Jak Poznać Dziewczynę Na Ulicy, Gdy Jestem Nieśmiały – Jak Zagadać?

by Paweł Grzywocz on 25 October 2017

“Poznawanie dziewczyn to ma być zabawa! Życie jest zbyt krótkie, aby brać poznawanie dziewczyn zbyt poważnie.”

jak poznać dziewczynę na ulicy gdy jestem nieśmiały
Jak poznać dziewczynę na ulicy lub gdziekolwiek bez większego wspólnego kontekstu? Jak zagadać do dziewczyny, gdy jestem nieśmiały?

Aby nauczyć się w ogóle poznawać dziewczyny potrzebujesz skojarzyć pozytywne emocje z poznawaniem dziewczyn.

Aby zbudować takie pozytywne emocje, zacznij traktować poznawanie dziewczyn, jak zabawę.

Dlatego, jeśli jesteś nieśmiały albo masz blokadę przed zagadaniem do dziewczyn, które Ci się podobają, to dla zabawy i z ciekawości mów codziennie do 3 dziewczyn samo “cześć ; )” z uśmiechem i odprowadzaj je wzrokiem, emanuj otwartą mową ciała, pozytywną energią.

Dopiero, gdy jakaś dziewczyna będzie chciała dalej rozmawiać po Twoim przywitaniu, np. zatrzyma się albo odpowie z uśmiechem, to wtedy możesz zapodać kolejny temat, jak:

  • “Hej, chciałem się przywitać i zobaczyć, co się stanie ; )”
  • “Hej, chciałem powiedzieć ‘cześć’ i zobaczyć, jak zareagujesz ; )”
  • “Hej, chciałem powiedzieć ‘cześć’ i zobaczyć, czy mi odpowiesz ; )”
  • “Cześć, jestem ciekaw, co się stanie, jak Ci powiem ‘cześć’ ; )”
  • “Hej, jestem ciekaw, jak się z Tobą rozmawia ; )”
  • “Hej, jestem ciekaw, jaką jesteś osobą ; )”
  • “Hej, chciałem sprawdzić, jak się będzie z Tobą rozmawiało ; )”
  • Następny temat po wyjaśnieniu, dlaczego się z nią przywitałeś to:

  • “Widzę, że jesteś zaskoczona ; )”
  • “Widzę, że dobrze reagujesz, jak się nauczyłaś takiej swobody towarzyskiej? ; )”
  • “Czym się interesujesz? ; )”
  • “Jakie masz zalety? ; )”
  • “Jakie masz pasje? ; )”
  • Wówczas słuchaj, co ona odpowie i się do tego odnieś, a także inwestuj w rozmowę
    i pomagaj jej w rozmowie, gdyby nie potrafiła odpowiedzieć. Prowadź ją w rozmowie.

    Jak poznać dziewczynę na ulicy i nie tylko

    * W opowiedzianej w nagraniu historii, oczywiście czytelnik NIE WIEDZIAŁ, ile lat ma dziewczyna zanim zagadał do niej i ją poznał, dlatego jego rozkminianie “A co jeśli, a co jeśli…” i blokady przed podejściem były kompletnie bez sensu, ponieważ po zagadaniu dopiero się okazało, że ona jest dla niego za młoda.
    Nie musisz z każdą z nich rozmawiać, a poza tym nie każda będzie chciała rozmawiać.

    Dlatego, aby zminimalizować odrzucenie do zera mówisz samo “cześć”
    i obserwujesz reakcję dziewczyny.

    Jej brak reakcji na “cześć” nie jest żadnym odrzuceniem.

    Jeśli dziewczyna nie odpowiada lub reaguje kiepsko, to nic dalej nie mówisz, nic nie robisz, nic się nie wydarzyło.

    Mówisz coś więcej oprócz “cześć” TYLKO do dziewczyn, które będą ciekawe,
    o co chodzi i będą chciały rozmawiać!

    W ten sposób uczysz swój umysł, że niczego nie musisz osiągnąć, zdejmujesz z siebie presję.

  • Budujesz wręcz tęsknotę, żeby pogadać dłużej z niektórymi dziewczynami.
  • Budujesz pragnienie rozmawiania.
  • Budujesz pozytywne emocje związane z zagadywaniem do dziewczyn.
  • To ultra ważne, ponieważ bez pozytywnych emocji nie będzie Ci się chciało zagadać, gdyż negatywne emocje będą Cię blokować.

    Jak poznawać dziewczyny na ulicy?

    Przez minimum 2 tygodnie zaprogramuj swój umysł, że poznawanie dziewczyn to tylko “cześć” i dopiero, gdy ona dobrze reaguje, to rozmawiasz dalej.

    W ten sposób pozbywasz się presji, że musisz powiedzieć coś super-hiper interesującego, co powoduje paraliż, niemożność zrelaksowania się przy kobiecie
    i zabójstwo swobodnej gadki, luzu, humoru, kreatywności.

    Pozytywny stan emocjonalny to podstawa podczas poznawania dziewczyn.

    Aby taki stan sobie programować traktuj poznawanie dziewczyn, jak zabawę
    i przyjemność
    .

    W tym celu mów dziewczynom na ulicy “cześć” i patrz im dłużej w oczy, uśmiechaj się, dawaj pozytywne emocje i buduj w sobie pozytywne emocje.

    Poznawanie dziewczyn to ma być przyjemność i zabawa.

    Jeśli poznawanie dziewczyn nie jest przyjemnością i zabawą, to jest walką, przykrym obowiązkiem, udręką.

    Skoro masz coś zrobić porządnie i poznać wartościową kobietę, to niech to przynajmniej będzie przyjemne, niech ta podróż będzie wspaniałą przygodą i doświadczeniem oraz pozwoli Ci zbudować umiejętności przydatne przez całe życie.

    Pozdrawiam,
    Paweł Grzywocz
    “Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
    “Zawsze inwestuj w rozmowę”
    “Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać”
    “Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter”

    Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek
    Jak utrzymać związek
    PewnoscSiebieW90Dni.pl
    77 Technik Flirtu
    Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni
    Najlepsze miejsce do poznawania kobiet
    Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl/mapa-sukcesu

    Pamiętaj: Poznawanie dziewczyn to ma być zabawa! Życie jest zbyt krótkie, aby brać poznawanie dziewczyn zbyt poważnie.

    jak zdobyc dziewczyne w 12 randek


    Jeśli spodobał Ci się artykuł, to odbierz bezpłatny raport i zaawansowane porady mailowe:

    Twój email posłuży tylko i wyłącznie
    do komunikacji między nami.

    VN:F [1.9.20_1166]
    Oceń Proszę Wpis:
    Rating: 5.0/5 (5 votes cast)
    Jak Poznać Dziewczynę Na Ulicy, Gdy Jestem Nieśmiały - Jak Zagadać?, 5.0 out of 5 based on 5 ratings

    Podobne wpisy:

    Zostaw swój komentarz...

    { 150 comments… read them below or add one }

    Michał Lxxx October 25, 2017 at 23:23

    Dokładnie.
    To jest właśnie takie proste jak mówisz Paweł.

    Dobrze, że kładziesz nacisk na to że reakcje kobiet są RÓŻNE, bo turbo uwodziciele sprzedają facetom bajki, że zawsze jest super.
    Wielu facetów później się zniechęca właśnie poprzez różne i nie zawsze takie klarowne reakcje kobiet.

    ?Poznawanie dziewczyn to ma być zabawa! Życie jest zbyt krótkie, aby brać poznawanie dziewczyn zbyt poważnie.?
    oraz
    “Skoro masz coś zrobić porządnie i poznać wartościową kobietę, to niech to przynajmniej będzie przyjemne, niech ta podróż będzie wspaniałą przygodą i doświadczeniem oraz pozwoli Ci zbudować umiejętności przydatne przez całe życie.”

    Te 2 powyższe zdania z artykułu oddają sens w ogóle całej tematyki i procesu nauki poznawania ludzi.

    Pozdrawiam

    Reply

    Paweł Grzywocz October 25, 2017 at 23:49

    Dzięki bardzo za komentarz i wsparcie.

    Reply

    XTRO October 26, 2017 at 20:57

    Wreszcie rozbrajająco prosta rada Paweł, powinieneś własnie popracowac nad czymś prostym i to jest to.
    Ostatnio spotkałem się z jedna wziąłem ja na 2 spotkania stawiałem drinki ale zauwżyłem że jestem tylko od płacenia po czym ona że ma ochotę na kebaba, a ja nic cisza i zmiana tematu, gadka z jej strony o niczym o jakichś przygodach na studiach zero flirtu ze mną , być może coś spieprzyłem , nie ważne ale wyczułem że nie jestem w jej typie a ona spotyka się ze mną albo z nudów albo szuka sponsora dając jedynie wątpliwe towarzystwo w zamian, w sumie stwierdziłem że kolejnego spotkania nie będzie i nie będę pisał z nią smsków bo to do niczego nie prowadzi, mówi się trudno żyje się dalej.

    Reply

    Paweł Grzywocz October 26, 2017 at 21:34

    Gratuluję świadomości i asertywności. Oby tak dalej. Szanuj się i rozmawiaj z tymi, które chcą rozmawiać.

    Reply

    Krzysiek October 26, 2017 at 21:36

    Swietne przykłady z rozpoczęciem rozmowy. Dodam jakby dziewczyny reagowały dziwnie i odpowiadały w stylu ” czy my się znamy” – można odpowiedzieć ,”że zawsze można się poznać” albo jeszcze dobitniej – “widzę ,że mamusia zabroniła rozmawiać z obcymi :D ”.
    Jest jedna rzecz, o której warto wspomnieć. Trzeba przestać o wszystko siebie obwiniać za to, że “damesa” nie chce rozmawiać. Zwalanie winy na siebie potrafi wywołać negatywne emocję i myśli i zniechęcić do dalszych, kolejnych działań
    Pozdrawiam

    Reply

    Paweł Grzywocz October 26, 2017 at 21:44

    W pełni się zgadzam. Dzięki za podzielenie się doświadczeniem. Poza tym samo powiedzenie “cześć” i pójście dalej powinno budować w nas pozytywny stan, dobrą zabawę. Trzeba to robić z takim założeniem. Ich reakcja nie ma znaczenia. Robimy to dla siebie, aby skojarzyć pozytywne, zabawowe emocje z odzywaniem się do ludzi i wyrobić taki automat witania się, ponieważ dzięki niemu można w przyszłości w widowiskowy sposób poznać dziewczynę, która się spojrzała Tobie oczy. Wtedy z automatu mówisz do niej “cześć”, ona jest pod wrażeniem z tak naturalnego przebiegu sprawy i rozmawiacie ze sobą, jakbyście byli tutaj umówieni.

    Reply

    Adruian October 26, 2017 at 22:11

    Też poza tym nie wiem czy mam z tym problem czy to normalne, ale strasznie nie mogę sobie poradzić z podrywaniem/zagadywaniem na ulicy, bo w miejscach z kontekstem mogę w miarę podejść i ocenić na bieżąco czy dziewczyna jest zainteresowana(dotyk/smiech/wzrok/pytania o mnie), ale na ulicy czuję, że oddaję władzę obcej dziewczynie :(
    Bo ja się rozwijam, czuję się wartościowy, a tu jakaś obca laska mnie zlewa – o ile w miejscach z kontekstem też mnie zlewają, ale to ja sam to widzę po jej zachowaniu i akceptuję bez większego problemu, ale jak przychodzi takie zagadywanie to czuję się jak jakiś akwizytor.

    Reply

    Paweł Grzywocz October 26, 2017 at 22:19

    Bo ulica to najbardziej hardcorowe miejsce do poznawania i należy to traktować, jak zabawę i dodatek, bo czasami tak bywa, że w tych miejscach z kontekstem nie podobają się nam dziewczyny albo mieszkamy w małej miejscowości, gdzie niewiele się dzieje, więc wtedy warto potrafić się odezwać wszędzie. To zrób ten eksperyment i mów dla zabawy, z uśmiechem, z pozytywną energią “cześć” 3 dziewczynom dziennie przez 2 tygodnie. Odprowadzaj je wzrokiem. Baw się tym. Sprawdź, czy będzie to dla Ciebie zabawne oraz, czy powstanie u Ciebie pragnienie porozmawiania dłużej. Sprawdź, ile dziewczyn będzie zaciekawionych i będą oczekiwały, czy coś dalej powiesz, a Ty sobie pójdź. Niczego nie oczekuj. Zero presji, zero oczekiwań, nic nie musisz osiągnąć.

    Chodzi o to, aby dzięki temu skojarzyć pozytywne emocje z odzywaniem się do kobiet i zbudować nastawienie zabawy, bo tylko z takim nastawieniem da się w przyszłości na luzie poznać dziewczynę.

    Reply

    Arek October 26, 2017 at 23:27

    Też jestem nieśmiały. I ogólnie rysuję w głowie różne scenariusze jak to będzie jak zagadam do dziewczyny, która mi się podoba. Ale zwykle jest tak, że nie podchodzę, bo [tu jedna ze 100 wymówek]. Dlatego teraz za cel obrałem sobie podejść i powiedzieć “cześć, co tam?”. To i tak będzie więcej niż zrobiłem przez cały ostatni miesiąc.

    Reply

    Piki October 27, 2017 at 01:33

    Kurde, to jest naprawdę dobry artykuł. Pozdrawiam.

    Reply

    Michał Lxxx October 28, 2017 at 19:58

    Podzielę się jeszcze jednym doświadczeniem.
    Ten artykuł jest idealny dla początkujących, bo właśnie o to chodzi aby zacząć rozmowę.

    W ostatnich dniach byłem w 3 miejscach z kontekstem, ale jakoś nie było w nich interesujących mnie kobiet.
    Dlatego ważne jest aby chodzić w miejsca z kontekstem, gdzie INTERESUJE NAS WYDARZENIE i TEMATYKA spotkania, wtedy tak jak ja w tych 3 miejscach rzeczywiście możemy poznać kobiety przy okazji, a nie wchodzić w jakieś miejsce i oszukiwać samych siebie, że “nie ja tylko przyszedłem na kurs szydełkowania, ja wcale nie przyszedłem tutaj poznawać kobiet” :-)

    Niemniej w tych 3 miejscach nie trafiłem na ciekawe dla mnie kobiety, ale jak zawsze zostaje “uliczne świniobicie” i zagadałem do 3 kobiet w ciągu 3 dni w galeriach.

    1 kobieta była ZJAWISKOWA.
    Interakcja z nią była ekscytującym wydarzeniem, to była kobieta TOP jeżeli chodzi o poziom intelektualny i miałem z nią taką wibrację, jak się trafia kilka razy w roku.
    Była to 5 kobieta w tym roku, z którą miałem takie FLOW ;-)
    Oczywiście zaznaczam, że nie znam jej i nie wiem co w niej siedzi, ale chodzi o taką CHEMIĘ w pierwszej rozmowie, która to rozmowa trwała ponad 1 godzinę.
    Po prostu mniej więcej raz na 2 – 3 miesiące regularnego zagadywania do kobiet, trafia się taka PEREŁKA.
    Ja to nazywam “zgodnością na wielu poziomach”.
    Wspaniałe przeżycie.
    Niestety dla mnie była MĘŻATKĄ ;-)

    Kobiety 2 i 3 okazały się matołami, bez klasy, którym słoma z butów wystaje i wybitnymi prostaczkami, które cechowały się chamstwem i buractwem.

    Piszę to po to, aby pokazać jak skrajne mogą być reakcje innych ludzi na taką samą inicjatywę z naszej strony.

    Zagadałem do nich:
    - w tych samych okolicznościach i logistyce
    - wyglądałem w zasadzie tak samo
    - podobny ubiór
    - podobna energia
    - to samo nastawienie (czyli sprawdzę co się wydarzy, porozmawiam sobie, ciekawe jak zareaguje i co powie)
    - uśmiech

    Dlatego gdy pokonacie lęki i wewnętrzne dialogi, to macie jedynie wpływ aby podejść i zagadać, a reakcja czy efekt podejścia, jest kompletnie poza nami.

    Reply

    Michał Lxxx October 28, 2017 at 20:07

    Ja się cieszę z każdego elementu procesu poznawania.
    Mianowicie:
    1. Podchodzę i mówię “cześć”
    2. jak nie krzywi gęby i odpowiada to rozmawiam
    3. Jak fajna rozmowa, to mogę wziąć kontakt
    4. Jak odbierze to 1 randka
    5. procedura 12 randek
    6. Kolejne 3 miesiące znajomości
    7. po 6 miesiącach trochę zaufaj
    itd.

    Faceci narzekają, że “nie mają efektów”, ale sami nie wiedzą co jest dla nich tym efektem.

    Dla mnie efektem jest realizacja każdego z tych punktów powyżej, z tym że MENTALNIE W MOJEJ GŁOWIE wynagradzam się za każdy punkt z osobna i bawię się tym procesem, NIE NASTAWIAJĄC SIĘ NA EFEKT ( !!! ) gdyż cieszę się z małych sukcesów i efektów każdego z osobna.

    Jestem gotów odstąpić od każdego z tych punktów w każdej chwili i cieszyć się z tego , że DANE BYŁO MI DOŚWIADCZYĆ każdego punktu.
    Np. Podejdę do kobiety i powiem “cześć”, ona się krzywi, to od razu odchodzę bez słowa.

    Nie waliduje kogoś, kto nie potrafi nawet odpowiedzieć serdecznie “dzień dobry” czy “cześć” do drugiego miłego człowieka.
    I to samo na dalszych kolejnych etapach.

    To się zresztą tyczy interakcji z ludźmi w ogóle, nie tylko kobiet.

    Reply

    abc November 1, 2017 at 19:02

    Najlepsze są zajęte…

    Reply

    Paweł Grzywocz November 1, 2017 at 22:04

    Najlepsi mężczyźni też są zajęci, gdy kobiety kogoś szukają i taka gadka. Bez sensu narzekanie.

    Reply

    Michał Lxxx October 28, 2017 at 20:12

    Dodam, że jak się chce poznać kobietę naprawdę w swoim typie, szczerze zainteresowaną, to trzeba się naszukać.
    Nie ma opcji poznawać bez regularnego zagadywania kobiet tej naprawdę PASUJĄCEJ DO NAS KOBIETY.

    To jest wówczas kompletny traf, że akurat gdzieś przypadkiem się na taką trafi.
    To wówczas liczenie na cuda itd.
    Ze gdzieś w kręgu socjalnym znajdzie się taka kobieta.

    Poznanie kobiety, zgodnej, atrakcyjnej i szczerze zainteresowanej, to WIEDZA + CIERPLIWE REGULARNE POZNAWANIE KOBIET w każdych okolicznościach.
    I wtedy po jakimś czasie się taka kobieta znajduje.

    A sam proces szukania, to prawdziwy ROZWÓJ OSOBISTY i świetna przygoda.

    Reply

    abc November 1, 2017 at 19:18

    Ale wiecie co. Znam kilka związków wśród znajomych, które jednak wyglądają na udane, mimo, że faceci wcale nie słyszeli o P. Grzywoczu, ani o jakichś poradnikach itd. Zaś ich kobiety to normalne zwykłe, spokojne dziewczyny. Może nie jakieś piękne lale, takie na “ujdzie” z wyglądu. Z charakteru natomiast po swoich obserwacjach mogę stwierdzić, że te kobiety jakby to powiedzieć… Nie znalazły w swoich mężczyznach kogoś kto byłby jakiś mega przystojny, zabawny, tajemniczy, “bad-boyowy” itd. Raczej wybrały kogoś spokojnego, zwykłego, szarego, przeciętnego. To jest to co mówił Paweł, że kobietom tyka zegar biologiczny i w końcu jeśli nie znajdą swojego księcia to wezmą kogoś kto “ujdzie od biedy”. Problem w tym, że w przeciwieństwie do tego co opisał Paweł te związki radzą sobie nieźle i moim zdaniem – po moich obserwacjach – przyczyną tego jest tylko to, że te kobiety nie mają w sobie ani trochę ze zmutowanego genu choroby umysłowej zwanej feminizmem. Po prostu: nie wymyślają. W przeciwnym wypadku faktycznie: w końcu moi koledzy by im się znudzili, za dużo TVNu, czy tam kolorowych bzdur ze szmatławców i koniec. Uważajcie na feministki – nie marnujcie życia – to są chore umysłowo kobiety niezdolne do założenia normalnej rodziny. Uciekać. Piszę to jako zdeklarowany ateista, wolnomyśliciel, a nie jakiś katol, pisowiec. Poglądy konserwatywne są wynikiem moich wieloletnich przemyśleń na temat tego jak powinno wyglądać społeczeństwo dające szanse na stabilny, długotrwały i zrównoważony rozwój oparty na równych szansach i coś co określiłbym jako zdrowie i normalność.

    Reply

    Paweł Grzywocz November 1, 2017 at 22:11

    Nie da się sprawdzić, czy oni się szanują za zamkniętymi drzwiami. Możesz ocenić tylko związek z Twoją kobietą za zamkniętymi drzwiami. Na forum zdecydowana większość demonstruje się jako szczęśliwa. Jak jest naprawdę, to już każdy sam wie przed samym sobą. Fakt bycia w związku niczego nie przesądza. Przeczytaj o związku z rozsądku tutaj.

    Reply

    Ktoś October 30, 2017 at 00:15

    Pytanie z innej beczki.

    Poznałem na portalu erotycznym. Tak erotycznym, nie randkowym. Na tym portalu na profilach ewidentnie są wskazane konkrety. W rubryce “szukam” wiekszość ma zaznaczone: seksu, seksu K+K, przyjaźni, seksu sam na sam, dyskretnej znajomości itd. Czasem też ktoś ma do tego zaznaczone “związek”. A zdjęcia najczęściej są bez twarzy, za to z narządami płciowymi.

    Znam Twoje podejście Paweł do seksu itd, doskonale wiem co na ten temat sądzisz.Ty masz swoje zdanie ja mam swoje i nie ma sensu tutaj się nawzajem przekonywac bo żadne z nas zdania nie zmieni. Ja nie chcę tu rozprawiać o aspektach moralnych itd.

    Spotkałem się z jedną dziewczyną z tego portalu. I tu zaskoczenie, spodobała mi się na tyle, że po pierwszym spotkaniu dochodzę do wniosku, że chciałbym z nią iść w kierunku związku. Jak ten związek by się “stworzył” to nie ma znaczenia. Moze być metodą “12 randek” a moze byc na skróty jak większość społeczenstwa robi, tzn kilka spotkań, seks który zbliża ludzi i zaraz związek. Nie liczą się metody, ważny jest efekt aby do tego związku z tą dziewczyną doprowadzić, bo ona spodobała mi się z wyglądu i z wnętrza.

    Pytanie czy lepiej będzie jeśli będę prowadził to metodą “12 randek” czy lepiej jesli pocałuję ją np na 2 spotkaniu a np na 3 spotkanie zaproszę ją do siebie i moze dojdzie do seksu?

    Sytuacja tutaj jest o tyle specyficzna, że oboje wiemy czego szukamy, oboje na profilu mamy ze szukamy seksu, dyskretnej znajomości itd. Nawet na spotkaniu rozmawialiśmy co nieco o tym i ona powiedziała, że na tym portalu znalazła się przez znajomych którzy ciągle o tym rozmawiali i chwalili sobie ten portal (jej znajomi to para, ktora spotykała się na seks grupowy, powiedziała mi o tym na spotkaniu).

    Jesli będę prowadził sposobem “12 randek” to ona moze pomyśli, że jestem jakąś nieśmiałą niezdecydowaną ciotą no bo najpierw chcę seksu (wiadomo o tym z portalu) a potem nagle nawet jej nie całuję tylko się spotykam jak z jakąś koleżanką. Albo może pomyśleć na odwrót i łatwo mnie przejrzeć, bo pomyśli sobie: “jest na tym portalu bo szuka seksu tak jak ja a nagle po spotkaniu nawet nic nie inicjuje (ani seksu ani pocałunków), moze ja mu się na serio spodobałam i on chce związku, moze on juz się zauroczył we mnie i mam go w garści skoro tak się zachowuje?”

    Może to jakaś istotna informacja a może nie ale rozmawialiśmy o tym ile jest debili na tym portalu którzy odrazu w pierwszej wiadomości wysyłają teksty typu: “ale bym cie ru**ał, ja zadbany, spotkajmy sie to cie zerż*ę”, smialismy się z tego i ona powiedziała mi, że ja wydaję się normalny i co robię na tym portalu. Ja jej na to, że “to samo co Ty”, ona: ale co? Ja: No to samo co Ty, możesz sobe sprawdzić na moim profilu, mamy bardzo podobne preferencje”

    Pomóżcie panowie w tej nietypowej sytuacji. Paweł, reszta panów, co myślicie?

    I proszę was darujmy sobie dyskusje typu: “po co ci taka dziewczyna z takiego portalu, znajdz sobie inną jest tyle fajnych dziewczyn, ta nie bedzie porządna” itd. Czy bedzie poządna czy nie to sie okaże. Pomińmy to naprawdę bo wiem co robię wiem czego chcę i tu chodzi o to aby osiągnąć zamierzony cel czyli być z nią w związku, ewentualniei chociaż się z nią przespać.

    Reply

    Paweł Grzywocz October 30, 2017 at 10:38

    Ja bym się spotkał według planu 12 randek i odwlekał w czasie większe czułości, ponieważ w ten sposób można rozpoznać i skreślić toksyczną kobietę, która w perspektywie 2 do 3 lat zniszczy Ci więcej nerwów, zabierze pieniędzy, zmarnuje kilka lat Twojego życia niż gdybyś ją skreślił w ciągu 10 pierwszych randek. A jak się zaślepisz, to już z nią zostaniesz, bo lepsze to niż nic i potem za 2 lata przyjdziesz do mnie na konsultacje z pytaniem, co mam zrobić, skoro ona się źle zachowuje, manipuluje, spotyka się z innymi, wykorzystuje finansowo itp.

    Reply

    Jacek October 30, 2017 at 11:59

    Myślę, że zjedziesz sobie psychę, dla mnie taki portal to zachęta do głupich i nie zrozumiałych pożądliwości co zniszczą Cię i cudzołóstwo.Mój dobry kolega był na 3 takich spotkaniach domowych, nie wytrzymał więcej niż 15 min z każdą z takich dziewczyn i pod pretekstem uciekł, taki wstyd go ogarną, że czuł się jak śmieć.

    Reply

    KKS November 4, 2017 at 00:13

    “Czy bedzie poządna czy nie to sie okaże.” – no widzisz jakbyś przestudiował materiały Pawła to wiedziałbyś, że to się nie “okaże”, a wie się to już często po 1 spotkaniu, wiele cech ludzi zdradza, no a już tym bardziej portal erotyczny, no chłopie…z drugiej strony sodomitów mi nie szkoda. :)

    Reply

    Ktoś October 30, 2017 at 15:03

    Ja umiem rozpoznac brak zainteresowania i toksyczne cechy u kobiety. Znam ten temat. Oczywiscie nie stosujac sie do “12 randek” i wchodzac szybko w zwiazek jest trudniej to wylapywac, wtedy muszę obserwowac ją juz podczas zwiazku co jest trudniejsze ale wierze, ze bede potrafil zachowac trzezwosc umyslu i sie nie zaslepie.

    Jesli stosowanie 12 randek ma sprawic, ze ona wymieknie i nie zechce sie spotykac to wolę wtedy chociaz byc jej “kolega z benefitami” czyli zebysmy byli seks przyjaciolmi chociaz przez kilka tygodni, ona jest atrakcyjna fizycznie, z wnetrza tez wydaje sie fajna i ogarnieta, spedzanie czasu z taka kobieta to przyjemnosc. Taką mam teraz potrzebę zeby miec jakas dziewczyne chocby na seks i juz. Nie wnikajmy w temat. Tu liczy sie efekt w postaci jakiejs relacji z ta dziewczyna (albo staly zwiazek albo romans). Patrzac pod tym kontem abym osiagnal jakikolwiek efekt z nią (zwiazek lub romans) to naprawde sie zastanawiam co powinienem robic – to zapewne zalezy co ona oczekuje po 1 spotkaniu.

    Reply

    Paweł Grzywocz October 30, 2017 at 15:22

    Toksyczne jest również tkwienie z kimkolwiek, byle sobie pouprawiać seks, dlatego zalecam się nie spieszyć i obserwować, czy ona nie szuka jakiejś zabawki do używania na samotne weekendy. Twoją wiarę, że się nie zaślepisz możesz od razu wyrzucić przez okno, ponieważ w seksie działają tak potężne siły, że trzeźwość umysłu nie ma już potem wiele do gadania i ludzie ze sobą tkwią kilka lat, bo zadziałały mechanizmy scalania i przywiązywania się.

    Przyjaźń z benefitami wypacza psychikę, o czym pisałem tutaj, tutaj, tutaj, tutaj, tutaj, a konkretnie o seks-koleżance tutaj.

    Poza tym takie rozwiązłe kobiety nie mają żadnych zasad. Raz się z Tobą spotkają, a raz nie w zależności od ich potrzeb. Nie ma na nie żadnego sposobu.

    Oczywiście, jeśli się nie zgadzasz z przesłanymi artykułami, to Twoja sprawa, tylko nie przychodź potem po pomoc, gdy robisz odwrotnie niż należy.

    Reply

    Ktoś October 30, 2017 at 16:15

    Moze i na takie rozwiązłe kobiety rzeczywiście może nie być patentu. Ok, akceptuję to. Ona jest na tyle pociagająca, że nawet jak by miałaby to byc jednorazowa przygoda to trudno, lepsze to niz nic, niz gdybysmy mieli się wogole wiecej nie spotkać. A gdyby z tego dało się zrobic związek to czemu nie, wstępnie jestem naprawdę “za”. Tak przegladam jej profil i ona nie ma że szuka “związku” tylko ma: Przyjaźni, Dyskretnej Znajomości, Seksu sam na sam, Zabawy.

    Wczoraj chwilę popisalismy na tym portalu, wymiana zdjęć z twarzą i 2h pozniej sie spotkalismy na kawę. Gdy ja jej na czacie zaproponowałem żebysmy sie spotkali jeszcze tego samego dnia za 2h to ona odpisała: “Dzis? szybko działasz ;p “. Na tej podstawie tak się zastanawiam i myślę, że aby osiągnąć COŚ z tą dziewczyną (cokolwiek, moze byc jednorazowy seks, najlepsza byłaby dłuższa znajomosc albo nawet związek) to chyba powinienem kuć żelazo póki gorące i spotkać się z nią np w srodę (jest wolne). Wiem, ze to zupełne przeciwienstwo “12 randek” ale wydaje mi się że ona może tego chcieć, obawiam się że na “12 randkach” ona odpadnie i skonczy sie na 1 spotkaniu. No tak mi się wydaje, mogę się mylić, dlatego jestem ciekaw waszej opinii panowie. Poprostu nie chcę zeby ona nie chciała się juz więcej spotykać. 1 raz dotknęła mnie na spotkaniu. To plus, ale o niczym nie swiadczy bo liczy sie tylko to czy bedzie sie chciała spotykać.

    Miałem dwie seks koleżanki i wcale się nimi nie zaślepiłem, nadal wiedziałem, ze to nie jest to, nadal szukałem i chciałem się roziwjac aby znaleźć tą właściwą dziewczynę, której jeszcze nie znalazłem. Wiec sprawdzone, znam sie i wiem ze jestem odporny i oczy mi ci*ą nie zarastają na tyle by być ślepym na jakies toksyczne zachowania. Jestem bardzo rozwaznym człowiekiem, znam siebie samego.

    Chodzi o to aby osiągnąć jakiś efekt z tą dziewczyną, żeby nie skonczyło się to na 1 spotkaniu na kawie. A czy to bedzie jednorazowy seks, seks-przygoda albo zwiazek to drugorzędne znaczenie, bo ona jest atrakcyjna i nawet jeden seks jest lepszy niż nic. Zastanawiam się jak powinienem postępować aby COŚ dalje się zadziało.

    Reply

    Paweł Grzywocz October 30, 2017 at 16:37

    Jak Ty próbujesz ocenić charakter kobiety na podstawie profilu internetowego, to jest to czysta halucynacja i świadczy o tym, że masz nikłe pojęcie o odczytywaniu zainteresowania i charakteru kobiet, a materiały powinieneś studiować po 10 razy, aby je dobrze zrozumieć.

    Kucie żelaza póki gorące nie jest żadną strategią, ponieważ dziewczyna może się tylko karmić Twoją uwagą albo sprawdzać, czy jesteś kolejnym łatwym napaleńcem, po czym natychmiast Cię skreśli, więc nawet w przypadku takiej znajomości lepiej być wyzwaniem niż napalonym psem.

    Tobie się za dużo wydaje. Projektujesz swoje pożądanie na nią i przez pryzmat własnego ciśnienia wkręcasz sobie, co ona może chcieć.

    To nie ma znaczenia, że Ty nie chcesz, aby ona nie chciała się więcej spotykać, ponieważ do 10 randek nic się nie liczy i każda kobieta może zniknąć bez żadnego konkretnego powodu, nawet gdy robisz wszystko dobrze, bo ona ma swoje życie, swoje sprawy, a Ty jesteś nikim, kimś obcym, przechodniem i ona nie ma względem Ciebie żadnych zobowiązań i żadna siła jej przy tak krótkiej znajomości nie zatrzyma przy Tobie, bo kobieta zawsze zrobi, co chce, z kim chce i kiedy chce.

    A Twoje chcenie, żeby to trwało dłużej niż 1 spotkanie podpada pod desperację, która oczywiście zadziała zawsze na Twoją niekorzyść. Głodny pies nigdy nie dostaje jeść. Jest takie powiedzenie angielskie. Chodzi o to, że ludzie nie lubią desperatów, żebraków.

    Jak postępować? Niczego nie oczekuj. Traktuj każde spotkanie, jakby było ostatnim. Pozwalaj jej się zastanawiać i gonić Ciebie. Nie podawaj siebie na tacy, jak wszyscy pozostali. Nie bądź naiwniakiem. Studiuj materiały.

    Reply

    Michał Lxxx October 30, 2017 at 18:27

    Ktoś,
    jak ty możesz pisać że “chcesz być z kobietą w związku” jeżeli kompletnie jej nie znasz ???

    Może ta kobieta ma AIDS, jest Shemalem babo chłopem i ma penisa, może jest kanibalem, albo jest głupia, zołzowata, ma beznadziejną osobowość, jest toksyczna, podły człowiek itd. itp.

    Bez obrazy, bo to tylko suchy tekst pisany, ale gdybyś miał doświadczenie z kobietami w sensie:
    - dużo rozmów zapoznawczych w różnych miejscach, gdzie są różni ludzie (polecam miejsca publiczne)
    - randki
    - spotkania sam na sam
    - kilka randek z ta samą kobietą, np. 5 randek i jednak się dalej nie spotykacie
    - gdybyś poddał się głębszej refleksji
    itd. itp.
    to byś nie miał ochoty nawet na pocałunek z obcą kobietą, póki nie poczułbyś do niej chociaż DROBNEJ SYMPATII.
    Ty piszesz jak desperat, jak napaleniec, który zaraz musi “poruchać” bo się wścieknie.

    Zastanawiałeś się jak można sobie skomplikować i spieprzyć życie zadając się z porąbaną osobą ?

    Ty NIE ZNASZ tej kobiety.
    Rozejrzyj się w koło i zobacz jakie jazdy sobie ludzie robią.

    Targają tobą EMOCJE i POPĘDY.
    Możesz mieć gorszy dzień, czy nawet czas, ale WŁĄCZ MYŚLENIE i ROZUM.

    Reply

    Ktoś October 30, 2017 at 19:12

    Hej panowie, ja się z nią juz spotkałem wczoraj i na podstawie tego spotkania na zywo oceniam, ze mogłbym z nią być w związku, oczywiscie nie juz teraz ale za kilka-kilkanascie spotkan, jesli ona nie okaże się studknięta przez ten czas, jesli po kilku-kilkunastu spotkaniach nadal będę miał o niej taką opinię jak po wczorajszym pierwszym spotkaniu.

    No chyba, że po drodze “wyszło by szydło z worka” i okazałoby sie ze ona mi nie pasuje to dałbym sobie spokój i zerwał bym z nią kontakt, przestał randkować. Mowię co czuje po pierwszym spotkaniu.

    Dobrze wiem ze do 10 spotkan nic sie nie liczy. Wiem to doskonale, mam tez w tym praktyczne doswiadczenie. Naprawdę.

    Tutaj mi chodzi tylko o tą jedną konkretną sytuację w jakiej jestem, mianowicie jest to specyficzna sytuacja w której spotkałem się z kobietą z portalu erotycznego gdzie wszyscy szukają seksu i w profilu mają uzupełnione wyraźnie: “szukam seksu, przyjazni i dyskretnej znajomości”. We wiadomosci prywatnej ona widziała nawet moje zdjęcie z gołym tyłkiem (bez krocza) ale bez twarzy, zdjęcie z twarzą wysłałem jej pozniej juz normalne takie jakie mam na fb profilowe. I skomentowała “jaka dupcia :) :)”. Na zywo co nieco też rozmawialismy i ona pytała co ja robię na tym portalu, mowie ze szukam tego samego co ona, oboje mamy w profilu wypełnione czego szukamy. I ona nie zaprzeczała, nie mowiła ze “ja wcale nie szukam seksu” itd.

    Wczoraj na spotkaniu ja specjalnie ograniczałem temat seksu, tego portalu i czego my szukamy żeby ona nie pomyslała ze jestem jakims niezrównowazonym napaleńcem, mówiła, że ja wydaję się normalny i że na tym portalu nie ma zbyt wielu normalnych kolesi bo wiekszosc pisze do niej jakies bzdury.

    Ja do niej napisałem normalnie w stylu: “hej co słychać, jak mija weekend, wyspana dzieki dodatkowo zyskanej godzinie?” – i to juz było oryginalne. Poza tym my naprawde duzo nie pisalismy i 2h pozniej sie widzielismy juz na zywo. Pochwaliła mnie (co prawda pisząc na czacie na portalu) że “szybko działam” – odbieram to jako aprobatę z jej strony.

    Na podstawie tego myślę, że ona chce konkretów.

    I tak się zastanawiam co zrobic. Powiem tak: jak z nią związku nie bede to trudno, no ale chciałbym chociaż seksu, jakichś czułości z nią itd. Jest jesien, zimno, w sam raz zeby sie przytulic do atrakcyjnej (z wygladu i osobowości) kobiety, wyjsc gdzies razem.

    Dopóki nie spotkam właściwej kobiety to pozostaje mi cieszyć się czymś takim jak randki, pocałunki, czułosci, seks. A kto wie, moze z czasme okaze sie ze ona jest własciwa, moze ten seks nas zblizy na tyle, że zechcemy obije byc razem i bedziemy sie dobrze dogadywać? Przeciez “12 randek” to nie jest JEDYNA słuszna droga, czasami zdarza sie tak że ludzie ulegaja emocjom, sprawy toczą się szybko i też są szczesliwi, b okazuje sie ze pasują do siebie (wiem wiem, ze to mniejszość sytuacji, ale jednak jest to mozliwe).

    Dzięki za odpowiedzi i zaangazowanie w dyskusję, ale mam wrazenie panowie, ze nie czytacie ze zrozumieniem moich wczesniejszych wypowiedzi.

    Michale twoje zarzuty są z kosmosu, mam doswiadczene w randkach, spotykałem sie z paroma kobietami dłużej, potrafię zagadac w miejscach publicznych czy z kontekstem.

    Po prostu mam juz dosc oczekiwania, szukania i braku efektów. Znam siebie i wiem, ze mozliwym jest abym jednoczesnie miał romans i nadal był czujny i był gotów w każdej chwili zerwać z kochanka na rzecz tej własciwej dziewczyny jesli takową bym spotkał. A nuż ta własciwą okaże się ta z portalu?

    Po prostu chcę dalej sie z nia spotykac a co z tego wyniknie (czy tylko seks/romans, czy jednorazowy seks czy związek) to juz drugorzedna sprawa.

    Reply

    Paweł Grzywocz October 30, 2017 at 20:39

    Dziewczyna dała Ci komplement, że “szybko działasz” w sensie umówiłeś w zdecydowany sposób spotkanie zamiast pisać w kółko na czacie, a Ty to błędnie interpretujesz, że ona chce szybkiego seksu, bo czegoś tam nie zaprzeczyła. Seks powoduje silne przywiązanie i różowe okulary, więc z każdą kobietą będziesz się po seksie dobrze dogadywał, a gdy po pewnym czasie hormony opadną, to wyjdą na jaw toksyczne cechy charakteru oraz wyjdzie na jaw, że nic was nie łączy, bo związek był zbudowany tylko na cielesności. “12 randek” to jedyna słuszna droga. A Twoja gadanina o wyjątkach jest równie mądra, jak zepsuty zegarek, który 2 razy na dobę pokazuje dobrą godzinę.

    Miałem już takich pacjentów, którzy myśleli, że mogą mieć seks koleżankę i poznawać inne kobiety. Nic im z tego nie wyszło i dalej są sami. Tylko sobie zryli głowę, zepsuli mechanizmy wierności i wiązania się oraz zranili te dziewczyny, którymi się zabawiali.

    A najgłupsze i sprzeczne z wszystkimi materiałami jest nastawianie się na cokolwiek po 1 spotkaniu. Drugiego spotkania w ogóle może nie być, ale Ty już masz rozpiskę, jak możesz tę dziewczynę wykorzystać do swoich egocentrycznych zachcianek.

    Reply

    Ktoś October 30, 2017 at 19:23

    “Kucie żelaza póki gorące nie jest żadną strategią, ponieważ dziewczyna może się tylko karmić Twoją uwagą albo sprawdzać, czy jesteś kolejnym łatwym napaleńcem, po czym natychmiast Cię skreśli, więc nawet w przypadku takiej znajomości lepiej być wyzwaniem niż napalonym psem.”

    Zgadza sie, ona moze tylko sprawdzac czy jestem kolejnym napaleńcem, moze się dowartościowywać moją uwagą itd. Wiem to. Ale moze tez byc tak, że ona naprawdę chce tak jak ja seksu, czułosci, spotkac sie w fajnym towarzystwie, wyjsc gdzies razem (knajpka, spacer, kino, wycieczka za miasto itp.). I niekoniecznie musi być to z facetem z który ona jest w związku, moze ona dopuszcza mozliwosc by tak się spotykać z facetem z którym nie jest w związku tylko jest to “przyjaciel z benefitami”.

    Chyba do niej zadzwonię dziś i zaproszę na jutro. Jak sie zgodzi to spoko, jak nie odbierze albo jak odmowi to dam sobie na luz tak z 7-9 dni i wtedy spróbije ostatni, raz nic na siłę.

    Tak mi intuicja podpowiada ze powinienem tak zrobic. No bo skoro ona jest na takim portalu to nie jest to normalna randka tak jak z kobietą poznaną w klubie/na ulicy/w miejscu z kontekstem czy na portalu RANDKOWYM (a nie erotycznym!). Skoro ona jest na takim portalu to zapewne szuka konkretów i szybkiego działania, tak wnioskuję.

    Reply

    Michał Lxxx October 30, 2017 at 18:36

    Poza tym seks bez emocji, to płytkie królikowanie się, pusta młocka rodem z porno, lansowany przez kretyńskie mas media podejście do seksualności i bliskości z kobietą.

    Ciągle nie potrafię zrozumieć jak można tylko chcieć “sobie włożyć” w kobietę, trochę się “poruszać” i nara.

    Czy ludzie mają wyobrażenie jak piękne może być TRWAŁE i DŁUGOFALOWE obcowanie z kobietą, gdzie ludzie się wzajemnie poznają, docierają i zaczynają rozumieć bez słowa, znając swoje potrzeby.
    Jak można z kobietą wchodzić na WYŻSZE POZIOMY seksualności i przeżywać bliskość, rozkosz i uniesienia.

    Ale to można osiągnąć tylko z kobietą w stałej, stabilnej relacji, gdzie ma się poczucie bezpieczeństwa i warunki psycho – fizyczne oraz logistyczne, właśnie do KOCHANIA SIĘ a nie “pustego rżnięcia”.

    P.S.
    Dodam, że ten problem pustego “bzykania się” dotyczy również większości kobiet, ale ja już nic na głupotę społeczeństwa nie poradzę, pisałem o tym wielokrotnie…

    Reply

    Sebastian October 30, 2017 at 19:44

    Gościu widże ,że uroda tej urodziwej dziewczyny wyłącza ci móżg całkowicie.Rozumiem Cie ,też tak czasami mam ,że jakaś dziewczyna bardzo ,ale to bardzo mi się podoba. Co sprawia ,że mnie ciągnie do niej ,wbrew zdrowemu rozsądkowi. Mówie tu o sytuacji kiedy wiem ,że dana dziewczyna dla mnie odpada ,np pali papierosy ,pomijając już inne złe sygnały.Ale mimo wszystko rozsądek powinien być góra dla swojego zdrowia psychicznego.A Ty chcesz związać się z kobietą ,której nie znasz po jednej randce.I to jeszcze z kobietą ,która poznałeś na takim portalu . ,,A zdjęcia najczęściej są bez twarzy, za to z narządami płciowymi” . Przepraszam bardzo za określenie ,ale chyba Cię p******.
    A później będzie płacz jak taka kobiecina Cię zdradzi.

    Reply

    Damian October 30, 2017 at 21:19

    Świetny artykuł. Krótko zwięźle i na temat. To czego najbardziej boimy się przy podejściu to są takie sytuacje jak:
    -dziewczyna albo najczesciej to dziewczyny (2 lub 3) głośno będą się śmiały, chichotały
    -ktoś postronny usłyszy naszą rozmowę i będzie podsłuchiwał, będzie skupiał uwagę na tym co my teraz robimy
    -dziewczyna skwasi minę, jakby zobaczyła jakiegoś zboczonego niekulturalnego flejtucha
    itd.

    Jesli jeszcze do tego jesteśmy z rodziną lub znajomymi i oni będą widzieć naszą klęskę, to, że dostalismy kosza to wtedy całkiem odpuszczamy. I takim ludziom nie przetłumaczysz, że sam fakt, że odważyłem się podejsc i zagadać to juz jest wyczyn i sukces, który mało kto jest w stanie powtorzyć. Oni będą widzieć w Tobie nieudolną ciotę która dostała kosza, przynajmniej tak dadzą Ci do zrozumienia śmiejąc się i robiąc sobie zgrywy (być może wewnątrz nawet bedą pod wrazeniem naszej odwagi, ale na zawnątrz dadzą Ci do zrozumienia że poniosłeś klęskę). Nikt nie chce byc postrzegany jako niezaradna ciota, to nrmalne. I takie coś nas ogranicza.

    Jedynie przeogromne wytrenowanie tego aspektu może nas uodpornić na te obawy i sprawić, że mimo takich obaw podejdziemy i zagadamy a wtedy nawet jesli dostaniemy kosza to i tak w głebi bedziemy z siebie dumni, że chociaż spróbowalismy. Ja w pewnym momencie swojego zycia byłem juz tak bardzo zmęczony i sfrustrowany swoją niesmiałością, że w koncu czara goryczy się przelala i wolałem już dostać kosza, nawet przed ludźmi, niż znowu miec poczucie ze przegrałem ze strachem i nie zagadałem do dziewczyny która wpadła mi w oko.

    Najpierw mówiłem “cześć”. Potem podchodziłem i robiłem “ankiety” zadając pytania w stylu “19 pytan do grup dziewczyn”. Potem robiłem akcje “10 dziewczyn w 10 minut” – przez pierwsze kilka razy był to dla mnie taki hardkor, serce waliło mi jak młot. Potem po długim czasie przerwy zaczełem po prostu zagadywac bardziej szukając wspólnego kontekstu, np “czesc, my się chyba skądś już znamy, mam wrazenie że Cię gdzies już widziałem” i potem gadka o podobienstwach miedzy ludzmi, że byc moze ją z kims podobnym pomyliłem i dalej na zasadzie tranzycji. Albo na uczelni: “czesc dziewczyny, jak się tutaj bawicie na tej uczelni, ja przyszedłem sobie obczaić jak tu jest i zbieram opinie o tej uczelni bo zastanawiam się nad rozpoczeciem studiów tutaj” i starałem się ciągnąć rozmowę jak najdłużej, szukając tranzycji czyli momentów w których mozna sprawnie przejsc do flirtu. takie ciagnięcie rozmowy na siłę to nic przyjemnego nie było bo nie czułem się z tym komfortowo i nadal się nie czuję, ale jest niezbędne by wyrobić w sobie odwagę i pokazać swojemu umysłowi, że to nic strasznego tak naprawdę i nic złego mi się nie dzieje z tego powodu ze zagadałem. Teraz od niecałych 2 miesięcy podchodzę i mówię: “cześć, mowiąc szczerze to wpadłaś mi w oko/spodobałas mi się i chcę Cię poznać. Jak masz na imię?” Reakcje są różne, czasem są negatywne a czasem pozytywne w sensie, że dziewczyna jest zadowolona i traktuje to jako komplement ale numeru i tak nie poda. Na niecałe 70 takich podejść zdobyłem 2 nr tel, w tym jeden numer to nie odpisała mi gdy napisałem do niej smsa (nie podobała mi się na tyle abym dzwonił, ten nr wziełem raczej treningowo). Z jedną dziewczyną piszę (tak, musze z nią trochę popisac zeby sie nie bała spotkać, zaproponuję spotkanie zobaczymy czy przyjdzie).

    Takie podejscia to nie jest polowanie na dzewczyny. Nie mozemy sie nastawiac na efekt podczas takich podejsc. To jest trening. Z czasem gdy bedziemy mieli coraz wiecej luzu to bedzie to coraz bardziej przyjemne a coraz mniej dyskomfortowe.

    Czasem gdy podczas zagadania ziszczało się to czego się boję (te trzy myślniki w pierwszym akapicie) to myślę sobie: “oho, to się teraz dzieje właśnie, palę się ze wstydu wewnątrz, ale wykonuję świetny trening teraz, to jest najlepsze lekarstwo na brak odwagi przy podrywaniu”.

    Bo te rozmowy, te treningi to jest jak magiczny lek, jak antidotum na ciężką chorobę jaką jest brak odwagi przy podrywaniu dziewczyn. Tylko, że leczenie tutaj trwa długo, ale jesli bedzie regulernie ten lek stosowany przez cały czas to można się z tej paskudnej przypadłości (niepewnosci siebie) wyleczyć całkowiecie. Michał Lxxx czy Ty Pawle jesteście tego najlepszymi przykładami, ja przebyłem juz ponad połowe drogi ale jeszcze mi brakuje do tego abym był w pełni zadowolony z mojej pewnosci siebie.

    W tym całym procesie praktycznym bardzo pomocna i wręcz niezbędna jest też wiedza teoretyczna, wsparcie merytoryczne, tzn. ja nigdy nie byłem mistrzem riposty i błyskotliwych tekstów. Ale zaczełem zapisywać, notowac wszystkie swietne teksty, odpowiedzi w róznych sytuacjach jakie przeczytałem u Ciebie Paweł lub usłyszałem od kogoś na żywo, lub w jakimś filmie. I potem je czytam, powtarzam sobie co jakiś czas. Gdy poswiecam na to powtarzanie 4-5 dni po 15min dziennie to jestem w dobrej formie i mam nawet pobudzoną kreatywność zeby samemu cos wymyslać. W momencie gdy odstawiam powtarzanie tekstów to się blokuje i nie jestem zabawny, nie wiem co odpowiedzieć, jestem nudny i formalny, nie mam kreatywnosci.

    Mam zeszyt ze swietnymi tekstami, jestem w trakcie przepisywania go na kompie tak zeby mozna było miec to w formacie pdf na telefonie i powtarzac w kazdym miejscu gdziekolwiek jestem i mam przy sobie telefon. Bo z zeszytu to mogę tylko w domu.

    Jesli macie coś podobnego to zapraszam do kontaktu, mozemy się wymienic, z tym ze ja mam tego naprawdę bardzo duzo, jest to zbiór z ponad 5 lat. Masa wartosciowego materiału. Bardzo duzo jest z darmowych newsletterów od Pawła.

    Przykład ostatnio – w sklepie w galerii handlowej wchodzę do butiku i mówie do sprzedawczyni: “czesć, spodobałaś mi się i chcę Cię poznac” ona zaskoczona, ale reakcja pozytywna, po chwili ona do mnie: “do każdej tak zagadujesz?” ja: “niee, a co uważasz, że jesteś taka jak każda inna?” ona: nie wiem, moze zagadujesz tak do kazdej. Ja: “tylko do Ciebie się odważyłem, nie widzisz jak się denerwuję?:)” Potem pogadalismy chwilę jeszcze o jakichś bzdurach (tu bardzo pomogły mi Tranzycje, dzieki temu wiem jak gadac, co mówic dalej, polecam kazdemu) i podała mi numer telefonu.

    Reply

    Damian October 30, 2017 at 21:28

    Sam bym takiej odpowiedzi nie wymyslił, jest to wyuczone, wypracowane/zasłyszane gdzieś i zapamietane, utrwalane.

    Niektórzy mają naturalną zdolnośc do błyskotliwych tekstów no ale niestety ie ja, ja musze nad tym cały czas pracować.

    Reply

    Michał Lxxx October 30, 2017 at 23:54

    Damian,
    ale zauważ że te 3 Twoje obawy o których piszesz powyżej, to nic innego jak lęki o których rozmawialiśmy już kilka razy.

    Wiesz przecież jak to przepracować.
    Tak samo Patryk ma już dawno za sobą te “demony” jakie Cię jeszcze straszą ;-)

    Reply

    Paweł Grzywocz October 30, 2017 at 21:35

    “niee, a co uważasz, że jesteś taka jak każda inna?” – świetne ; ) Uśmiałem się. Bardzo dobra odpowiedź. Taka pod włos, kwalifikująca dziewczynę. Normalnie mówię: “Tylko dla Ciebie się przełamałem ; )”, a Ty tutaj zadziornie to ująłeś. Uważam, że to jest kwestia zarówno wkucia niektórych odpowiedzi, a w jeszcze większym stopniu kwestia odpowiedniego myślenia, że jesteście równorzędnymi partnerami w rozmowie albo, że ona też się musi wykazać, że może ona wcale taka fajna nie jest. Kwestia nie stawiania kobiet na piedestale oraz ogólnego luzu, braku ciśnienia.

    Reply

    Damian October 30, 2017 at 22:26

    Ten tekst to od Ciebie Paweł :) zgadzam się, ja coraz bardziej to nastawienie mam, no bo inaczej nie pozwoliłbym sobie na to by tak powiedzieć. Ale ja zawsze miałem problem z wymyslaniem samemu takich błyskotliwych tekstów. Nie jestem talentem czystej wody w tym temacie, tutaj jest to wypracowane, utrwalane, wtedy tez budzi sie u mnie kreatywnosc by samemu cos wymyslac.

    Reply

    Damian October 30, 2017 at 22:34

    Oczywiscie chyba nie muszę dodawać, że jesli dziewczyna reaguje pozytywnie na moje podejscie, jest zadowolona, chętnie rozmawia, to nawet jesli nie poda numeru to i tak mam satysfakcję z takiej rozmowy. Natomiast jesli dziewczyna nie pogada, zleje mnie albo krzywo sie spojrzy jak na idiotę to wtedy czuję dyskomfort i jest to troche deprymujące, ale i tak jestem zadowolony że wykonałem swietny trening, próbę, że pokonałem strach.

    Reply

    Paweł Grzywocz October 31, 2017 at 11:11

    A ja zamiast dyskomfortu stwierdzam wtedy, że to ona jest niemiła, dziwna, idiotka i w sercu śmieję się z jej nieporadności i grubiaństwa.

    Reply

    Wojtek October 31, 2017 at 09:00

    Cześć poznałem dziewczynę na mieście w niedzielę rano na stacji rozmawialiśmy z ok 45 minut powiedziałem żeby dała mi swój numer wpisała i się pożegnaliśmy mogę zadzwonić do niej w niedzielę i umówić się np na wtorek czy dzwonić wcześniej?

    Reply

    Paweł Grzywocz October 31, 2017 at 11:12

    Tak, super pomysł. Jest akurat święto w środę, a niektórzy wyjeżdżają również gdzieś czwartek, więc nawet jakbyś miał skrócić czekanie do 4 dni, to po co się ładować w takie dni. Niedziela najlepsza.

    Reply

    Piotrek October 31, 2017 at 15:30

    To w takim razie jeśli ja spotkałem się ostatnio z dziewczyna w sobotni wieczór to czy również zamiast zadzwonić w czwartek mam wydłużyć jej czas oczekiwania aż do ośmiu dni i próbować skontaktować sie z nią dopiero w niedzielę?

    Reply

    Paweł Grzywocz October 31, 2017 at 16:00

    Mnie by się nie chciało do niej dobijać w czwartek, gdy może być u rodziny, wracać skądś samochodem itp. z powodu świątecznego okresu. Wolałbym już poczekać do niedzieli i mieć spokój. Niech tęskni.

    Reply

    Piotr November 1, 2017 at 16:44

    Cześć Paweł, zrobiłem coś tak głupiego że głowa mała i nie wiem co dalej. Pierwszy raz w życiu przydarzył mi się taki idiotyzm moim wykonaniu. Po kolei… Byłem na domówce, wszyscy znajomi, po za jedną dziewczyną. Bardzo ładna, zdecydowanie mój typ. Na początku imprezy nie zwracała na mnie uwagi, sprawiała wrażenie takiej nieśmiałej, do czasu aż chyba alkohol zaczął działać. Zaczęliśmy rozmawiać, ona podczas rozmowy okazywała wszystkie możliwe oznaki zainteresowania, zadawała pytania osobiste, śmiała się, komplementowała mnie, dotykała. Z biegiem czasu jej dotyk stawał się coraz to “odważniejszy”, praktycznie przytulała się do mnie. W pewnym momencie siedzimy i ONA wypala że koniecznie muszę jej dać do siebie jakiś namiar, telefon, mail, facebook i tutaj wykazałem się wielkim męstwem (nawet nie potrafię wytłumaczyć dlaczego tak zrobiłem, znam Twoje materiały od podszewki) bo zamiast wyciągnąć telefon i powiedzieć słynne “wpisz mi swój numer telefonu” powiedziałem “spoko, to zapisz sobie” a ona na to “no tylko że nie mam teraz telefonu”. Wtedy zrobiło się jakieś zamieszanie i temat ucichł. Moja wina powinenem to zrobić tak jak należy ale stało się jak się stało… Ale to jeszcze nie wszystko. Przychodzi czas aby iść do domu, ONA nocowała u koleżanki ja normalnie zbierałem się do wyjścia, nagle łapie mnie za rękę i schodzimy po schodach. Musiałem poczekać aż koleżanka zejdzie żeby mnie wypuścić i nagle… ONA rzuca się na mnie i zaczyna mnie całować! Koleżanka doszła do nas i ONA wypaliła “spiszemy się” i Ja geniusz, zamiast wznowić rozmowę o kontakcie poszedłem sobie jak Król do domu. Boże słodki, jaki jestem zły :) I teraz moje pytanie, jak to rozegrać. Bo mógłbym mieć bez problemu do niej kontakt przez naszą wspólną koleżankę, co więcej ONA też mogłaby kontakt do mnie sobie od niej załatwić. Czy mam czekać na jej kontakt? Czy uderzyć do koleżanki i o co poprosić? Żeby mi dała jej numer? Żeby ONA się odezwała? Mógłbym ją pewnie znaleźć na facebooku pytajac koleżanki o nazwisko, ale ja nie cierpię takiej formy komunikacji. Wolałbym mieć numer i robić wszystko jak należy i mieć nad tym kontrolę. Jakieś inne pomysły?

    Reply

    Piotr November 1, 2017 at 16:47

    I jeżeli uderzać przez koleżankę to po jakim czasie od domówki? Standardowo czekać 5-9 dni i wtedy poprosić o kontakt do niej i od razu zadzwonić czy poprosić w takim czasie o kontakt i poczekać jeszcze od momentu otrzymania numeru? Tylko ile? Jak to logistycznie rozwiązać.

    Reply

    Paweł Grzywocz November 1, 2017 at 22:03

    Od razu następnego dnia. Zanim dostaniesz ten numer, to może minąć parę dni. Poczekasz sobie, jak już będziesz mieć numer.

    Reply

    Paweł Grzywocz November 1, 2017 at 22:02

    Bez zbędnego tłumaczenia powiedz koleżance: “Wyślij mi numer telefonu do tej dziewczyny”. Jakby pytała, dlaczego itp. to powiedz: “Mieliśmy się wymienić numerami”. I jesteś potem skazany na łaskę koleżanki. Jak powie, że wyśle, jak się jej spyta, to spoko. Poczekaj.

    Reply

    Piotr November 4, 2017 at 12:41

    Dzięki za odpowiedź. Numer już mam, dostałem go od tej koleżanki, natomiast dziewczyna do której chcę zadzwonić chyba nie wie że go sobie załatwiłem. Planuję zadzwonić 7-8 dnia od imprezy. Mam jeszcze pytanie, czy w przypadku rozpoczęcia rozmowy “Hej XXXX, Piotr z tej strony” i jej odpowiedzi “Jaki Piotr?” standardowo mówić że się pomyliłem i do widzenia czy jej przypomnieć kim jestem?

    Reply

    Piotr November 4, 2017 at 15:03

    Jeszcze chciałem dopytać, co jeżeli nie odbierze. Bo normalnie to wiadomo co 2 dni bez weekendów raz dziennie. Natomiast martwi mnie nieco fakt, że nie ma mojego numeru. Czy w związku robić coś więcej gdy nie odbierze? Autoryzować się smsem? co jeżeli nie odbierze a napisze sms kim jestem?

    Reply

    Paweł Grzywocz November 4, 2017 at 23:32

    Nie, ponieważ jeśli dziewczyna jest wolna, chce kogoś poznać, podaje numer telefonu mężczyźnie nr 1, 2, 3, 4, to odbiera połączenia od nieznanych numerów. Uzbieraj 4 nieodebrane połączenia, maks 5 bez żadnego odzewu, to będziesz miał jasną sytuację.

    Reply

    Paweł Grzywocz November 4, 2017 at 23:31

    Nie możesz tak zrobić, ponieważ ona nie podała Ci swojego numeru telefonu i nie oczekuje na Twój telefon, więc z jakiej paki miałaby się spodziewać Twojego telefonu i rozpoznać Twój głos. Proszę, nie oczekuj aż tyle od kobiet. Nawiąż do rozmowy z imprezy, do tematów, o których rozmawialiście, czy wytrzeźwiała, czy o czym tam gadaliście i od razu będzie wiedzieć.

    Reply

    Piotr November 5, 2017 at 01:01

    Dzięki za odpowiedź. Już dawno kupiłem kilka Twoich kursów i ostatnio je przeglądałem ponownie i zauważyłem, że kilka rzeczy jakby “ewoluowało” np. w kursie napisane jest aby dzwonić za 5 do 9 dni gdy kobieta nie odbiera tutaj widzę, że piszesz co 2 dzień i kilka jeszcze innych rzeczy, aczkolwiek to na plus że coś się zmienia, widocznie są ku temu przesłanki. Dzięki za odpowiedzi, wiele cennych rad. Pozdrawiam.

    Reply

    Piotr November 14, 2017 at 16:54

    Relacjonuję jak aktualnie wygląda sytuacja, otóż dzwoniłem 4 razy, w 4 różne dni (w odstępach 2 dniowych) o 4 różnych godzinach i NIE ODEBRAŁA, nie oddzwoniła, żadnego sms i kontaktu z jej strony.
    To dla mnie kolejne cenne doświadczenie, że gdy kobieta daje bardzo mocne oznaki zainteresowania, w moim przypadku:
    - ciągły kontakt wzrokowy, wodziła za mną wzorkiem gdziekolwiek się ruszyłem
    - zadawała pytania osobiste
    - komplementowała
    - dotykała, przytulała (i to zdecydowanie nie przypadkiem)
    - co chwile ciągnęła do tańca
    - sama zaproponowała wymianę kontaktów
    - sama zapytała czy mam dziewczynę
    - na do widzenia pocałowała mnie prosto w usta
    - oczekiwała kontaktu ode mnie

    MOŻE KONIEC KOŃCÓW NIE OZNACZAĆ NIC JAK W MOIM PRZYPADKU.
    Szczerze pierwszy raz spotkałem się z tak nakręconą na mnie dziewczyną, która nawet telefonu nie chce odebrać (może dlatego, że nie ma mojego numeru, ale jak Paweł pisał jak rozdaje numery to i odbiera od nieznanych. Ale to ciekawe i nowe dla mnie doświadczenie :)

    Pozdrawiam.

    Reply

    Michał Lxxx November 14, 2017 at 17:30

    Zanim trafiłem na materiały Pawła Grzywocza, to tłumaczyłem sobie to tak że tego rodzaju ludzie jak ta kobieta mają po prostu problem z głową.
    Ot, tak sobie to tłumaczyłem najprościej jak się da – po chłopsku ;-)

    Dzisiaj wiem, że do 10 – 12 spotkań NIC SIĘ NIE LICZY i przez te 12 randek mam WYJEBANE na każdą kobietę.

    Ale rozbawił mnie Twój wpis ha ha ha :-)

    Reply

    Piotr November 14, 2017 at 17:46

    i Amen:) A widzę, że Ty dużo działasz, możesz pochwalić się efektami? Ile razy w tygodniu wychodzisz? Na ile zagadanych kobiet dostajesz numer i ile z tego spotkań? Często dostajesz oznaki zainteresowania przed rozmową? Ile miałeś najwięcej spotkań z jedną dziewczyną i uciekła :) ? Jeżeli możesz się podzielić szczegółami byłoby super. Pozdro.

    Reply

    Michał Lxxx November 14, 2017 at 19:02

    Paweł,
    proszę podaj w PRYWATNEJ WIADOMOŚCI Piotrowi mojego maila, to się z nim kiedyś dzwonię, bo za dużo tego wszystkiego, aby opisywać…

    Piotr,
    napisz do mnie na maila w wolnej chwili.

    Reply

    Kuba November 15, 2017 at 10:37

    Po alkoholu oznaki zainteresowania sie nie liczą, też tak miałem.

    Dawid November 14, 2017 at 23:13

    Piotr, możliwe też że ta dziewczyna wcale cię nie pragneła w kontekście randkowym. Wiesz jak to jest na imprezach niektórym ludziom mocno puszczają hamulce szczególnie po alkoholu i robią rzeczy których później by nie zrobili. Byłeś dla niej atrakcyjny fizycznie więc myślę że po prostu chciała się z tobą przespać i dostarczyć sobie wrażeń. Bo zauważ że twojego numeru nie chciała wpisać tłumacząc że nie ma telefonu. I zwróć też uwagę na ten namiętny pocałunek na schodach, zwykle dziewczyny którym nawet bardzo się podobasz zachowują pewną powściągliwość bo to jednak rola mężczyzny inicjować pocałunek. Plus do tego cały ten kontekst sytuacji czyli alkohol, domówka.

    Reply

    BBB November 1, 2017 at 19:04

    Cześć wszystkim
    Mam pytanie, będę się streszczał, żeby nie przynudzać
    Byłem na dwóch spotkaniach speed daiting na końcu i na początku października i żadna z dziewczyn z którymi tam rozmawiałem nie wykazywała większych oznak zainteresowania, natomiast prowadząca to spotkanie na samym początku jak tam wszedłem po raz pierwszy tak się do mnie uśmiechnęła, że myślałem, że mnie z kimś pomyliła. Odwzajemniłem ten uśmiech. Na końcu tego pierwszego spotkania jeszcze raz się do mnie uśmiechnęła i jakieś dwie sekundy patrzyła mi w oczy.
    Drugie spotkanie bardzo podobnie, większość dziewczyn nie wykazywała żadnych większych oznak zainteresowania natomiast prowadząca to spotkanie wcale mnie nie wpisała na listę uczestników i byłem nie jako na doczepkę. Nie wiem czy zrobiła to specjalnie czy tak jej wyszło, ale gdy zaczęła szukać mnie na tej liście kazała, żebym usiadł obok niej na kanapie i poczekał chwilę to mnie dopisze. Tak też zrobiłem. Byli też tam obok niej jej znajomi jakaś para, nie znałem ich. Siedząc obok niej zaczęła coś tłumaczyć, że oglądała jakiś serial i się jej pomyliło, potem coś o tym, że sobie zrobiła paznokcie, w tracie rozmowy patrzyła na mnie i swoich znajomych i coś tam jeszcze, że uczniowie ją coś w szkole zdenerwowali. I coś tam jeszcze już nie pamiętam. Na końcu spotkania powiedziała ,że teraz panowie dopisali bo na ostatnim spotkaniu ich brakowało patrząc na mnie. I jeszcze jedno mam jej nr. tel. służbowy i prywatny i jak do niej dzwoniłem ostatni raz zapytać się o spotkanie speed daiting z początku zapomniałem się przedstawić. Niby normalna rozmowa ale jak się przedstawiłem po kilku zdaniach, jakoś tak jej głos stał się pogodniejszy jakby mnie skojarzyła.
    Moje pytanie do tego : czy to są oznaki zainteresowania ? bo wydaje mi się że tak. Jak to dalej rozwinąć ? Co dalej zrobić jeżeli się pomyliłem i bym dalej chciał przychodzić na spotkania speed daiting ?

    Reply

    Paweł Grzywocz November 1, 2017 at 22:08

    Gdybyś się pomylił, to zachowujesz się, jakby nigdy nic się nie stało oraz zachowujesz, jakby zaproszenie jej na spotkanie było komplementem. Co robić? Zadzwoń i zaproponuj termin spotkania. Jak w artykule: “Jak sprawdzić, czy dziewczyna coś do mnie czuje w 3 krokach”, “Jak zdemaskować zainteresowanie przez telefon“. Przestudiuj dokładnie program 12 randek, aby mieć kompletny plan doprowadzania do związku.

    Reply

    BBB November 9, 2017 at 19:58

    Hej Paweł
    Zrobiłem wszystko jak mi radziłeś w komentarzu powyżej. Bardzo się bałem tego telefonu bo to była dla mnie bardzo nietypowa sytuacja. Porozmawiałem z nią dwie minuty co tam u niej słychać itd. a później przeszedłem do umówienia spotkania. Efekt jest taki że zaproponowałem spotkanie w najbliższy wtorek o 18.00 w miejscu X a ona na to po co chcesz się spotkać, ja na to że towarzysko i powiedziała że najbliższy tydzień jej nie będzie bo jedzie gdzieś w delegację. Ja czytając Twoje porady nie proponowałem następnych terminów tylko czekałem na jej alternatywny termin spotkania i odpowiedziała, że może kiedy indziej jak się będziesz chciał jeszcze spotkać. Co mnie bardzo dziwi. Na początku za nim się przedstawiłem miała normalny ton głosu, po czym jak się przedstawiłem jakoś jakby się rozpromieniła, nie wiem może poczuła się dowartościowana. Trochę się tym zdołowałem, ale wiem przynajmniej na czym stoję. Na koniec zapytałem kiedy następne spotkanie speed datees, odpowiedziała, że na początku grudnia, zapytałem czy mogę się jeszcze zapisać odpowiedziała, że tak i się pożegnałem.
    Pawle proszę napisz mi czy dobrze zrobiłem czy popełniłem jakieś błędy, dzwoniłem dziś

    Reply

    Paweł Grzywocz November 10, 2017 at 11:20

    Bardzo dobrze. Mogłeś na tym spotkaniu speed dates pomylić jej bycie grzeczną, miłą dla klienta z oznakami zainteresowania. Ale to nie szkodzi, ponieważ weryfikuje to właśnie zapytanie o prywatny numer, a potem zaproponowanie spotkania. Już raz zostałeś przez nią odstrzelony. Teraz tylko drugi raz i masz czystą sytuację. Zadzwoń 2 dni po jej przyjeździe z delegacji i sprawdź, czy znowu poda wymówkę bez podania alternatywnego terminu. Wtedy masz 100%, że na tamtym spotkaniu była tylko miła.

    Reply

    Wojtek November 2, 2017 at 15:48

    Mi się ostatnio zdarzyła sytuacja że zadzwoniłem do dziewczyny po 5 dniach i dziewczyna nie odebrała ale jak dawała mi swój numer to powiedziała żebym puścił sygnał to mnie zapiszę czyli wiedziała że to ja czy po czymś takim mam uznać że ona nie chciała się że mną spotkać i w ogóle nie była mną zainteresowana powinienem zadzwonić drugi raz?

    Reply

    Paweł Grzywocz November 2, 2017 at 15:59

    Dzwoń 1 raz w ciągu dnia, co 2 dni oprócz piątków i sobót dopóki nie uzbierasz 4 nieodebranych połączeń bez żadnej odpowiedzi z jej strony, ponieważ kobiety nie muszą oddzwaniać do każdego oraz często nie słyszą, bo mają telefon w torebce.

    Reply

    Alan November 5, 2017 at 15:19

    Witam! Mam wielką prośbę o poradę dla mnie i zarazem wielu innych czytelników. Muszę znaleźć dość szybko partnerkę na studniówkę. Nie mam żadnej kandydatki w moim otoczeniu, więc muszę znaleźć kogoś z zewnątrz.. Rozumiem, że najlepsz opcja to zarezerwoanie dziewczyny na studniówkę.a szukanie amorów gdzie indziej. Czy Twoim zdaniem ma sens zaprosić na dzień dobry dziewczynę, którą znam z widzenia? Jak to zrobić sprawnie?
    Czy jak jestem biseksualistą to kiedy o tym powiedzieć? Raz o tym wspomniałem dziewczynie po przygodnym seksie (znam Twoją opinię na temat przygód), to tylko wzruszyła ramionami, lekko dziwiąc się po co jej to mówię.

    Reply

    Paweł Grzywocz November 5, 2017 at 16:54

    Nie mów takich rzeczy dziewczynom, bo to zbyt ciężki temat. Na takie intymne tematy, to można w związku porozmawiać dopiero, ale z tym Twoimi skłonnościami, to bym zachował to dla siebie, bo nic dobrego do dla dziewczyny nie wniesie i ją przytłoczysz niepotrzebnie. A jak coś chcesz, od kogoś, to pogadaj chwilkę, co słychać i przejdź do rzeczy, czyli chwila pogadanki, co słychać, jak zdrowie, jak życie, co u niej, co u Ciebie, a potem: “Słuchaj, jest taka sprawa. Zapraszam Cię na moją studniówkę jako osobę towarzyszącą ; )”. Obserwuj jej reakcję. Zero presji. Jak się musi namyślić, to spoko. Ty oczywiście wszystko płacisz, załatwiasz transport itp.

    Reply

    Piotrek November 5, 2017 at 19:00

    Jedna z dziewczyn, z którymi się ostatnio spotkałem i miałem spotkać jutro napisała teraz do mnie smsa: “Cześć ;-) Niestety muszę odwołać nasze jutrzejsze spotkanie. Miałam mały wypadek i jestem po operacji nadgarstka, nie jestem w stanie jutro być. Pozdrawiam J.” Jak się zachować? Czy odpisać coś na tego smsa, czy już nie reagować wogóle? Odwołanie spotkania w taki sposób (sms) bez alternatywnego terminu i po treści wiadomości wnioskuję, że to jest jedynie wymówka z jej strony :-)

    Reply

    Paweł Grzywocz November 5, 2017 at 20:20

    Tak, napisz: “Życzę szybkiego powrotu do zdrowia ; )” i zostaw temat. Może kiedyś sama wznowi kontakt. Jeśli masz wątpliwości, to zaproponuj jej ostatni raz spotkanie za 2 tygodnie. Powinna już się czuć lepiej. Pewnie znowu się wykręci, ale możesz sprawdzić. Ja bym ją olał, ale to po wielu podobnych sytuacjach. Zbieraj doświadczenie.

    Reply

    XTRO November 6, 2017 at 10:55

    też miałem do czynienia z podobna sytuacja , tamta napisała że spadła ze schodów i rozwaliła sobie kolano , akurat na dzień przed spotkaniem takie wypadki, mogły by się bardziej postarać z tą dramaturgia np. nie mogę przyjść bo przejechał mnie samochód na pasach na zielonym!!!.

    Reply

    Piotrek November 9, 2017 at 14:00

    Umówiłem się z inną dziewczyną na trzecie spotkanie. Po 2 godzinach spotkania zakomunikowała, że zabiera mnie teraz na jedzenie i że tym razem to ona stawia i że jeśli ja zaoponuję to się na mnie obrazi. Oczywiście z uśmiechem na twarzy. Miała również wybrany lokal, do którego mieliśmy się udać. Zapytałem dlaczego tym razem ona chce zapłacić za nas to powiedziała, że też chce mieć jakiś wkład w nasze spotkania. Po upływie trzech godzin zapytała, czy możemy jeszcze trochę razem posiedzieć. Zgodziłem się przedłużyć spotkanie o kilkanaście minut. Kiedy mieliśmy się już rozstać nie pożegnała się od razu jak na dwóch wcześniejszych spotkaniach tylko stała i wciąż ze mną rozmawiała. Miałem wrażenie, że czeka w jaki sposób zakończę spotkanie. Postanowiłem więc oddać strzał i kiedy upewniłem się, że nikt nie patrzy, delikatnie przyciągnąłem ją do siebie i cmoknąłem w usta. Myślałem, że być może po tym geście źle zareaguje i ucieknie, ale ona wciąż ze mną stała i z uśmiechem na buzi się ze mną droczyła. W trakcie całego spotkania śmiała się z moich żartów, zadawała wiele pytań, również takich czy nie jest mi za zimno, czy mi smakuje danie, czy jest ciepłe, zaproponowała też żebym spróbował jej potrawy. Poprosiła mnie również o smsa, że bezpiecznie dotarłem do domu, ponieważ wracałem samochodem. Nie obiecałem jej tego, ale po powrocie wysłałem jej krótką żartobliwą wiadomość ograniczającą się do jednego zdania i mrugnięcia ;) Czy uważasz, że te oznaki dają jakieś nadzieje na kolejne spotkania z tą dziewczyną?

    Reply

    Paweł Grzywocz November 9, 2017 at 15:52

    Brzmi rewelacyjnie. Cały wpis się uśmiechałem. Dzięki za historię sukcesu i gratuluję udanego trzeciego spotkania. Wygląda to bardzo dobrze. Dziewczyna musiałaby być stuknięta i mieć schizofrenię, żeby tak się starać i potem się nie spotkać. Luz. Oby tak dalej.

    Reply

    Piotrek November 9, 2017 at 18:00

    Dziękuję bardzo. A czy mocno nadwyrężyłem swoją niedostępność i tajemniczość tym smsem o dotarciu do domu? Uznałem, że skoro sama o to poprosiła i świetnie się zachowała na spotkaniu to mogłem to zrobić. Jak uważasz? I rozumiem, że procedura “zero smsów między spotkaniami – telefon najwcześniej po 5 dniach” obowiązuje nadal i nie ma żadnych wyjątków typu sms: “Miłego dnia” o poranku? Wolę się upewnić. Tylko telefon, umówienie spotkania, spotkanie, tak?

    Reply

    Paweł Grzywocz November 9, 2017 at 18:08

    Oczywiście, że tak. Jak odpisywać tutaj, a jakby sama sugerowała szybciej spotkanie, to tutaj. Nie przyzwyczajaj jej, że się meldujesz po przyjeździe do domu, bo to matkowanie. Mówisz wtedy: “Dzięki za troskę, ale umówmy się, że dam Ci znać, jeśli nie dojadę ;) Np. gdy wyląduję w szpitalu, to będziesz pierwszą osobą, którą powiadomię ; ). I tak do znudzenia jej mów, jakby w przyszłości chciała, żebyś się meldował.

    Reply

    Piotrek November 9, 2017 at 18:30

    Świetnie :-D Ona trochę się zmartwiła, bo opowiadałem jej, że zdarza mi się rozwijać prędkość powyżej maksymalnej dopuszczalnej na autostradzie, więc napisałem że jechałem 60 km\h za pewną starszą panią i że nie chciałem jej już nawet wyprzedzać ;-) A zanim się rozstaliśmy to zapytałem czy mam się też odezwać jeśli jednak nie dojadę? :)

    Reply

    Piotrek November 9, 2017 at 21:50

    Przeanalizowałem sobie na spokojnie kwestię tej wiadomości po powrocie i doszedłem do wniosku, że chyba mogłem go już sobie podarować. To rzeczywiście jest takie meldowanie się kobiecie i w gruncie rzeczy wchodzenie pod pantofel. Lepiej już chyba było poprzestać po prostu na tym pytaniu, którym odpowiedziałem na jej prośbę, nic już nie pisać i pozostać bardziej tajemniczym. No cóż, będę mądrzejszy na przyszłość :)

    Reply

    Michał Lxxx November 9, 2017 at 21:26

    Paweł,
    ten tekst z tym że “damy kobiecie znać, jeżeli NIE dojedziemy” świetny.

    Zdarzają się kobiety, które na etapie powiedzmy 12 randek proszą właśnie o sms-a, że cało dotarliśmy do domu.
    To pokazuje nazwijmy to troskę i zainteresowanie.
    Takie kobiety NIE MAJĄ złych intencji, niemniej facet który melduje się kobiecie na początku znajomości, że dojechał do domu, zabija wyzwanie.

    Ja osobiście czułbym się jak taki pantofel właśnie, jak taki synek, 12 latek, który melduje mamie, że dotarł na miejsce.

    Znam MULTUM facetów, którzy będąc w związkach właśnie tak meldują się swoim kobietom, są na “telefonicznej smyczy”, co zalatuje mi nadmierna kontrolą ze strony kobiet i pantoflarstwem tych gości.

    15 lat temu nie było komórek w każdej kieszeni, czy torebce i ludzie, żyli, cało i zdrowo docierali na miejsce itd, więc Piotrek nie daj się wkręcić w takie “meldowanie” się nowo poznanej kobiecie i w ewentualnym stałym związku później również.

    Reply

    Piotrek November 10, 2017 at 16:00

    Dzięki za wsparcie Michał. Postanowiłem napisać tego smsa ze względu na jej świetne zachowanie w czasie naszego spotkania, ale powinienem raczej napisać coś w stylu “Informuję, że nie dotarłem do domu ;) ” ? Dopiero konsultując to z Pawłem utwierdziłem się w przekonaniu, że to było raczej niepotrzebne i więcej tak nie zrobię.

    Zgadzam się, że ten tekst Pawła jest świetny. Paweł wogóle jest kopalnią takich genialnych odzywek i fajnie, że w swoich odpowiedziach podkreśla je na czarno. Mam nadzieję, że dojdzie do kolejnego spotkania. Dziękuję Wam obu Panowie i pozdrawiam.

    Reply

    Piotrek November 13, 2017 at 20:00

    Witajcie. Wydaje się, że mimo potknięcia z meldunkiem sms wszystko jest na dobrej drodze, ponieważ po miłej rozmowie udało mi się umówić czwarte spotkanie.

    Dziewczyna powiedziała nawet, że ze względu na tą wiadomość miała wyrzuty sumienia, że przez jej zaproszenie mnie do restauracji tak późno wróciłem do domu (pamiętała, że wcześnie wstawałem kolejnego dnia do pracy).

    Zaproponowałem jej termin za trzy dni od dziś, ale potem przypomniałem sobie jak opowiadała mi o tym, że w piątki ma na 7, a nie chcę żeby dziewczyna się przejmowała tym, że kolejnego dnia musi wstać bardzo wcześnie, więc zapytałem czy może woli jednak poniedziałek za tydzień. Zażartowała, żebym zaznaczył pierwszą odpowiedź i zapytała czy jeśli w czwartek to czy dostanie jakąś nagrodę.

    Czy w takim razie, jeżeli dała mi do zrozumienia, że nie chce czekać do poniedziałku to czy warto skrócić spotkanie do np. 2 godzin, żeby mogła wrócić sobie wcześniej do domu i wyspać się do pracy?

    Druga część mojego pytania dotyczy pomysłu na randkę. Analizuję sobie Twoje propozycje i tak:
    - wydaje mi się, że na wszelkie aktywności na świeżym powietrzu może być trochę za zimno;
    - na poprzednim spotkaniu zabrałem ją do takiego miejsca, gdzie można pograć w gry na konsoli, planszówki czy gry karciane no i miło spędziliśmy przy tym czas, wcześniej poszliśmy do Empiku pooglądać książki oraz gry planszowe i trochę sobie o tym rozmawialiśmy;
    - fajnym pomysłem jest mini kosz, nie wiem natomiast czy jest coś takiego w mieście, w którym się spotykamy;
    - wiem za to gdzie jest cymbergaj, ale poszliśmy tam jakiś czas temu z kolegą go sprawdzić i był wyłączony z użytku ze względu na awarię :/
    - myślałem również o zoo, ale to bardziej jednak opcja na weekend, ponieważ w tygodniu zamykają już o 16;
    - tego dnia, kiedy jesteśmy umówieni jest koncert znanej piosenkarki, ale bilety kosztują ponad 100 zł, a to bardzo dużo jak na czwartą randkę i chyba za dużo;
    - nie chcę dublować pomysłów jeśli chodzi o jedzenie, ponieważ pod koniec drugiego spotkania coś zjedliśmy, a na trzecim z kolei to ona mnie zaprosiła…

    A co sądzisz o tym, żeby pojechać na godzinkę do galerii handlowej, pochodzić troszkę po sklepach, wejść do empiku (ale to byłoby drugi raz z rzędu w takim układzie), sprawdzić czy można w coś zagrać na automatach, a potem wrócić do centrum miasta i zjeść naleśniki w klimatycznym lokalu (ale to znowu żarcie…) ?

    Nie chcę po prostu silić się na jakieś nie wiem jak oryginalne pomysły, chciałbym po prostu miło spędzić czas z tą dziewczyną i dać jej znowu buzi na końcu randki ;)

    Piotrek November 23, 2017 at 14:30

    Pawle, ta sama dziewczyna, z którą mam teraz umówione 5 spotkanie na niedzielę, dziś rano przysłała mi smsa o treści, cytuję: ” :) ” Czy na takie wiadomości warto reagować? Czy lepiej żeby utrzymać tajemniczość i niedostępność nic po prostu nie odpisywać i czekać spokojnie na umówione spotkanie? Czy może to być taka jej delikatna próba złamania tej ciszy absolutnej między telefonem a spotkaniem?

    Reply

    Paweł Grzywocz November 23, 2017 at 14:45

    Możesz albo z grzeczności odpisać coś podobnego np. “;P” albo nic nie odpisywać i uznać, że jak ktoś wysyła samą emotkę, to nie potrafi sklecić słowa, nie potrafi się komunikować, może szukać zaczepki, jest zdziecinniały, może szuka dowartościowania. Czyli albo tak samo dennie, jak ona odpisz albo wcale. Jakby w końcu skleciła jakieś zdanie, to odpisz, że dowie się na spotkaniu.

    Reply

    Piotrek November 23, 2017 at 15:03

    Mógłbym odpisać w ten sposób bardziej z ciekawości czy zdobędzie się na jakąś wiadomość tekstową, tylko nie wiem czy nie zachwiałoby to moją tajemniczością i byciem nieosiągalnym. Raz już popełniłem mały błąd z tym smsem po powrocie z trzeciego spotkania, więc wolę być już teraz bardzo ostrożny jeśli chodzi o kontaktowanie się za pomocą wiadomości sms.

    Anonim November 23, 2017 at 15:27

    Po co masz się rozpisywać? Też jej wyślij najwyżej emotikonę, jak Paweł radzi.

    Reply

    Michał Lxxx November 5, 2017 at 21:46

    Nawiązując do tematu artykułu.
    Fajnie napisałeś Paweł, że “życie jest za krótkie, aby brać poznawanie kobiet na poważnie”.

    Wczoraj poszedłem na kabaret organizowany przez jakąś fundacje osób niepełnosprawnych, poruszających się na wózkach inwalidzkich, chorych na stwardnienie rozsiane itd.
    Fajne miejsce z kontekstem, dużo śmiechu jak to na kabaretach ;-)

    Nawet jedna z woluntariuszek była całkiem atrakcyjna, ale gdzieś mi zniknęła i ostatecznie nie mogłem jej później znaleźć, więc finalnie nie zapytałem o numer, ale i tak bywa ;-)
    Ważne, że się dużo pośmiałem bo kabaret naprawdę się udał.

    Ale były tam jakieś osoby na wózkach inwalidzkich, naprawdę sparaliżowane itd. itp.
    I to się nazywa OGRANICZENIA.

    Ten cały lęk przed odrzuceniem, czy złe samopoczucie, pieprzenie że “źle się czuje, bo kobieta mnie odrzuciła przy rozmowie zapoznawczej” to absurd.
    Ci ludzie niepełnosprawni, to dopiero maja problemy, ograniczenia.
    A pomimo tego mają jakąś radość życia, poczucie humoru, występowali również i mieli jakieś przemowy publiczne dla ok 200 osób.
    Czy Ci ludzie się zastanawiali:
    - jak mnie oceniają
    - czy mnie akceptują
    - jak ja wyglądam
    Nie wiem tego, ale co oni mają do stracenia ???

    Co mamy do stracenia, idąc do drugiego człowieka (kobiety) i sobie z nią rozmawiając ?
    NIC !!!
    A nasze głowy wymyślają tyle głupot.

    Kobiety również biorą rozmowę z mężczyzną, który do nich zagadał zbyt poważnie w wielu przypadkach.

    Zdrowi ludzie, 2 ręce, 2 nogi i mają problem, aby normalnie ze soba POROZMAWIAĆ.

    Większość facetów nie jest w stanie wydukać z siebie kilku zdań, a kobiety to ich lustrzane odbicie – większość z nich ZBYT POWAŻNIE bierze rozmowy z mężczyznami.
    Ludzie zamiast traktować to jak:
    - rozmowę
    - śmiech
    - fun
    - zabawę
    - fajne emocje w życiu,
    to biorą to przez pryzmat ego, logiki.

    Reply

    Damian November 7, 2017 at 00:12

    no niestety tak jest. Tez pełna racja w tej wypowiedzi. Jedyny sposób to trenowac trenowac i jeszcze raz trenowac. Obecnie mam 80 podejść w stylu “cześć, mówiąc szczerze to chciałem Cię poznać bo wpadłaś mi w oko”. Czasami z tych podejść rozkręci się rozmowa, wpadnie jakiś numer, ale to rzadko, zazwyczaj laski odrazu mowią “nie” i nie są zainteresowane w zdecydowanej większości. Do tego przed wakacjami wykonałem hmm szacuję że około 30-40 rozmów (każda rozmowa po kilka minut, około 3-4 do 10minut) z obcymi dziewczynami w ciągu 3 miesięcy, zagadywałem w takic miejscach jak uczelnia, galerie handlowe, ulica, nad jeziorem/rzeką, na plaży czy w pociagu.

    Ale żeby mieć odwagę na rozpoczęcie takich treningów praktycznych/ćwiczeń to musimy miec dobre zdanie o sobie, np być zadowolonym ze swojego stylu ubierania się, ze swojej sylwetki (albo chociaż nie nienawidzić swojej sylwetki), fryzury, umiechu, twarzy. Ogolnie miec zadbany wygląd, miec swiadomość że zrobiliśmy wszystko co mozemy zrobić aby jak najlepiej wyglądać. Jesli ktoś jest przystojny to mega duzy plus. Jesli trochę przystojny też dobrze.

    Nie ma bata aby niski, gruby i łysy, słabo ubrany gość się przełamał i zaczął zagadywać bez doprowadzenia swojego wyglądu do najlepszego jaki tylko da się zrobić. Takie jest moje zdanie.

    I panowie, to jest naprawdę podstawa. Kobiety patrzą na wygląd tak samo jak my albo jeszcze bardziej. Nie zapominajcie o tym. Paweł o tym mówi szerzej i dokładniej w płatnych materiałach.

    Higiena osobista to juz wogole podstawa – jesli ktos ma nieobcięte długie paznokcie albo wali od niego potem bo się nie umył przed wyjściem do pubu/klubu/na trening zagadywania kobiet/randkę/imprezę/wydarzenie z kontekstem (w skrocie przed wyjsciem w miejsca gdzie są kobiety i będzie chciał z nimi rozmawiać) to nie mamy o czym mowic. Cała reszta jest wtedy bezuzyteczna.

    Reply

    XTRO November 7, 2017 at 17:31

    Ja podobnie jak Ty, nie liczyłem ale z 80 będzie spokojnie i efekty takie same. Panny nie chcą się poznawać na ulicy, chyba że wyglądasz jak Ricky Martin albo tylko nieco gorzej, będą podawały rożne ściemy ale to właśnie chodzi tylko o to. Jedyny + z takich zagadywań ale taki wymierny + to taki ze na te 80 panien kiedyś nadziejesz się 2 raz na którąś z nich uśmiechniesz się i ona już tak do końca nie będzie Cię traktować jak obcego. Ale to i tak może z 2 3 ma na te 80. Ja już jestem dość stary i mnie sie biegać po mieście już nie chce z racji wieku i dokonań, ale wam życzę wszystkiego dobrego. Mnie zostaje co najwyżej internet.

    Reply

    Damian November 7, 2017 at 22:35

    Te podejścia są dla treningu. Po to aby trenowac odwagę. Ja przy tych podejsciach nie nastawiam się na wynik, naprawdę jestem w pozytywnym szoku jak któras reaguje choc trochę entuzjastycznie i nie robi zlewki. Chodzi o to aby przyzwyczajac się do tego i uczyć swój mozg ze rozmawianie z obcymi kobietami i poznawanie ich wszędzie jest normalne i komfortowe dla nas.

    Reply

    Michał Lxxx November 7, 2017 at 23:19

    “stary” tzn. ile lat ?

    Reply

    Michał Lxxx November 7, 2017 at 23:38

    Nie piszcie głupot, bo już wielokrotnie o tym pisaliśmy.
    Masz zagadywać wszędzie, bo to zwykła statystyka.

    POZNAWANIE SIĘ W SYTUACJACH DNIA CODZIENNEGO JEST DLA INTELIGENTNYCH LUDZI.
    Debile, podludzie i inne oszołomy, nie potrafią rozmawiać z ludźmi, czy w przypadku kobiet PRZYJĄĆ intencji od mężczyzny i z nim normalnie się komunikować.

    Są kobiety, pewne siebie, tzw. SAMICE ALPHA, które chcą kogoś poznać i wręcz same prowokują do poznania się.

    Większość to mumie, które umarły za życia i jeżeli ktoś ma problem z tym, aby podejść do drugiego człowieka i rozmawiać, to ta osoba ma problem.

    Po co mi zombi, niepewna siebie kobieta, która nie potrafi rozmawiać ???
    Jej brak umiejętności społecznych wyjdzie i tak na wierzch później.
    Po co mi taki człowiek ???
    Tylko będzie mnie IRYTOWAĆ, wkurwiać wręcz.

    XTRO,
    co ty chcesz ODPADY z rynku zbierać, w internecie pisać z jakimiś zakompleksionymi kobietkami.

    Posłużę się wręcz prymitywnymi, określeniami.
    Jeżeli “budujesz siebie”, stajesz się samcem alpha, to szukaj samic alpha.

    Co jakaś beta, delta, gamma, czy omega ma być potencjalną matką Twojego potomstwa ?
    Chore i GŁUPIE GENY dzieciom przekaże.

    Ja raz na 2 miesiące trafiam na kobiety, w których energii się wręcz rozkoszuje.
    Jest ich BARDZO MAŁO i te znajomości nie odpaliły, bo każda z nich była zajęta lub mieszkała poza Polską.
    Ale najlepsze jest w tym, że 99% facetów NIGDY nawet nie obcuje, nie porozmawia z taką fajną kobietą, w której energii masz “odlot”, bo z nimi nie rozmawia.

    Badania pokazują, że zaledwie 2 -3 % społeczeństwa wybija się ponad przeciętność, 90% to przeciętniacy i reszta to patologia.
    Jak przez 5 lat ciekawego życia i regularnego zagadywania do kobiet WSZĘDZIE nie poznasz kobiety, to będziesz miał pecha.
    Wszystko inne to WYMÓWKI.

    P.S.
    Dodam, że ja “moje” 5 lat liczę od jesieni tego roku, bo dopiero teraz uważam, że ogarnąłem siebie, swoje życie itd. na taki poziom, aby poznawać te ZAJEBISTE kobiety.
    Nie jakieś tam kobiety, tylko ZAJEBISTE kobiety, czyli takie które:
    - mają jakieś tam refleksje
    - plany
    - cele
    - marzenia
    - myślą
    - planują
    - mają ambicje
    - są atrakcyjne i zadbane
    - są w moim typie
    jeżeli w ciągu max 5 lat, a tak naprawdę 2 -3 lata nie poznam właściwej kobiety, żyjąc tak jak żyje lub LEPIEJ ŻYJĄC, to rzeczywiście stwierdzę, że mam pecha…

    Reply

    Michał Lxxx November 7, 2017 at 23:49

    PRZYKŁAD:
    Jak idziecie przy uczelni i widzicie, że kobieta idzie na uczelnie, to nie podchodź do niej na chodniku przed uczelnią, tylko wejdź do tego budynku i zacznij z nią rozmawiać za drzwiami uczelni i wymyśl jakąś ściemę.

    Twórz sam ten cały KONTEKST, bo gawiedź ma lęki, własnego cienia się boi więc jak o tym wiesz, to uwzględniaj te zmienne i TWÓRZ kontekst.

    Dla mnie kontekst występuje wszędzie, na ulicy bo w końcu idę ta samą ulicą co inni ludzie, ale tak się zezłościłem kiedyś na siebie, że kompletnie pozmieniałem swoją głowę.

    Medycyna rozróżnia ponad 170 LĘKÓW, ludzie boją się życia, nic nie poradzisz.

    Reply

    XTRO November 8, 2017 at 10:02

    Michale , ja mam za 3 m-ce 36 lat. w tym wieku to sa dopiero odpady, stare rury z wymaganiami jak 18 tka, z dziećmi, patologia, 1/100 się do czegoś nadaje powyżej 30tki

    Reply

    Michał Lxxx November 8, 2017 at 13:45

    Ja mam 32 lata i uważam, że jest to najlepszy wiek aby poznawać kobiety.
    Nie jestem już młodzieńcem, nastolatkiem, za to jestem MŁODYM MĘŻCZYZNĄ w sile i kwiecie wieku, wiem czego chcę, ogarnąłem się i śmiało mogę zagadywać do kobiet w przedziale wiekowym 20 -40 lat.

    Wiem, że najlepiej dla mnie na związek i potencjalną matkę dzieci najlepsza jest taka ok. 25 lat i śmiało mogę taką poznać.

    XTRO,
    jesteś mężczyzną, zegar biologiczny tyka Ci bardzo wolno, albo wcale.
    DZIAŁAJ.
    Ja gdy przełamywałem swoje blokady i lęki, to wychodziłem sam na miasto i 12 GODZIN ( !!! ) od 9 -21;00 zagadywałem do ludzi, do kobiet.
    Miałem stoper w ręce i musiałem np. odbyć 30 rozmów dziennie.
    Rozmowy w sensie, nie tylko “cześć” tylko musiałem utrzymać się w rozmowie min. 3 minuty.
    Jeżeli nie było min 3 minut, to “nie zaliczyłem”.

    Gdy podchodziłem do kobiety, a ona z automatu jak idiotka mi uciekała, albo pierdalnęła “spieszę się” to nie uznawałem tego za rozmowę.

    Ja włożyłem w to tyle wysiłku i poświęciłem tyle na to życia, że nie poddam się i będę miał harmonię w życiu.
    Już mam, a będę miał jeszcze lepsze życie.

    Efekty tej tytanicznej pracy widzę już w pracy, relacjach z ludźmi, energii, nastawieniu do życia.
    Wiem, że 1/100 kobiet się do czegoś nadaje.

    Ale pomyśl sobie co by się działo w Twoim życiu gdybyś nie przełamywał tego oporu, który jest w Tobie przed zagadaniem. Leków i fobii.
    Co to byłoby za życie ?

    Moje życie ma jakieś tam barwy, emocje.

    Reply

    Michał Lxxx November 8, 2017 at 13:52

    Ja mam kolegę, który zna zawodowych modeli i jakiś tam “misterów Polski”
    Kolega mówi, że ci goście to cipki.
    Jak im pokazywał, żeby podejść i sobie z kobietą porozmawiać na ulicy, to twierdzili że to głupie i NIE POTRAFIĄ tego zrobić.

    Lęk bierze nad nimi górę :-)

    To w większości “ładni chłopcy”, gogusie którzy przyjaźnią się z modeleczkami, ale nie potrafią im zakomunikować jasnych, męskich i romantycznych intencji, bo DRŻĄ ZE STRACHU na samą myśl o odrzuceniu.
    Tzw. odrzucenie, to stan umysłu.

    Mówisz kobiecie komplement np. “masz ładne oczy” ona dziękuje.
    A tu mówisz “jaki jest Twój numer telefonu” ona – NIE PAMIĘTAM :-)

    Jaka to różnica, jakie odrzucenie ?

    Reply

    XTRO November 8, 2017 at 14:38

    Masz 32 lata i ilas tam podejść powiedzmy 100 w ciagu roku i załużmy że te 100 jest na nie, nie wiem jak u Cb ale ja mam dość i uważam że te 100 na nie to nie jakiś przypadek tylko raczej coś ze mną jest nie tak (brak urody). tak trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. I dlatego nie chce mi się juz za bardzo robić kolejnej setki chociaż wiem że może się udać za powiedzmy 178 podejściem, kazdy kolejne nie jest taka małą szpileczką ale jak się ich uzbiera to w końcu są w stanie wypuścić całą energię. Oczywiscie nie jest moim celem zniechęcanie kogokolwiek, działajcie, ja opisuję to jak ja to widzę ze swojego pkt widzenia.

    Myślę że punkt widzenia zależny od pktu siedzenia, dla Ciebie to gogusie co nie umieją zagadać, oni sami myślą sobie “nie muszę zagadywać bo same do mnie przychodzą, możecie mnie nazywać cipką ale i tak mam więcej kobiet od was.”
    i nie mówię to o facetach typu metro czy gej, bo tacy raczej zniechęcają kobiety, ale jest wielu przystojnych typowo męskich facetów.

    Michał Lxxx November 8, 2017 at 15:10

    Problem polega na tym, że 9 na 10 “ładnych chłopców” jest samotnych lub w toksycznych relacjach z jakąś wariatką, bo relacje damsko – męskie rządzą się specyficznymi prawami, których nigdzie, nikt nie uczy.

    Ci “gogusie” są właśnie sami, od wielu lat bez kobiety, na co zwrócił uwagę mój kolega.
    Zapomniałem napisać w poprzednim komentarzu.

    Damian November 8, 2017 at 21:02

    Michał, skąd te statystyki, że 9/10 misterów jest samych?!? brzmi dla mnie jak jakaś marketingowa bzdura. To nierealne. Powiedz skąd te dane? Jak bys napisął: “sporo misterów jest singlami” to miałoby to ręce i nogi. “Sporo” mogłoby oznaczać, że 3 /10 a to już jak na misterów jest sporo. Wygląd ma znaczenie duże, ale wygląd to nie wszystko. Jak ktos ma mniejszą urodę to wtedy ma duzo trudniej ale nie znaczy to, że jest bez szans, bo braki w urodzie mozna jakoś tam zrekompensować dbaniem o siebie i osobowością, sposobem bycia i pewnoscia siebie wsrod kobiet. Oczywiscie taki mniej urodziwy facet nie bedzie miał nigdy takiego powodzenia jak ten bardziej urodziwy, jak ten mister, ale na pewno nie jest tak, że ten mało urodziwy jest bez szans na znalezienie dobrej kobiety.

    Michał Lxxx November 5, 2017 at 22:18

    Ostatnio zabrałem numer telefonu od policjantki, która zatrzymała mnie do kontroli :-)
    Było to bardzo niekomfortowe, ale ciekawe czy odbierze.
    Jej partner (policjant) nie protestował, tylko się śmiał.
    Czyli można i na drodze się poznawać :-)

    Paweł,
    co do tej policjantki.

    Są miejsca z kontekstem, gdzie kobiety mają podniesione ofensywy.
    Są w pracy np. policjantki, hostessy, modelki itd.

    Gdy do nich zagadasz, to porozmawiają o temacie wydarzenia lub tego co sprzedają, pokazuj, ale na intencje randkowe reagują oschle, szorstko i kończą rozmowę.

    Znam parę, którzy poznali się na targach i od 2,5 są razem, ja również umawiałem się z hostessami, czy brałem od nich kontakt, ale wbrew pozorom pomimo tego wspólnego kontekstu są one często narażone na “podryw”, tym bardziej że mają kobiece atrybuty jak:
    - sukienki
    - makijaż
    - szpilki
    Kobiety te mówiły mi również, że przed wydarzeniami, czy eventami są szkolone przez pracodawcę, że “mają nie reagować na takie zaczepki”.
    Poza tym Z AUTOMATU wrzucają każdego “podrywacza” do jednego wora, bo niestety wielu facetów na takich wydarzeniach, to ŚWINIE i traktują te kobiety jak prostytutki, proponując im wprost seks itd.
    (tak mi hostessy opowiadały, gdy się trochę otworzyły)

    Oczywiście wszystko rozchodzi się o:
    - zainteresowanie kobiety danym facetem
    - jej przekonania
    - logistykę,
    ale jest tak że niby wspólny kontekst, ale “prywatnie nie pogadasz” ;-) bo np. taka kobieta:
    - nie chce mieć problemów w pracy
    - wie że jest obserwowana
    itd. itp.

    Więc niby jest kontekst, ale zachowanie kobiet przypomina zachowanie w klubach.
    (do klubów nie chodzę, w internecie nie poznaje ale wiemy jak jest).

    POWTARZAM,
    brak zainteresowania to brak zainteresowania, ale specyfika miejsc ma znaczenie.

    Można się umówić z:
    - policjantką
    - modelką
    - hostessą
    ale musi “wejść”.
    Zwracam uwagę na to, bo może są czytelnicy którzy się zniechęcają czy coś…

    Reply

    Paweł Grzywocz November 6, 2017 at 12:16

    Podkreślam zawsze, że dziewczyna w pracy musi być miła dla klienta, więc nie wiadomo, czy to zainteresowanie czy bycie miłą, profesjonalną, grzeczną. Weryfikuje to zapytanie o numer telefonu.

    Reply

    Damian November 6, 2017 at 23:57

    zgadzam sie Michał z tym co napisałeś, widzę w tej wypowiedzi duzo logiki. Ja osobiście nie umawiałem się z hostessami i nie rozmawiałem z nimi tak szczerze, żeby mi mówiły jak są podrywane itd. ale wierzę Ci, że to co piszesz to prawda, bo wydaje się to bardzo prawdopodobne i realne.

    Reply

    abc November 6, 2017 at 21:46

    Trafiłem na mega ciekawy wywiad z kolesiem, który sięga nieco do źródła nachalnego otaczania nas materiałami “seksualizującymi” społeczeństwo. Mianowicie mowa jest o tym jak marksiści kulturowi użyli teorii Freuda i jego maniakalności na temat seksu do walki z wartościami i systemem, który chcą od zawsze obalić. A konkretniej chodzi o to, jak podstępnie, sprytem, wytresować społeczeństwo na marksistowskie, podczas gdy nie ma możliwości osiągnięcia tego siłą i tyranią. Odpowiedź brzmi: demoralizacja. Szczegóły zaś w wywiadzie:

    https://www.youtube.com/watch?v=3ZUDh513KvQ

    Reply

    abc November 6, 2017 at 21:55

    Polecam obejrzeć do końca. Puenta i wniosek wywodu kolesia jest świetnym wstępem do materiałów Pawła o nałogu masturbacji. Ten wywiad jako całość może być niezłym wstępem dla Was jeśli jesteście ciekawi zacząć drążyć nieco głębiej przyczyny obecnej sytuacji w świecie mediów, kolorowych gazetek, które z nastolatek próbują zrobić k***y, a z nastolatków zdemoralizowane bezmózgi z jedynym celem zaspokojenia popędu seksualnego.

    Reply

    abc November 6, 2017 at 21:57

    Jeśli to nie przekona takich ludzi jak ten koleś powyżej od tego portalu erotycznego do chociaż małej refleksji nad tym wszystkim to znaczy nic więcej jak to, że marksiści kulturowi poczynają sobie wprost wspaniale…

    Reply

    abc November 20, 2017 at 17:04

    Jedziemy dalej, bo Paweł. Co ja mam myśleć, jak w sklepie na półce widzę papier toaletowy o nazwie Agora, gdzie na okładce jest parszywy ryj jakiegoś sprzedajnego cwaniaczka, ponoć lekarza i tytuł: “MASTURBACJA JEST ZDROWA! – dr X Y” No i co? Bo mi tu pachnie lewicową propagandą pochodzenia pewnej cwanej nacji, która to podbija sprytem tam, gdzie się nie da karabinem. Drążcie ludzie, bo marnie skończycie!

    Reply

    Paweł Grzywocz November 20, 2017 at 17:17

    Taki mamy klimat, dlatego stanowię przynajmniej jakąkolwiek przeciwwagę dla tej propagandy póki jeszcze pełnej cenzury nie ma.

    Reply

    Michał Lxxx November 11, 2017 at 17:18

    Paweł,
    jeżeli chodzi o zagadywanie do kobiet.

    W ostatnich dniach idę galerią handlową, zupełnie przy okazji, blisko PKP i nagle z daleka widzę że zbliża się atrakcyjna kobieta.
    Serce mocniej zabiło, poczułem emocje, które już dzisiaj potrafię przeramować na ciekawość i ekscytacje, zamiast czuć paraliżujący lęk przed odrzuceniem :-)
    Podchodzę do niej i mówię “cześć”

    I nagle…
    Patrzę na nią, a to moja koleżanka ze studiów której nie widziałem 7 lat.

    To była znajoma, która kiedyś do mnie “zarywała” ;-) jeszcze gdy studiowaliśmy, ale ja ją odrzuciłem z 2 powodów:
    1)
    Byłem głupkiem, który twierdził wtedy że “nie chcę mieć dziewczyny” (Dobrze wiem, że były to nieprzepracowane lęki, jakieś wewnętrzne moje demony, które powodowały że uciekałem od emocji, wypierałem je itd. – nie będę do tego wracał)
    2)
    Najnormalniej w świecie NA TAMTEN CZAS ta koleżanka NIE PODOBAŁA mi się

    Paweł,
    znajoma ta tak się “wyrobiła” że nie mogłem się nadziwić.
    Atrakcyjna kobieta, inteligentna, pewna siebie, świadoma (kiedyś taka SZARA MYSZKA), szpilki, sukienka, makijaż, fryzura, biżuteria, pomalowane paznokcie, mocno SCHUDŁA, ładny zapach perfum…

    Naprawdę mi się podoba.

    U niej duże zmiany, a najważniejsze że jest MĘŻATKĄ od 6 miesięcy ;-)

    Paweł, do czego zmierzam.
    To jest właśnie ten WYJĄTEK o którym zawsze piszesz.
    Zajmujemy się regułami, a nie wyjątkami, ale wiesz co, gdyby ona nie była mężatką, to teraz po 7 latach naprawdę z przekonaniem mógłbym się z nią umówić. Serio.

    Nie wiem czy Ona by nadal tego chciała, bo 7 lat temu, bardzo mocno była zainteresowana, aż mnie trochę przytłaczała swoim zainteresowaniem, ale gdy widziała, że ja tego nie odwzajemniam, to zrezygnowała.

    To właśnie ten WYJĄTEK , o których wspominasz, to nie reguła, ale pierwszy raz w życiu czegoś takiego doświadczyłem.
    Częściej zdarzało się właśnie, że kobieta która mi się kiedyś podobała, przestawała mi się podobać, a tu takie zmiany ;-)

    Moje PYTANIE:
    Gdybym jeszcze raz w życiu czegoś takiego doświadczył, że kobieta z przeszłości, którą “odrzuciłem” tak mnie zauroczyła, to mogę z nią porandkować “OD NOWA”, tak ???

    W takim sensie jak kiedyś pisałeś, że jadę “12 randek programem” i obserwuje zachowanie, czyny itd. i jeżeli kobieta UDAJE, to czas i tak wszystko na wierzch wydobędzie ???

    Dobrze pamiętam ???

    P.S.
    Dodam, że ja również przez ostatnie lata zrobiłem OGROMNE POSTĘPY w swoim wyglądzie, zachowaniu, emocjach i w ogóle w życiu i aż miałem taką myśl, ile kobiet które pamiętały mnie sprzed 5,7 czy 10 lat miło by się zaskoczyło ;-)

    Oczywiście zaznaczam, że nie zamierzam odświeżać starych znajomości z kobietami, które mnie odrzuciły.
    Cały czas poznaje nowe i nie mam w zwyczaju “odgrzewać starych kotletów” czy wręcz “jeść padliny”, ale po tej sytuacji z ta moją koleżanką sprzed 7 lat takie mam pytania i przemyślenia.

    Reply

    Paweł Grzywocz November 11, 2017 at 17:39

    Nie wierzę w to, że ona Ci kiedyś totalnie nie podobała i była dla Ciebie kompletnie nieatrakcyjna. Uważam, że sobie to wtedy wmówiłeś i sam się oszukiwałeś, bo byłeś niekompetentny z kobietami, ale nie chciałeś się do tego przed sobą przyznać, więc wkręciłeś sobie, że ona Ci się WCALE nie podoba.

    A jeśli naprawdę ona Ci się nie podobała totalnie wtedy, to żyjesz w iluzji, że gdy kobieta założy szpilki i inne bzdety, to staje się atrakcyjna, ale niestety rano bez tych wszystkich dodatków będzie taka sama, jak wtedy, gdy ją odrzuciłeś. Jeden z czytelników chciałby, żeby taka dziewczyna malowała się zanim on się obudzi, a mnie ręce opadają, gdy ktoś postrzega kobiety przez tak oszukańczy sposób i ma sprany mózg wymaganiami z telewizji.

    Oczywiście, że można randkować z kimś przeszłości, jeśli ta osoba jest zainteresowana. Zachowujesz się wtedy, jakby nigdy nic. Jakby pytała, czemu nic nie działałeś wtedy, to zwalasz na to, że byłeś dzieckiem i tyle.

    Reply

    Michał Lxxx November 11, 2017 at 18:30

    Wiem,
    pisałem w tekście że “byłem głupi”.
    Na swój sposób Ona mi się podobała 7 lat temu, ale WYPARŁEM te emocje.
    Pamiętam jak dziś, że to było mniej więcej taka myśl/emocja:
    “nawet ładna, sympatyczna, ale tak naprawdę to NIE PODOBA mi się”
    BZDURA.
    Naprawdę człowiek był głupi.

    Taka gorzka prawda, że byłem nieporadny z kobietami, gorzej niż słoń w składzie porcelany.
    Nie radziłem sobie z emocjami, nie potrafiłem ich przeżywać i uzewnętrzniać, siedziałem sobie w ciepłym błotku, bo było ciepło i wygodnie, wypierałem emocje, uciekałem przed nimi tłumacząc właśnie sobie, że:
    - teraz nie chcę kobiety
    - jak zarobię 1 mln, to sobie poznam
    itd.
    Masa innych chorych walniętych wymówek, związanych z własną głupotą oraz programowaniem społecznym.

    Dzisiaj również wiem, że miałem lęk przed zranieniem emocjonalnym, bałem się odrzucenia na każdym etapie znajomości.
    Zbudowałem w koło siebie taki mur, którym odgrodziłem się od kobiet, bo po prostu czułem lęk, bałem się, nie byłem świadomy jak to naprawdę wygląda.

    Żyłem porno iluzją itp.

    Później praca, praca i jeszcze raz praca się zaczęła i jakoś wychodzę “na ludzi”…

    Reply

    Michał Lxxx November 11, 2017 at 18:35

    Faceci mają tak sprane mózgi przez TV, że czytałem ostatnio o takim gościu który zażądał od swojej żony rozwodu, jako powód podając
    “że Ona go oszukiwała przez wiele lat, ponieważ nie pokazywała się jemu bez makijażu”.

    Facet kilka miesięcy po ślubie zobaczył swoją kobietę bez makijażu i się z nią rozwiódł.

    Dziwi mnie również zachowanie kobiety, że przez cały czas jak się spotykali, nie pokazała się gościowi bez makijażu.

    PORĄBANI ludzie, niemniej mnie już ta głupota śmieszy.
    Rozwód, bo zobaczył żonę bez makijażu ha ha ha ;-)

    Reply

    Piotrek November 17, 2017 at 21:05

    Proszę bardzo. Czy jeśli spotkanie odbyło się wczoraj to czy mam zadzwonić teraz we wtorek lub w środę i umówić spotkanie na niedzielę lub poniedziałek? Dziewczyna po pocałunku znów poprosiła mnie o smsa po powrocie do domu, ale zastosowałem Twoją odpowiedź powyżej i tym razem żadnej wiadomości już nie wysyłałem.

    Reply

    Paweł Grzywocz November 17, 2017 at 21:20

    Tak, dokładnie. Wtorek jest super. 5 dni jest idealnie, gdy możliwe.

    Reply

    Piotrek November 18, 2017 at 09:00

    Dobrze, rozumiem. A spotkanie umawiam dopiero na niedzielę lub poniedziałek, tak? Ustalanie piątej randki we wtorek na czwartek, a więc tylko na dwa dwa dni do przodu od telefonu to jeszcze na to za wcześnie, prawda? I lepiej już za te 5 dni?

    Reply

    Paweł Grzywocz November 18, 2017 at 11:41

    Pewnie, że lepiej, bo masz wtedy największe szanse, że ona nie ma jeszcze innych planów oraz skłaniasz dziewczynę do większej inicjatywy, żeby w końcu powiedziała Ci, że chciałaby się spotkać szybciej, to wtedy zaakceptuj jej szybszy termin lub podaj bliższy termin i tak za każdym razem ona musi spytać o szybsze spotkanie, dopóki nie zapyta o wyłączność.

    Reply

    Piotrek November 19, 2017 at 12:03

    A czy zabranie dziewczyny do Ogrodu Zoobotanicznego we wczesne listopadowe popołudnie jest dobrym pomysłem? O ile oczywiście nie będzie za zimno. Czy lepiej już nie narażać jej wogóle na marznięcie i raczej nie organizować nic na zewnątrz?

    Reply

    Paweł Grzywocz November 19, 2017 at 15:43

    Uważam, że całą zimę można organizować spotkania również na zewnątrz, jeśli nie pada deszcze. Warto uprzedzić przez telefon: “Ubierz się ciepło i wygodnie, będziemy chodzić”. Tak samo z jedzeniem, jeśli masz zamiar coś jeść, to powiedz: “Pójdziemy jeść.”, to wtedy dziewczyna wie, jak się ma ubrać i czy ma być pojedzona czy nie.

    Reply

    Adruian November 17, 2017 at 23:12

    Po takim artykule, aż przychodzi ochota na działanie, więc przejrzałem wydarzenia na FB uczelni i kół(dla osob w wieku studenckim znacznie lepsze to niż kiwiportal/waw4free itp., bo czesto takich wydarzen tam nie ma+mozna zrobic przeglad czy to nie bedzie za duzo mezczyzn :P ), ale do rzeczy:
    Jak na takie wydarzenie pojde sam, to jak zagadywac do grupek ludzi, żeby nie wyjsc na jakiegos creepa? Czytalem ebooka jak zagadywac, ale pytanie “jak sie podoba wydarzenie” wydaje mi sie dosc nienaturalne. Pytanie o rade/pomoc a potem przejscie “do rzeczy”? Tak wiem, sam moge przetestowac, ale chcialem zapytac Ciebie o porade, by sie skupic na rozwijaniu rozmowy, a nie rozkminianiu najlepszego sposobu podejscia.
    Poza tym na uczelni jak polecasz zagadywac do grupek dziewczyn/mieszanych? Bo ostatnio pod komentarzem widzialem, ze czesto chodziles, ale u mnie zupelnie tego nie widze :/ Jeszcze do osob z tego kierunku to jest jakis punkt zaczepienia, ale tak z niczego, to nie wiem.

    Reply

    Paweł Grzywocz November 18, 2017 at 00:24

    Jak zagadać do dziewczyny w grupie znajomych tutaj. A tak poza tym, to nie ważne, jakim tekstem zagadasz, tylko jaką jesteś osobą. Można zagadać o byle czym, o tym, czy lubią marchewkę, bo akurat masz ochotę albo, coś w ich wyglądzie lub zachowaniu skomentuj lub w otoczeniu albo o tym wydarzeniu też spoko, cokolwiek. Nawet nic nie musisz mówić, tylko możesz stanąć z daną grupką, to sami do Ciebie zagadają.

    Reply

    Piotrek November 23, 2017 at 15:44

    To może już lepiej nic nie odpisywać? Nawet tego winka. Dla kogoś może to być nic nie znacząca pierdoła: odpisać czy nie odpisać na wiadomość zawierającą emotikon. Obaj jednak wiemy, że takie detale, przynajmniej na początku znajomości składają się na to jak ułożymy sobie ewentualną dalszą relację. Z grzeczności jedynie mogę wysłać ” ;) “…

    Reply

    Paweł Grzywocz November 23, 2017 at 16:31

    Możesz nie odpisać, ponieważ już macie umówione spotkanie. Gdyby nie było umówione, to bym na bank wtedy z grzeczności odpisał jedną emotką i czekał na jej dalsze inicjatywy, które musiałbym w ciągu kilku wiadomości uciąć i umówić spotkanie lub zadzwonić i umówić spotkanie lub uciąć i następnego dnia umówić spotkanie lub po 2 dniach, żeby uzbierać jakąś rozsądną ilość dni po ostatnim spotkaniu, minimum 3 dni, gdy ona coś wypisuje i przyspiesza.

    Skoro jednak już MASZ umówione spotkanie, to nie odpisywanie na coś takiego to test jej charakteru. Sprawdzenie, czy jest dzieckiem, które potrzebuje ciągłej uwagi. Poza tym nie chcę utrwalać złego nawyku pisania między spotkaniami. Wolę już zaryzykować i ją sprowokować do ujawnienia jej ewentualnej manii kontroli, obrażalstwa itp. bo to i tak wyjdzie na jaw z czasem i wolę pierwszy sygnały zauważyć po 5 spotkaniach niż po 10.

    Z drugiej strony aż by mnie skręcało, że skoro podobam się dziewczynie i ona mi się podoba, to jak mogę olać jej sms’a. Nie mogę! Dlatego są te zasady wygaszania smsów, że odpisujesz tyle samo lub mniej niż niż ona, a gdy ona napisze drugi i trzeci raz, to wygaszam to słowami, żeby zachowała to na spotkanie, dowie się na spotkaniu, wkrótce się dowie, pogadamy na spotkaniu. Czasami nawet nie trzeba tego dodawać, gdy Twoje odpowiedzi nie wymagają dalszego ciągnięcia tematu. Np. ona coś tam pisze, że nie może się doczekać, a Ty jeszcze krócej: “Wkrótce się doczekasz : )” i ona niewiele może z tym potem zrobić i nawet, jeśli coś odpisze, to można odpisać jeszcze krócej, a czasami pozostawić jej wiadomość bez odpowiedzi i tak na zmianę, raz tyle samo, co ona, raz 1 wiadomość mniej, żeby się nie przyzwyczajała.

    Reply

    Piotrek November 27, 2017 at 09:30

    Jestem po piątym spotkaniu. Samo spotkanie świetne, miło spędziłem czas, ale dziewczyna znowu prosiła o wiadomość, kiedy wrócę do domu, a kiedy się nie odzywałem sama przysłała mi smsa z zapytaniem czy już dotarłem. Na spotkaniu przyznała, że myśli o mnie i zapytała czy byłaby możliwość, żebym zadzwonił choć jeden raz więcej, oprócz tego telefonu z zaproszeniem, żeby zapytać co słychać albo smsa o poranku typu: “Miłego dnia”. Jak reagować na takie prośby? Czy warto zaskoczyć ją czymś takim od czasu do czasu?

    Reply

    Paweł Grzywocz November 27, 2017 at 12:22

    To wtedy mówisz: “Wolę widzieć Twoje piękne oczy, gdy z Tobą rozmawiam ; )” lub “Przecież znasz mój numer telefonu ; )” lub “Jakbyś chciała się spotkać, to daj znać ; )”, “Kiedyś Cię zaskoczę ; )”. Możesz ją zaskoczyć takim sms’em raz na miesiąc, gdy zostanie Twoją dziewczyną. Wcześniej nie ma to sensu, bo sprawdzasz, czy ona jest obrażalskim wampirem ciągłej uwagi, który szuka papugi.

    Reply

    Piotrek November 27, 2017 at 15:20

    Dziękuję bardzo. To świetny pomysł z tym podkreślaniem odzywek. Wszystko wygląda bardzo przejrzyście i lepiej zapada w pamięć. No dobrze. A jaka byłaby Twoja reakcja na smsa po spotkaniu w stylu: “Hej, dotarłeś już do domu? Wszystko ok ?”

    Reply

    Paweł Grzywocz November 27, 2017 at 15:57

    Zgodnie z zasadami: krócej niż ona, bez pytajników, tajemniczo, nie zachęcające do dalszych jej odpowiedzi. Czyli np. “Wszystko ok ; )”, “Bez problemu ; )”, “Jest ok ; )”, ewentualnie: “Skoro nie piszę to znaczy, że jest ok ; )”, ale to ostatnie gdybym to wyraźnie zaznaczył przy pożegnaniu, a ona by zignorowała moje zapewnienie, to bym jej przypomniał.

    Reply

    Piotrek November 27, 2017 at 20:15

    Ja odpisałem: “Poradziłem sobie ; )”. Spotkanie odbyło się wczoraj. Rozumiem, że jeśli dziewczyna się do mnie nie odezwie, mam zadzwonić dopiero w kolejną niedzielę i wcześniej w żaden sposób się z nią nie kontaktować, tak?

    Reply

    Piotrek November 28, 2017 at 15:15

    Chodzi mi o to, czy w ciągu pierwszych 10 spotkań dopuszczalne jest zadzwonienie po 4 dniach? Czy jednak jeżeli spotkanie było w niedzielę to ściśle trzymam się procedur i wytrzymuję z telefonem 7 dni?

    Reply

    Paweł Grzywocz November 28, 2017 at 15:26

    A dlaczego ona nie może napisać po 4 dniach? Wtedy Twoje oddzwonienie i umówienie miałoby większy sens. Dlaczego chcesz przyspieszać? Boisz się, że ona się obrazi? To bardzo dobrze, bo lepiej niech teraz to wyjdzie na jaw niż później. Zainteresowana kobieta nie wytrzyma takich przerw. Będzie przerywać tę ciszę. A jeśli nie, to co drugi raz można by skrócić czas do 4 dni, chociaż nie jestem tego fanem, bo chcę, żeby ona się wysypała, czy jest cierpliwa, stabilna emocjonalnie, potrafi znieść tę niepewność, przestrzeń, czy jest niedowartościowanym, obrażalskim dzieckiem, a to jest najważniejsza cecha, bo jak jest dzieckiem i wampirem uwagi, to nara.

    Reply

    Piotrek November 28, 2017 at 16:15

    Jasne, że ja też wolę poczekać. Sam jestem ciekaw czy złamie tą ciszę. Zrobiła to do tej pory raz, z opisanym wcześniej smsem z emotikonem. Na jej prośby o częstszy kontakt między spotkaniami, powiedziałem że ona również ma mój numer. Przyznała, że nie może się przełamać, żeby zadzwonić do mnie pierwsza. A tą wiadomość przesłała mi kiedy spotkanie było już ustalone, więc podjęła mniejsze ryzyko a właściwe zerowe niż w przypadku, kiedy odezwałaby się do mnie przed moim telefonem z zaproszeniem na końcu rozmowy.

    Na spotkaniu opowiadała, że była zaskoczona moim telefonem po pierwszym czy drugim spotkaniu, telefonu spodziewała się dopiero po trzecim, od kiedy zacząłem całować ją w usta na pożegnanie. Na zakończenie ostatniej randki poszliśmy do pewnego lokalu, gdzie siedzieliśmy naprzeciwko siebie przy niewielkim stoliku. W pewnym momencie zaczęła muskać stopą moich nóg i stóp. Postanowiłem sprawdzić, czy jest to przypadkowe działanie i delikatnie przesunąłem stopę na co ona zareagowała pytaniem dlaczego przesunąłem nogę. Czy jest to próba złamania przestrzeni dotyku? Ja tak to odebrałem, poczułem napięcie jakie się wytwarza, podobnie jak w przypadku, kiedy przed pożegnaniem całkowicie złamała moją przestrzeń prywatną i stanęła tuż przed moją twarzą. Daliśmy sobie buziaka, a ona stwierdziła, że nie chce jeszcze iść do domu. W między czasie zostałem obdarowany drugim całusem. Generalnie świetnie spędzamy czas.

    Jednak jej prośby o częstszy kontakt, jej pytania czy nie brakuje mi kontaktu między spotkaniami, bo jej tak, prośby o smsa po przyjeździe do domu czy pytanie się czy już dotarłem dają mi trochę do myślenia.

    Piotrek January 5, 2018 at 18:00

    Pawle, jestem umówiony z dziewczyną na 10 spotkanie. Po raz drugi zaprosiła mnie do swojego domu (pierwszy raz na szóstym spotkaniu). Postępuje zgodnie z Twoimi zasadami a i dziewczyna zachowuje się bardzo dobrze. Przed świętami ze szkoły w której pracowałem w zeszłym roku otrzymałem zaproszenie wraz z osobą towarzyszącą na studniówkę, która odbędzie się za miesiąc. Czy uważasz, że mogę ją zaprosić, czy jednak 10 spotkań to wciąż za wcześnie na taki gest? Dziewczyna bardzo się stara, m.in. zainicjowała już sama 2 spotkania, na 3 spotkaniach zapłaciła za nas, gotowała dla mnie. Zaprosić ją, jeszcze chwilę się wstrzymać czy może jednak wogóle nic jej nie wspominać?

    Reply

    Paweł Grzywocz January 5, 2018 at 21:09

    Poczekaj i jakieś 14 dni przed studniówką daj jej znać. Najwyżej osłabisz tajemniczość i ona bardziej opornie lub w ogóle nie zapyta o związek, ale będziesz miał partnerkę na studniówkę. A może pójdzie na studniówkę i potem zapyta o wyłączność. A może zapyta o wyłączność jeszcze zanim ją zaprosisz. Ryzyk fizyk.

    Reply

    Piotrek January 8, 2018 at 18:30

    Hej, no więc jestem po 10 spotkaniu, bardzo udanym zresztą. Dziewczyna proponowała mi wczoraj wspólne wyjście na łyżwy. Dziś ponowiła to pytanie w smsie pytając “to kiedy łyżwy”? Odpisałem, że “jak nauczę się jeździć ;) ”, bo problem w tym, że po prostu nigdy na nich nie jeździłem i miałbym obawy, że będę się ciągle przewracał i ogólnie czuł się niekomfortowo. Lekko zawiedziona odpisała tylko: “Serio…?” Postanowiłem więc zadzwonić (była zaskoczona, że dzwonię dzień po spotkaniu) i powiedzieć jej o tym, o czym mówiłem jej też wczoraj i że mógłbym pójść z nią popatrzeć jak ona jeździ. Powiedziała, że rozumie i w takim razie spróbuje namówić swoją siostrę. Porozmawialiśmy 10 minut, ale nie zaproponowałem na razie kolejnego spotkania, zważywszy na to, że minął dopiero jeden dzień. Czy mogłem coś zrobić lepiej? Jeśli dobrze rozumiem to mam teraz po prostu zaczekać z zaproszeniem do niedzieli, tak?

    Reply

    Paweł Grzywocz January 8, 2018 at 22:06

    Gdy dziewczyna coś proponuje, to akceptuj. Jeśli robi to zbyt szybko, to podaj bardziej odległy termin. Jak tutaj. Czy w tym przypadku mogłeś odpisać coś bardziej tajemniczego, np. “Wkrótce”, “Zaskoczę Cię”, “Czy to zaproszenie?”, “Zobaczysz”, “Jak będziesz grzeczna”. Wtedy dziewczyna powinna przycisnąć i spytać, “Kiedy dokładnie“. Wówczas pozwalasz jej zapracować na spotkanie i jak już spyta “kiedy”, to dzwonisz ustalić spotkanie. Skoro akcja dzieje się 1 dzień po randce, to podajesz termin na 5 dni do przodu, żeby była przestrzeń i tęsknota. Gdyby ona jednak zawalczyła, że chce szybciej, to skróć nieco termin, np. do 4 albo 3 dni do przodu. Absolutnie nie daj sobie wejść na głowę i nie bądź na zawołanie, że polecisz od raz jutro albo po jutrze. Wtedy nie zauważysz, czy dziewczyna nie robi tego z desperacji, wampiryzmu, czy nie chodzi na głowę, czy Cię szanuje. Poza tym nie rozmawiaj na poważnie przez telefon, że nie umiesz jeździć. To nic nie wnosi. Pokazuje, że się tym przejmujesz. Albo po prostu idź z nią i się poucz z nią. Albo idź z nią i na miejscu powiedz, że musisz popatrzeć, bo jeszcze tego nie robiłeś. Albo w ogóle po prostu zaproś dziewczynę gdzieś indziej, bo ona sama proponuje już szybsze spotkanie.

    Reply

    Piotrek January 8, 2018 at 22:30

    Dziękuję za odpowiedź. Jaka jest w takim razie Twoja propozycja dla mnie jeśli chodzi o rozegranie tej sytuacji z aktualnego punktu wyjścia? Chodzi mi o dzień, w którym mam się teraz do niej odezwać? Zgodnie z zasadami (5+2, bo spotkanie było w niedzielę), czy jednak nagrodzić jej inicjatywę i skontaktować się wcześniej?

    Reply

    Paweł Grzywocz January 9, 2018 at 08:17

    Wychodzi na to, że ona chciała się umówić, więc od razu.

    Reply

    Piotrek January 9, 2018 at 08:30

    Rozumiem. Czy mogę dzwoniąc dziś zaprosić ją na ten czwartek, bo prawdopodobnie wolny mam dopiero poniedziałek, a to kolejne 6 dni.

    Reply

    Paweł Grzywocz January 9, 2018 at 08:37

    Nie należy się umawiać na jutro, bo to strzelanie sobie w stopę. Ogromna dostępność i brak szacunku do swojego i jej czasu. Poza tym, gdy dziewczyna pyta już 1 dzień po spotkaniu o następne, to należy jej podać termin z 5 dniowym wyprzedzeniem, czyli idealnie będzie na poniedziałek. Dlaczego przyspieszasz? Pamiętaj, że ona ma pytać o wszystkie szybsze spotkania dopóki nie zapyta o związek. Jeśli będziesz się potem łatwo lub z automatu umawiał szybciej, to ona nigdy nie zapyta o wyłączność, bo założy, że już się zachowujesz od dawna, jak ubiegający się o nią chłopak. Poza tym nie sprawdzisz, czy ona nie przyspiesza z desperacji, bo jest wampirem ciągłej uwagi i czy nie jest obrażalska. Jak Ty masz taką presję, to cały system szlag trafi. Faceci potrafią stosować się do rad wyzwania przez 3 randki. Potem zaczynają odpuszczać i kończy się to tragicznie. Tracą dziewczynę w ciągu 10 spotkań lub 6 miesięcy maksymalnie. Masz jeść, pić, śnić i spamiętywać program 12 randek.

    Reply

    Piotrek January 9, 2018 at 16:00

    Spokojnie Pawle, oczywiście niczego nie będę przyspieszał, wolę poruszać się ultra powoli, konsultując z Tobą ewentualne wątpliwości. Za Twoją pomoc jeszcze się odwdzięczę, bo każda Twoja odpowiedź to dla mnie radość i nauka!

    A słuchaj, tak myślałem dziś w pracy, czy to w porządku zadzwonić dziś wieczorem, jeśli wczoraj rozmawialiśmy 10 minut? Czy odczekać np. te dwa dni do czwartku i wtedy umówić się z nią na niedzielę lub poniedziałek. Czy jednak ze względu na jej wczorajszą propozycję zrobić to jednak już dziś? Czy ten zaledwie jednodniowy odstęp nie wpłynie negatywnie na moją niedostępność?

    Reply

    Paweł Grzywocz January 9, 2018 at 16:05

    Nie ma to istotnego znaczenia, ponieważ skoro pytała wczoraj, kiedy się zobaczycie, to spotkanie miało być umówione wczoraj. Lepiej dzisiaj się umówić, bo jest więcej dni do spotkania, więc większa szansa, że jeszcze nie ma planów oraz będzie dłużej sobie wyobrażać spotkanie, wyczekiwać.

    Piotrek January 9, 2018 at 22:00

    Zadzwoniłem i zaproponowałem spotkanie w niedzielę w neutralnym mieście, ale dziewczyna zaprosiła mnie do siebie. Byłem już u niej, na szóstym spotkaniu, a teraz spotkamy się 11 raz.

    Dawid January 8, 2018 at 22:15

    Piotrek przełam swoją strefę komfortu i załóż łyżwy, w ten sposób pokażesz się jako pewnego siebie mężczyznę który nie boi się nowych wyzwań i bierze życie takim jakie jest. Chyba chcesz być liderem i wzorem dla naśladowania dla swojej kobiety, a boisz się założyć łyżwy i przewrócić 2 czy 3 razy, gwarantuję że będziecie mieli oboje dużo funu jak to zrobisz ;) To nie jest takie trudne i jak umiesz utrzymać równowagę i masz koordynację ruchów szybko się nauczy. Więc co to za lamerstwo Po patrze… Po za tym widzę że ze spotkania sam na sam robi się nieco dziwna sytuacja z angażowaniem jej siostry, nie mówię że tak nie można robić ale jak na 10 spotkań to jest zdecydowanie za wcześnie. Taka jest moja opinia na ten temat, Może Paweł zechce się jeszcze na ten temat wypowiedzieć, także przełam strefę komfortu i do dzieła.

    Pozdrawiam serdecznie i ciesze się że ci dobrze idzie w relacji ;)

    Reply

    Paweł Grzywocz January 8, 2018 at 22:22

    Ja się w pełni zgadzam z Dawidem. No ale nie chcę nikogo zmuszać. Może ma jakąś traumę z łyżwami czy coś. To niech się umówi gdzieś indziej. Proste. A co łyżew, to wystarczy się pochylać do przodu na ugiętych nogach. Wtedy nie polecisz na plecy i ogarniesz. Obejrzyj parę filmików na yt i do boju. A jak się komuś nie chce stresować, to wystarczy pójść gdzieś indziej. Nie jest lamerskie popatrzenie, jeśli ma się do tego odpowiednie nastawienie, taką zdrową samoocenę, samoakceptację, że nie muszę robić czegoś wbrew sobie, co nie stanowi o mojej wartości. Asertywność. Ja bym mógł popatrzeć. Nie zawstydziłoby mnie to, bo wiem, że moja wartość nie zależy od łyżew.

    Reply

    Piotrek January 8, 2018 at 22:45

    Paweł i Dawid, dziękuję Wam obu. Macie rację. Aż wstyd się przyznać, ale zawodowo jestem związany ze sportem, ale po prostu nigdy nie jeździłem na łyżwach. Oczywiście, że moja wartość nie zależy od łyżew, specjalizuję się w innych dyscyplinach, a łyżwy wiążą się z nieuniknionymi i krępującymi upadkami w początkowej fazie i stąd wynika dyskomfort jak o tym pomyślę, że mogłaby to oglądać. Podziałaliście jednak na ducha sportowca i teraz już będę musiał to zdecydowanie przemyśleć. Dzięki Panowie ;)

    Ps. Dawid, co do siostry to nie razem ze mną tylko tak poza konkursem, także tutaj jest wszystko w porządku ;)

    Reply

    Piotrek January 13, 2018 at 01:10

    Paweł, ja jeszcze odnośnie tej studniówki. Jak już pisałem spotkam się w niedzielę z dziewczyną po raz 11. Impreza odbędzie się 3 lutego, jutro jest 14. Pozostanie więc 20 dni. Ewentualne kolejne, 12 spotkanie wypadnie (jeśli dziewczyna nie zasugeruje tego wcześniej) za ok. 10-11 dni, czyli 24 lub 25 stycznia. Wtedy będzie już tylko półtora tygodnia do studniówki. Czy nie będzie to za późno? Chodzi mi o to, żeby pokazać jej osobiście kartę z zaproszeniem, bo chyba lepiej w ten sposób niż pytając ją w rozmowie telefonicznej, prawda?

    Reply

    Paweł Grzywocz January 13, 2018 at 10:01

    Jakby mi zależało na dziewczynie, to bym nie ryzykował, że przez przedwczesną studniówkę, wszyscy będą nas postrzegać jako parę, zrobią presję, plotki, spędzimy za dużo czasu razem, obniżą znacząco jej zainteresowanie. Zależy, jak bardzo ona jest Tobą zainteresowana. Jeśli bardzo, to powinna się ucieszyć i pójść, a potem pozostaje Ci modlić się, że to nie obniży jej zainteresowania. Ja bym się na takie coś nie zdecydował. Bo potem dziewczyna nie spyta Ciebie o związek. Uzna, że w nim jesteście, bo ją zaprosiłeś na studniówkę, jak stałą dziewczynę. I wtedy jesteś mocno w dupie, bo będzie Ci dużo trudniej sprawdzić, czy ona tylko z Tobą tkwi z nudów, zabija czas, byle być z kimkolwiek. Pozostaje wtedy już tylko ten test z zaczekaniem z fizycznością, który ujawni czy ona chciała się tylko dowartościować, być z kimś, używać. Wolałbym już iść sam lub z jakąś koleżanką niż z dziewczyną, która mnie NIE zapytała o wyłączność, a mi się podoba i psuć sobie relację, bo po studniówce ona nie będzie już raczej nie będzie musiała pytać się Ciebie o wyłączność, bo całą noc będziecie się zachowywać, jak stara para. Dla mnie partnerka nie jest warta tych problemów. A dla Ciebie może jest inaczej. Może Tobie bardziej zależy na tym, aby “pokazać się przed obcymi ludźmi, że posiadasz jakąś fokę” – obcymi ludźmi, bo po studniówce stracisz kontakt z ponad 90% tych ludzi. Twoja decyzja, czy wolisz się przypodobać obcym ludziom czy zaburzać sobie relację z interesującą Cię dziewczyną.

    Ewentualnie możesz tą dziewczynę podpuścić i spytać, czy już miała studniówkę i czy poszła by na taką imprezę sama. Pogadać tak na luzie. Gdzieś pod koniec spotkania. Zrobić tak, żeby to wyszło od niej. Żeby ona sama się pchała i mówiła: “Serio, masz studniówkę? I co? Masz z kimś iść? Ja chętnie mogą z Tobą iść” i wtedy mówisz: “Dobra, spoko ; )”.

    A nie, że Ty to chyba chcesz zrobić w jakiś taki złajzowany sposób, jakby ona Ci wyświadczała przysługę życia, padniesz jej na kolana i wręczysz zaproszenie w pozłacanej kopercie. Proszę Cię. Zrób to na luzie i niech ona sama się wprosi. To złagodzi całe to zabójstwo odczytywania jej zainteresowania. Będziecie postrzegani jako para, a ona założy, że chyba już jesteście parą, więc nie będzie potem o to pytać. Dlatego dalej ją po studniówce widuj po 1 raz na tydzień/półtora, żeby jednak musiała zapytać, czy jesteście razem na wyłączność.

    Wiesz, ja też bym chciał mieć partnerkę na studniówkę i życzę Ci tego. To naturalna potrzeba. Miałbym tylko schizy, że sobie w ten sposób utrudnię z nią relację. No ale cóż. Do 23 lat nie można ufać dziewczynom, a jak nie ta, to następna, więc jak potrafisz poznawać, to trudno. Poznasz lepszą.

    Reply

    Piotrek January 13, 2018 at 11:00

    Dziękuję za tak długą i wyczerpującą odpowiedź. Oczywiście bardziej zależy mi na relacji. Nie po to ciężko pracowałem przez ostatnie trzy miesiące, żeby psuć teraz moją tajemniczość i bycie wyzwaniem. Tym bardziej, że nie traktuję jej jako swojej dziewczyny po tych 10 spotkaniach, ale wydaję mi się że ona mnie jako chłopaka już prędzej. Dlatego wstrzymuję się jak mogę z tym zaproszeniem i wogóle zastanawiam czy to zrobić. To są też dla mnie duże koszty samej imprezy, dojazdu, noclegu itd. O wszystko musiałbym zadbać. Gdyby to była stała dziewczyna to czemu nie, ale jeśli nie jesteśmy jeszcze w związku? Przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Jestem skłonny wogóle jej nie zapraszać.

    Jeśli chodzi o wiek, to ja jestem byłym nauczycielem tej szkoły, mam 30 lat. Dziewczyna jest ode mnie o rok starsza.

    Reply

    Piter January 26, 2018 at 10:53

    Jadąc wczoraj autobusem do domu niespodziewanie naszła mnie znakomita refleksja nt. zagadywania i po prostu jest zbyt ciekawa, bym zostawił ją tylko dla siebie :)

    Każdy z nas przecież jechał w swoim życiu nieraz czy to autobusem czy pociągiem i każdy z nas doświadczył zapewne sytuacji, kiedy to jest mało miejsc siedzących. Co się wtedy robi? Pyta się ludzi czy mają wolne siedzenie. No właśnie! Czy układam sobie w głowie tekst, zanim o to zapytam? Czy krążę godzinę po autobusie, zanim podejdę do tej osoby i zapytam? No nie! Robię to z automatu, bo chcę posadzić 4 litery, a jak nawet ktoś powie mi że ma zajęte, to idę dalej i pytam kolejną osobę.

    I tak właśnie powinno być z zagadywaniem do dziewczyn! Podchodzę i zagaduję bez zbędnych ceregieli, a jak będzie niezainteresowana, to idę dalej. Przecież to jest takie proste… :D

    Reply

    Anonim January 26, 2018 at 16:19

    Tak samo ma właśnie być, podchodzisz z automatu. :)

    Reply

    Paweł Grzywocz November 13, 2017 at 21:20

    Jeśli wróci do domu na 21, to się wyśpi. Wybierz się do jakiegoś centrum kultury. Zobacz też na kiwiportal.pl

    Reply

    Piotrek November 17, 2017 at 20:00

    Wiesz, Paweł? Chciałem się podzielić z Tobą tym, że za mną kolejne świetne spotkanie (chyba jeszcze bardziej udane niż poprzednie) zakończone buziakiem w usta, ale tym razem zainicjowanym przez nią…

    Reply

    Paweł Grzywocz November 17, 2017 at 20:43

    To super, dzięki za info.

    Reply

    Paweł Grzywocz November 23, 2017 at 15:24

    To nie ma znaczenia, czy ona się zdobędzie na lepszą wiadomość. Najlepiej, jakby już nic nie pisała. To zabija tęsknotę, napięcie, wyczekiwanie. Stąd te wygaszające odpowiedzi stosujesz, więc idealnie by było, gdyby tego nie ciągnęła.

    Reply

    Paweł Grzywocz November 28, 2017 at 16:26

    Bardzo dobre i duże oznaki zainteresowania, tylko właśnie poprzez konsekwentne pilnowanie zasad przestrzeni aż do ustalenia związku musisz sprawdzać, czy ona daje tak duże oznaki, bo faktycznie, szczerze jej się podobasz, czy daje te oznaki, bo jest to tylko przykrywka, aby okręcić sobie wokół palca prywatnego fana, dawcę uwagi, dowartościowania, manekina związkowego, żeby jej się nie nudziło. Ta przestrzeń to test jej charakteru, czy jest cierpliwa, łagodna czy obrażalska, kontrolująca, przytłaczająca, narzekająca. Jak jej teraz poluzujesz, to ona Ci potem wejdzie na głowę i będziesz się dziwił za pół roku, że tego nie zauważyłeś, że ona od początku wiła wokół Ciebie sieć, żeby Cię zmanipulować. Nie wiadomo, co nią kieruje. To obcy człowiek! Dlatego niech udowodni, że się nie obraża. Nie masz obowiązku jako nie chłopak częściej się z nią kontaktować. To następnym razem spytaj: “Dlaczego chcesz więcej kontaktu?” i jak będzie dobrze szło, to prowadź ją aż do pytania: “Chcesz, żebym był Twoim chłopakiem?”. I wtedy dasz jej odpowiedź za tydzień, jeśli zakończyła kontakty z byłymi i innymi oraz możesz dawać jej 2 spotkania tygodniowo, więc problem zbyt długiej ciszy zostanie zakończony. A bez ustalenia związku po co chcesz włazić pod jej but? Nic jej nie ulegaj w tej kwestii. Badaj czy się obrazi, zrezygnuje, wyjdzie na jaw jej wampiryzm czy będziesz w porządku.

    Reply

    Piotrek December 1, 2017 at 23:15

    Dziewczyna totalnie mnie zaskoczyła. Zadzwoniła po 5 dniach i zaprosiła mnie do swojego domu w jej miejscowości. Podała konkretny dzień, godzinę, dokładne miejsce z którego odbierze mnie samochodem w neutralnym mieście, w którym do tej pory się spotykaliśmy. Tłumaczyła, że chce się w ten sposób zrewanżować za zaaranżowane przeze mnie dotychczasowe randki. To będzie nasze szóste spotkanie. Zgodziłem się na jej propozycję, ale czy to jest do zaakceptowania, że już teraz przyjąłem jej zaproszenie do siebie?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 1, 2017 at 23:55

    Tak. Super. Nie siedź za długo. Siedź na krześle. Można też się przejść na spacer, żeby za długo w domu nie siedzieć.

    Reply

    Leave a Comment

    Previous post:

    Next post: