Żona Mnie Nie Kocha i Nie Szanuje – Co Robić, Gdy Żona Chce Odejść – Jak Tego Uniknąć?

by Paweł Grzywocz on 4 June 2019

Częste pytanie: “Jak to jest, że tyle par się schodzi po rozstaniu i mają razem dzieci.” Odpowiedź:

Schodzą się i rozchodzą po 10 razy i jeszcze mają potem dzieci po tych rozstaniach, powrotach, zdradach, zejściach, rozejściach. Następnie kończy się to dalszymi tragediami. Lepiej by zrobili, jakby się wyedukowali, jak nie stracić żony i nie popełniali takich tragicznych błędów w przyszłości.

żona mnie nie kocha nie szanuje i chce odejść co robić
Pytanie: “Żona mnie nie kocha i nie szanuje. Co robić, gdy żona chce odejść. Jak naprawić związek z dziewczyną, kobietą, żoną?”

Koniec związku po 10 latach to co raz częstszy przypadek. Czy da się uratować związek z żoną lub partnerką?

Z ratowaniem i naprawianiem związku jest tak, że im więcej lat zaniedbań, zabijania zainteresowania kobiety, tym jest większa tragedia. Jeden miał 6-letni związek, inny miał 10-letni związek, ale się rozstali, jakby nigdy nic.

Często po 30 lub 40 roku życia dochodzą jeszcze dzieci. Nieraz zgłaszają się do mnie na konsultacje mężczyźni po 40 roku życia, którzy w ciągu ostatnich dwóch lat dochodzili do siebie po rozwodzie.

Teraz, gdy już wszystko zostało podzielone, a dwójkę dzieci widują raz na tydzień lub 2 zaczynają uczyć się od podstaw poznawania kobiet i świadomego wybrania właściwej kobiety do związku.

Powody, dlaczego żona mnie nie kocha, nie szanuje i chce odejść

Często powody sytuacji, w której żona nie kocha, nie szanuje i chce odejść są bardzo podstawowe, jak w wielkim skrócie:

  • od początku związku zaślepienie się emocjami, zakochaniem, fizycznością, strachem przed samotnością, na skutek czego zachowywanie się, jak pantofel oraz wybranie toksycznej kobiety.
  • żona mnie nie kocha - jak naprawić związek z żonąPełen pakiet na destrukcję życia prywatnego – bycie pantoflem plus wybranie toksycznej kobiety, bo normalne kobiety nie lecą na pantofli, więc zechciała ich tylko jakaś domina, maniaczka kontroli, która porządziła przez 10 lat, wydała na świat 2 dzieci, po czym już nie była w stanie udawać, więc przestała kochać, jeśli kiedykolwiek kochała, bo tak naprawdę taka żona nigdy go nie kochała.

    Dlaczego żona mnie nie szanuje, nie kocha i chce odejść?

    Żona nie szanuje, bo jak miała szanować pantofla, który od początku relacji padał jej do stóp i godził się na co raz większe wchodzenie na głowę.

    Najgorsze jest to, że wielu ludzi szuka sobie kolejnej żony, wyciągając niewiele wniosków.

    Potem jego nowa żona ma z nim dziecko, on ma 2 dzieci z poprzedniego związku, ona ma 2 dzieci z poprzedniego związku.

    W ten sposób robią sieczkę z mózgu kolejnym pokoleniom, które to wszystko obserwują.

    Dziecko z poprzedniego związku widują w weekendy, ale muszą płacić alimenty, jakby
    z nimi mieszkali.

    Żona mnie nie kocha i nie szanuje, chce odejść – historie 3 czytelników

    Jeden mężczyzna po 7 latach nieudanego związku, myślał, jak naprawić związek
    z żoną
    , czy da się uratować związek, gdy żona mnie nie kocha, nie szanuje i chce odejść.

    żona mnie nie szanuje, nie kocha i chce odejśćPróbuje naprawić związek, bo nie chciałby stracić kontaktu z córką.

    Z kolei żona już dawno go nie kocha, nie szanuje, przestała się kompletnie starać, straciła szacunek. Na jednej konsultacji opowiadał, że partnerka, z którą mężczyzna ma 7 letnią córkę nie ma jednego przedniego zęba, chodzi
    w dresie, nie dba o siebie, ale mówi bezczelnie:

  • “Taką mnie chciałeś, to musisz mnie taką akceptować. A jak mnie zostawisz, to takie alimenty Ci przypierdziele, że się nie pozbierasz”.
  • Mężczyzna zastanawia się, czy próbować naprawiać, ratować ten “związek”, odbudować czy odejść, jednak zależy mu na córce, bo chciałby ją często widywać.

    Więc w końcu jest sponsorem tej kobiety od kilku lat, nie mieszkają razem, ale może widywać córkę, kiedy chce.

    Inny czytelnik ma z żoną dwójkę dzieci, budowali dom, pracując w Anglii, ale zabił zainteresowanie żony, ona już go od dawna nie kocha, nie szanuje do tego stopnia, że ona zaczęła się już spotykać z innymi, z jakimś Arabem.

    Gdy przeczytał kilka artykułów o tym, jak nie stracić kobiety na zawsze, jak zabija się zainteresowanie w związku, to od razu zamówił “Jak utrzymać związek”.

    Zaniedbywał tę kobietę przez lata (zaniedbywał w sensie był łajzą bez żadnych zasad albo skupił się na pracy i nie utrzymywał romantycznego zainteresowania), a potem próbuje gasić pożar, gdy już dach się wali, gdy już właściwie ich związek spłonął, zostały zgliszcza, bo żona już go nie kocha, skreśliła go w swoim sercu, że spotyka się już
    z innymi i nie jest już zainteresowana.

    żona mnie nigdy nie kochała, nie szanuje i chce odejść Gryzie ją już tylko poczucie winy, bo mają dwójkę dzieci, ale to tylko puste słowa, że ona nie chce tego niszczyć, bo nie potrafi już nic do niego poczuć.

    Szkoda, że tak późno postanowił zacząć interesować się tym, jak nie zabić zainteresowania kobiety i nie stracić żony.

    Teraz już tak zabił jej zainteresowanie, kobieta spotyka się z innymi, czyli skreśliła już go w swoim sercu na dobre.

    Mają dom w budowie w Polsce i dwójkę dzieci, pracując w UK.

    Jeszcze inny mężczyzna został zdradzony przez swoją żonę, gdy wyjechał do pracy. Teraz musi płacić alimenty, zarabiając na to wszystko w Niemczech, podczas gdy jego dzieci wychowuje nowy tatuś.

    Widuje swoje dzieci od święta i pracuje od rana do nocy, żeby zarobić na alimenty.

    Zamiast w wieku 40 lat być ustabilizowanym, świadomym, dojrzałym, w udanym związku, to trzeba zaczynać życie od nowa.

    Nie odrobiło się lekcji za młodu, więc trzeba ją odrobić w średnim wieku.

    Trzeba było się uczyć za młodu, żeby tego uniknąć, co polecam ludziom, którzy tego nie przeszli i nie chcą przechodzić.

    A jak ktoś jest rozwodnikiem, to tym bardziej powinien się edukować, jak utrzymywać zainteresowanie kobiety od początku relacji przez kolejne 40-50 lat, żeby nie powielać tego losu ponownie i nie rozstawać się po raz kolejny z następną żoną, żeby znowu kolejna żona nie powiedziała, że już nie kocha i nie przestała szanować ani tym bardziej mówić, że chce odejść.

    żona mnie nie kocha, nie szanuje i chce odejśćTakim kobietom z bagażem doświadczeń, po rozwodzie, samotne matki też jest potem trudniej ułożyć sobie życie od nowa, ale nie zawsze, bo wiele potrafi się zakręcić, a wielu mężczyzn jest gotowych przygarnąć kobietę
    z dziećmi.

    Wielu ludzi rezygnuje w ogóle
    z tematu związków lub pakują się
    w jeszcze większe lub takie same kłopoty.

    Dlatego sam fakt bycia w związku lub posiadania dzieci nie oznacza, że ktoś jest w udanym, trwałym związku, wysokiej jakości, pełnym szacunku
    i zainteresowania.

    Pytanie, jak się związek kończy i co będzie za 10, 20, 30, 40 lat.

    Jeśli mają dzieci, a wcześniej się 10 razy rozstawali i schodzili, to też niewiele znaczy.

  • Pytanie, czy ich dzieci będą mądre i stworzą udane małżeństwa oraz unikną toksycznych relacji…
  • Czy będą powielać mainstreamowe schmaty, telenowele, zdrady, przetasowania partnerów, alimenty, rozwody…
  • Czy będą lepszym pokoleniem niż poprzednie w temacie związków czy ich związki będą niskiej jakości i nietrwałe…
  • Sam wiesz, jak wyglądają nieraz związki naszego najbliższego otoczenia, w naszych rodzinach itp. Wydaje nam się, że wszyscy są w związkach, zazwyczaj udanych. Nieraz sami widzimy, jak żona nie kocha ani nie szanuje męża i mówi, że chce odejść.

    Nieraz kobieta tylko czeka aż dziecko skończy 18 lat, żeby mogła się rozwieźć
    i odejść bez poczucia winy, że rozbije rodzinę, bo dziecko nie będzie miało kontaktu
    z ojcem lub kontakt będzie miało ograniczony.

    Nie chciałbym być w takim związku ani małżonkiem ani dzieckiem.

    Dlatego nie obchodzi mnie to, czy ludzie mają dzieci po jakiś rozstaniach, powrotach, zdradach, zejściach, rozejściach.

    Co z tego, skoro potem zazwyczaj niestety się to kończy dalszymi tragediami.

    Lepiej by zrobili, jakby się wyedukowali, jak nie stracić żony i nie popełniali takich tragicznych błędów w przyszłości.

    jak uratować związek - żona chce odejść co robićNie wiemy, gdzie te nieświadome owieczki zmierzają.

    Nie wiemy, bo z nimi nie mieszkamy, nie siedzimy w ich głowach, sercach.

    Ludzie mogą mówić jedno, robić drugie.

    Gdzie wylądują za 10 lat to pokażą statystyki.

    A ja nie chcę być statystyką. Wolę przejąć pełną odpowiedzialność za swoje życie
    i w razie tragedii mieć pretensje tylko do siebie i to samo podejście polecam Tobie.

    W programie 12 randek jest sporo podstaw, jak od początku związku zwiększać
    i utrzymywać wysokie zainteresowanie kobiety oraz, jak rozpoznać, czy kobieta ma cechy charakteru do długotrwałego związku oraz, jak kształtować w niej dobre cechy.

    Bardzo ważne jest, żeby od początku zbudować odpowiednie nawyki, które będą procentować przez resztę życia.

    Mężczyźni nieraz więcej czasu poświęcają na serwisowanie samochodu
    i utrzymywanie go w najlepszej kondycji niż na utrzymywanie wysokiego zainteresowania żony.

    Polecam też program o wartościach seksualnych, “Wolność od nałogów w 90 dni”, który jest o prawdziwej miłości, przygotowaniu do małżeństwa.

    A na samym początku, zanim pojawią się regularne randki duży efekt daje “77 technik flirtu”, “Pewność siebie w 90 dni”, “100 Rozmów z Kobietami”, żeby się rozkręcić konwersacyjnie i móc wybrać właściwą kobietę do małżeństwa a nie godzić na jakąś toksyczną i fałszywą, która zostawi nas prędzej czy później.

  • Aby mieć w ogóle warunki do poznania właściwej kobiety trzeba najpierw stać się właściwym mężczyzną, żeby nie godzić się na kobietę poniżej pewnych standardów, która mogłaby nam zniszczyć życie.
  • Przy poznawaniu kobiet również ważna jest statystyka.

    żona mówi że chce odejść i mnie nie kochca - co robićPoznając 10 kobiet tygodniowo, wyciągając wnioski, zagadując co raz bardziej płynnie, to 1 do 3 kobiety na 10 będzie zainteresowana, przyjdzie na spotkanie i będzie atrakcyjna, ponieważ gdy potrafisz zagadywać do kobiet, to wtedy masz możliwości poznawania najróżniejszych kobiet, które Ci się podobają a nie tylko takie, z którymi zapoznałbyś się w pracy lub w szkole.

    Małymi krokami buduj pewność siebie. Na początku, żeby się przełamać wystarczą krótkie wymiany zdań, komplement i odejście, żeby się powoli rozkręcać.

    Polecam też artykuły z przykładami zaczynania rozmowy, których jest seria w dziale częstych pytań w zakładce kontakt u góry strony, są tam też ćwiczenia na pewność siebie, flirtowania, komplementy, utrzymywanie interesującej rozmowy, energii
    w rozmowie, balansu między inwestowaniem a słuchaniem i zadawaniem pytań, okazywaniem zainteresowania a pozwalaniem kobiecie się wykazać itd.

    W PSW90 też jest sporo ćwiczeń do wykonywania w poszczególnych odcinkach.

    Wprowadzaj jedną rzecz w życie jednego dnia.

    Każdego dnia zrób jedną rzecz, której się boisz, żeby Ci to weszło w nawyk i żebyś nabrał pełnej swobody w rozmawianiu z kobietami i czerpał z tego przyjemność.

    Dzięki temu wybierzesz sobie dobrą żonę i nigdy w życiu nie usłyszysz, że ona Cię nie kocha, nie szanuje ani, że chce odejść, tylko będzie Cię zawsze szanować, dbać
    o Ciebie i będziesz dla niej autorytetem. Kliknij łapkę w górę pod nagraniem yt dla zasięgu.

    Pozdrawiam,
    Paweł Grzywocz
    “Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
    “Zawsze pomyśl, co zrobiłby przeciętny facet, a później tego nie rób”
    “Zawsze inwestuj w rozmowę”
    “Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać”
    “Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter”

    Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek
    Jak utrzymać związek
    PewnoscSiebieW90Dni.pl
    77 Technik Flirtu
    Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni
    Najlepsze miejsce do poznawania kobiet
    100 Rozmów z Kobietami
    Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl/mapa-sukcesu

    A jakie Ty znasz związki, w których żona nie kocha męża, nie szanuje i chce odejść?

    jak zdobyc dziewczyne w 12 randek


    Jeśli spodobał Ci się artykuł, to odbierz bezpłatny raport i zaawansowane porady mailowe:

    Twój email posłuży tylko i wyłącznie
    do komunikacji między nami.

    VN:F [1.9.20_1166]
    Oceń Proszę Wpis:
    Rating: 5.0/5 (4 votes cast)
    Żona Mnie Nie Kocha i Nie Szanuje - Co Robić, Gdy Żona Chce Odejść - Jak Tego Uniknąć?, 5.0 out of 5 based on 4 ratings

    Poszukiwano

    • https://www jak-zdobyc-dziewczyne pl/blog/zona-mnie-nie-kocha-i-nie-szanuje-co-robic-gdy-zona-chce-odejsc/
    • Mieszkanie z toksyczną matka
    • zona mnie nie kocha i zaszalala z innym
    • zona nie kocha i nie chce ze mna byc 

    Podobne wpisy:

    Zostaw swój komentarz...

    { 31 comments… read them below or add one }

    Rafał June 5, 2019 at 12:37

    Ja się Paweł nie dziwie tym kobietom, ze odchodzą od takich ?mężczyzn?- pantofli bez własnego zdania oraz planu na cokolwiek. Dla niej jest to zmarnowanie 10 lub 15 lat w czymś co umiera i nie ma przyszłości. Nie da jej to nic, nie ma w tym rozwoju, jest tylko gorzej i gorzej….

    Jestem zdania, ze jeśli mężczyzna nie zastanowił się nad sobą nigdy, a żony używa głównie do zaspakajania potrzeb, to zasłużył na to, by taka kobieta odeszła, albo żeby spotykała się z innym mężczyzna, który właśnie da jej to, czego mąż nie potrafił dać przez lat 10.

    Często się słyszy, jakie to kobiety są zle, ale wcale tak nie jest w moim mniemaniu, nie zawsze. Teza ze każda kobieta jest jakaś szaloną frustratką sprawdza się zapewne w jakichś 90%, ale są przecież kobiety wierzące w miłość, które jednak nie zaznały tych prawdziwych emocji ze swoimi mężami i normalne jest to, ze potrzebują i chcą zmiany.
    Nie każda kobieta będąc w takim kiepskim związku zdradza, ale Paweł- nie okłamujmy się. Ile można walczyć o to, by mąż się zmienił.

    I ja o Ty wiemy o tym, ze na sile człowieka nie zmienisz. Albo zmienimy się sami, albo żona odchodzi…

    Reply

    Paweł Grzywocz June 5, 2019 at 12:53

    Dokładnie. 90% mężczyzn nie ma pojęcia, co robi, więc gdyby kobiety miały czekać na wymarzonego mężczyznę, to byłyby wiecznie same. Dlatego w końcu decydują się na pantofla albo jakiego bawidamka, różnie, sygnały ostrzegawcze i płytkość relacji były widoczne od początku, ale presja społeczna, przywiązanie były dla nich zbyt silne. Ludzie nie potrafią budować świadomych, udanych, długotrwałych relacji, więc biorą sobie kogoś na siłę. Podobnie niejeden pantofel zgodził się na naprawdę toksyczną dominę, które chciała z nim zrealizować społeczną agendę zaklepania kogoś i spłodzenia dzieci, a ona nie miał nic przeciwko, bo był uśpiony w głębokiej nieświadomości.

    Cieszył się, że w ogóle ktoś się znalazł, bo inaczej musiałby świadomie szukać odpowiedniej kobiety, tak to mu się jakaś przytrafiła przynajmniej. Jednemu lepsza, innemu gorsza. Tej lepszej zabił zainteresowanie swoją biernością, a tej gorszej też się znudził, bo posiadanie prywatnego niewolnika może się kobietom podobać na chwilę, a potem mają z czasem dosyć tego, że cały ciężar prowadzenia związku spoczywa na nich i wykańcza je rutyna, bierność, brak chemii. Weszły w te związki na siłę. Próbowały się nieraz zakochać, coś poczuć. Niektóre myślały, że go zmienią.

    Niektóre łudziły się 10 lat, że on się zmieni. Wiele myślało, że może z czasem się do niego przekonają. Ale tak się nie da. Nie da się zmusić do uczucia. Nie da się wytrzymać w związku na siłę. Dlatego po 10 latach zbierania pogardy, żalu, zniechęcenia, bezowocnych prób, czekania na zmiany, w końcu pociągają za spust i rozwalają małżeństwo, rodzinę, domowy budżet. Takie związki w ogóle nie powinny powstać dopóki obydwie strony się nie przygotują do tego, nie wyedukują, uświadomią, na co się piszą.

    A często już było za późno, bo zaczęli, żeby uniknąć samotności, być z kimkolwiek. A, że potem po kilku latach “chyba” wypadałoby coś dalej z tym zrobić, zamieszkać, mieć dziecko, to cóż. Są z osobą, która im się nie podoba, ale szkoda tych pierwszych 2 do 3 lat. Raz słyszałem, że kobiecie było wstyd odwołać ślub, więc wolała się nastawić na rozwód. Patola, ale tego typu myślenia jest całkiem sporo. Niejednej kobiecie szkoda albo żal rzucić faceta po 1, 2 lub 3 latach. Łudzą się, że może coś z niego będzie.

    A potem lipa, nic z niego nie ma. Męczą się 10 lat, co i tak jest długim czasem. Przynajmniej robią sobie dzieci, żeby nadać swojemu życiu jakiś sens, próbują przelać miłość na te dzieci. Co oczywiście jest głupotą i ślepą uliczką. Potem się rozwodzą.

    A następnie skrzywdzony chłopiec wylewa swoje żale, jakie to kobiety są złe, chcą tylko kasy, dzieci, a potem zamieniają się w potwory.

    Kompletnie nie dostrzega tego, że sam się wpakował w taką relację swoich nieatrakcyjnym zachowaniem, sam wybrał (nieświadomie) sobie kobietę lub sam zabił (nieświadomie) zainteresowanie dobrej kobiety, jeśli jakimś cudem taka go chciała.

    Potem się żalą na cały świat, jacy są skrzywdzeni, bo kobieta chciała tylko spłodzić dziecko i kasę. Nic innego jej nie pozostało. Co miała chcieć, skoro facet się do niczego innego nie nadawał. Nie był atrakcyjny, interesujący, rozmowny.

    Próbowała do niego coś poczuć, ale się nie dało. Wówczas kobiety same już porzucają nadzieje i myślą, że może taki jest świat. Może udany związek jest tylko w bajkach, a życie takie nie jest. Trzeba tkwić z kimś na siłę, żeby uniknąć samotności. I tak błędne koło się zamyka.

    Reply

    Krzysztof June 5, 2019 at 18:04

    Dokładnie jest tak jak mówisz, większość kobiet ma złe zamiary, albo po prostu nie nadaje się na dłuższą relację, ale NIE WSZYSTKIE. I właśnie takiej trzeba szukać. Jak sam napisałeś, nie da się zmienić drugiego człowieka, więc jak widzę na spotkaniu, pierwszy raz jak się spotykam z dziewczyną, 23 lata, tydzień temu taka sytuacja z mojego życia, i ona każdy temat jaki poruszałem jedzie negatywnie, nie lubi sportu uprawiać, bo po co, psów nie lubi, dzieci nie lubi, mówi że studiuje, niedługo kończy, wie co chce robić, ale nie chce jej się do pracy iść. Do tego w końcowej części spotkania dzwoni jej telefon i sobie go odbiera. Aha, i jeszcze mi się chwaliła jak lubi imprezować:) I ta dziewczyna wyglądała, jakby sobie kogoś na dłużej szukała, a nie na luźną znajomość fwb,ons. A dziewczyna z wyglądu mi się naprawdę podobała, ale na tym spotkaniu to była jakaś masakra. Nie odezwałem się do niej nigdy więcej, a ona do mnie. A na początku tak wszystko super było przy rozmowie zapoznawczej, żebym jej mężem został, haha. Dobrze, że już im nie ufam ślepo, jak większość pewnie na moim miejscu, zaczęło by idealizować ją, i prosić się o szansę, bo ona taka ładna. W dupie to mam. Jestem bezwzględny jak one. Także to co napisałem wcześniej, to nie są żadne mrzonki, tylko coś, co już sam przeżyłem. Jestem w temacie od roku, i sam zacząłem się zmieniać przez traumatyczne przeżycie. I wiem teraz sporo o kobietach, nie idealizuje ich. Dla mnie to jest nie możliwe by się zakochać, bo nie oceniam dziewczyny po wyglądzie, nie czuję się w niczym gorszy od nich. I wiem, że mogą zniknąć w każdej chwili, chociaż nic nie zrobiłem źle, po prostu inny gość w ich oczach miał większą wartość. Polecam to nastawienie, nie ufaj kobietom.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 5, 2019 at 19:38

    Dlatego zaufanie buduje się na podstawie stażu, faktów, stabilnego zainteresowania i dobrego zachowania kobiety, powoli, jak nowemu pracownikowi, praktyki, staż, umowa określona nr 1, 2, 3, umowa na czas nieokreślony. Tak samo są bazy zaufania, 10 spotkań, 6 miesięcy, 12 miesięcy, 18 miesięcy, 24 miesiące. To jest realna baza do obdarzenia kobiety zaufaniem bądź nie. Jeśli ktoś nie ma takiego planu rozkodowania prawdziwego zainteresowania i charakteru kobiety pod kątem długoterminowym, to może faktycznie rozsądniej byłoby nie ufać żadnej kobiecie, ale wtedy raczej nie rozwinie żadnej relacji, bo to jest życie w takie paranoi, że każda jest zła i np. nie wiem, jakim cudem miałbym chociaż np 10 spotkań wytrzymać i pozwolić sobie i kobiecie na dalszą relację w celu rozpoznawania, czy chcielibyśmy razem iść przez życie.

    Raczej mając założenie, że wszystkie kobiety są złe i niegodne zaufania, to bałbym się w ogóle zacząć dłuższą relację niż 10 spotkań. Po to właśnie są te wszystkie kryteria oceny kobiety pod kątem długiego związku i podjęcie skalkulowanej, mądrej decyzji w oparciu o staż, fakty, dzięki czemu ryzyko wtopy staje się marginalne, bo jeśli kobieta zdaje wszystkie testy i zachowuję się stabilnie, łagodnie, jest cierpliwa, oddana przez 24 miesiące, to mamy bardzo wysokie szanse, że nie jest psychopatką, która 24 miesiące udaje, tylko ma stabilny charakter, osobowość, szczere intencje, nie chce sobie ani Tobie zniszczyć życia, jest normalną osobą, która chce udanego związku. Są dobre kobiety i złe kobiety.

    Cała sztuka polega na szybkim i skutecznym skreślaniu tych nieodpowiednich dopóki nie trafi się na odpowiednią.
    Polecam artykuły w google: “10 toksycznych typów kobiet”, “4 toksyczne typy kobiet”, “25 oznak toksycznej kobiety”, “Wampir emocjonalny obraża się o byle co”, “Sygnały, że dziewczyna chce tylko seksu”, “Niedowartościowana dziewczyna playlista”. Program “Jak utrzymać związek” i “Wolność od nałogów w 90 dni” też jest potem dobrą kontynuacją i przygotowaniem do trwałego, udanego związku.

    Reply

    Krzysztof June 5, 2019 at 21:54

    Znam te Twoje artykuły od dawna, od Ciebie i jednego uwodziciela zacząłem się uczyć o kobietach. Potem znalazłem kilku innych, ale w Polsce i tak jesteś najlepszy w tym temacie. Poruszają też często tematy, o których Ty mówisz, a potem jak zacząłem oglądać ich nowe materiały, to widziałem że gadają jakieś pierdoły, jakieś gierki stosują, dam Ci przykład jeden uwodziciel taką wymyślił jak siedzisz z dziewczyną na ławce w parku, i robi Ci masaż, przytulacie się, to w pewnym momencie radzi by powiedzieć babski tekst “wystarczy, na dotykanie mnie musisz sobie zasłużyć”, coś w tym stylu. I tłumaczy, że to działa, bo kobiety nie są logiczne. No śmieszne, prawda?;D Takich super porad miał więcej, przestałem go słuchać od tamtego momentu. Do tego radzi przytulać się z dziewczynami i całować w policzki. Napisałem mu, że jak chce mieć pełno koleżanek, i przyjaciółek, to jest na dobrej drodze, nic mi nie odpisał. Wnerwia mnie ogólnie w uwodzicielach to, że strasznie łajzują przy kobietach, na ulicy też podejścia królowie romantyzmu “cześć, muszę być z Tobą szczery, spodobałaś mi się i chciałbym Cię zabrać na kawę”. Co to ma być się pytam? Mam stawiać jakiejś dziewczynie, której nie znam, nawet zdania nie zamieniłem, kawę i zapraszać ją, bo jest ładna? Przecież to jest chore. Ty chociaż mówisz o tym w materiałach, czego nie robić, by być łajzą. Ale potem zacząłem oglądać zagraniczne kanały z technikami atrakcyjności, MGTOW, i tam też mówią prawdę. Według mnie Ty np. przesadzasz z tym byciem panem tajemniczym. Ok, to działa, ale do pewnego stopnia, trzeba też coś mówić o sobie, bo dziewczyna nam nie zaufa. A ma się zakochać w nas, a nie w gierce jaką urządzamy. Reszta jest ok, zasady wyzwania, by nie spotykać się zbyt często, pewność siebie, bycie zabawnym, dystans, popieram, to działa.

    Materiały MGTOW też radzą właśnie tak jak napisałeś, by nową dziewczynę traktować jak nowego pracownika. Wiele się od nich nauczyłem, i zrozumiałem lepiej moje traumatyczne przeżycie.

    Zależy, też dla Ciebie znaczy, by zaufać dziewczynie. Co to jest dokładnie? Czy to jest to, że wierzymy we wszystko co mówi, zaczynamy mówić o przeszłości naszej, dajemy jej dostęp do konta, pozwolimy u nas zamieszkać w pewnym momencie, czy chodzi Ci o późniejsze etapy ślub, dzieci i planowanie przyszłości. Czy jest to coś jeszcze innego? Bo z tych wszystkich rzeczy co wymieniłem dla mnie, potrzebuję naprawdę sporo czasu, by poznać dziewczynę. I to nie jest kilka spotkań. Taka tajemniczość jest ok.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 5, 2019 at 22:15

    Tłumaczę w materiałach o prowadzeniu rozmowy, że musimy opowiadać o sobie, bo inaczej dziewczyna nas w ogóle nie pozna, nie zaufa na tyle, żeby chciała przyjść na spotkanie, nie będzie kompletnie nic o nas wiedzieć. To jest ekstremalne interpretowanie zasad tajemniczości, że nie należy nic o sobie mówić. Nigdzie czegoś takiego nie polecałem. Uczę w wielu miejscach, jak kojarzyć historie, tematy, jak opowiadać, dawać siebie poznać, przekazywać swoją osobowość. Tajemnicą należy być odnośnie ciężkich, negatywnych tematów, jak przeszłość, majętność, uczucia i tematy nieadekwatne do etapu relacji, czyli nie odpowiadamy poważnie na ciężkie pytania, na twardy wywiad, nie dajemy kobiecie realizować jakiejś nieczystej agendy, tylko ją rozpoznajemy i skreślamy. A odnośnie zaufania, to chodziło mi o decyzję o spędzeniu razem reszty życia. Temu powinno służyć chodzenie ze sobą. Rozeznaniu, czy chcemy razem pójść przez życie, być życiowymi partnerami, towarzyszami tudzież małżonkami, rodziną. Natomiast problem tych ruchów antyzwiązkowych jest taki, że nie jest to doradzanie, żeby pozostać samotnym, skoro kobiety są takie złe ani nie mówią, jak wybrać właściwą kobietę i jak zbudować z nią trwały, odpowiedzialny związek, tylko jest uczenie, że kobiety należy używać tylko do seksu i nic więcej, bo do niczego innego się nie nadają. To jest towarzystwo skrzywdzonych mężczyzn, którzy nie potrafili zbudować udanego związku i wybrać właściwej kobiety, więc sieją teraz wielką generalizację, że kobiety są złe i należy je tylko używać w układzie łóżkowym i nic poza tym.

    Reply

    Krzysztof June 6, 2019 at 00:32

    No ja właśnie to nad interpretowałem, i przesadzałem z tym. W dodatku ja mam taki problem, że przez większość dziewczyn jestem oceniany jako przystojny(a wcześniej tak o sobie nie myślałem, niska samoocena), i przesadzałem z tym całym byciem wyzwaniem i tajemnicą na początku, bo one nie wierzyły w ogóle, że mi się podobają (to wiem z kobiecej psychologii). Zauważyłem, że jak daje im komplement jakiś, to bardziej czują się na moim poziomie, i wiedzą że je podrywam, i są chętniejsze by dłużej porozmawiać, a potem się spotkać. I te rady rzeczywiście mogą pomóc facetom, którzy są w oczach dziewczyn na pierwszy rzut oka mniej atrakcyjni, by w ogóle nie dawać komplementu na początek, by być inny niż wszyscy. Tak samo z opowiadaniem o zainteresowaniach. Jak się nie chwalisz, tylko opowiadasz o tym, bez sensu jest granie pana tajemniczego znowu. Przy negatywnych tematach, które dziewczyny lubią poruszać, ze względu na ich psychologie, lubią dramaty, kryminały itd., jak najbardziej się zgadzam.

    Czyli z zaufaniem jest inaczej niż myślałem, nie zrozumieliśmy się. Mi chodziło, by na początku relacji nie wierzyć w nic co mówi dziewczyna, cokolwiek by nie zapewniała. Sam się na tym przejechałem wcześniej, więc wiem co mówię. W skrócie, obiecywała mi co to nie będziemy robić, że mi ufa, komplementowała mnie, jaki super jestem, wszystko super, pięknie, i w jeden moment zniknęła, poleciała do innego gościa. A ja jej zaufałem, bo ona powiedziała, że mi ufa. I tutaj popełniłem błąd wcześniej, który mnie sporo kosztował, ale nauczyłem się dzięki temu, i nie padnę w taki sposób do kolan drugi raz. Tak samo ta druga dziewczyna, którą skreśliłem po jednym spotkaniu, mi wyjechała po pierwszej rozmowie, żebym został jej mężem, a ja jej mówię spokojnie, może najpierw po prostu się spotkajmy. No i miałem rację. Dziewczyny tak mówią pod wpływem emocji, chwili. Jutro może być inaczej, może poznać innego gościa, który będzie mieć to i to, powiedzieć to i to, i zapomina o nas w chwilę. Dlatego ja gardę trzymam wysoko, i nie wierzę w nic na początku, musi sobie zasłużyć na moje zaufanie. To, że dla mnie nie jest możliwe, bym się zakochał ponownie, musiałbym Ci opowiedzieć całą historię z tą dziewczyną ze szczegółami. Chodzi o techniki uwodzenia. Tak, coś takiego działa, i przekonałem się sam na sobie, jaką to ma moc. Pół roku się z tego zbierałem, a jakbym nie znalazł technik, jak to wyleczyć, prawdopodobnie do dzisiaj byłbym zdołowany, i miał syndrom jedynej. Kobiety są niebezpieczne, mówię Ci, nie zmyśliłem sobie tego.

    Tak mówią. Ale powiedz mi szczerze. Do czego jest Ci dziewczyna jeszcze potrzebna, oprócz do seksu? I czy jakbyś nie miał seksu, powiedzmy masz takie wymagania, 5 razy seks w tygodniu, a ona nie chce tyle, mówi że 2 razy maks, to czy dalej byś z nią był? Przecież wiadomo, ona to wie, jak się z nią spotykasz, że tego chcesz. Kobiety też czegoś od nas chcą, pisałem w komentarzu niżej, co to jest. Nie ma miłości bezwarunkowej.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 6, 2019 at 11:34

    W wielu materiałach, nagraniach, artykułach i przez cały program “Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek” tłukę, że do 10 spotkań sam na sam NIC się nie liczy, bo każde spotkanie może być ostatnim, a dziewczyna może zniknąć bez słowa, więc nie jest to jakaś skrywana wiedza, tylko coś co powinno być dla moich czytelników oczywiste mam nadzieję. Powtarzam wiele razy, że dużo kobiet spotyka się dla sportu, z nudów lub są toksyczne lub mają jakąś agendę typu zapomnieć o byłym, dowartościować się itp. Po drugie polecam program: “Wolność od nałogów w 90 dni” i playlistę “Wartości seksualne playlista”, i “Jak utrzymać związek”, które są przygotowaniem do długotrwałego związku. Gdy mężczyzna i kobieta są sobie w pełni oddani dozgonnie, to nie ma takiego rachowania, że Ty chcesz tyle zbliżeń, a ona chce tyle. Po to właśnie jest taki długotrwały związek, żeby w bezpiecznych warunkach, w miłości, oddaniu, zaufaniu realizować swoje potrzeby seksualne. Wypaczeniem jest natomiast realizowanie tych potrzeb poza tym kontekstem, w relacjach tymczasowych, nietrwałych, ponieważ gesty mają moc. Gesty seksualne są gestami jedności i oddania. A gdy nie ma między partnerami jedności i oddania, bo dzisiaj jesteś, a jutro może Cię nie być, to są to fałszywe gesty, bo już nie wyrażają jedności ani oddania, tylko jedynie egoistyczne używanie. Tłumaczę to również w artykułach w google: “Trwały związek bez wyszalenia się za młodu” i “Czy da się oprzeć prawdziwą miłość na fałszu”.

    Reply

    Krzysztof June 6, 2019 at 16:20

    Ja wpadłem w sytuację z tą dziewczyną, zanim trafiłem na Ciebie, więc było za późno. Tak bym nie trafiał do krainy cierpień, ale w sumie nawet dobrze mi zrobiła, dzięki temu jestem tym, kim jestem teraz, a lubię nowego siebie. To był proces, mam kolegów, którzy podkochują się w jakiejś dziewczynie miesiącami, i boją się zaryzykować. Tłumacze im, że nie ma się czego bać, jest tysiąc innych dziewczyn, ale oni mają problem taki, że nie czują się wystarczająco dobrzy, widać to po nich. Wolą być miłymi gościami przy niej, grają ich kolegę, nie mają wiedzy takiej jak ja, nie uczą się w tych tematach, bo nie wycierpieli tyle co ja. Jak na nich patrzę teraz, to widzę właśnie siebie z przed roku. Jednego mi się udało namówić, będzie próbował z koleżanką, która dawała mu spore oznaki zainteresowania. Nieźle to popieprzył, bo chciała mu dać numer, a ona wcześniej miała chłopaka i myślał, że sobie robi jaja. Wytłumaczyłem mu, że dziewczyny sobie w takich sytuacjach jaj nie robią, tylko to była spora oznaka zainteresowania. Ale ciągle nie spieprzył tego tak jak ja, opowiedziałem mu moją historię, i co ja bym zrobił teraz, i zdecydował się zaryzykować. Twoje materiały nie mówią, jak takie sytuacje odkręcić, bo trzeba sytuacje przeanalizować, co tam poszło nie tak w relacji, gdzie jest problem i go naprawić. Ja dzięki innym źródłom wiem, jak można to odkręcić. On przesadził właśnie z byciem wyzwaniem, i dziewczyna pomyślała prawdopodobnie, że nie jest zainteresowany.

    Co do wartości seksualnych, to już zależy, kto czego szuka. Może ktoś się nie chce wiązać od razu na dłużej? I potrafi oddzielić seks od uczuć, jak ja? Więc po co mi ten związek, po raz kolejny pytam, jak nie chce w tak młodym wieku zakładać rodziny? Czego Ty chcesz od dziewczyny poza seksem? Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. No ale to już zależy, jakie kto ma wartości. Ja nie zwodzę dziewczyn, mówię, czego chcę, jak nie chce się z nią wiązać, tylko chce luźnej relacji. I są dziewczyny, które szukają tego samego. Z czasem takie relacje mogą się przekształcić w związek, jak obie strony tego chcą, i to jest jak najbardziej ok według mnie, bo to jest szczere. Nie wszystko jest zero jedynkowe, jak w Twoich materiałach, że musi być koniecznie 12 randek od początku, i wcześniej żadnego seksu. Są różni ludzie, z różnymi doświadczeniami życiowymi. A seks też jest ważny w relacji, więc nie widzę sensu tyle czekać.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 6, 2019 at 20:04

    W kursie 12 randek jest bardzo dokładnie wytłumaczone, jak relację prowadzić, żeby nie trzeba było niczego odkręcać, a nawet jeśli się popełni jakieś wybaczalne błędy, to należy wrócić do zasad, żeby naprowadzić relację na właściwe tory. Twój kolega lub ktokolwiek inny znalazłby odpowiedź, jak odkręcić relację i upewnić się, czy to w ogóle możliwe. Ja nigdzie nie daję jakiś idiotycznych porad, polegających na byciu niewidzialnym, czyli jakieś wypaczone wyzwanie, że nie dzwonię, nie zapraszam, nie robię nic, bo jestem taki pan tajemniczy, bo jakbym coś zrobił, to mogę zepsuć mój wyidealizowany wizerunek, czyste konto. To błędne podejście, które wyjaśniam również w programie “Pewność siebie z kobietami w 90 dni” w odcinku o lęku przed stratą, który skutkuje właśnie brakiem działania i racjonalizowanie tego na swoją korzyść. Odnośnie seksu, to istnieje coś takiego, jak seks bez zobowiązań bez względu na to, co ludzie sobie proklamują. Gesty mają moc. Wmawianie sobie, że to nic nie znaczy jest równie prawdziwe, co mówienie: “Naplucie komuś w twarz nic nie znaczy” albo “Pocałunek w usta nic znaczy.” Czy nam się to podoba czy nie istnieje tzw. gradacja gestów. Nie każdemu podajemy rękę, nie każdego całujemy w usta. Wmawianie sobie, że jakieś gesty nic nie znaczą jest zwykłym oszukiwaniem samych siebie, co tłumaczę w artykułach w google: Trwały związek bez wyszalenia się za młodu” i “Czy da się oprzeć prawdziwą miłość na fałszu”, i “Wartości seksualne playlista”, czego rozwinięcie jest program “Wolność od nałogów seksualnych w 90 dni”.

    Reply

    Wojtek June 5, 2019 at 21:09

    Apropo rozwódek z dziećmi to najgorszy sort kobiet jaki tylko może być. W życiu już bym się takiej nie czepił.

    Reply

    XTRO June 6, 2019 at 09:43

    Nie podoba mi się system klasyfikacji kobiet jaki stosujesz, stawiasz je w roli z gruntu dobrych bezwolnych manekinów, robotów, które jeśli facet będzie dobrze traktował to będzie coś tam powiedzmy – dobrze, a jak coś schrzani to będzie źle. Otóż NIE, kobiety mają rożne charaktery, większość jest wrednych, kalkulujących “na swoje”, szukających silnych bodźców emocjonalnych. Mają swoje zdanie. Możesz być liderem dawać im to czego pragną tak jak nauczasz a i tak jak trafisz źle to Cię zostawi bo jej się znudziłeś wizualnie, tak jak nudzi się po jakimś czasie telewizor, który na początku był szczytem techniki i wszystko robił lepiej niż dobrze, on cały czas jest dobry jak na początku ale jest nuda i chcesz zmienić na inny , tak i one myślą. Z drugiej strony możesz być pantoflem łajzą i alkoholikiem bić kobietę itd a ona i tak będzie za tobą a każdego kto by ją chciał od niego odsunąć gotowa by była zabić. Nie wszystko zależy od nas i nie tłumaczył bym wszystkich rozstań wioną faceta, a kobiety to takie niewinne bezwolne istoty.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 6, 2019 at 10:38

    Kompletnie nie dostrzegłeś w swojej wypowiedzi, że to przecież to my wybieramy sobie do związki tę toksyczną kobietę, wredną, która kalkuluje, szuka dowartościowania, a potem się nudzi. Można i należy takie kobiety potrafić szybko i skutecznie rozpoznawać i skreślać, a wybrać taką, która tych złych cech nie ma, a ma dobre cechy, które tłumaczę w artykułach, które wypisałem w powyższym komentarzu do Krzysztofa, “10 typów”, “4 typy” itd. o toksycznych kobietach, czego kontynuacja jest w “Jak utrzymać związek”. Wybranie desperatki, które nie przeszkadza picie i bicie też nie jest żadnym szczytem szczęścia. Co to w ogóle za zestawienie: patologia vs. patologia. A gdzie udany związek. Jakby w ogóle był niemożliwy. Cóż, pisałem ostatnio o tym komentarz tutaj, że jak ktoś “nie wierzy”, że się da, to ja go na siłę nawracać nie będę.

    Reply

    XTRO June 6, 2019 at 11:01

    “wybrać taką, która tych złych cech nie ma, a ma dobre cechy” , z moich obserwacji wynika że jeśli ktoś taką spotka, to raczej ona z nim będzie bo to jest taki typ kobiet , one są stałe w uczuciach i nie są bardzo wymagające względem partnera, cieszą się tym co jest i trzeba się na prawdę bardzo postarać żeby stracić taką kobietę, natomiast przypadki , które przytoczyłeś odnoszą się raczej do tych toksycznych kobiet i nie wińmy tutaj facetów że źle je prowadzili, bo prowadzenie nie ma tu nic do rzeczy, można ich winić jedynie za głupotę że sobie taką wybrali , no ale mleko już się wylało,Twoje rady o byciu liderem dla niej, może coś dadzą, może nie ,ale jak związek nie jest bardzo zaawansowany to lepiej się rozstać niż walczyć bo niby o co, taka moja rada.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 6, 2019 at 11:06

    Wybranie toksycznej kobiety do związku to właśnie tragiczny błąd, za który się płaci surowe konsekwencje, a można i należy tego uniknąć. Często ktoś już jest w toksycznym związku i należy go zakończyć. Toksyczna kobieta nie chce się zmieniać ani nie chce być prowadzona. To walka z wiatrakami. Pozostaje się męczyć albo rozstać. Trzeba było myśleć, edukować się i unikać takich kobiet zanim się weszło z nią w związek. Jak już się wejdzie, to koszty tego są o wiele wyższe niż jakikolwiek program o utrzymywaniu związku.

    Reply

    Michał Lxxx June 10, 2019 at 12:30

    Poniżej FRAGMENTY takiego artykułu jaki wpadł mi ostatnio w ręce.
    Jest w nim wyjaśnione:
    - dlaczego każda ma psa
    - jak ważne jest trzymanie się zasad Pawła Grzywocza, aby z tego gruzu wyłonić diament i nie być ciągle frajerem

    “Kim jest facet Twojej byłej dziewczyny, czyli trzy kategorie mężczyzn do których najczęściej kobiety odchodzą po rozpadzie związku.

    Przeważnie jak kobieta odchodzi od faceta, to za chwile znajduje sobie nowy zamiennik. Szczególnie tak jest w długoletnich związkach czy małżeństwach. Frajer Twojej byłej dziewczyny wcale nie spadł jej z choinki. On już wcześniej krążył dookoła niej i grzecznie czekał w ukryciu. W ukryciu z którego wyciągnęła go właśnie w odpowiednim momencie.

    Kim on może być? Kim może być facet Twojej byłej dziewczyny? Odpowiem Ci jednym zdaniem. Może być każdym.

    Może być jej przyjacielem, który nieudolnie robi pod nią podchody wiele lat. Ona przez wiele lat się śmiała z niego, aż tu nagle szczęka opada Ci do ziemi, kiedy dowiadujesz się, że ta ciotunia odbiła Ci dziewczynę. Odbiła? Za dużo powiedziane. Przeważnie to Ty sam popchałeś ją w jego ramiona. On nic nie musiał robić. Wystarczy tylko, że ?gdzieś tam? sobie był i krążył wokół niej od czasu do czasu pytając się jej ?co tam słychać?.
    Może to być jej kolega z pracy, którego przez wiele lat nie zauważała, aż tu nagle na przerwie śniadaniowej on rzucił głupim, nieśmiesznym żartem, z którego śmiała się tylko Twoja ex. On w zasadzie też za bardzo nie musiał nic robić, aby ją zdobyć. Twoja kobieta już dawno odeszła od Ciebie emocjonalnie, a skoro tak to odejście ?fizyczne? jest tylko kwestią czasu. Tu też wiele nie potrzeba, aby ją Ci odbić. Najczęściej ludzi łączą wtedy wspólne tematy. Temu się związek nie układa i jej się również nie układa. A skoro tak, to otwiera się furtka do flirtu, który może dać Twojej kobiecie emocje, których dawno nie czuła, a przez to dostać pretekst i siłę do odejścia od Ciebie.
    Może to być jej dawna ?miłość?. Miłość lub facet z którym ma tzw. ?niedokończone? pewne sprawy sercowe. Kiedyś pojawił się w jej życiu, ale mu się nie udało, więc zniknął na jakiś czas, aż tu nagle, pewnego razu kontakt się odświeżył zupełnie przypadkiem. Wielokrotnie kobiety odzywają się do swoich ?byłych? czy niedoszłych facetów pod różnymi postaciami i pretekstami, gdy w jej związku nie najlepiej się układa. Odzywają się gdy jej ?były? czy ?niedoszły? w jakiś sposób dalej jest w jej mentalnym zasięgu i z którym jest ?jakiś? kontakt. Ostatnio na Facebooka zaprosiła mnie moja dawna koleżanka z pracy. Była to osoba z którą sobie tylko flirtowałem w pracy jak dane nam było ze sobą pracować. Z początku nie wiedziałem kto to, ale bardzo szybko okazało się, że to moja koleżanka, ponieważ zaraz do mnie napisała- co tam słychać i w czasie wymiany dosłownie kilku wiadomości ?co u nas?, dowiedziałem się, że u niej ?jako tako? i się rozwodzi. Oczywiście rzuciła między wyrazami ?piwo?, że trzeba się na nie kiedyś zgadać.
    Może być to jej ? były?, z którym była kilka lat temu i jakoś teraz ?odświeżyła? sobie kontakt. Może być to jej były, któremu obiłeś dziewczynę i teraz on szuka rewanżu. Był gdzieś w jej sercu przez te lata na dnie i nagle pojawił się w odpowiednim czasie oraz w odpowiednim miejscu. Kto wie czy ona pierwsza nie szukała z nim kontaktu? Moja ex odezwała się do mnie po 7 latach, tak niby przypadkiem. Kiedy wszedłem w jej profil to zobaczyłem napis: matka i ojciec w jednym. Już wiedziałem co jest grane!
    Może być to osoba poznana, gdziekolwiek i przez kogokolwiek. Może być to osoba poznana przez internet czy przez koleżankę. Może być to też charyzmatyczny uwodziciel, który pewnego razu podszedł do niej na ulicy i się po prostu do niej tylko uśmiechnął. Cóż, z doświadczenia wiem, że poznanie zajętej kobiety, która jest w fazie odejścia emocjonalnego od swojego faceta, jest dużo prostsze, niż w przypadku poznania wolnej kobiety. Zajęta kobieta, która jest już w fazie odejścia emocjonalnego lub kiedy już całkowicie odeszła emocjonalnie od faceta, o niekiedy potrzebuje tylko małego impulsu, aby odejść. Ten impuls da jej odwagę to zrobić. Takim ?impulsem? może być każdy.”

    I dalsza część:
    “Kobieta po rozstaniu jest bardzo podatna na męskie towarzystwo. Jednak nie oznacza to, że facet z którym się buja zaraz po rozstaniu z Tobą od razu zostanie jej mężem. Wszystko zależy do jakiej szufladki go wrzuci. A do jakiej może wrzucić?

    Plaster! Zapchaj dziura:

    Jest to tak zwany pocieszyciel. Praktycznie każda kobieta po rozstaniu ma takiego plastra oficjalnie czy nieoficjalnie. Nawet jeśli myślisz, że Twoja była dziewczyna jest sama i z nikim się nie spotyka, to ja na Twoim miejscu ręki bym sobie uciąć za to nie dał.

    Być może wielokrotnie sam byłeś tzw. plastrem. Spotykałeś się z kobietą, miałeś z nią seks, niby wszystko było fajnie, zacząłeś się wkręcać, aż tu nagle ona zaczęła się od Ciebie odsuwać. Zaczęła ograniczać kontakt, aż całkiem zamilkła. Potem dowiadywałeś się, że ma nowego chłopaka. Wielce prawdopodobne jest wtedy to, że kobieta wraca do swojego byłego faceta.

    Plaster jest to osoba, która jest potrzebna kobiecie do tego, aby jakoś przetrwać rozstanie z facetem. Plaster wypełnia jej czas, ale tylko tyle. Kobieta nie widzi go w roli kandydata na chłopaka czy przyszłego męża. Plaster może nie dawać jej poczucia bezpieczeństwa. Wszystko zależy od jego zasobów. Kobieta porównuje swojego ex do plastra pod różnymi kątami i sama stwierdza, że jednak jej były facet wypada o niebo lepiej.

    Moja ex była w sumie takim plastrem dla faceta, który obił mi ją. Był to mój kolega z pracy, który zatrudnił się z 1,5 miesiąca wcześniej w tej samej firmie w której wszyscy pracowaliśmy. On przeżywał kryzys w swoim związku, więc zaczął do niej sobie świrować. Tak się składa, że i my przeżywaliśmy kryzys z którego nie zdawałem sobie w ogóle sprawy, ponieważ bagatelizowałem wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiące o tym, że moja dziewczyna odeszła ode mnie emocjonalnie.

    Gołąbeczki sobie gruchały, ja próbowałem ją odzyskać robiąc multum błędów i jednocześnie popychając ją w ramiona tego frajera. Co zrobił frajer? Frajer po pewnym czasie pogodził się ze swoją dziewczyną, zwolnił się z pracy, bo zrobił prawko na TIR-y i olał moją dziewczynę, która mając konkurentkę zaczęła się coraz bardziej w niego wkręcać. Ja myśląc, że skoro jej nie wyszło z frajerem, to ona wróci do mnie. Więc znów zacząłem popełniać błędy, które sprawiły, że ona zaczęła szukać sobie pocieszyciela. Szukała i znalazła. Kolejnego frajera z mojej pracy, który widząc całą sytuację zaczął do niej podbijać.

    Ja widząc to wszystko dałem sobie z nią spokój i się zaczęło. Zaczęło jej nie wychodzić z plastrem, więc zaczęły się telefony i szukanie kontaktu ze mną pod różnymi pretekstami. Mimo iż miała faceta, z którym mieszkała, to tak czy siak on był dalej plastrem dla niej.

    Narzędzie do karania i wywoływania zazdrości:

    Jest to coś w rodzaju plastra. Z tym, że różnica jest taka, że kobieta z plastrem nie za bardzo się obnosi publicznie, a tym bardziej stara się go ukryć przed swoim byłym, to w tym wypadku obnosi się z nim wszędzie. Wrzuca zdjęcia na Facebooka, pokazuje jaka ona jest szczęśliwa, a wszystko po to, aby wywołać w facecie określone zachowania.

    Najczęściej chodzi o wywołanie w nim zazdrości. Zazdrości i pokazania mu co stracił, albo ukarania go. Kiedyś będąc w klubie zaczęła prowokacyjnie tańczyć koło mnie pewna kobieta. Ja widząc widok wypiętej w moją stronę, falującej dupy, nie zastanawiałem się dłużej, tylko podbiłem w rytm muzyki. Zaczynamy tańczyć, a kobieta zaczęła bardzo mocno się do mnie przytulać. Można wręcz powiedzieć, że zaczęła włazić na mnie, wieszając mi się na szyi. Zapaliła mi się wtedy czerwona lampka w głowie, że coś mi to idzie za łatwo. Nagle dostałem od niej namiętnego buziaka w usta po którym wyszeptała, że jej były chłopak patrzy się na nas. Spojrzałem po ludziach koło parkietu i nie dało się zauważyć dyszącego jak byk, blisko 2 metrowego, łysego skurwysyna.

    Podobnie było z moim kolegą, który poznał pewnego razu dziewczynę, która dosłownie na dniach rozstała się ze swoim chłopakiem po kilkuletnim związku. Z doświadczenia wiedziałem, że to nie wróży nic dobrego, ponieważ ona jeszcze nie zakończyła tego rozdziału w swojej głowie i dalej jest ze swoim eks w związku.

    Występowała w niej taka sprzeczność:

    Bardzo emocjonalnie reagowała na każdą wiadomość związaną z jej byłym.
    Cały czas pokątnie sprawdzała co u niego, chociażby włażąc do niego na Facebooka.
    Cały czas mimochodem wspominała o nim i nawiązywała do niego pod różnymi postaciami np: o to jest ta restauracja w której byłam z Arkiem.

    I jednocześnie bardzo mocno obnosiła się ze swoją nową znajomością dookoła. Mimo, że mojego kolegę znała dosłownie kilka dni, a już zdążyła zaprosić na Facebooka prawie wszystkich naszych znajomych w tym mnie oraz zalać go zdjęciami, które ukazywały jak bardzo jest teraz szczęśliwa z moim kolegą.

    Dodatkowo starała się wyciągać go w te miejsca w których może zostać zauważona przez swojego byłego lub osoby z nim związane. Taka kobieta nie zachowywała żadnej dyskrecji.

    Jak to się skończyło? Kobieta zdobyła takim sposobem dwa psy i trzymała je na jednej smyczy. Miała biegającego za nią eks, ale również zazdrosnego nowego chłopaka. Chłopaki o nią rywalizowali ze sobą, ale zapomnieli o jednej, bardzo ważnej zasadzie uwodzenia. Wokół atrakcyjnej kobiety kręci się zawsze kilku facetów.

    I tak było tym razem. Po jakimś czasie, kiedy jej eks narobił dużo błędów i mój kolega, w jej życiu pojawił się kolejny facet, który również nie spadł jej z choinki, lecz trzymała go w ukryciu do czasu, aż się upewni, że to jest odpowiedni facet na związek. Umysł jej się trochę zresetował i po trzech miesiącach walki kogutów o jej względy związana się z nowym chłopakiem i urwała kontakt z pozostałymi panami.

    Takim sposobem przejdźmy do kolejnego faceta jakim jest.

    Nowy facet na nowy związek:

    Kobieta po długoletnim związku musi się zresetować. Okres resetowania jest to okres doklejania sobie plastrów oraz okres potyczek ze swoim eks. Jednak z czasem poznaje gościa, z którym wchodzi w związek. Jeśli kobieta ma już swoje lata i wcześniej była w długoletnim związku, to prawdopodobnie taki facet bardzo szybko zostanie jej przyszłym mężem czy ojcem jej dziecka.

    Taki facet najczęściej pojawia się na samym końcu. Kobieta za bardzo nie będzie się z nim obnosiła. Z takim facetem bardzo trudno wygrać o względy kobiety. Czemu? Bo zazwyczaj zdążyłeś już popełnić multum błędów po rozstaniu, które zabierały w oczach kobiety Twój: HONOR ORAZ SZACUNEK DO TWOJEJ OSOBY!!”

    PODSUMOWUJĄC
    Widzicie jak to działa.
    Zgadzam się z autorem tego artykułu.
    W większości tak jest i to co Paweł uczysz w swoich materiałach, powoduje że takie plewy przechodzą przez sito, a zostaje na nim czasami diament.

    Reply

    mbvb June 10, 2019 at 18:03

    Byłeś dzisiaj w galerii krakowskiej w garniaku? ;)

    Reply

    Paweł Grzywocz June 10, 2019 at 18:13

    Chyba mój sobowtór. Nie byłem tam od lat.

    Reply

    mbvb June 10, 2019 at 23:47

    No to najwidoczniej sobowtór

    Reply

    Janusz June 11, 2019 at 08:47

    Paweł, w artykułach i w kursie piszesz o tym, żeby czekać z pocałunkiem, żeby dziewczyna bardziej tego wyczekiwała i żeby później rozluźnić atmosferę np. tekstem o zastanawianiu się. A co powiedzieć, kiedy ona nie wytrzyma i sama zainicjuje pocałunek np. na lub po 3 randce? Czy w ogóle coś takiego może się wydarzyć? I odczytujemy to jako silną oznakę zainteresowania, czy że jej się gdzieś śpieszy?

    Reply

    Paweł Grzywocz June 11, 2019 at 09:57

    Najczęściej jej się gdzieś spieszy, ale żeby się upewnić spotykamy się dalej i zasady przestrzeni ją zdemaskują. Traktujemy to jako komplement, czyli: “dziękuję/rozumiem, że nie możesz mi się oprzeć/nie mogła już wytrzymać co/cieszę się, że Ci się podobam ; )”

    Reply

    Anonim June 11, 2019 at 13:22

    Dzisiaj przeglądałem książkę pt. : “Jak podrywają szejkowie”. Przeczytałem tam na szybko kilka przypadków i wynikało z tego, że oni nie podrywają, tylko są podrywani, więc tytuł jest całkowicie błędny. Kobiety się same na nich rzucają, a są to bardzo często Polki, które nam tu często pewnie farmazonią, że to facet ma podrywać i same pierwszego kroku nie zrobią. W tym przypadku ich ubiór i wygląd grają taką rolę, że wiele kobiet się na nich wręcz rzuca przy pierwszym kontakcie, no bo to arabski szejk. Coś podobnego miałem jak na Badoo sobie ustawiłem lokalizację na miasta Czarnej Afryki. Czułem się tam jak piękna kobieta w Polsce, takie powodzenie, że jakbym chciał to bym pisał dzień i noc z atrakcyjnymi dziewczynami, często dużo młodszymi też, które często same zagadywały. W Polsce praktycznie żadna na portalu do mnie nie pisze pierwsza, a i odpisują bardzo rzadko, nawet mocno średnie. Tutaj pewnie gra rolę, to że jestem biały plus to, że biały u nich w mieście to pewnie ktoś na wysokim stanowisku, a nie kopacz rowów, czy pracownik marketu.

    I tak sobie myślę, że ten rozwój pewności siebie, różne techniki, zasady randkowania, to jak strzelanie z kapiszonów do słonia. Możesz sobie zagadać do 100-tu, czy 200-tu kobiet, a i tak nic nie wyjdzie, a jak będziesz miał wysoki status na starcie, to się sam nie będziesz mógł opędzić od kobiet. Możecie powiedzieć, że one lecą na kasę, czy coś. Ale ja myślę, że każdy na coś leci. Tak samo można powiedzieć, że my lecimy na piękne kobiety. Taki jest świat. One lecą na status i kasę, a my na urodę, styl w dużym stopniu. Oczywiście później się też inne cechy liczą, jeśli chcemy stworzyć związek, dobry charakter, inteligencja. Ale sam charakter, inteligencja, bez startowego zainteresowania nic nie dają. Jesteś dla nich niewidzialny, kolegą, jeśli nawet jesteś fajnym, przystojnym i inteligentnym gościem. A zainteresowanie u wielu kobiet daje status “gwiazdy”.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 11, 2019 at 13:31

    Gwiazdą łatwo jest być. Wystarczy zachowywać się, jak E. Murphy, G. Clooney, być pewnym siebie, towarzyskim, wygadanym. To komunikuje wysoki status społeczny, w historiach również przejawiają się informacje o znajomych, zainteresowaniach. Ponadprzeciętne pieniądze nie są potrzebne, bo kobieta nie widzi, czym przyjechałeś, nie zagląda za szyję sprawdzić metkę na ubraniu, tylko ocenia ogólnie zadbanie i dopasowanie. Polecam w google artykuł: “Wieczny brak powodzenia u kobiet – wygląd i pieniądze to za mało”. Po drugie zmień sobie maila na innego niż loser, bo to podświadomie utrwala Ci przekonanie, że jesteś loserem. A to potem emanuje w relacjach z ludźmi.

    Reply

    Anonim June 11, 2019 at 13:40

    No nie wiem, czy takie bycie pewnym siebie samo wystarczy. Niejednego pewnego siebie gościa widziałem, który nie ma powodzenia, a jest raczej obiektem drwin, jako “podrywacz”, albo po prostu nic mu to nie daje z kobietami. Maili mam kilka, tutaj podaję taki śmieszny, chociaż rzeczywiście, kiedyś taki nick miałem na jednym forum. Szczerze mówiąc moje powodzenie się jakoś nie zwiększyło od tamtych czasów, chociaż dużo więcej działam z kobietami i w innych dziedzinach i zyskałem dużo większą pewność siebie.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 11, 2019 at 16:23

    Jeśli są uznawani za podrywaczy to wcale nie są pewni siebie, tylko są jakimiś cwaniakami, co myślą, że wszystko mogą. Nie o takiej pewności siebie się uczymy w psw90 i reszcie. To są podstawy podstaw. Różnica między łajzą, bucem a gentlemanem. Wyszukaj artykuł w google: “Czy dziewczyny naprawdę kochają niegrzecznych chłopaków i drani”. Wróć również do kursu “Pewności siebie w 90 dni”, jeśli go masz i przesłuchaj wielokrotnie. “Wolność od nałogów w 90 dni” też jest o poczuciu wartości.

    Reply

    mbvb June 11, 2019 at 16:58

    1. Zauważyłem taką zależność u siebie. Jak mam krótko ścięte włosy i wyglądam dziwnie? To mam tak jakby więcej spojrzeń od kobiet, wyglądam groźniej? Jak mam dłuższe z grzywką to tych spojrzeń nie ma. Sam uważam, że lepiej wyglądam z grzywką, lecz ostrzygnięcie się na żołnierza działa na kobiety i ogólnie ludzi. Może wyglądam tak dziwnie że ludzie się na mnie patrzą? Czy jak mam to odbierać?
    2. Co jeśli spotykam się z kobietą i z jej strony rozmowa jest normalna, wszystko jest w porządku, lecz jej mowa ciała jest niespójna, dziwna? Zachowuje się trochę memicznie, tak ujmując? Niby jest wszystko okej lecz mam takie wrażenie jakby czegoś jej brakowało…

    Reply

    Paweł Grzywocz June 11, 2019 at 19:25

    Fryzurę warto zmieniać. Jak się zachowuje memicznie to znaczy zabawnie z tego, co czytam w słowniku, więc dobrze, że jej mowa ciała jest zabawna. Nie zwracaj uwagi na takie detale, tylko na konkrety, czyli ogólne zaangażowanie w rozmowę i podanie nr telefonu lub innego kontaktu bez zawahania a nie jakieś duperele.

    Reply

    mbvb June 12, 2019 at 18:37

    Co jest w kobiecie nie tak, jeśli to ja nie czuję chemii? Jest ładna, dobrze się rozmawia, tylko bez takiego połączenia…

    Reply

    D. June 16, 2019 at 23:25

    [Współpracownicy mnie swatają]

    Jakiś czas temu na mój dział w pracy przyszła nowa atrakcyjna kobieta. Ona jest wolna i ja jestem wolny. Znajomi w pracy podgadują: “D. bierz się za nią” / “Anka ładna, D. przystojny, fajna parka by z was byla” itp. Oni tak potrafią mówić przy nas. Zdaje sobie sprawę że z ich strony to przede wszystkim szukanie pretekstu do plotek a nie szczera chęć zeswatania. Moje pytanie: jak w odpowiedni sposób reagować na takie podgadywanie współpracowników? Dodam, że ona mi się podoba, ale fakt że razem współpracujemy dla mnie wyklucza możliwość sprowadzenia tej znajomości na pole randkowe. Po pierwsze nie widzę u niej oznak zainteresowania, ona jest miła dla wszystkich, więc po co ryzykować kosza i dawać pożywkę plotkarzom w pracy? Mi się nie chce wymyślać inteligentnych ripost na ich późniejsze ewentualne zaczepki, ja chcę przyjść do pracy zrobić swoje i iść do domu żyć swoim życiem a nie tracić energię na wymyślanie bystrych ripost na ich szyderę w razie gdybym dostał kosza od niej. Po drugie – nawet gdyby coś z tego wyszło, to jeśli byśmy się później rozstali, to bym chyba musiał zmienić pracę. Strasznie źle znoszę rozstania nawet jeśli nie widuję kobiety po rozstaniu, to boję się pomyśleć co by było gdybym ją widywał codziennie w pracy po ewentualnym rozstaniu. Pracy zmieniać nie chce, więc nie będę ryzykował i nie mam zamiaru do niej uderzać, bo to zbyt duże ryzyko, zbyt dużo mam do stracenia, za mało mozliwe jest, że ona byłaby zainteresowana. Mam jeden pomysł jak odpowiadać: “Słuchajcie, Anka ma swoich fanów, ja mam swoje fanki i nie będziemy tego zmieniać”. Ale oprócz tego co jeszcze? Żeby było z dystansem, bez tłumaczenia się, bez dawania do zrozumienia że ona mi się podoba, ale i bez dawania do zrozumienia że ja jej nie chcę podrywać (byłbym gotów to zrobić tylko wtedy gdy zauwazylbym, że ona tego naprawdę chce).

    Reply

    Paweł Grzywocz June 17, 2019 at 11:06

    Żartuj z tego i rób sobie z tego jaja: “Już lecę ; )”, “Biorę w ciemno ; )”, “Dzięki za radę, na pewno skorzystam ; )”, “Za wysokie progi na moje nogi : )”, “Jestem nieśmiały ; )”, “Może Ty spróbuj, bo ja nie jestem dobry w te klocki ; )”.

    Reply

    Michał Lxxx June 17, 2019 at 22:38

    A ja uważam, że aby mieć spokój od tego gadania nieświadomych ludzi, bo ich poziom wiedzy jest aż męczący, najlepiej jeżeli w pracy pytają o życie prywatne odpowiedzieć krótko:
    “Tak mam kogoś, jestem w związku”.
    Tyle.
    Kto to sprawdzi ?
    Nikt, a mamy spokój.

    Gdyby dalej dopytywali, to się odpowiada krótko, że “nie chcę opowiadać o życiu prywatnym” i tyle.
    “Na zasadzie kobietę mam, dzieci ie mam”.

    Wielkie mi tam.
    Kopiujcie kobiety.
    Czy ktoś z was kiedyś widział wolną kobietę ?
    Od 11 roku życia każda “ma psa, spotyka się, randkuje, umawia się, jest krótko przed, krótko po, albo w trakcie rozstania, wraca do byłego, znów umawia się z niedoszłym byłym, ma plastra, tampon emocjonalny, przyjaciela, kolegę, statystę związkowego, idiotę na wesele” itd. itp.

    Pisząc to, aż mnie mdli.
    Nie byłbym w stanie tak funkcjonować, bo higiena mojego życia psychicznego (a raczej jej brak), chyba by mnie zabiła wówczas, ale kobiety jednak tak funkcjonują i żyją ;-)
    Ciągle dramaty, brak higieny myśli, emocji, uczuć i ego.

    Ja jestem na ten temat tak zdystansowany, że rozmawiam na temat relacji damsko – męskich może z 10 osobami, z całej Polski (tylko tymi ŚWIADOMYMI, co poznałem na drodze samorozwoju), bo z pozostałymi ludźmi brak mi sił, aby chociaż słowo mówić w tym temacie.

    Nie ma czegoś takiego jak wolna kobieta, załapiesz się na jej okienko transferowe, kiedy ona wymienia np. niedoszłego byłego na nowego chłopaka, to z nią będziesz.

    A Ty się D. zastanawiasz co powiedzieć, gdy swatają Cię w pracy.
    Ucz się od kobiet.

    Po tym komentarzu widać jak faceci w 90% przypadków są w te klocki lata świetlne za kobietami…

    Reply

    Leave a Comment

    Previous post:

    Next post: