Moja Dziewczyna Idzie Na Wesele z Kolegą, Będąc W Związku Ze Mną – Czy To Lojalne i Czy Jej Pozwolić?

by Paweł Grzywocz on 26 May 2021

“Kiedyś jej się znudzi jego łajzowanie i kontrolowanie go, to go rzuci, najczęściej przygotowując sobie wcześniej zastępstwo albo zdradzając go, żeby nie błagał o powrót.”

dziewczyna idzie na wesele z kolegą
Dziewczyna idzie na wesele z kolegą, będąc w związku ze swoim chłopakiem.

Czy jej na to pozwalać i jak to świadczy o jej zainteresowaniu wobec chłopaka?

W tym artykule dowiesz się:

  • Co robić, gdy moja dziewczyna idzie na wesele z kolegą?
  • Jak uniknąć takich propozycji w przyszłości? – czy to nie byłoby wspaniałe?
  • Co zrobić, gdy przyjaciel dziewczyny jest też Twoim kolegą i pyta Cię, czy Twoja dziewczyna mogłaby z nim pójść na wesele?
  • Czy istnieje przyjaźń damsko-męska, a jeśli nie istnieje, to jak to wytłumaczyć dziewczynie?
  • Jak nie być pantoflem, który pozwala dziewczynie wchodzić na głowę i na brak szacunku oraz lojalności?
  • Jak na początku relacji sprawdzić, czy dziewczyna jest wampirką ciągłej uwagi
    i atencjuszką, która nie zrezygnuje z grona jej adoratorów, nawet będąc
    w związku – królowa adoracji
  • Jak pozwolić dziewczynie sprawdzić, czy jej przyjaciel faktycznie chce tylko przyjaźni czy on tylko udaje przyjaciela?
  • Jeden wyjątek, w którym hipotetycznie można by pozwolić dziewczynie iść na wesele z kolegą, co i tak w 99% przypadków nigdy nie będzie miało miejsca.
  • *** PYTANIE CZYTELNIKA: “Dziewczyna idzie na wesele
    z przyjacielem
    lub z kolegą, będąc w związku ze swoim chłopakiem – czy to normalne?”
    ***

    “Hej Paweł :)

    Pojawiła się w moim otoczeniu pewna sytuacja, która mnie nurtuje. Wiem, ze istnieje Twój materiał o bardzo podobnej sprawie, ale ta jest jednak z innego punktu widzenia. Już tłumaczę.

    Jest chłopak i dziewczyna. Są w kilkuletnim związku, zdaje się, że szczęśliwym. Dziewczyna ma dobrego przyjaciela.

    Ów przyjaciel przyznał mi jednak, że gdyby ona była wolna, chciałby z nią być.

    Przyjaciel ten, zna dobrze chłopaka tej dziewczyny i są chyba całkiem dobrymi kolegami (wiadomo, skoro chłopak przyjaciółki). W trakcie trwania przyjaźni dziewczyny i tego przyjaciela, miał on relację związkową z pewną dziewczyną, która po kilku miesiącach się zakończyła.

    A że zbliżało się wesele brata tego przyjaciela, przez to że się rozstał nie miał partnerki na wesele. Poprosił więc tą swoją przyjaciółkę. Ona, chyba by go nie zranić, powiedziała że to nie fair w stosunku do jej chłopaka i nie chciałaby tego robić, ale jednak pójdzie, tylko musi zgodzić się na to jej chłopak.

    - Przyjaciel pogadał z chłopakiem, a ten się na to zgodził.

    - Co o tym myślisz?
    - Czy chłopak zrobił dobrze?
    - Czy dziewczyna powinna absolutnie się nie zgadzać?

    Pozdrawiam,
    Krzysztof.”

    >>> MOJA ODPOWIEDŹ:

    Hej Krzysztof,

    Co to znaczy, że jej przyjaciel zna dobrze chłopaka tej dziewczyny i są całkiem dobrymi kolegami?

  • Czy chłopak i przyjaciel tej dziewczyny są najlepszymi przyjaciółmi z dzieciństwa?
  • Czy znają się 10-20 lat albo chociaż 5 lat?
  • Czy są najlepszymi przyjaciółmi i dlatego ten chłopak pozwolił swojemu przyjacielowi i jej iść razem na wesele czy to jest bardziej jej “przyjaciel”?
  • Czy może ten chłopak jest z tym kolegą tylko znajomymi od paru lat, bo mają wspólnych znajomych i wspólny obiekt zainteresowań – tę dziewczynę.
  • Niedopuszczalna jest przyjaźń damsko-męska, ponieważ zawsze jedna strona będzie po cichu czekać i liczyć na coś więcej – najczęściej mężczyzna.
  • Dlatego ten chłopak powinien ustalić z dziewczyną wyłączność i lojalność na początku relacji, czyli brak regularnego spotykania się sam na sam z osobami płci przeciwnej, a jak ona by odmówiła, to nie powinien dawać jej związkowych zachowań ani częstszych spotkań zgodnie z programem 12 randek do związku.
  • Dziewczyna idzie na wesele z kolegą lub przyjacielem – co robić?

    na wesele z kolegą będąc w związkuJeśli chłopak i ten jej przyjaciel są przyjaciółmi, którzy się znają ponad 10 lat, to rozumiem, że przyszedł
    i poprosił o taką przysługę,
    a dziewczynie to nie przeszkadza, więc w drodze WYJĄTKU ze względu na długoletnią przyjaźń od dziecka (między tymi mężczyznami) można się zgodzić, żeby stała dziewczyna poszła z moim przyjacielem na wesele, co i tak słabo wygląda, bo mój przyjaciel woli iść sam na wesele niż udawać, że ma dziewczynę.

    Tutaj jednak sytuacja jest inna, bo to nie jest jego przyjaciel, tylko “przyjaciel” jego dziewczyny.

    Nie wygląda to na to, żeby chłopak i przyjaciel dziewczyny byli najlepszymi przyjaciółmi, tylko to jest “przyjaciel” tej dziewczyny, który jest tylko kumplem tego chłopaka
    i bezczelnie chce sobie pożyczyć jego dziewczynę na wesele, jakby to była pompka do roweru albo piłka do koszykówki, bo nie potrafi ani nie chce mu się znaleźć własnej partnerki i dlatego żadna go nie chce.

    To jest niedopuszczalne.

  • Dlatego najlepszemu przyjacielowi, którego znam od dziecka lub od 10 lat, który
    w ogóle wpadłby na taki pomysł, to powiedziałbym:
    - “Ok, jak moja dziewczyna nie ma nic przeciwko, to może iść z Tobą na wesele.”
  • Jeśli jest to natomiast tylko mój znajomy, którego znam przez nią albo jest jednym
    z wielu znajomych z paczki znajomych, to bym powiedział mu:
    - “Sorry ziomek, jak Cię lubię, tak też swojej dziewczyny, jak i samochodu się nie pożycza, ale dzięki że zapytałeś, to miłe, znajdź kogoś innego.”
  • Przyjaźń damsko-męska – zawsze jedna strona będzie po cichu czekać i liczyć na coś więcej – najczęściej mężczyzna.

    dziewczyna na wesele chce iść z kolegąDlatego ten jej chłopak powinien na początku ustalania związku spytać zgodnie z programem 12 randek
    do związku, czy ona zakończyła wszystkie kontakty z byłymi
    i niedoszłymi chłopakami albo
    z “przyjacielem”.

    Jeśli nie zakończyła kontaktów
    z innymi chłopakami, to nie powinien zgadzać się na wyłączność ani dawać jej związkowych zachowań, a jeśli już się zgodził, to powinien powiedzieć jej, żeby pocałowała tego przyjaciela w usta i jeśli on się odsunie i powie, że przecież są przyjaciółmi, to mogą się przyjaźnić, a jeśli zaakceptuje pocałunek, to musi zakończyć z nim “przyjaźń”, ponieważ on tylko robi sobie przez nią złudne nadzieje,
    a ona się tym dowartościowuje.

    Jak pozwolić dziewczynie sprawdzić, czy jej przyjaciel faktycznie chce tylko przyjaźni czy on tylko udaje przyjaciela

    Tak, naprawdę masz powiedzieć dziewczynie. To nie ma być żadna prowokacja, tylko powiedz jej szczerze.

    Co powiedzieć dziewczynie, która ma przyjaciela:

  • “Jak chcesz się dalej przyjaźnić z Twoim przyjacielem, to pocałuj go w usta i tylko w przypadku, jeśli on się odsunie i powie, że jesteście tylko przyjaciółmi, to możesz się z nim dalej spotykać. Jeśli on zaakceptuje pocałunek, to musisz zakończyć z nim całkowicie kontakt albo nie będę Twoim chłopakiem.”
  • dziewczyna idzie na wesele z kolegą mając chłopakaW 99% przypadków ona go oczywiście nigdy nie pocałuje,
    bo dobrze wie, że on się tylko do niej ślini i robi sobie złudne nadzieje,
    a ona bezczelnie karmi się jego uwagą i dowartościowuje uwagą facetów.

    Należy to również wytknąć
    i wymagać zakończenia takiej relacji lub nie zgadzać się na wyłączność z taką dziewczyną i traktować, jak jedną z wielu, czyli randkować nadal
    z innymi dziewczynami i spotykać się z nią odpowiednio rzadko!

    To w 99% przypadków nie jest przyjaźń, tylko facet się w niej podkochuje
    i udaje przyjaciela, bo nie potrafi poznawać kobiet ani utrzymać ich zainteresowania

    Taki test pozwala sprawdzić, czy on coś do niej czuje czy nie, czy to faktycznie przyjaźń, czy ten przyjaciel się w niej podkochuje i tylko udaje przyjaciela, a ona się tym dowartościowuje, bo jeden chłopak jej nie wystarcza albo zabija nudę i wykorzystuje go jako koleżankę do pogaduszek, co tak czy owak zawsze jest nielojalne wobec stałego chłopaka.

  • Chłopak nie powinien zgadzać się na wyłączność z taką dziewczyną ani dawać jej związkowych zachowań ani częstotliwości spotkań, tylko traktować, jak potencjalną dziewczynę, cały czas tak, jak na pierwszych 10 spotkaniach.
  • Cała reszta problemów jest tylko skutkiem braku wiedzy, świadomości i zastosowania powyższych rozwiązań z programu 12 randek i 12 kroków do związku, które ujawniają prawdziwe zainteresowanie lub jego brak oraz toksyczność dziewczyny.

    Dziewczyna idzie z kolegą na wesele – pozwalanie jej na to kolejny błąd!

    moja dziewczyna idzie na wesele z innymNastępnie ten chłopak popełnił kolejny błąd, że się zgodził na pójście jego dziewczyny na wesele z kolegą, gdy ta ona sprytnie przyszła zapytać
    o pozwolenie, czy może iść ze swoim przyjacielem na wesele albo wysłała tego przyjaciela, żeby się zapytał
    o pozwolenie.

  • Chłopak powinien wtedy jej powiedzieć: “Ok, ale to będzie oznaczało nasze ostatnie spotkanie :) albo temu jej przyjacielowi odpowiedzieć uprzejmie, że
    - “Samochodu ani dziewczyny się nie pożycza i się nie zgadzam”.
  • Brak pojęcia o byciu wyzwaniem i budowaniu respektu w związku.

    Problem w tym, że ten chłopak w ogóle nie ma pojęcia o byciu wyzwaniem
    ani o odmawianiu kobiecie, ani o budowaniu szacunku do swojej osoby, ani o stawianiu jej wymagań.

  • Dlatego jest w takim łajzowatym związku z nią i z jej przyjacielem, czego rozpad lub dalszy brak szacunku i w konsekwencji lojalności jest tylko kwestią czasu, jej tkwienia z rozsądku, jego desperacji i skutkiem jego niekompetencji.
  • Problemem i przyczyną nie jest jej przyjaciel, tylko niekompetencja tego chłopaka
    i pozwalanie dziewczynie wchodzić mu na głowę od początku relacji, bo jemu za bardzo zależy i jest desperatem, więc oni są dalecy od bycia w szczęśliwym związku.

    Kiedyś jej się znudzi jego łajzowanie i kontrolowanie go, to go rzuci, najczęściej przygotowując sobie wcześniej zastępstwo albo zdradzając go, żeby nie błagał o powrót.

    Brak szacunku nie prowadzi do trwałego ani szczęśliwego związku.

    Dziewczyna idzie na wesele z innym = bycie łajzą w związku.

    Kto normalny chciałby, żeby jego dziewczyna szła na wesele z innym chłopakiem i tam z nim całą noc tańczyła i go dotykała i przytulała?

    moja dziewczyna idzie na wesele z kolegąTo idiotyczne i bezzasadne. Niech sobie ta łazja/przyjaciel znajdzie swoją dziewczynę lub inną koleżankę, a ten chłopak/pantofel niech się nauczy prowadzić związek.

    Teraz, skoro już się zgodził, to niech niczego nie odwołuje, bo słowo się rzekło.

    Na przyszłość może nadal jej powiedzieć, że ona ma pocałować tego przyjaciela w usta
    i się przekonać czy to przyjaźń i stosować się do pozostałych zasad utrzymywania związku z programu: “Jak utrzymać związek z kobietą swoich marzeń i uniknąć rozstania lub rozwodu“.

    Dziewczyny się nie pożycza. To oczywiste.

    A dziewczyny są czasami nieświadome i nie wiedzą, że ich zachowanie irytuje ich chłopaka, jest nielojalne ani nie rozumieją albo nie chcą zrozumieć, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje, bo on zawsze będzie o niej marzył i się łudził.

    Sporadycznie to dziewczyna się podkochuje, a facet to wykorzystuje albo obydwoje trzymają siebie w rezerwie, jakby im nie wyszły ich związki, jak w przypadku powrotu do byłego.

    Należy takie dziewczyny z tej nieświadomości wyprowadzać i oduczać wierzenia w takie bzdury, że to tylko przyjaźń.

    dziewczyna na wesele chce iść z kolegąA jak to nic nie da, to zerwać,
    a w między czasie zbudować sobie harem koleżanek, przyjaciółek, byłych, nowych i nie dawać takiej toksycznej wampirce ciągłej uwagi wyłączności, tylko mówić jej o tym prosto w twarz, że jak ona ma przyjaciela, to Ty masz koleżanki
    i się z nimi spotykasz regularnie.

    Taką wampirkę uwagi trzymaj co najwyżej w rezerwie albo rzuć od razu.

    A taką wampirkę trzymaj sobie co najwyżej w rezerwie, jako 5 albo 10 dziewczynę
    w kolejce, gdyby jej się coś odmieniło i powiedziała, że zakończyła wszelkie kontakty
    z byłymi, niedoszłymi i męskimi koleżankami, które się w niej podkochują.

    Tak samo ją sobie trzymaj w rezerwie, jak ona Ciebie i wszystkich pozostałych aż zmądrzeje, a Ty cały czas randkuj z innymi kobietami i szukaj normalnej, stabilnej emocjonalnie i lojalnej w 100%.

    Polecam też artykuł:

  • Dziewczyna spotyka się z kolegami lub przyjacielem
  • Dziewczyna jedzie z kolegą na wczasy
  • “4 toksyczne typy kobiet, od których lepiej uciekać – królowa adoracji
  • “25 oznak toksycznej kobiety – leci na 2 fronty“.
  • Poza tym radzę przesłuchać program “12 randek do związku” i “Jak utrzymać związek” 10 razy w 10 tygodni, a potem raz w miesiącu do końca życia, żeby się utrwaliło i nie wróciło stare myślenie.

    Pozdrawiam,
    Paweł Grzywocz
    “Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
    “Zawsze pomyśl, co zrobiłby przeciętny facet, a później tego nie rób”
    “Zawsze inwestuj w rozmowę”
    “Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać”
    “Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter”

    Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek
    Jak utrzymać związek
    PewnoscSiebieW90Dni.pl
    77 Technik Flirtu
    Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni
    Najlepsze miejsce do poznawania kobiet
    100 Rozmów z Kobietami
    Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl/mapa-sukcesu

    Podziel się w komentarzu doświadczeniem, czy miałeś kiedyś sytuację, że dziewczyna idzie na wesele z innym kolegą, będąc
    w związku z Tobą.

    jak zdobyc dziewczyne w 12 randek


    Jeśli spodobał Ci się artykuł, to odbierz bezpłatny raport i zaawansowane porady mailowe:

    Twój email posłuży tylko i wyłącznie
    do komunikacji między nami.

    VN:F [1.9.20_1166]
    Oceń Proszę Wpis:
    Rating: 5.0/5 (7 votes cast)
    Moja Dziewczyna Idzie Na Wesele z Kolegą, Będąc W Związku Ze Mną - Czy To Lojalne i Czy Jej Pozwolić?, 5.0 out of 5 based on 7 ratings

    Poszukiwano

    • https://www jak-zdobyc-dziewczyne pl/blog/moja-dziewczyna-idzie-na-wesele-z-kolega-bedac-w-zwiazku-ze-mna-czy-jej-pozwolic/

    Podobne wpisy:

    Zostaw swój komentarz...

    { 23 comments… read them below or add one }

    Karol May 26, 2021 at 19:35

    Witam Cię Paweł. Od bardzo długiego czasu śledzę Twojego bloga, obserwowałem Twoje wpisy oraz wnikliwie analizowałem odpowiedzi na komentarze użytkowników. W taki sposób ukułem w swojej głowie całkowicie odmienne spojrzenie na kobiety, co zaowocowało stworzeniem szczęśliwego związku. Ja tak samo jak Ty jestem człowiekiem, który nie buduje swojego życia na fizyczności i który wierzy, że istnieją alternatywne sposoby na dotarcie do serca kobiety i stworzenia z nią wszelkich relacji.

    Chciałbym Ci pogratulować odmiennej postawy niż wszyscy. Jestem zwolennikiem Twojego stylu myślenia. Rób tak dalej i nie przestawaj! Już nie wspomnę o tym, że zapłaciłem komuś innemu za konsultacje 1500 zł za 4h rozmów, w których rozbrajająco przyznał, ze nie zapoznał się z opisem mojej sytuacji, nie przeanalizował moich dotychczasowych błędów oraz szereg innych rzeczy, które miał zrobić, a których nie wykonał.

    Dziękuję też za to że odpowiedziałeś na moją wiadomość :) To też jest jedna z różnic, które w moich oczach dają Tobie przewagę, ponieważ inni, jak do nich napiszesz, to albo zarzucą Ci nieznajomość tematu albo oleją wiadomość.

    Oto główne 3 niuanse, przez które słucham Ciebie, rezygnując z tzw. turbo-uwodzicieli:

    1) Pawle, gdy Ciebie słucham, mam bardzo duże uczucie NATURALNOŚCI. Jesteś sobą, ale jednocześnie takim sobą, który ma olbrzymie kompetencje i w sposób spokojny, nienachalny, zrelaksowany je przekazuje. Nie ma u Ciebie jakiejś gwałtowności, sformułowań typu “słuchaj mnie i nie myśl o niczym a jak nie to mój kurs nie jest dla Ciebie”. Gdy podjąłem z innymi dyskusję na temat jednej z metod, co do której nie miałem przekonania, od razu się oburzyli i zarzucili mi, że tylko BEZWZGLĘDNE podążanie ich wskazówkami da mi rezultaty. Ty natomiast nie masz problemu z tym, że ktoś coś zakwestionuje – na spokojnie wtedy wyjaśniasz, a jak dalej nie pomaga – to po prostu pozwalasz tej osobie pójść swoją drogą.

    2) Turbo-uwodziciele tak naprawdę nie szanują kobiet, a ich podejście jest przepełnione fizycznością. Głoszą teorię, że tak naprawdę po zbliżeniu poznajemy kobietę. To jest wierutna bzdura. Oczywiście, jest to kolejnym elementem tej całej układanki i mówi sporo o relacji kobieta-mężczyzna. Ale na pewno nie jest tak, że to czynnik który ostatecznie warunkuje poziom wiedzy o danej kobiecie. Jest multum czynników na to wpływających, poprzedzających zbliżenie, dających możliwość zbudowania fantastycznej relacji zanim jeszcze do tego dojdzie. I takie podejście jest bliższe Tobie. I jest ono głębokie, a zarazem naturalne.

    3) Jesteś KONSEKWENTNY. Nie zmieniasz poglądów, nie żonglujesz nimi, konsekwentnie głosisz zestaw myśli i porad na drodze podrywu. Inni nieraz mówią X, potem przypadkowo powiedzą że X jest złe, potem przypadkowo znowu wyjdzie, że X jednak było dobre. I jak wypomnisz im to, to odbijają piłeczkę mówią: “Ty nie rozumiesz generalnego przesłania! Czepiasz się detali! Przeniknij uwodzeniem, to proces który się nie kończy!” Oczywiście, że się nie kończy – podają zmienne teorie, mamią nieskończenie początkujących, a oni nieskończenie im płacą ;-) u Ciebie nie ma takich chwytów.

    A to A. B to B. A nawet jak się zdarzy, że ktoś się dopatrzy czegoś nieścisłego – jak w punkcie 1), na spokojnie podejmujesz dyskusję.

    Ufff przepraszam że się rozpisałem. Po prostu zależało mi, abyś bardzo dobrze zrozumiał, dlaczego jesteś moim wyborem jeśli chodzi o tematykę relacji damsko-męskich. Dlaczego to Twoich nagrań słucham i Twoje wpisy śledzę, a nie inne.

    Reply

    Paweł Grzywocz May 26, 2021 at 19:44

    Dzięki za wsparcie i podzielenie się obserwacjami. Dla mnie były to trudne do uwierzenia obietnice i bardzo dużo samooszukiwania się, że “ja jestem najlepszy, najwspanialszy, a wszystkie kobiety są moje”. Generalnie jest to trudne do przyjęcia i trzeba być bardzo zdesperowanym, łatwowiernym i skrzywdzonym, żeby w to jakoś głęboko uwierzyć, a rzeczywistość dość łatwo weryfikuje te wierzenia, że jednak nie jesteśmy najwspanialsi, nie każda jest nasza, a przygodne relacje niczego nie rozwiązują, a mogą nawet pogorszyć, że odstraszymy dziewczynę, dla której to było zbyt szybko lub nie zauważymy, że to toksyczna dziewczyna i chodziło jej tylko o dowartościowanie się.

    Zachęca się do samorozwoju, ale co bardzo ważne, jaki ma być cel tego “rozwoju”, a wówczas należałoby inaczej podejść do osiągania danego celu, ponieważ inaczej postępuje się wtedy, gdy chcesz się przygotować z kobietą do udanego małżeństwa i generalnie szukasz potencjalnej żony albo po prostu szukasz sposobu, jak zbudować trwały związek, a inaczej, gdy chcesz mieć krótkie relacje z kobietami.

    Kiepsko działa przekuwanie przygód w trwały związek, ponieważ szybkie tempo odstrasza porządne dziewczyny oraz te po rozstaniu, zranieniu, a z kolei przyciąga te toksyczne, które chcą się tylko dowartościować i są niestabilne emocjonalnie, więc to z góry przegrana strategia i wyniszczanie się emocjonalnie. Przygody wcale nie zwiększają zdrowego poczucia własnej wartości, a często powodują wpadanie w narcyzm i brak zaangażowania emocjonalnego.

    Większość normalnych mężczyzn chce znaleźć dziewczynę, która im się podoba i jest nimi zainteresowana z wzajemnością oraz ułożyć sobie wspólnie życie, a że w każdej branży wielu próbuje nas wciągnąć w jakieś błędne koło, to już taki jest świat, że mamy prawo do swoich poglądów, a ludzie przyciągają się na zasadzie podobieństw.

    Znalazłem tysiące czytelników, którzy myślą podobnie do mnie i szukają podobnych wartości, a jednocześnie są też tacy, którzy uważają inaczej, a życie zweryfikuje wybory każdego z nas. Czas wszystko na wierzch wydobędzie.

    Reply

    Marios May 27, 2021 at 11:03

    A czy pozwalać dziewczynie jechać np bez swojego faceta na wakacje? Zagranicę? Np z jej koleżanka/przyjaciółką lub do kogoś? Na tydzień itp.

    Reply

    Paweł Grzywocz May 27, 2021 at 12:23

    Tak, szczególnie do kuzyna, o którym ciągle opowiada.

    Reply

    maciejwyznawca prawdy June 1, 2021 at 09:39

    Tak ten wpis jest wporzo i jest prawdziwy. potwierdzam zawarte w nim treści i je w pełni popieram.

    Reply

    Mz June 5, 2021 at 22:11

    Paweł, przeczytaj prosze ostatni akapit tego komentarza. Pierwsze dwa akapity to moje głośne myślenie, które lubię, już sporadycznie, tu u Ciebie wrzucić i wnioski jakieś mi się wtedy nasuwają same – co mi pomaga, a przy okazji ktoś z tego skorzysta.

    Odnosząc się do tego wpisu. Szczerze przyznam, że będąc już mocno zaawansowanym tancerzem to, to pomogło mi oddzielić się od cielesności i nie uprzedmiatawiać kobiet. I nawet kobieta, która mi się podoba to nie czuje zazdrości, gdy ktoś z nią blisko tańczy. Wiem, że ten ktoś się spali i tak, i ona będzie chciała do mnie wrócić i ze mną tańczyć – i tak się działo wiele razy, ja wtedy nawt taką chętnie zapoznam z najlepszym tancerzem by i z nim potańczyła. ;) Zastanawiałęm się nad tym, na ile to jest patologiczne podejście, ale z drugiej strony widzę jak zdrowo to na mnie wpłynęło – bo takjakby ta cielesność mi się przejadła w zdrowy sposób i już patrzę na taki bliski taniec jako tylko na taniec. ;) Wiadomo, jak to jest z kobietą która mi esię podoba to troch emocji we mnie to wzbudzi, ale oddzielam to i wykorzystuje jako motyw do poznania kobiety, zabrania od niej numeru itd.
    Ale będąc w związku to też jeszcze sie zastanawiam jakie mieć podejście wtedy do tego. Wręcz z jednej strony jestem gotowy taki taniec rzucić, ale z drugiej juz na tyle się w tym rozwinąłem, że mógłbym być jego instruktorem i tak mnie nowe kobiety, które zaprosze do tańca, postrzegają, pytając czy jestem instruktorem tego tańca. O, i mam swój wniosek, jeśliby to by maiła być kobieta z tego środowiska tanecznego (w co wątpie że tu znajdę taką) to wtedy nieczułbym potrzeby by rezygnować, a jeśli byłaby to kobieta z poza tego środowika, która mogłaby tego nie rozumieć – wtedy bym zrezygnował sam z siebie z wielką przyjemnością i położył prioritet na inne rzeczy.

    Jeszcze dwie inne beczki zahaczę poniżej (tj 2x “z innej beczki”), pierwsza:
    ostatnio zagadałęm piękną dziewczynę, od razu mi sie przedstawiła.. była tak przeszczęśliwa, że zagadałem do niej. I cholera okazało się, że z 12 lat młodsza… jasny gwint, nie spodziewaęłem się, że aż tak. Z takimi bardzo młodymi niekiedy ultra łatwo idzie rozmowa [ale z drugiej strony: easy come, easy go](rozmowa, numer telefonu – no bez problemu to poszło, wzięła mój by mi wpisać i jeszcze wręczyła mi do ręki swój telefon bym ja jej wpisał mój nr i głuchnąłem w razie co z jej tel na moj, i jeszcze wspominała że mikrofon ma rozwalony i ze moze jej nie słychać), niedoświadczona, jeszcze nie przebrnęła przez tych wszystkich pijanych, podrywaczy, cwanych gości itp więc jest otwarta(i to dostrzegam wśród tych młodych), plus z drugiej strony też nie mam w jej przedziale wiekowym konkurencji praktycznie, bo tacy młodzi goście to w telefony wpatrzeni i jak już to na fejsach zagadają pod prestekstem, i już wiele razy słyszałem od mlodych dziewczyn, które zagadaęłm i od których nr bralem: “w tych czasach to chyba nikt tak juz nie zagaduje!”, “w tych czasach o numer telefonu by ktos pytał.. niespotykane”. Ale też takie mają wyprany mózg by korzystać z przyjemności i mam do tego dystans.
    Z kolei ostatnio na tinderze widzialem mądry opis kobiety, odnośnie powyższego, w bardzo dużym skrócie: że jej brakuje tego, żę faceci normalnie nie zagadają jej gdzieś nawet na ulicy i jest zmuszona założyc konto na takim portalu w którym nadziei i tak nie widzi.

    Paweł, jeszcze inna refleksja mnie naszła. Podejscie do rodziny i znajomych. Moja rodzina mnie wręcz wielbi i uznaje za autorytet. Starsze kuzynostwo ode mnie czuje do mnie autorytet, nie wspominając o ciotkach[tu moje ego chbya sie rozkołysało, każdy facet chbya tak ma ;D]. Ostatnio z kuzynem, który przyjechał do PL się spotkałęm, poprowadziłęm całe spotkanie. I zastanawiam się nad tym, by mieć dobre relacje w rodzinie czy wśród znajomych – czy tu warto też mieć takie podejście jak z kobietami, że ‘co za dużo to nie zdrowo’ i też pilnować by ten czas jednak nie był jakoś nadmiernie razem spędzany. Tylko pare godzin, ale nie cały dzień. By sie nie przejeść i w efekcie czego nie stracić szacunku do mojego czasu i do mojej osoby. Chyba sam sobie odpowiedziałem. ;)
    Ale myślę, że warto byś pomyślał i o takim produkcie w kwestii podejścia do znajomych/rodziny. Czy poznawania nowych ludzi. Chętnie bym taki kupił od Ciebie. :) Co prawda szukam różnych źródeł na ten temat i pare wartościowych znalazłem, ale jakoś bardziej Tobie bym ufał w tych kwestiach. Staram się inspirować i dopasowywać z umiarem te zasady w kontakty nie tylko z kobietami. Wszystko oczywiscie z umiarem i wyczuciem. By to było w zdrowych granicach. Wiadomo, że dla bliższej rodziny, czy dobrych znajomych czasem zrobi się wyjątek, gdy poproszą. Także i ten temat u siebie dopracowuję, a chętnie poznałbym jakie Ty masz podejście – choć czasem to wyłapuje z niektórych Twoich wypowiedzi w jakis materiałach.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 5, 2021 at 22:36

    Dzięki za podzielenie się obserwacjami i postępami. Odpowiadając na pytanie, to fizycznie nie znajdziesz czasu dla kogoś z rodziny częściej niż dla nowo poznanej lub stałej dziewczyny, czyli gdy chodzisz na randki, poznajesz kobiety, ćwiczysz, robisz zakupy, pracujesz, odpoczywasz, to siłą rzeczy nie masz czasu spotykać się z krewnymi zbyt często, tylko tyle, ile się uda, może raz w tygodniu maksymalnie, jakby nalegali. Może częściej też byś mógł, ale jest to trudne w realizacji. A odnośnie spędzania czasu z gościem zza granicy, to jakieś zasady przestrzeni nie obowiązują, bo taka osoba jest na miejscu tylko na krótko, na kilka dni albo na tydzień, więc się spędza razem tyle czasu, ile tylko możliwe, bo potem wyjeżdża i tej osoby nie będzie długo. To nie jest czas na wyliczanie komuś czasu, tylko należy docenić to, że jest na miejscu na ograniczony czas i należałoby się tą osobą na miejscu zająć. Raczej rzadko będzie to w 100% na Twojej głowie, ale nie ma się co jakoś wycofywać, tylko ile możesz, tyle daj z siebie i spędzaj czas.

    A odnośnie relacji w tańcu, to trudno jest to pojąć, jak można mieć stałą dziewczynę, a potem narzeczoną albo żonę, która uprawia jakiś sensualny taniec, w którym się z innym facetem obmacuje, przytula i wykonuje ruchu pocierające i frykcyjne. Rozumiem jakiś normalny taniec typu latino, towarzyski, cha cha, hip hop, ale te sensualne to jakaś parodia, że jak można mieć stałą dziewczynę, która uprawia seksualny taniec z innymi facetami. Żaden normalny facet nie czuje się z czymś takim komfortowo, ponieważ związek wymaga lojalności i wyłączności, że takie gesty są zarezerwowane dla stałego partnera. Dlatego, jak dostaję nieraz pytania w tej kwestii, to odpowiadam: “znajdź dziewczynę, która nie tańczy takiego tańca”.

    Reply

    Mz June 6, 2021 at 02:29

    I takie podejście jak wspominasz też mam, szczególnie z tym rozdysponowywaniem czasem w kwestii rodziny. Mówię sobie: ‘jak będę juz mocno zakorzeniony w stałym związku to wtedy będzie czas na takie jeżdzenie po rodzinie i umacnianie więzi troszkę więcej niż tylko okazjonalnie, ale tez z zachowaniem odpowiednich ram”. Póki co, to głównie święta i gdy ktos o pomoc poprosi to zawsze jestem.

    Kuzyn okazało się, że przyjechał na dłużej niż weekend, wręcz najprawdopodobniej zostaje w PL – więc stwierdziłem, że ten czas jednak ukrócę do standardowych paru h, a wcześniej, nie wiedząc, że przyjechał na dłużej to w planie miałęm właśnie więcej czasu przeznaczyć na spotkanie z nim, z myślą, że tylko na weekend przyjechał. A to zagadanie do tej młodej kobiety to właśnie było podczas spotkania z nim, które ja poprowadziłem w pełni (czuję to jak moj starszy kuzyn czuje sie przy mnie jak ktoś młodszy ode mnie), gdzie też mnie w tym podkibicował z deklaracją, że mi nie będzie przeszkadzać (jest ogarnięty towarzysko i ma wyczucie/takt, nawet w niektórych sytuacjach towarzyskich czuję, że mógłbym się od niego poinspirować). Także 2 pieczenie w tej sytuacji. ;)

    Najlepsze są pytania rodziny o kobietę, które zbywam zawsze: ‘nie mogę się zdecydować’ albo żartuję sobie zbywajac temat: ‘spokojnie, na pewno wyślę zaproszenie na ślub w złotej kopercie’ i wtedy nie drążą, a jak tak to cisne – obijam piłeczkę- to co polecasz by mowić i to jest super by wyjść obronną ręką i zachować twarz, a nie być niepotrzebnie i niesłusznie postrzeganym jako ktoś, kto sobie nie radzi.
    I jeszcze wracając do kuzyna – tez dociekał w powyższym temacie, robił to ultra subtelnie, ale wyczułem, że chciał jakieś szczegóły łożkowe ze mnie wyciągnąć(albo chciał sprawdzić co mu powiem i mnie ocenić jaką jestem osobą w tym aspekcie. Czy jestem hulajdusza czy może tak jak on, gdzie Sam miał tylko jedną kobietę w swoim życiu z którą sie ostatnio rozszedł), a ja sobie jaja robiłem, że z wszystkimi kobietami, które mam na oku na raz w czworokąt wszedłem i temat zbyty lub też innymi motywami które polecasz: “a co? masz jakąś dla mnie?” (swoją drogą ostatnio chcialem umówić randkę to kobieta[akurat instruktorka tańca] mi zaproponowała, żebym sie spotkał z nią i jej koleżanką[tez instruktorka - z rodzaju ultra towarzyskich] która do naszego miasta przyjeżdza i z którą jest właśnie umówiona na wtedy gdy jej zaproponowałęm spotkanie, a jak powiedziałęm jej że chcę tyko z nią sie spotkać to jej żartobliwa odp: “no co Ty, nie chesz threesome? ;D” (tu jakoś zareagowałem w prześmiewczym stylu “cooo? no niee wierzęę!” (mam z tyłu głowy to jako wymówkę, ale zobaczymy czy kolejny raz mi da też wymówkę to wtedy wszystko jasne). Typ babeczek, kóre po świecie często podróżują(festivale taneczne) i dużo ludzi poznają (no właśnie w kwesti którą poruszasz troche dyskusyjna sprawa, bo wiem jak to od środka wygląda, ale z drugiej storny masz rację i też mam po części to podejscie, że chętnie rzuciłbym taki bliski taniec ze względów lojalnościowych względem mojej potencjalnej kobiety i wymagałbym tego też od takiej kobiety, która chciałaby wejść ze mną w związek (gorzej jeśli to jest właśnie instruktorka takiego tańca, a takich mam kilka na oku i z w zajemnością..). To dopiero super doświadczenie by przy takiej bardzo twoarzyskiej kobiecie swoich sił spróbować i widzę jak takie się mną interesują. A ja, poza byciem towarzyskim w miejsca w które chodzę, to właśnie wolę mieć taki hermetyczny świat (czyli spotykać znajomych od zainteresowań głównie w tym kontekście, gdzie aż tak sie nie spoufalam z tymi ludzmi, no chyba, że dostrzegę kogoś o szerszych i podobnych horyzontach niż kontekst w którym daną osobę poznałem) do którego to świata wciągnę taką kobietę i wręcz ją wyrwę z tego twoarzyskiego życia, które widzę że polega głównie na dopasowywaniu się do stylu innych ludzi, wręcz tacy ludzie mają podejście o konformizm zahaczające(chociażby w ów kontekscie tanecznym), niż posiadaniu swojego zdania (myślę, że nie jestem tu hipokrytą, dopóki jestem wolny siedzę w tym temacie, ale mam postanowienie że sensuale odkładam sam z siebie, gdy będę mieć kobietę). I super rzecz by z taką kobietą razem poznawać świat i sprawdzać, odkrywać co rezonuje z naszymi wartościami(nigdy nie interesowały mnie podróże czy jakieś zwiedzanie[tym ardziej widząc że takie zwiedzanie dla zwiedzania, czy zaszpanowania często ma miejsce], tak teraz, jak zainteresowałęm się różnymi filozofiami to mam ochotę odwiedzić te kraje[ale właśnie nie samemu, tylko z moją kobietą] w których ów filozofie są często mocno zakorzenione w kulturowo i chciałbym tego doświadczyć, zobaczyć jacy ci ludzie wywodzący się z tych kultur są. Taka moja wizja i trochę plan, gdzie mam na to też pare pomysłów związanych z finansami by móc sobie na takie cos pozwolic i swoją kobietę przy tym utrzymać – poznałęm też ludzi, którzy tak podróżują, niekiedy pracująć za granicą a potem pare mies podróżując, lub właśnie zarabiająć podczas podróży i mieszkając w kamperze. Taką moją wizję świetnie odzwierciedla amatorsko nakręcony teledysk profesjonalnej artystki – Julia Pietrucha ‘on my own’ – serdecznie polecam, teledysk gdzie zwiedza chbya z swoim facetem, kraje 3swiata). Troche odpłynąłem z tym tematem. ;D To jest moje wyklarowanie tego, czego chcę, na czym polega szczęśliwy związek(wspólne poszerzanie horyzontów) i do czego zmierzam. Ostatnio mam też zahwianie w związku z tym do czego świat zmierza i moje marzenie jakim jest mieć rodzinę stoi pod znakiem zapytania. Jestem ciekaw jaki Ty masz do tego stosunek – do posiadania dzieci w dzisiejszych czasach. Jeśli nie chcesz aż tak prywatnie ujawniać (jak ja aż nadmiernie to tu robię) to napisz mi proszę na e-mail jakie jest Twoje zdanie. Jeśli w ogóle reflektujesz się tym dzielić z kursantem. ;)

    Co do tych tańców, nie tylko sensualowych, ale z innych styli.. to właśnie te instruktorki tańca na imprezach są niekiedy najbardziej osamotnione, bo większość facetów się boi je prosić do tańca, szczególnie te ładne instruktorki. Też tak miałem, ale to stępiłem. I potem słyszę słowa uznania od innych, gdy biorę instruktorki do tańca.
    Ten temat to faktycznie jest kontrowersyjny i też mam z jednej strony to podejście o którym Ty mówisz, a z drugiej, działając w tym temacie juz dłuższy czas(na tyle, że przeszło mi przez myśl by kiedyś tam być instruktorem z kimś z kim mam super zgranie w tańcu) to widzę jak sam sie zdystansowałęm do tego i widze jak to funkcjonuje(z zewnątrz to faktycznie wygląda jak patologia, ale jak ktos jest juz w tym obyty to są zupełnie inne odczucia w takim tańcu. Ale no rzeczywiście, jeśli mi sie taka kobieta z którą tańczę podoba to jednak ten dystans nie zawsze działa, i też mam to na uwadze. ;) ), i w związku z tym też nie chciałbym by taka moja kobieta była obmacywana i jakbym miał z taką wejśc w związek to kwestia do mocnego przemyślenia. Ale mam juz plan jak postąpić w tej kwestii.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 6, 2021 at 12:33

    O dzieciach było w programie: “Jak utrzymać związek” moduł nr 7 (2h:01min.) 50 odpowiedzi na szczegółowe pytania nadesłane przez czytelników i uczestników programu oraz w programie “Wolność od nałogów w 90 dni”, miesiąc nr 2, odcinek 27: Kiedy i dlaczego mieć lub nie mieć dzieci?

    Reply

    Bartek June 6, 2021 at 10:37

    Hej Paweł. Zacząłem randkować z dziewczynami w oparciu o Twoje materiały. Spotkałem się tydzień temu w niedzielę z dziewczyną 24 lata (ja 28) na spacer i posiedzieliśmy chwilę na ławce nad rzeką (miejsca uczęszczane przez wielu ludzi). Spotkanie trwało 1,5h godziny. Tak, wiem, że radzisz inaczej spędzić pierwsze spotkanie, ale chyba wyszło dobrze. Było to pierwsze spotkanie z internetu. Na koniec wziąłem numer.

    Co zaobserwowałem na plus:
    - przyszła punktualnie po umówieniu się na “za tydzień”
    - wyglądała obłędnie (widać, że dużo pracy w siebie włożyła, Wow)
    - patrzyła w oczy podczas rozmowy
    - rozmowa się kleiła, była rozmowna, zaangażowana, uśmiechnięta
    - podążała za mną (wyznaczałem kierunek, a ona się zgadzała bez zająknięcia)
    - na początku jak byłem trochę zdenerwowany to zadawała pytania o mnie (potem się wyluzowałem i poszło gładko, przejąłem inicjatywę)
    - po zapytaniu o numer wpisała go bez zająknięcia
    - na koniec powiedziała “do następnego razu”

    Co na minus:
    - nie dotknęła mnie ani razu

    Czy jest się czym przejmować jeśli chodzi o brak dotyku w odniesieniu do tych pozytywnych oznak zainteresowania, których było dość sporo? Wiem, że żeby sprawdzić czy zainteresowanie jest szczere to trzeba to zrobić w dłuższym horyzoncie czasowym.

    I teraz mam kilka pytań.

    1. Jak się witać i żegnać z dziewczyną? Podawać rękę i powiedzieć “cześć”? Na końcu spotkania ta dziewczyna chciała mnie chyba przytulić, bo zaczęła wyciągać ręce w moją stronę, ale ja w tym samym czasie podałem jej rękę, więc zrezygnowała. To się działo w identycznym czasie, więc dopiero jak podałem rękę to się zczaiłem, że chciała chyba przytulić.

    2. Co polecasz aktualnie na drugie spotkanie? Salon gier czy może być na przykład ping pong gdzieś w parku? Ta druga opcja w sumie bardziej mi odpowiada. A może gdzieś do muzeum albo galerii sztuki? Spacer chyba odpada skoro robiliśmy to ostatnio :) .
    Chciałbym dzisiaj bądź jutro zadzwonić do niej z propozycją spotkania (7-8 dni po pierwszym spotkaniu) na czwartek/niedzielę.

    Będę wdzięczny za pomoc. I dziękuję Paweł za Twoje materiały. Często podchodziłem do nich z mocnym dystansem i czasami nie traktowałem poważnie. Ale ostatnie spotkanie z piękną dziewczyną, która dawała mi oznaki Zainteresowania (po zastosowaniu materiałów od Ciebie) sprawiło, że będę się bardziej przykładał do ich praktykowania, a nie jedynie czytania i słuchania, bo widzę, że to ma sens.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 6, 2021 at 12:30

    Tak, dobry pomysł z tą ręką, żeby uniknąć przyjacielskiego przytulenia. A poza tym może być na przywitanie, pożegnanie kontakt wzrokowy, uśmiech i “cześć”, a dotykaniem niech ona się martwi. Ty dopiero wykonasz ruch do pocałunku w usta po kilku spotkaniach, a potem na początku znowu pozwól jej wykonać ruch i nie zachowuj się po pocałunku, jak stały chłopak, tylko na początku spotkań czekaj na jej ruch, a na końcu Ty inicjujesz pocałunek.

    Tak, te pomysły są bardzo dobre, aktywnie randki są dobre, może być też piknik, paletki, rzucanie piłeczką, latawiec, bańki mydlane, punkt widokowy itp.

    To super, że widzisz światełko w tunelu, o to chodzi.

    Reply

    Bartek June 6, 2021 at 20:08

    Niestety nie zgodziła się na zaproponowany przeze mnie termin i nie podała alternatywego dnia. Klops :(

    Reply

    Mz June 11, 2021 at 02:21

    Ów dotyk moim zadniem jest jednym z najbardziej kluczowych oznak, o ile nie najistotniejszą, która mówi dosłownie wszystko o szczerym zainteresowaniu nami kobiety i przekreśla wszystkie inne oznaki zainteresowania, nawet takike jak: śmianie się jak do sera(czasem do łez) z wszystkiego co mówię, podążanie za prowadzeniem w 100% bez zająknięcia, podawanie alternatyw, robienie prezentów, patrzenie w oczy, pisanie smsów po spotkaniu, dziękowanie za spotkanie no i wszystkie inne miłe rzeczy. Wszystkie powyższe miewałem z kobietami, ale nie było tego dotyku, racjonalizowałęm to zawsze, pocałunek w usta to weryfikuje, kończyło się to zacisniętymi ustami podczas próby pocałunku lub odsunięciem głowy w bok. Ale do tego czasu Racjonalizowaełm, tłumaczyłęm sobie – “moze jest nieśmiała”, “musi sie rozkręcić” – g. prawda. ;) Tym bardziej, że poznaje inne kobiety, które widzę, że im sie podobam[bez mojej wzajemnosci] na podstawie tego jak ciągle mnei dotykają, opierają się o mnie, ocierają, szturchają, podszczypują pod żebro, łaskoczą, pacają, gdy tylko okazja sie nadarzy – a ja takie stwarzam specjalnei by to sprawdzić stosując słowne uszczypliwości, które, jak wspomniałęm znajdują odpowiedź w postaci jakiegoś odpacnięcia itp. ;) A kobieta, która daje wszystkie inne oznaki, SZCZEGÓLNIE kobieta która jest ULTRA pewna siebie, towarzyska, otwarta na ludzi (głownie takie mi się podobają), a nie pacnie mnie na jakieś moje uszczypliwe jej traktowanie – to moim zdaniem wtedy wszystko jasne – brak zainteresowania.

    Zauważyłęm też, że niekiedy na moją uszczypliwość czy jakieś zadziorne zachowanie zdarzyło się, że taka chciała się o mnie oprzeć/pacnąć i widzialem jak sie cofnęła z tym dosłownie w ostatneij chwili. Moje ego pt ‘jestem super zarąbisty, wszystkie kobierty bez wyjątku są mną zainteresowane’ wtedy odpalało: “pewnei traktuje mnie jak posąg ze srebra i nie chce mnie zarysać bym sie do niej czasem nie zraził” – ha, już mam do tego dystans i z zimną krwią oceniam i odpowiednio działanie wtedy dopasowuję. Juz miałem kilka razy takie sytuacje, co kobieta chciala mnei dotknąć/oprzeć się o mnie, ale w ostatniej chwili cofnęła rękę – tak jakby jej podświadomość jest wtedy silniejsza i nie dotknie kogoś, kim nie jest zainteresowana.

    Życzę zimnej krwi i nieracjonalizowania – to zaoszczędza czas na rozkminy i randki z których nie będzie tego, czego szukamy. No chyba, że doświadczenie chcemy złapać – to wtedy jak najbardziej.

    Oczywiscie dotyk + inne wymienione oznaki, a nie tylko sam dotyk. ;D

    Reply

    Paweł Grzywocz June 11, 2021 at 09:34

    Super wnioski, dzięki.

    Reply

    Mz June 16, 2021 at 02:27

    Paweł, dochodzę troche do frustrującego wniosku. Już któryś raz. I bardzo zdyscypliniowanie walczę z tym, ale jest to, progresowanie w tym, na zasadzie czaczy.. 1 krok w przód, 2 w tył..
    Mam praktycznie wszystko, jeśli chodzi o atrakcyjność. I widzę, że to działa. Mówię, że mam wszystko.. prócz jednego.. i cały czas się łudzę, że wszystko pozostałe to może zrekompensować, ale chbya tego jednak nie przeskoczę. I częśto widzę jak to wszsytko co wypracowalem faktycznie tak działa, ale głównie na kobiety, które są mną zainteresowane bez mojej wzajemności. Czyli u takich kobiet z słabym poczuciem własnej wartości.., czy średnio atrakcyjnych itp. A gdy to są śliczne dziewczyny(które zauważyłem, że jak już kimś są zainteresowane, albo są z takim w parze to ten ktoś pod względem sylwetki wygląda ultra dobrze).. to czuję, że to, czego mi brakuje jest tu konieczne.. mowa o męskim wyglądzię, konkretnej sylwetce – by w ten sposób dorównać poziomem atrakcyjności do ślicznej kobiety. Ja jestem chudy, nigdy się tym nie przejmuję(mimo że czasem ludzie mi na to zwracają uwagę, że to źle wygląda).. – mam silne poczucie własnej wartości. Kiedyś to był moj ultra komplex, który zwalczyłem. Treningi mi pozwalają mieć to poczucie: “robię coś z tym”, ale też dają mi takie wrażenie, że mam siłę, nie jestem jakiś słaby, potrafię w tańcu partnerkę w choreografi tanecznej oprzeć o seibie – że ona na mnie opada a ja ją podnoszę. Ale zaczynam dostrzegać, że bycie może nie przypakowanym jak kox, tylko posiadanie troche tego mięcha w ręce i nogach jest tu potrzebne, by zrównać się z poziomem atrakcyjności pięknej kobiety. Nawet jak mam od takiej pięknej kobiety(której prawie nikt sie nie odważył do tańca poza mną wziać) podczsa rozmowy i tańca ciągły śmiech, zaangażowanie i inne oznaki zainteresowania (tak głośny śmiech, że głośną muzykę z głośników i tłum tańczących ludzi na imprezie ta kobieta przebija decybelami swojego śmiechu i to zwraca tez uwagę wszystkich dookoła. + super rozmowa, wiele tematów, jej zaangażowanie, pełno śmiechu [ale na zimno patrząc: 0 dotyku w tej wstępnej rozmowie. Z drugiej strony to zapoznawcza rozmowa, mimo wszyskto w miejscu z kotnekstem.. wiec nie wiem czy tu ten dotyk jest istotny]). Ale przy pytaniu o numer to juz kłody.. i wynegocjowane by to nie był FB/IG który propnowała 3x (także słabo i juz raczej wszystko jasne), mimo że to wspólny kontekst, tez wyszło to, że wcześniej już ją jakoś rok temu tez zagadałem.. nie pamiętam jak to wtedy było.. ale ona mnie pamiętała i moje imię, pamiętała chyba dokładnie tę intereakcję z zeszłego roku mówiąc że jej kolezanke tez wtedy poznałęm.. (zszkokowany bylem. ja tego kompletnie nie pamiętalem, w gąszczu wszystkich zagadań itp.. ale to też mówi o tej kobiecie dużo, że mało kto ją tak zagaduje i się wyróżniłem. Ale kojarzyłem, że kontaktu od niej chyba nie brałęm.. ewentualnie mozliwe ze proboaelm i tez nie chciala podać i szybko ją skreśliłem i zapomniałem skoro wyczulem brak zainteresowania. Może też to mnie jakos zdyskwalifikowało i słabo to wyszło – no nie ważne, jako ciekawostka to piszę ;) ). Cholera jasna. Całe życie z tym poprawieniem wyglądu walczę, już mam ten temat tak obadany, że zawodowo w tym kierunku działam – jestem trenerem.. ale sam nie moge przytyć bo takie mam ciągłe życie w ruchu, ciągle kilka kursów tańca na których się rozwijam(i tu mysle tez nad sciezką zawodową bo tak dobrze mi to idzie), zajęcia ruchowe które sam prowadzę, wszędzie rowerem dojezdzam(nawet zimą przy -17*C), imprezy taneczne, latem ciągle jakaś siatkówka z znajomymi po 6h z malymi przerwami. Juz i tak duzo rzeczy poodstawiałem które mi dawały przyjemnosc (duzo sztuk walk trenowaelm, duzo trenowalem tez na rowerze i porezygnowalem z tych rzeczy by przytyć). A jak juz przypakuje to potem we mnie walnie jakieś przeziębienie na kilka tyg, żę wszystko co wypracowałęm ze mnie schodzi.. i mam tak w kółko, że jakis poziom wyglądu wypracuję, zaczynam wyglądać dobrze, a potem znów wracam do punktu 0 bo zdrowie czasem mi nawala. Jużtak jakieś 12 lat trenuję i w tym czasie wiedzę od wielu autorytetów zgłębiam i ciągle co przypakuje to potem to tracę. Najdluzsza przerwa w treningach jaką miałęm to chyba z 2 miesiące gdy jakąś kontuzję/złamanie miałem lub przeziębienie to pare tygodni. Cholera, troche frustracji ze mnie sie wylewa. Ale w determinację to przekuwam, mam ogromną chęć jeszcze skuteczniej zadziałać i sie nie poddam. ;) Teraz mi przychodzi do głowy historia Sylwestra Stallone, którą wspominasz gdzieś..

    No ale dobra.. Paweł, powiedzmy, że to nadorbię jakimś cudem, będę wyglądać konkretnie, jak facet (bo teraz to jestem wysportowany, ultra wyżeźbiony, mam zarys mięśni od tych lat terningów, ale jestem szczypior, jak maratonista wyglądam. Wszystko inne na miejscu – postawa, zwinność, nie mówąc już o pewnosci siebie, i rozwiniętych wielu różnych plaszczyznach typu taniec, bycie muzykiem który nie boi się występów przed ludzmi) – to pytanie – czysto teoretycznie: czy z taką piękną kobietą, której teraz jedynie jej we mnie ten wygląd nie odpowiadał i czuje ze jest to powodem skreślenia mnie, to zastanawia mnie, jeśli bym za rok znow sie z taką gdzieś przypadkiem spotkał, teoretycznie, a teraz nic bym nie zepsuł tylko zostawił na neutralnym polu, ale wtedy za ten rok juz wyglądał bardziej męsko to, czy jest szansa jeszcze na to szczere zainteresowanei od takiej?.. Ale Chyba wiem jaka jest odpowiedź. To tak jak z tematem Sylwestera Stalone o którym wspominałeś gdzies w materiałach, jak go chyba kobieta porzuciła o ile dobrze pamieam, gdy juz nie miał kasy, a potem powróciła do niego gdy się z tym ogarnął – i że to jest taki wyjątek od reguły, gdzie kobieta moze wtedy od faceta odejść/nie byc zainteresowana bo nie ma czegoś ogarniętego, a wróci gdy bedzie mial ogarnięte. I zastanawia mnie czy z tym wyglądem też to tak działa.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 16, 2021 at 12:44

    Z wyglądem to tak nie działa, jak z pieniędzmi, ponieważ gdy kobieta leci na kasę, to ma nieszczere, kruche zainteresowanie zależne od stanu portfela, agendę, a z wyglądu musimy się spodobać kobiecie w stopniu akceptowalnym co najmniej, żeby chciała poznać naszą osobowość, spotykać się i zbudować staż związkowy i wysokie zainteresowanie. Gdy zbudujesz z kobietą 6 i więcej miesięcy udanego związku, to ona Cię wtedy nie rzuci z dnia na dzień, nawet gdy narobisz trochę błędów albo z powodu trudnego okresu schudniesz do poziomu maratończyka, ponieważ będzie ją trzymał przy Tobie staż i wszystkie pozostałe cechy, wspólne chwile, wartości itd.

    Tak samo np. jakbyś spotkał dziewczynę, która wygląda, jak jakaś chuda szkapa, deska do prasowania, a za rok miałaby kobiecą, wyćwiczoną sylwetkę, to dlaczego miałbyś się nią nie zainteresować. To normalne, że by Ci się spodobała i doceniłbyś też jej wytrwałość w pracy nad sobą. Dlatego tak samo normalne jest, że jak teraz wyglądasz, jak maratończyk, to wiele atrakcyjnych dziewczyn sobie Ciebie odpuści, bo wygląda to słabo, niezdrowo również, zabija to cały efekt, a przy normalnej wadze będziesz miał większe szanse.

    Z resztą generalnie kobiety, gdyby musiały decydować między szkieletorem a gościem z nadwagą, takim trochę nalanym, to wolą zazwyczaj tego drugiego, bo facet masywniejszy jest bardziej męski, wzbudza te prymitywne instynkty, że kobieta chce się schronić w jego ramionach i czuć przy nim bezpiecznie, że go wiatr nie zdmuchnie albo jak kiedyś na niego usiądzie albo w coś się uderzy, to się nie połamie.

    Nie musisz utrzymywać rzeźby całe życie ani sześciopaka ani czteropaka. Dwupak w zupełności wystarczy. A w tym celu wystarczy nawet trochę tłuszczu na siebie wrzucić wraz z mięśniami, czyli poćwicz 2 razy w tygodniu FBW na zewnątrz albo w domu lub na siłowni i dodaj jeden kaloryczny posiłek przed spaniem albo na 2 śniadanie, np. 2 tosty z serem żółtym i majonezem/wiaderko 500g serka wiejskiego/50g kaszy/ryżu z serkiem mascarpone i rodzynkami, częstuj się na deser po posiłkach łyżeczką albo łyżką masła orzechowego, możesz sobie też robić ciasto na gofry/pancake i podsmażać w tosterze albo w gofrownicy na deser po posiłkach, dodawać do potrafi sos barbecue, ser mascarpone.

    Po prostu dopchaj na noc albo na 2 śniadanie albo na podwieczorek taki posiłek bogaty w białko, tłuszcze, w miarę złożone węglowodany (np. tosty graham) i zaraz Ci waga wskoczy, że jak poćwiczysz, to będzie więcej mięśnia, więcej wody, bardziej okrągły, trochę tłuszczu i poczujesz się, jak normalnej wielkości chłop. Pij też regularnie wodę, 700 ml między posiłkami lub więcej wedle potrzeb.

    Nie trzeba żreć, tylko wystarczy normalnie jeść 3 odżywcze posiłki w ciągu dnia i do tego dodać czwarty taki napasiony, gdy masz czas, na 2 śniadanie lub podwieczorek, a jak nie było czasu, to przed spaniem. A do tych pozostałych sobie robić takie kaloryczne deserki i dodatki. Takie zimne gofry, naleśniki, pancake’sy, to można nawet ze sobą zabrać jako przekąskę, jak masz dłuższą przerwę między posiłkami.

    Kobiety nie widzą Twojego kaloryfera przy podejściu ani na randkach i w ogóle tego nie punktują ani często im się to nie podoba, bo to według nich przesada. Wystarczy nie mieć wiszącego brzucha i mieć widoczny powiedzmy dwupak, prawie czteropak, gdy jest dobre światło, ale to nie jest konkurs sylwetkowy, a kobiety dają za kaloryfer zero punktów, bo go nawet nie widzą przy podejściu oraz nie rozumieją też tej męskiej fascynacji takimi rzeczami, jak kaloryfer na brzuchu.

    Na dodatek jeszcze Cię skreślają, bo kaloryfer przy sylwetce szkielotora/maratończyka to nie jest jakieś wybitne osiągnięcie, a to Cię kosztuje relacje z atrakcyjnymi dziewczynami. To jest podobnie, jakbyś spotykał ładne i mądre dziewczyny, ale prawie bez biustu albo z płaskim tyłkiem i sterczącymi kolanami. Pojedynczym osobom może się to podoba, ale większości normalnych facetów się to nie podoba. Tak samo większości kobiet nie podoba się randkowanie z wieszakiem.

    Nie ma sensu się nad tym rozczulać, bo sami nie chcemy wieszaka, więc sami nim nie bądźmy. Do tego oczywiście wyprostowana postawa, mowa ciała, żeby generalnie emanować autorytetem, wzbudzać szacunek i nadrabiać tą mową ciała niedoskonałości w wyglądzie, których nie unikniemy, bo jak ktoś ma np. długie kości i budowę ekto, to nigdy nie będą na nim sterczeć buły mięśni (chyba, że na sterydach), ale jak się dobrze ubierze, ma wyprostowaną mowę ciała i ma podstawową masę mięśniową w granicach wzrost minus 100-110 to jest wystarczająco atrakcyjny, żeby te atrakcyjne kobiety, które mają duży wybór nie skreślały go na dzień dobry. Jak się spada poniżej wagi równej wzrost minus 110 to się zaczyna przypominać uciekiniera obozu koncentracyjnego i to nie wzbudza pożądania. Gratuluję, że zwróciłeś na to w sobie uwagę, bo niektórzy szukają latami technik rozmowy lub innych zmiennych, ignorując jakiś podstawowy błąd w wyglądzie, którym należy się zająć.

    Reply

    Michał June 16, 2021 at 13:26

    Cześć, a ile ważysz i ile masz wzrostu? Ja przy 175 i 68 kg wyglądałem zupełnie normalnie. Szczupło ale nikt mi nie mówił że jestem jakiś super chudy. Też jestem ekto.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 16, 2021 at 13:41

    Jak maratończyk – grafika google. Obstawiam, że przy wzroście 175 byłoby to ok. 60 kg. Gdyby to nie była wyraźna niedowaga, tylko wzrost minus 100-110 np. 175 cm i 65 kg wagi, to myślę, że nie upatrywałby w tym przyczyny niepowodzeń, bo wtedy się wygląda normalnie.

    Reply

    Michał June 16, 2021 at 13:44

    Ja całe życie ważyłem przy 175 około 55 kg. W 4 miesiące przytyłem do 70.5 kg. Siłowania 3 razy w tygodniu, dieta w zasadzie jedzenie do porzygu. Oczywiście w tym było trochę tłuszczu ale przy mojej wychudzonej sylwetce złapanie fatu było wręcz konieczne. Najtrudniejsze jest trzymanie diety, trzeba bardzo dużo jeść, szczególnie jak masz szybki metabolizm jak ja. Ograniczyć inne aktywności, dużo spać i żreć i żreć i żreć. Nie ma innej rady.

    Reply

    Bartek June 28, 2021 at 18:44

    Dzięki za podzielenie się cennymi uwagami. Widzę, że ten dotyk jest bardzo ważny, szkoda, że dotykają mnie tylko te, którymi ja jestem średnio zainteresowany :D .

    Szczerze to muszę się przyznać, że trochę się napaliłem na tą dziewczynę, o której pisałem powyżej. Wszystko się zgadzało w jej zachowaniu, oprócz właśnie dotyku. Z wyglądu świetna, podobała mi się (160cm, szczupła blondynka, naprawdę bardzo ładna) inteligentna, zaradna życiowo, ambitna, pracowita, religijna i studiuje teologię :D . Nawet po zapytaniu “w którą stronę mieszka” podała ulicę (co jest raczej dość prywatną informacją jak na jedno spotkanie). Nadziei narobiło mi też to, że na koniec spotkania powiedziała “do następnego razu”, a po telefonie wykonanym za tydzień powiedziała, że “nie ma czasu”. No cóż, do 10ciu spotkań nic się nie liczy :) .
    Teraz będę bardziej zwracał uwagę na dotyk.

    Pawle, czy prowadzisz może konsultacje osobiste na żywo w niedziele? Czy jedynie piątek jest możliwy? Czuję, że bez Twojej osobistej pomocy nadal będę kręcił kołami w miejscu. Na początku przyswajania Twoich materiałów szło wszystko bardzo dobrze, potem pandemia mnie złamała i odcisnęła porządne piętno na mojej osobowości, przez co motywacja bardzo spadła. A przy Twoim boku myślę, że to może się polepszyć. Przydałby mi się taki kop w tyłek, żeby wziąć się do roboty. Jak to nic nie da to zostanę księdzem :D . Pozdro

    Reply

    Paweł Grzywocz June 28, 2021 at 21:01

    Jeśli to możliwe, to wolałbym uniknąć weekendów, więc najchętniej np. czwartek albo każdy inny dzień roboczy, a jeśli to niemożliwe, to ok, może być w weekend, bardziej w sobotę.

    Reply

    Patrycjusz September 1, 2022 at 13:53

    Paweł, a co w następujacej sytuacji- idę na imprezę firmową gdzie nie można brać osób towarzyszących, a w międzyczasie moja dziewczyna dostała propozycje pójścia na imprezę z okazji otwarcia jakiegos hotelu od koleżanki. Ona nie może iść, oddała jej bilet a ona idzie tam ze swoim kumplem który jest gejem (tam nożna brać osoby towarzyszące)? Gdyby był on ?hetero? oczywiście bym się nie zgodził, ale co w przypadku, gdy gość jest 100% homoseksualistą (miałem okazję go poznać)?

    Reply

    Paweł Grzywocz September 2, 2022 at 12:44

    Nie ma to znaczenia, jakiej jest orientacji seksualnej, to okazjonalnie może dziewczyna iść na otwarcie hotelu, bo to nie jest wesele, nie będą tam tańczyć i się obściskiwać ani nie będą postrzegani, jak para oraz jest to wydarzenie raz na pół roku lub rzadziej, bo akurat Ty nie możesz iść w tym terminie ani jej koleżanka, to ok. To nic nie znaczy.

    Reply

    Leave a Comment

    Previous post:

    Next post: