stosuję teksty “wolę z tobą rozmawiać patrząc w te twoje oczy” itd. Boję się, że na dłuższą metę to nie zadziała.

    Czy oprócz tego, masz jeszcze Pawle jakiś artykuł na ten temat? http://mp3.jakzdobycdziewczyne.pl/Webinary/Artykuly/ZaawArtykul26JakNauczycDziewczyneNiePisaniaSmsow.pdf

    Reply

    Paweł Grzywocz July 28, 2019 at 20:04

    Tak, rozwinąłem to w artykule tutaj. Robimy tak do znudzenia aż się nauczy. Albo ona ustawi Ciebie albo Ty ją. Ktoś musi być szefem w związku.

    Reply

    JackSparrow August 1, 2019 at 10:21

    Materiał przestudiowany :) Dużo na ten temat znalazłem też w technikach flirtu w modułach o SMS i telefonie.

    PS a jak zachowywać się w przypadku gdy dziewczyna na etapie 4-5 spotkań prosi o pomoc w jakiejś większej sprawie, na przykład przy przeprowadzce. Jak w takiej sytuacji należy odmówić (bo domyślam się, że tak powinno się postępować – 99% facetów poleciałoby na skrzydłach jej pomóc).

    Reply

    Paweł Grzywocz August 1, 2019 at 11:48

    To wtedy mówisz, że za to ona ugotuje obiad albo upiecze ciasto. Potem nie dopominaj się o to, tylko obserwuj, czy dziewczyna zrobi coś w Twoim kierunku, jak choćby zaprosi Cię na spotkanie. Jeśli masz możliwość i nie będzie to dla Ciebie jakimś dużym obciążeniem, to jej pomóż tak, jakbyś pomagał znajomemu.

    Reply

    D. August 14, 2019 at 01:14

    Naturalne podejście Paweł. Zaczepne (“za to zrobisz mi obiad ;) “), normalne, nie wiejące sztucznoscią i graniem na siłę niedostępnego. Jednoczesnie mamy dystans, nie lecimy jak jakiś pies na zawołanie, można dać jej okazję do tego by okazała nam zainteresowanie – jeśli jakoś by się odwdzięczyła to jest to oznaką zainteresowania. Super, podoba mi się.

    A u Jacka Sparrowa widzę chęć usilnego udawania niedostępnego i trzymania się w żelazny sposób zasady “brak kontaktu miedzy spotkaniami”. Wpadanie w taki algorytm, schemat jest sztuczne, śmieszne, komiczne, słabe. Można w ten sposób zabić zainteresowanie fajnej dziewczyny.

    Prawda jest taka że zazwyczaj nie bedzie problemem aby jej pomóc, bo nawet jesli w proponowanym przez nią terminie nie bedziesz mogł, to ona zaproponuje ze nastepnego dnia, lub o innej godzinie, albo moze Ci zaproponować nawet i dwa-trzy takie dodatkowe terminy na tą pomoc, albo powie: “kiedy Tobie pasuje? Ja się dostosuję”. Bo kobieta może wyjść z załozenia: “mój przyszły facet powinien byc pomocny. Sprawdzmy czy taki jest i dajmy mu szansę na pokazanie się z dobrej strony”. Albo ona na tyle będzie w Tobie zauroczona, że pomyśli sobie, że własciwie to Wy już jesteście prawie parą i powinienieś zachować się jak facet, pomagając jej. Odmawiając mozesz nie spełnic jej oczekiwań, choc tak naprawdę jesteś pomocny a tylko udajesz niedostępnego.

    Może mieć miejsce taka sytuacja? Jak najbardziej może. I wcale nie musi to odrazu znaczać, że kobieta jest toksyczna, roszczeniowa. Moze mieć poprostu takie przekonania, które wyniosła z domu, że facet powinien pomagać, zabiegać o kobietę. A ona moze okazać się przecież kobietą czułą, opiekunczą, łagodną, której daleko do toksyki i roszczeniowości, a jedynie wyniosła takie przekonanie z domu. I jest to tylko przekonanie, jakiś obraz faceta/relacji a nie objaw toksycznosci.

    Reply

    D. September 29, 2019 at 17:28

    nie jestem pewien Pawle w których materiałach. Przyznam szczerze ze kilka miesięcy temu przeczytałem Twój sztandarowy poradnik “JzD w 12 randek” – to jest wydanie z 2011r. Albo od tamtej pory była aktualizacja tego produktu i ja jej nie otrzymałem, albo nic nie zmieniałeś i produkt jest nadal sprzedawany w niezmienionej wersji.

    A w tej wersji było wyraźnie napisane, że np. w weekendy jesteś nieaktywny. Nie wolno, nie spotykamy się w weekendy. To jest błąd spotkac się w piatek lub sobotę.

    Dla mnie to bzdura. Zacytuję kilka fragmentów: “Jej smsy się nie liczą, możesz nawet na nie nie
    odpisywać, to wzbudzi jej ciekawość.” – naprawdę nie odpisywanie na smsa moze wywołac w kobiecie myslenie: “on ma mnie w dupie, nie podobam mu się”. Sam na miejscu tej kobiety bym tak pomyślał. Jesli kobieta nie odbiera ode mnie telefonu, to jest niezainteresowana, a jesli ja nie odpisuję na smsy to wzbudzę jej ciekawość? Serio? Bzdura.

    Kolejny cytat: “Absolutnie nie dzwoń w piątek ani w sobotę. To jest weekend i wtedy jesteś zajęty.” Czyli skoro nie mogę dzwonić w weekend, to tym bardziej nie wolno mi się w weekend spotkac z kobietą – to jest prosty i oczywisty wniosek, chyba się z tym zgodzisz, prawda?

    Potem taki początkujący naczyta się tego i ortodoksyjnie stosuje. W czwartek wypada 4 dzien po randce (lub po wzięciu numeru tel), piatek to 5 dzien, sobota 6 dzien. Tym samym koleś dzwoni dopiero 7 dni w niedzielę a to już wg mnie naprawdę za długo. Lepiej żeby zadzwonił w czwartek po 4 dniach, lub w piatek czy nawet sobotę po 5 lub 6 dniach. To jest ok. Odzywanie się po tygodniu (7dni) lub pozniej, kobieta moze odebrac jako olewanie, brak zainteresowania. Założmy ze w pewnych sytuacjach czasami te 6 dni kobieta powinna jeszcze umieć wytrzymać i jesli się obrazi za to ze dzwonimy po 6 dniach anie po 3 dniach, to faktycznie coś z nią nie tak. Te 6 dni jeszcze jest takie życiowe, normalne, to taka górna granica. Więcej, dłużej – to poprostu sygnał, że masz tę kobietę w dupie.

    Pawle, naprawdę zmień te dwie bzdury w tym poradniku i przyznaj się że z biegiem lat zweryfikowałeś swoje postrzeganie tematu na podstawie doświadczen własnych ale i na podstawie informacji zwrotnej od doswiadczonych kursantów.

    Wiem, że dziś mówisz, że można w sobotę się spotkać jeśli nie ma lepszego terminu (mowisz to w komentarzach tutaj, ale nie kazdy je czyta przecież) lub jesli dziewczyna proponuje. I ze nalezy tym rotować: raz zgadzasz się na spotkanie w weekend (piatek lub sobota) a innym razem mówisz, że nie możesz i szukasz innego dogodnego dnia na spotkanie. Robimy tak po to aby nie dawać za darmo weekendów i by dziewczyna miała szansę na to by okazać nam więcej zainteresowania poprezez “wynegocjowanie” spotykan w weekendy regularnie a nie tylko w niektore weekendy.

    Albo na przestrzeni lat zmieniłeś zdanie i nalezałoby to edytować w poradniku, albo zdanie miałes zawsze takie same ale nastąpił problem z komunikacją i nie opisałes tego dokładnie w poradniku, pozostawiając kursantowi pole do błędnej interpretacji.

    Jednak należałoby to łopatologiicznie, rozbudowanym zdaniem ująć w płatnym poradniku. Bo ktoś kto nie dokońca jest dobry w czytaniu ze zrozumieniem może to opatrznie zrozumieć i wyciągnąć wniosek, że weekendy totalnie odpadają, pomimo że w dalszej części napisałeś przecież, że mozna przystać na termin zaproponowany przez kobietę. Jak na płatny materiał to takie sprawy powinny byc wyjaśnione tak, że nie ma cienia wątpliwości co autor chciał przekazać.

    Reply

    Paweł Grzywocz September 19, 2021 at 18:46

    Tak, używamy i w ten sposób dajemy jej znać, że sama może też może zapytać o spotkanie. Jak w artykule “Jak pisać z dziewczyną sms przykłady”.

    Reply

    Paweł Grzywocz September 19, 2021 at 18:49

    Tak, dodałem do każdego zamówienia aktualizację, że nie olewamy smsów w postaci linku: “Jak pisać z dziewczyną sms przykłady” oraz nie odrzucamy propozycji spotkań w linku: “Dziewczyna proponuje drugie lub kolejne spotkanie”. Poza tym sporo takich szczegółów było omawianych w tym dodatku Audio Action Steps.

    Reply

    Leave a Comment

    Previous post:

    Next post: