12 Powodów Dlaczego Nie Masz Dziewczyny:

by Paweł Grzywocz on 27 May 2015

dlaczego nie mam dziewczyny

Odpychający jest facet, który ulega społecznej presji na związek



Tylko toksyczne kobiety mają takie zadaniowe myślenie typu: “Muszę złapać kolesia na dziecko.” Tak samo odpychający jest facet, który ulega presji na związek.

Bardzo dobrze, że zadajesz sobie pytanie: “Dlaczego nie mam dziewczyny?”

Niektórzy martwią się tym przedwcześnie, na przykład w wieku 14 lat, a jeszcze inni trochę zaspali i zastanowili się nad tym dopiero
w wieku 30 lat.

Nieliczni odważnie stawiają czoła samotności
i pracują nad swoją osobowością, a inni wciąż narzekają i mówią takie rzeczy jak:

  • “dlaczego nie mam dziewczyny”
  • “jestem samotny i nie mam nikogo”
  • “jestem niepotrzebny nikomu i nie mam po co żyć”
  • “dlaczego jestem samotny”
  • “jestem samotny i nieszczęśliwy”
  • “jestem samotny nie mam dziewczyny”
  • “chciałbym mieć dziewczynę”
  •  
    Poniżej przedstawiam różnicę w myśleniu między czytelnikiem, który pracuje nad swoją osobowością, a sceptykiem, który przyjmuje postawę roszczeniową i tkwi w miejscu.

    Następnie poznasz 12 powodów, dlaczego nie masz dziewczyny. Zwróć szczególną uwagę na punkt 11 i 12. Wszystkie wymienione powody są następstwem roszczeniowego i zadaniowego myślenia. Rozwój osobowości to nie jest jednorazowa impreza typu “zakuj, zdaj, zapomnij.”

    *** KOMENTARZ CZYTELNIKA Z POSTĘPAMI ***

    Zapisałem się na toastmasters, pokonałem swoje lęki, coraz lepiej czuje się poznając nową grupę ludzi co zawsze było moim wielkim problemem. Teraz mam ochotę na więcej a z przeszłości chce mi się śmiać. Nie odkrywam kart przed kobietami co widzę u ogromnej większości facetów. Dzięki tobie znam konkretnie zasady atrakcyjności, randkowania i flirtu (czego nie przekazuje żaden turbouwodziciel) ? pozostaje mi tylko popełniać dużo błędów i dzięki temu rozwijać się.

    *** ODPOWIEDŹ SFRUSTROWANEGO CZYTELNIKA ***

    Tak, tak, wszystko super. A po kilku latach znów będziesz kimał na kozetce zastanawiając się dlaczego wciąż nie masz dziewczyny mimo taaaakich umiejętności i taaaaaaaaakiej wiedzy. Zamiast chwalić się takimi drobiazgami pochwal się efektami ostatecznymi, a jedynym efektem ostatecznym jaki do mnie przemawia jest zdobycie naprawdę pięknej wartościowej, młodej kobiety, a nie jakiegoś maszkarona.

    >>> MOJA ODPOWIEDŹ:

    W odpowiedzi na powyższe zażalenie napisałem poniżej 12 powodów, dlaczego nie masz dziewczyny. Wszystkie są ze sobą bardzo połączone albo się trochę powtarzają, aby lepiej zobrazować problem i jego rozwiązanie.

    1 powód, dlaczego nie masz dziewczyny – Uleganie Społecznej Presji Na Związek

    Takie myślenie nastawione na efekt ostateczny okazało się dla mnie bardzo szkodliwe
    i destrukcyjne. Najpierw trzeba samodzielnie BYĆ świetnym mężczyzną i być przygotowanym na “naprawdę piękną i wartościową, młodą kobietę”. Wtedy sama droga sprawia radość, eliminowanie niewłaściwych typów kobiet, jak to nazwałeś “maszkaronów” (chyba, że dla Ciebie jedynym kryterium jest wygląd) zwiększa szacunek do swojej osoby oraz odporność na tymczasowy stan bycia singlem.

    2 powód braku dziewczyny – Niskie poczucie wartości z powodu samotności

    To, że w danym momencie nie miałem stałej, pięknej, wartościowej dziewczyny wcale nie znaczyło, że byłem jakiś bezwartościowy, zwichrowany, przeładowany wiedzą
    i bez doświadczenia randkowego. Trochę w tym racji jest, że ostatecznym celem jest UTRZYMYWANIE relacji z wartościową kobietą. Chociaż nie. To nie jest celem ostatecznym. To bardzo płytki cel.

    3 powód, dlaczego nie masz dziewczyny – Robienie z dziewczyny i związku CELU ŻYCIOWEGO

    Satysfakcja z życia nie kończy się na byciu w związku z atrakcyjną kobietą. To chora presja i iluzja, że jak już będziesz w związku, to będziesz na zawsze szczęśliwy.

    Straszna ułuda.

    Z poznawaniem kobiet i szukaniem tej na całe życie jest jak z siłownią. Nie można codziennie albo co tydzień wkurzać się, że waga jakoś zbytnio się nie zmienia, a sylwetka jest daleka od spektakularnej. Po prostu trzeba chodzić na treningi i zdrowo jeść, i tyle, a efekty powoli są co raz lepsze. Podobnie jest z kobietami.

    4 powód braku dziewczyny – Nieadekwatne oczekiwania w stosunku do podjętego wysiłku

    Twoje myślenie prowadzi do załamania typu: “Od pół roku randkuję albo zagaduję (o ile w ogóle zagaduję), a nie mam dziewczyny. To wszystko do bani. Ja jestem do bani. To jest beznadziejne.” To prowadzi do depresji.

    5 powód braku dziewczyny – Brak umiejętności cieszenia się małymi sukcesami
    i rzeczami

    Sztuka cieszenia się czymkolwiek polega na cieszeniu się samą DROGĄ, PROCESEM. Kobiety również zbytnio nie pociąga sam finał waszej relacji i realizacja kolejnych zadań, czy to będzie pierwszy pocałunek z dziewczyną, oficjalne ustalenie kontekstu bycia parą, wspólny orgazm, oświadczyny, ślub czy dziecko. Nie! Zdrowe psychicznie kobiety nie są zadaniowcami. To my mężczyźni myślimy zadaniowo. Ma to swoją funkcję, np. podczas realizacji projektów itp.

    Tylko toksyczne kobiety mają takie zadaniowe myślenie typu:
    “Muszę złapać kolesia na dziecko.”

    Normalne kobiety potrafią cieszyć się chwilą. Nie obchodzi je, czy koniecznie osiągnięcie jakiś cel, czy to będzie wspinaczka górska czy wspólne pieszczoty. One bardziej się cieszą z samego faktu, że robicie coś razem. Kobieta potrafi w połowie wycieczki stwierdzić, że nie musicie odwiedzić wszystkich atrakcji i powie: “Ważne, że jesteśmy razem”.

    Podobnie na randce normalna kobieta nie ma jakichś specjalnych oczekiwań i nie wybiega myślami w stały związek czy małżeństwo. Takie myślenie cechuje kobiety zepsute, które są zdesperowane i stuknięte, ponieważ zamiast dobrze poznać nowego faceta, to one na pierwszej randce kombinują, czy on by się nadawał na męża i np. nadmiernie interesują się jego statusem materialnym.

    Tak samo odpychający jest facet, któremu się spieszy do związku.

    6 powód, dlaczego nie masz dziewczyny – Zadaniowe podejście do znajdowania dziewczyny

     
    Faceci to typowi zadaniowcy. Większość z nich nie wie, jak zachowywać się na pierwszej randce, więc nie zdaje sobie sprawy bez moich kursów, że na początku znajomości każda randka z pierwszych 5 do 10 jest być może ostatnią randką. Nie potrafią cieszyć się chwilą. Są zdenerwowani i są niewolnikami presji na wynik.

    Ich randki bardziej przypominają jakiś mecz o mistrzostwo świata niż dobrą zabawę.

    7 powód braku dziewczyny – Brak bycia obecnym tu i teraz w 100% oraz brak relaksu w interakcjach

    Mężczyźni, którzy przerobili moje kursy i sumiennie się do nich stosują…

  • potrafią cieszyć się chwilą spędzoną razem z nową kobietą.
  • są obecni w 100% tu i teraz
  • aktywnie słuchają drugiej osoby
  • są błyskotliwi, zrelaksowani, uśmiechnięci i powolni (w sensie opanowani i nie nerwowi).
  • między randkami delektują się tą wielką niewiadomą, jaka zaistniała między kobietą a mężczyzną.
  • a to z kolei zwiększa zainteresowanie kobiet, ponieważ kobiety odrzucają łatwych i przewidywalnych kolesi.
  •  
    Tacy faceci są gotowi na wszystko. Spotkają się ponownie, to super. Jeśli nie, to też super, ponieważ wiedzą, jak być atrakcyjnym, a ich życie jest zbyt pełne zajęć i ludzi, aby przejmować się jakąś niezainteresowaną kobietą. W końcu nie każdy musi się każdemu podobać.

    “Mnie się nie każda dziewczyna podoba, więc ja też się nie każdej podobam.”

    8 powód braku dziewczyny – Zadręczanie się myśleniem o PRZYSZŁOŚCI

    Tutaj dalej pokutuje zadaniowe myślenie, które w relacjach z kobietami jest na maksa szkodliwe. Wtedy facet nie jest obecny TU i TERAZ w zapoznawczej rozmowie, na pierwszej randce, tylko ciągle stresuje się myśleniem o tym, czy zrealizuje kolejny CEL.

    Dlaczego nie masz dziewczyny? Ponieważ zamiast cieszyć się samą rozmową zapoznawczą, to ciągle zadręczasz się przyszłością i pytaniami typu:

  • “Czy ona poda mi numer?”
  • “Czy ona przyjdzie na spotkanie?”
  • “Czy ona przyjdzie na drugie spotkanie?”
  • “Czy ona przyjdzie na trzecie spotkanie?”
  • “Czy ona pozwoli mi się pocałować w usta?”
  • “Czy ona będzie chciała ze mną związku na wyłączność?”
  •  
    Ciągłe zadręczanie się PRZYSZŁOŚCIĄ.

    Chore! Ale do tego właśnie prowadzi zadaniowe myślenie z kobietami nastawione tylko na efekt końcowy. Jeśli masz takie nastawienie, to Twoje rozmowy zapoznawcze
    i na pierwszych randkach będą bardzo marne, nudne i przewidywalne, zbyt bezpieczne
    i zachowawcze, aby przypadkiem nie podpaść tej “pięknej i wartościowej” dziewczynie
    i żeby tylko jej nie stracić.

    9 powód braku dziewczyny – Nadmierny sceptycyzm i roszczeniowa postawa życiowa

    Z tego, co czytam w mailach to jest to typowa postawa roszczeniowa osoby sfrustrowanej, nie wierzącej jeszcze w sukces, w systematyczną pracę, która przynosi efekty i zamiast DZIAŁAĆ i PRACOWAĆ nad sobą wszelkimi sposobami, to wszędzie szuka dziury w całym i sceptycznie trąbi: “Dopóki w moim życiu nie zagości piękna
    i wartościowa dziewczyna, to cała ta wiedza jest do bani.”

    10 powód braku dziewczyny – Skupianie się na dziewczynie zamiast na rozwoju własnej OSOBOWOŚCI!

    Otóż wcale nie jest tak, że cała ta wiedza o atrakcyjności jest bez sensu, dopóki nie ma się stałej dziewczyny. A to dlatego, że dzięki tej wiedzy jesteś w ogóle w stanie być silnym mężczyzną, który nie ulega presji społecznej i nie obwinia się za to, że aktualnie nie ma stałej dziewczyny.

    Nie boi się do tego dumnie przyznać przed sobą. Bije od niego radość życia, pomimo tego, że nie jest w związku.

    Do takich facetów wolne kobiety lgną.

    Te zajęte też się obrócą za takim mężczyzną. On je intryguje i przyciąga, jak magnes. One też chcą uczestniczyć w takim życiu, jakie prowadzi szczęśliwy facet. Jeśli z kolei “piękna i wartościowa” dziewczyna wyczuje choćby odrobinę niespójności, udawania tej niezależności emocjonalnej i siły charakteru, to od razu Twoje szanse zaczynają mocno spadać w dół.

    11 powód, dlaczego nie masz dziewczyny – Skrywana desperacja i smutek oraz udawanie pewności siebie


    Atrakcyjne kobiety świetnie wyczuwają to, czy facet jest związkowo-seksualnym frustratem, który tęskni do obecności kobiety, jak zagubiony wędrowiec na pustyni.

    Takie coś wychodzi w naszej komunikacji, widać to w naszych oczach, w naszej postawie, w naszym głosie – kobiety to czują, że jesteśmy smutni i w sercu płaczemy w poszukiwaniu swojej księżniczki.

    A żadna atrakcyjna kobieta nie chce być naszą mamusią, która uratuje nas od naszego wewnętrznego nieszczęścia.

    To zbyt duża odpowiedzialność!

    Nikt o zdrowych zmysłach nie chce być w 100% odpowiedzialny za dobrostan drugiego człowieka. To zbyt duży ciężar!

    To odpychające. To odpowiedzialność godna rodzica. Związek nie polega na leczeniu życiowych frustracji i depresji.

    Prędzej na kozetce wyląduje osoba upatrująca szczęścia w samym związku, gdy potem okaże się, że to nie wystarczyło albo jeszcze gorzej, był to dla niej oddech powietrza, ale dla kobiety był to taki ciężar, że po pewnym czasie odeszła, a dla naszego bohatera jest to taki cios, który wpędza go w jeszcze większy dół frustracji, smutku i narzekania na to, że odebrano mu jego zabawkę i źródło szczęścia.

    12 powód braku dziewczyny – Upatrywanie źródła szczęścia w słabej kobietce

     

    Upatrywanie źródła szczęścia w jakiejś mniejszej i słabszej dziewczynce jest naprawdę godne pożałowania i dziecinne.

    To my jako mężczyźni (liderzy) mamy obronić kobietę przed życiowymi zakrętami, nadawać w związku taki kierunek i takie wartości, aby się nikomu z was krzywda nie stała. Kobieta ma nas w najlepszym przypadku w tym wspierać i służyć mądrą radą, a jeśli sama błądzi i ulega złym wpływom, to my mamy nie ulegać kobiecej, emocjonalnej naturze, ponieważ to my dysponujemy bardziej trzeźwo myślącym umysłem (podobno).

    Niestety dzisiaj wielu dorosłych chłopców jest bardziej rozchwianych emocjonalnie niż niejedna dojrzewająca dziewczynka.

    Także do kozetki prowadzi prędzej robienie bożka z kobiety, czy to przed związkiem czy w trakcie związku. Zawsze, gdy robisz z kobiety CENTRUM swojego życia (przed czy w trakcie związku), to zmierzasz do bolesnego zderzenia z brutalną rzeczywistością, w której okazuje się, że ona też jest tylko pojedynczym człowiekiem, niedoskonałym, jak każdy z nas i nie zaspokoi wszystkich Twoich potrzeb, a na posiadaniu (lub nie posiadaniu) kobiety, życie towarzyskie się ani nie zaczyna ani nie kończy.

    Co zatem proponuję w moich kursach?

    W pierwszej kolejności zająć się NAJPIERW sobą i nauczyć się dobrze funkcjonować samodzielnie, być szczęśliwym singlem, a dzięki temu przyciągasz do siebie kobiety, do których oczywiście trzeba ruszać swoje 4 litery. Rozwijać swoje życie na wielu płaszczyznach, w szczególności męski charakter, silną osobowość, wytrwałość, pracowitość, zasób słów, płynność wypowiedzi, pewność siebie, odporność na stres, dystans do siebie, szacunek do siebie i innych oraz bycie najlepszym prezentem, jaki się tej finalnej kobiecie w życiu przytrafił.

    Tylko proszę nie narzekaj teraz, że kobiety się tak nie rozwijają, jak Ty. To wtedy nie wchodź w związek z leniwą lub toksyczną kobietą. Najczęściej nawet zwykłe dziewczyny są lata świetlne przed nami w rozwoju osobowości i komunikacji, więc to my się najwyżej podciągamy do nich, bo zaniżamy poziom, jako społeczne niemowy. (Tak, ja też byłem towarzyską NIEMOWĄ)

    Poza tym, to my jesteśmy inicjatorami i liderami w związku, więc to my musimy być bardziej rozwinięci towarzysko. Poza tym atrakcyjna dziewczyna nie chce być z kimś słabszym od siebie, tylko z lepszym od siebie.

    A kiedy spotkasz tę właściwą kobietę, to jest kwestia tylko i wyłącznie czasu. Z resztą nie ma to większego znaczenia, czy zajmie to rok, czy dwa czy 5 lat, ponieważ ta droga jest o wiele cenniejsza niż efekt końcowy.

    Ta droga jest o wiele cenniejsza niż efekt końcowy.

     
    W końcu stajesz się najlepszym mężczyzną, jakim możesz być. Można prowadzić bujne życie towarzyskie, niekoniecznie rozwiązłe, tylko po prostu poznawać dużo ludzi, w tym sporo kobiet, co jakiś czas chodzić na randki i już dzięki tej towarzyskiej swobodzie, gromie możliwości poznawania nowych dziewczyn, wielorakim kontaktom i rozmowom
    z różnymi dziewczynami i mężczyznami, można być bardzo spełnionym mężczyzną
    i mieć mocno zaspokojone potrzeby relacji z ludźmi.

    Oczywiście, że nadal będzie nas ciągnąć i będziemy marzyć, aby mieć jedną, własną kobietę, z którą możemy iść przez życie. Tylko, że to kosztuje.

    Pytanie, ile wysiłku i czasu jesteśmy w stanie za to zapłacić?

    A nawet pieniędzy za zdobywaną wiedzę. O wiele ważniejszy jest tutaj jednak systematyczny wysiłek i czas. “How much you can take? And keep moving forward?” (“Ile możesz znieść i poruszać się do przodu?”) mawiał Rocky.

    Tak samo jest z kobietami. Nawet, jeśli z takim nastawieniem przez jakiś dłuższy czas nie spotykamy tej właściwej dziewczyny, to przynajmniej wiemy, że daliśmy z siebie 100%
    i w pełni wykorzystaliśmy nasz czas, wysiłek i zdobytą wiedzę.

    Możemy spać spokojnie, wiedząc, że daliśmy z siebie wszystko.

    Zupełnie, jak po przegranym meczu, w którym walczyłem do końca. Zostawiłem wtedy “serce na parkiecie”. Jesteś wtedy z siebie dumny, że się nie poddałeś i walczyłeś do końca. A te pojedyncze porażki czy nawet pasma porażek nie przesądzają
    o końcowym sukcesie.

    Przetrwają tylko najwytrwalsi/najsilniejsi. “Only the strongest will survive” (“Przetrwają tylko najsilniejsi”) – jak w tej piosence Breaking Benjamin.

    Oto, co robić ze swoim strachem, gdy serce zabije mocniej:

    Faceci, którzy nie są wytrwali i nie budują niezależności i odporności emocjonalnej nie dadzą rady poznać odpowiedniej ilości dziewczyn ani nawet nie pozbędą się nieśmiałości. Gdzieś w połowie poddadzą się i zadowolą toksyczną kobietą z ładną buzią, bo lepsze to niż dalej się “męczyć”/iść do przodu (o ile w ogóle znajdą jakąkolwiek kobietę, która ich zechce).

    I tak potem słyszę historie, jak jeden kolega mojego kursanta olał początkowo zdobytą wiedzę i utknął w związku z kobietą, która go nie szanuje i wchodzi mu na głowę. Jest jej sługą i pieskiem, a jak nie, to foch. Ale dla niego widocznie lepszy seks z taką osobą niż tymczasowe radzenie sobie z samotnością.

    Plącze się już w tej relacji ponad rok i nie ma siły jej zakończyć, pomimo wielokrotnego poniżania przez własną kobietę.

    Za szybko się poddał i zachłysnął jakimkolwiek związkiem.

    Nie wspominając o bezsensownym zaliczaniu jakichś różnych kobiet, które poprzedziły ten związek. Nie wiem, czego ten człowiek szuka, ale wyraźnie nie potraktował poważnie ostrzeżeń z moich kursów. Wykorzystał tylko te bardziej powierzchowne bajery do swoich niecnych celów, które prowadza go donikąd.

    Cóż, ostatecznie to Ty decydujesz, co zrobisz ze swoim życiem.

    Nawet zapamiętanie moich kursów na pamięć nie powstrzyma Cię, jeśli zdecydujesz się sparzyć i spędzisz o 6 miesięcy za długo z ładną buzią, która nie nadaje się do trwałej relacji.

    Podsumowując, cieszmy się małymi sukcesami, bo one zwiastują wielkie sukcesy.

     

    Jeśli nie potrafisz docenić małych rzeczy i dokonać małych zmian, to tym bardziej nie dokonasz wielkich zmian i nie jesteś gotowy na wielkie rzeczy.

    Nauczmy się raczkować zanim zaczniemy biegać maratony. Nauczmy się obycia towarzyskiego zanim wejdziemy w związek. A życzeniowe myślenie
    o natychmiastowych, łatwych sukcesach zostawmy bajkopisarzom marketingowym
    i osobom początkującym, oderwanym od rzeczywistości, które myślą, że rozwój osobowości z introwertycznej w towarzyską jest jak połknięcie pigułki na ból głowy.

    To tak nie działa.

    Podobnie, jak mięśnie nie rosną po miesiącu treningu i połykaniu jakiegoś proszku na porost mięśni.

    Wszystko, co wartościowe w życiu wymaga czasu i wysiłku.

    Inaczej życie byłoby nudne, a sukcesu nikt by sobie nie doceniał oraz nic by nie znaczył, ponieważ każdy mógłby go natychmiast uzyskać. Mam to zapisane na karteczce obok monitora: “Wszystko co wartościowe w życiu wymaga czasu i wysiłku.” Polecam sobie to dopiąć do tablicy korkowej na przykład.

    Pozdrawiam,
    Paweł
    PewnoscSiebieW90Dni.pl – zbuduj nawyki wytrwałego
    rozwoju umiejętności komunikacyjnych już teraz!
    77 technik flirtu, humoru i prowadzenia rozmowy – równolegle wdrażaj techniki flirtu
    i atrakcyjnej rozmowy
    Tranzycje, czyli Demonstracje przejść do flirtu – demonstracje technik flirtu
    z dziewczynami na scenie

    jak zdobyc dziewczyne w 12 randek


    Jeśli spodobał Ci się artykuł, to odbierz bezpłatny raport i zaawansowane porady mailowe:

    Twój email posłuży tylko i wyłącznie
    do komunikacji między nami.

    VN:F [1.9.20_1166]
    Oceń Proszę Wpis:
    Rating: 4.9/5 (15 votes cast)
    12 Powodów Dlaczego Nie Masz Dziewczyny:, 4.9 out of 5 based on 15 ratings

    Poszukiwano

    • nie mam dziewczyny
    • dlaczego nie mam dziewczyny
    • nie mogę znaleźć dziewczyny
    • czemu nie mam dziewczyny
    • brak dziewczyny

    Podobne wpisy:

    Zostaw swój komentarz...

    { 22 comments… read them below or add one }

    Jack June 4, 2015 at 00:06

    Super artykuł Pawał! Jak zwykle (jestem Twoim kursantem od kilku miesięcy) trafne spostrzerzenia! Jednak mam kilka pytań…

    Czy to przypadkiem nie nasza podświadomość, w pewnym sensie decyduje o tym, co w danej chwili czujemy?
    Mogę podchodzić do dziewczyny z wmówionymi, minimalnymi nawet wymaganiami, ale czy to nie nasze mózgi decydują o tym, czeogo w danej chwili chcemy, a czego nie? Jeżeli np. nigdy nie miałem stałej dziewczyny, to vhyba mogę/muszę podświadomie bardzo jej chcieć ? Ciężko jest panować nad własną naturą. Jak można to zmienić?

    Kolejne pytanie dotyczy już stricte kobiet. Jak ograniczyć postępującą niechęć względem nich, która w moim przypadku co raz bardziej się pogłębia. Mowa tu o obcowanie z nimi, jak z człowiek z człowiekiem.
    Chodzi o to, że staram się pracować nad sobą, zagadywać kiedy jest okazja, codziennie pogłębiać strefę komfortu, rozmawiać z nowymi ludźmi, a mimo to kobiety w większej mierze robią mi WIELKĄ łaskę, że w ogóle odpowiedzą na moje rozpoczęcie rozmowy, lub telefon. Nie wspomoniam już o dłuższych relacjach, które bezczelie były kończone przez moje potencjalne parnerki, bez jednego słowa/wyjaśnienia.

    Widzę przeciętnych gości, z którymi to nowopoznane KOBIETY, prowadzą rozmowy bez większego wysiłku i czuję rozczarowanie, dość spore. Chyba potrzebna mi przerwa od całego tematu relacji d-m, albo operacja plastyczna. Mimo wszystko gratuluję założenia świetnego bloga i sukcesu w relacjach z kobietami. Moja postawa jest chyba nieco rozszczeniowa, ale postaram się zmienić. Podziwiam Twoją wytrwałość. Pozdrawiam!

    Jack.

    Reply

    Grzywocz June 4, 2015 at 12:38

    Odpisałem ostatnio dokładnie na tego typu zażalenia: 5 rad, jak radzić sobie z samotnością i być wytrwałym” oraz “Związek z rozsądku” o takich przeciętnych gościach, którzy maja stałe dziewczyny oraz o tym nieszczęsnym porównywaniu się z nimi. Gdybyś po ich przeczytaniu nie znalazł w nich odpowiedzi, to odsyłam do skrupulatnego wdrażania informacji z pełnych kursów. Zawsze jest jakaś przyczyna.

    Reply

    Karol October 7, 2016 at 13:41

    Ja w kwestii formalnej – przyciąga magnes, a nie magnez. No, chyba że szukamy dziewczyn podniecających się jakimiś vege-dietami ;) Pozdrawiam serdecznie.

    Reply

    Grzywocz October 7, 2016 at 14:34

    Dzięki bardzo. Poprawione. : )

    Reply

    awsd January 24, 2017 at 11:31

    “11 POWÓD, DLACZEGO NIE MASZ DZIEWCZYNY ? SKRYWANA DESPERACJA I SMUTEK ORAZ UDAWANIE PEWNOŚCI SIEBIE”

    Aha, ok, ale co poradzisz komuś kto jest zdesperowany i smutny?

    Reply

    Grzywocz January 24, 2017 at 11:52

    Na początek popracować nad stylem życia, a potem nad sensem życia.

    Reply

    Damian February 26, 2017 at 22:04

    Chęć wejscia w związek niekoniecznie musi być “upatrywaniem zrodła szczescia w słabej kobiecie”. Jak dla mnnie na szczescie w zyciu składa się kilka waznych obaszarów:

    1) zdrowie własne i najblizszych (rodziców, rodzenstwa, itd)

    2) zadowalające życie towarzyskie (zeby miec przyjaciół, z którymi “nadajemy na tych samych falach”

    2) Powodzenie u płci przeciwnej. Wiadomo, ze nie u wszystkich, ale czasami na początku, gdy ma się ok 20 lat, moze nawet wystarczyc fakt, ze podobamy się ładnym dziewczynom i spotykamy się z tymi ładnymi dziewczynami, jestesmy pewni siebie, relacje damsko-meskie nie są dla nas stresem, tylko prawdziwą frajdą. Dopiero kilka lat pozniej pojawia się chęć/potrzeba posiadania jednej, ładnej, fajnej, uczciwej, zainteresowanej nami dziewczyny. Potrzeba spełnienia na poziomie relacji damsko-meskich jest zupełnie normalna. Normalnym tez jest, ze im człowiek starszy, tym bardziej bedzie chciał stałego i sczesliwego związku. Jedynie dziwnym moze byc to, jesli 20 latek mocno chce kobiety na stałe. Jesli taka potrzeba wystepuje u 30 latka to jest to normalne, bo on ma swiadomosc uciekającego czasu. Ale juz u 20 latka jest to nie do konca na miejscu, bo on ma przeciez jeszcze duzo czasu i nie powinien martwic sie, ze jeszcze nikogo na stałe nie ma.

    Uwazam, ze powodzenie u kobiet jest niemal równie ważne, co przyjaciele. Chociaz gdybym musiał wybrać tylko jedno, to minimalnie wazniejsi są chyba jednak przyjaciele, bo przeciez bycie nieszczesliwym z powodu kobiet jest bardziej normalne, bardziej powszechne niz bycie nieszczesliwym z powodu braku przyjaciół.

    4) Pieniądze, wartosci materialne, spełnienie zawodowe – im lepsza nasza sytuacja materialna/zawodowa, tym jestesmy bardziej zadowoleni z tej płaszczyzny naszego zycia.

    5) Inne, np. poczucie bycia męskim, zadowolonym z siebie (sylwetka, zdolność do obrony przed agresywnymi ludzmi, meski charakter, asertywnosc itd).

    Także jesli którys z tych 5 powyzszych punktów nie funkcjonuje dobrze, to własnie na tym punkcie człowiek będzie najbardziej skupiony, aby tę kulejącą dziedzinę życia poprawić, a jesli zbyt długo nie bedzie mu się udawało, to bedzie z tego powodu coraz bardziej nieszczesliwy. Nie widze w tym nic dziewnego, ze tak jest. Po prostu ludzie tak mają i tyle.

    Podsumowując: zadowolenie z relacji damsko-meskich (dla jednego wystarczy, ze ogladają się za nim ładne dziewczyny i dzieki temu moze przebierać w dziewczynach, a drugi bedzie chciał stałego związku. Wszystko zależy od etapu, na jakim się znajdujemy. Etap zalezy w duzej mierze od wieku, od tego w jakim otoczeniu przebywamy – jesli wokol nas wszyscy są w związkach to i nas bedzie coraz bardziej ciagnąć do związku, a jesli wokol nas wiekszosc to single ktorzy póki co są szczesliwi sami ze sobą, a przynajmniej na takich wygladają, to i nam bedzie łatwiej byc samemu szczesliwym i nie napalac sie na związek) NIE JEST JEDYNYM gwarantem szczescia, ale jest bardzo ważnym i istotnym filarem naszego szczescia.

    Tak samo jak zdrowie, przyjaciele, czy byt finansowy. Kolejnosc nie jest przypadkowa. Ponumerowałem od najwazniejszego. Wszystkie 5 punktów są bardzo ważne.

    Jesli którys z tych punktów kuleje, to normalnym jest, ze bedzie nam bardzo zależało aby taką sytuację zmienic. Jesli zbyt długo jestesmy niezadowoleni z którejs z tych 5 sfer naszego życia, to pojawia sie wtedy desperacja, frustracja itd. Niestety tak jestesmy stworzeni. Cała sztuka polega na tym, aby umiec byc cierpliwym w momentach niepowodzen i potrafic nie ulegac frustracji, która rodzi desperację.

    Reply

    Damian February 27, 2017 at 15:57

    Chodzi mi o to, ze jesli wszystkie dziedziny zycia są ok, poza “związkami/powodzeniem u płci przeciwnej”, to normalnym jest, ze to nas najbardziej bedzie bolec i najbardziej bedzie nam zależeć na poprawie tej sfery zycia. A skoro nam zalezy, to robimy sobie presję. I koło się zamyka.

    Tak samo gdyby było np tak, ze wszystkie dziedziny są OK poza sfera zawodową, to normalnym jest, ze najbardziej bedziemy sie skupiac nad sfera zawodową, ze bardzo bedzie nas boleć to, ze kulejemy w sferze zawodowej.

    Zawsze ta sfera zycia, która aktualnie kuleje, bedzie nas najbardziej boleć, a dłuzsze utrzymywanie się takiego niezadowolenia prowadzi do robienia sobie presji na zmianę tej sytuacji, a jesli nic sie nie zmienia to do frustracji. To zwyczajne, normalne, mysle ze chyba niemal wszyscy normalni ludzie tak mają, bo niestety tak są ludzie skonstruowani.

    Reply

    Grzywocz February 27, 2017 at 16:19

    Większość ludzi tłumi te potrzeby i żyje marnie wmawiając sobie bezradność i beznadziejność. Także dla mnie taka frustracja to największa motywacja do działania. Chociaż myślę, że tutaj światopogląd jest najważniejszy. Bo jak sobie uwierzymy, że w życiu chodzi tylko o zaspokojenie swoich egoistycznych potrzeb, to ja bym zwariował, bo zanim się osiągnie zadowalający poziom, to mija nieraz wiele lat. Dlatego polecam wstawić w centrum życia coś innego niż własne potrzeby. Ogólnie mówiąc polecam wstawić tam prawdziwą miłość. A skąd można ją czerpać, to już temat, który poruszam tylko w module o seksualności i wolności od nałogów. Wstępnie w nagraniu trzecim tutaj. Po prostu nie można uwolnić się od presji i działać z radością, będąc zaślepionym własnym zyskiem.

    Reply

    Grzywocz February 27, 2017 at 16:22

    To kłamstwo Maslova, o którym mówiłem tutaj. Kręcenie się w kółko, jak małpa – konsument idealny.

    Reply

    Ann April 28, 2017 at 10:20

    13 Powod:
    Onanizujesz sie bardzo czesto, co gorsza – przy ogladaniu pornografii.

    Reply

    asexualny_heteroromantyk August 13, 2017 at 20:09

    Dałbym łapkę w górę gdyby była ;)

    Reply

    asexualny_heteroromantyk August 13, 2017 at 20:16

    Ogólnie zgadzam się w dużej mierze z artykułem. Jednakże czując ten brak czułości jest bardzo trudno zapomnieć i skupić się na tym na czym powinienem, czyli rozwoju, odnoszeniu sukcesów, celów, budowaniu nawyków, etc.

    “Nikt o zdrowych zmysłach nie chce być w 100% odpowiedzialny za dobrostan drugiego człowieka. To zbyt duży ciężar!”
    Chyba nie mam zdrowych zmysłów, bo ja się tym zadręczam często, próbując pomagać i nie widząc efektów :p, a potem wypadam z rytmu dobrych nawyków.

    “Zadręczanie się myśleniem o PRZYSZŁOŚCI”
    Jest mi bardzo trudno o to się nie martwić, ponieważ aseksualnych kobiet (mężczyzn również) jest jak na lekarstwo, więc strata takiej możliwości to dramat. A straciłem już tak.

    Reply

    Szymon June 21, 2018 at 22:49

    Bardzo mądry artykuł, głównie podoba mi się zakończenie “Wszystko co wartościowe w życiu wymaga czasu ” bardzo mądre słowa .

    Reply

    DrMaro1976 July 31, 2019 at 23:21

    Z przeproszeniem Państwa, ten artykuł to s…anie po ścianie. Teraz mam 43 lata, żonę, mieszkanie i dziecko, jetem lekarzem, więc robotę mam dobrą, ale gdy byłem w liceum, a potem na studiach, niczego tak nie pragnąłem, jak dziewczyny (a żonę poznałem dopiero w okol. 30, i to była moja pierwsza dziewczyna), a każda, absolutnie każda próba nawiązania JAKIEJKOLWIEK relacji w liceum/na studiach, zaproszenia na randkę kończyła się tym, że dziewczyny zawsze mówiły, że np. jestem za niski, bo facet zaczyna się od 180 cm, za słaby fizycznie, nie mam samochodu (jestem z niezamożnej rodziny), nie mam mieszkania, mieszkam z rodzicami (student, 22-23 lata, miasto akademickie), że na randkę to szanowną panią należy zabrać taksówką, i to do bardzo drogiej restauracji, że jestem po prostu śmieszny-z czym do ludzi?Z dziewczynami z zamożnych rodzin tematów nie było-pani jeździła sobie na wakacje za pieniądze tatusia do Hiszpanii, Polska już za nudna była, no i o czym tu z takim leszczem gadać, który w Paryżu nawet nie był, te z niezamożnych szukały gościa dzianego-nieważne, że głupszy, niż ustawa przewiduje. Wyjść do kina na jakiś głębszy, niszowy film?Iiii tam, lepiej oglądać jakieś głupoty albo skakać na dyskotece, gość ,który własną systematyczną nauką próbuje budować przyszłość?Eee tam, Krzyśkowi tatuś kupił stację benzynową, to dopiero macho ten Krzysiu!

    Partnerstwo? Z wami? Wy nie zrozumiecie, że facet to też człowiek, który ma prawo do jakichś tam obaw, słabości, że nie wszystko może. Lady chce gwiazdkę z nieba, jak masz jaja, to daj! A ona może zaszczyci cię wypiciem niezobowiązującej kawy.

    Bo was, kobiety, się po prostu KUPUJE. I im masz więcej kasy, tym lepszą laskę kupisz. Dziś już o tym wiem NA PEWNO.

    A ile mam wzrostu?Gdy stanę na swoim portfelu, to 190 cm…. i tylko o to wam chodzi.

    Pozdrawiam.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 1, 2019 at 09:23

    Polecam również wyszukać w google: “Wieczny brak powodzenia u kobiet” oraz “Związek z rozsądku dla pieniędzy faceta”.

    Reply

    DrMaro1976 August 1, 2019 at 12:35

    Panie Pawle, dziekuje za opublikowanie komentarza i za odpowiedz. Artykuly polecone przeczytalem. Co niemniej jednak, opinie podtrzymuje. Niestety, kobiety nie sa w stanie ogarnac zycia, a roznica jest taka, ze Pan zawsze wybierze to, co dobre i wartosciowe (samochod, klejnot, telefon, mebel itd.), a baba-to, co ladne. Z tym, ze potem jak cos pojdzie nie tak, to bedzie to juz-w jej mniemaniu-wylacznie PANA wina. To My-mezczyzni wiemy co to planowanie, potrafimy pomyslec o kosekwencjach swoich wyborow i przyszlosci, jednak one leca WYLACZNIE na blichtr. Panu nie zaimponuje kolega, ktorego tatus zrobil dyrektorem do spraw niewaznych we wlasnej firmie, tylko wlasnie np. Facet, ktory tak jak ja wlasnym uporem i konsekwencja idzie przez zycie, babie-dokladnie na odwrot. Pan nie traktuje znajomego, ktory ma jakis klopot jak przegrywa i frajera, tylko szanuje za to, ze choc np. ma niskie stanowisko lub zarobki to jednak zarabia, oszczedza ma jakies plany itd. baba ZAWSZE potraktuje mniej zamoznego, slabszego fizycznie lub na nizszym stanowisku faceta jak PRZEGRYWA. Czy kiedykolwiek slyszal Pan o romansie sekretarki szefem?Pewnie nie raz. A o romansie kuriera lub kierowcy z menadzerka? No wlasnie.

    Pozdrawiam

    Reply

    Paweł Grzywocz August 1, 2019 at 13:18

    Posługiwanie się określeniami “zawsze” to generalizacja, uogólnienie, spłycanie, ekstremum, wpadanie ze skrajności w skrajność. Równie dobrze mogłaby kobieta narzekać, że wszyscy faceci lecą tylko na wygląd. Czy Ty lecisz ZAWSZE TYLKO NA WYGLĄD? Czy nawet, jeśli kobieta jest totalnie tępa, jak but, to mimo wszystko będziesz ją ZAWSZE chciał TYLKO z powodu wyglądu? A ilu znasz mężczyzn, którzy lecą tylko na wygląd, nawet gdy dziewczyna jest totalną kretynką? Czy chciałbyś podzielić ich los?

    Podobnie jest z kobietami. Mając jakiekolwiek doświadczenie w zagadywaniu do nieznajomych kobiet twarzą w twarz łatwo się nauczyć, że kobieta nie widzi Twoich pieniędzy podczas pierwszej rozmowy, pierwszej randki, pierwszych 5 randek. Z drugiej strony pomachaj kobiecie plikiem banknotów lub podjedź pod nią lub pod klub wypożyczonym Porsche, to się przekonasz jakiego rodzaju dziewczyny przyciągniesz – te najgłupsze, które lecą tylko na kasę.

    Bardzo rzadko spotykam kobiety, które chciałyby się spotykać z mężczyzną tylko dlatego, że jest zamożny. Co z tego, jeśli on się im nie podoba z wyglądu albo z osobowości. Bardzo rzadko będzie się zmuszać do związku z takim, bo on ma kasę. Będzie tak robić prostytutka albo kobieta w jakimś kontrakcie sponsorskim. Jednak są to relacje nietrwałe i fałszywe.

    A Ty z kolei, do czego dążysz? Do tego, żeby kobieta była z Tobą dla kasy? Mam np. zamożnych klientów, którzy pytają, jak się nie ujawnić od razu, że są dobrze ustawieni, żeby zniechęcić kobiety, które lecą tylko na kasę. Mam też innych zamożnych klientów, którzy mimo bardzo wysokich zarobków są sami, ponieważ nie potrafią zainteresować kobiet swoją osobą, w sensie nawet nie zagadują zbytnio do nieznajomych kobiet, bo się krępują, traktują to zbyt poważnie, boją się oceny, odrzucenia, mają takie same problemy z poznawaniem kobiet, jak każdy inny początkujący, nieśmiały mężczyzna.

    Jakoś im te pieniądze niewiele pomagają z kobietami, bo gdyby pomagały, to już dawno byliby w udanym związku i nie przyjeżdżaliby na konsultacje. Także takie gadanie, że kobiety tylko kasa interesuje występuje u osób, którym nie wychodziło, więc zwalają całą winę na brak kasy lub takie teorie, że kobiety tylko lecą na kasę zamiast wysilić się i popracować nad swoim charakterem i osobowością.

    Owszem, dorabiając się wysokich zarobków również w pewnym stopniu rozwija się nasz charakter, charyzma, ponieważ musimy rozwijać pewne cechy, decyzyjność, kalkulowanie ryzyka, radzenie sobie z krytyką, a w relacjach z kobietami jeszcze bardziej należy się na tych cechach skoncentrować, bo wielu biznesmenów potrafi wystąpić przed 200 osobową publicznością i zrobić prezentację o swoim produkcie i/lub usługach, ale gdy mają podejść i poznać nieznajomą kobietę, która im się podoba, to mają blokadę, niepokój, stres, brak tematów, są zbyt poważni, bo brakuje im wiedzy i doświadczenia w zagadywaniu, prowadzeniu interesującej, emocjonującej rozmowy, nie mają wiedzy, jak postępować z kobietami, żeby być wśród nich swobodnym, wyluzowanym i interesującym.

    Cyferki na koncie nie zmieniają ich umiejętności zwiększania i utrzymywania szczerego i prawdziwego zainteresowania kobiety. Dlatego takie narzekanie, że kobiety tylko kasa interesuje to zwalanie winy za swój brak kompetencji na jakieś zewnętrzne czynniki, które w dodatku są oderwane od rzeczywistości w większości przypadków. Skupianie się na jakichś patologiach, które również często wynikają z braku kompetencji mężczyzny.

    Np. jak w artykule w google: “Kiedy dziewczyna nie jest zainteresowana”. Większość mężczyzn szybko zabija zainteresowanie kobiety, bo są zbyt przewidywalni, zbyt dostępni, zbyt poważni, więc kobiety w końcu stwierdzają: “Dobra, jakbym miała czekać na kogoś interesującego, to może nigdy nikogo nie znajdę, więc może mógłby koleś mieć przynajmniej dużo kasy, to będzie mi się wygodniej żyło”. Obniżają standardy, bo faceci prezentują tak mierny poziom atrakcyjności. Ale nawet to nie pomaga i działa na krótką metę. Chwilę spróbuje się taka kobieta zmusić do uczucia, skorzysta z kilku wycieczek, a potem i tak go rzuci albo zdradzi, bo się będzie męczyć z kolesiem, który jej się nie podoba. A ten koleś wtedy się utwierdza w przekonaniu: “Kobiety to szmaty. Zdradziła mnie/rzuciła i poszła do bogatszego”.

    Tylko, że takie gold diggerki nieraz przyjęły taki schemat na skutek tego, jak mężczyźni są beznadziejni. Na szczęście jest takich kobiet mało. Większość kobiet, jak zobaczy, że próbujesz im zaimponować pieniędzmi to Cię oleją i pomyślą: “Frajer, buc, cwaniak, myśli, że może mnie kupić. Musi coś sobie rekompensować tymi pieniędzmi. Jakimś zakompleksiony, niedowartościowany. Może ma małego albo jest takim nudziarzem, że musi mnie przekonywać pieniędzmi. Wielu już tej drogi próbowało i ich olałam, bo mnie to nie kręci. Nara”. I znika dziewczyna, mimo że facet był przy forsie. Taka jest brutalna rzeczywistość na zewnątrz Internetu.

    Reply

    DrMaro1976 August 9, 2019 at 20:35

    No dobra, bezposrednio nie widzi, ale np. widzi jaki masz zegarek, czy przyjechales samochodem czy autobusem, ile masz wzrostu (biedny i niski dsq), czy ubrania masz firmowe, dyskretnie sie od kolezanek dowie np. czy mieszkasz z rodzicami w domu czy w bloku, kim sa Twoi rodzice itd. A z kolei jak juz pracujesz, no to wiadomo, ze mieszkanie i samochod to po prostu “wpisowe” i jezeli ich nie masz, to “chocbys nie wiem jak sie natezal…”. Np. kolega ze studiow byl nizszy, ale jego matka byla bardzo zamozna, I MIAL DZUEWCZYNE! A drugi byl wysoki, postawny, ale niezamozny, i nie mial…

    Reply

    Paweł Grzywocz August 10, 2019 at 10:33

    Przez wiele lat nie miałem tego, co wypisałeś i dziewczyny się ze mną spotykały. Zwykły zegarek, niefirmowe ciuchy, ale zadbane, dopasowane, komunikacja miejska albo 10 letni samochód, a wcześniej 25 letni samochód fso. Żadnego wpisowego też nie miałem. Żadna dziewczyna też nie miała dostępu do ludzi, których mogłaby podpytać, co ja mam, a czego nie mam. Z resztą żadnej to nie przyszło do głowy. Zdrowo stuknięta musiałaby być dziewczyna, żeby robić jakieś śledztwo na temat tego, co ja mam. W ostrych urojeniach się znajdujesz. Naprawdę myślisz, że jakaś dziewczyna będzie śledzić Twoich rodziców i Twoje koleżanki, żeby się dowiedzieć, czy masz mieszkanie? Po co komu taka dziewczyna interesowna. W kursie 12 randek do związku tłumaczę, jak zdemaskować i skreślać materialistki, które lecą na kasę. Przede wszystkim poprzez tanie lub darmowe randki. W ten sposób księżniczka na ziarnku grochu się zniechęci, a prawdziwie zainteresowana pozostanie. Wręcz polecam przyjeżdżać na pierwsze kilka spotkań komunikacją miejską, żeby kobieta nie mogła oceniać nas na podstawie samochodu. Jest pełno normalnych, które chcą się spotykać i miło spędzić czas. Nie obchodzi ich stan posiadania faceta, bo same zarabiają albo mają od rodziców. Kwestie, które poruszasz mają znaczenie dopiero na etapie narzeczeńskim. Wtedy się kalkuluje, jakie macie majątki, zarobki, budżet, plany, czy zostajecie, czy wyjeżdżacie, jak będziecie mieszkać, za ile, ile będziecie wydawać. To temat dla narzeczonych, a do narzeczeństwa to trzeba 2 lata ze sobą chodzić na randki i być sobą zainteresowanym, mieć dobre, zgodne, łagodne charaktery, chęć bycia razem przez resztę życia, a wtedy wspólnymi siłami się pracuje na wspólny byt.

    Reply

    Wiktor June 12, 2022 at 04:09

    Mam pytanie do ciebie Paweł.
    Chodziłeś na siłownię? Co to zmieniło w twoim życiu i czy zwiększyło Ci pewność siebie i akceptację swojego ciała?

    Pozdrawiam

    Reply

    Paweł Grzywocz June 12, 2022 at 11:09

    Tak, jest o tym w 3 odcinku programu “Wolność od nałogów w 90 dni” oraz w “Męski wygląd webinar”. Oczywiście jest to jeden z wielu elementów. Nie można tego traktować jako panaceum. Można chodzić na siłownię dekadami i mieć wiecznie kompleks bycia zbyt mało umięśnionym. Jest wiele pułapek w tej dziedzinie i mitów, nierealnych obietnic. Warto do tego podejść na zasadzie estetyki, zdrowia, balansu życiowego a nie na zasadzie, że zrobię mięśnie, to kobiety będą bardziej zainteresowane. Będą minimalnie bardziej początkowo zainteresowane, przyciągniesz więcej spojrzeń, będziesz robił lepsze pierwsze wrażenie, ale bez rozwoju poczucia wartości, pewności siebie, poczucia humoru, swobody towarzyskiej, osobowości, atrakcyjności, wyzwania, świadomości, flirtu to tylko puste opakowanie. Masy mężczyzn z nabitymi bicepsami podpiera ściany i są dalej nie obyci z kobietami, nie mają pojęcia, jak zagadać, jak zainteresować, jak randkować.

    Reply

    Leave a Comment

    Previous post:

    Next post: