Toksyczna Dziewczyna – Jak Rozpoznać Toksyczną Kobietę? 25 Oznak Toksycznej Partnerki

by Paweł Grzywocz on 13 June 2018

“Doszło do tego, że zacząłem pieskować (zresztą potrafiła na mnie dosłownie zagwizdać). Biorę antydepresanty, zacząłem psychoterapię i bacznie studiować Twoje materiały. Byłem gotów nawet rzucić pracę. Straciłem rok czasu i zakochałem się w osobie, z którą stworzenie rodziny mogłoby być dramatem.

toksyczna dziewczyna jak rozpoznać toksyczną kobietę partnerka toksyczna
Toksyczna dziewczyna, partnerka potrafi zniszczyć facetowi psychikę.

W tym artykule dowiesz się, jak rozpoznać toksyczną kobietę i oszczędzić sobie tonę czasu, nerwów i pieniędzy oraz poznasz odpowiedź na dodatkowe pytania:

  • Jak zachowywać się, gdy ją widujesz toksyczną dziewczynę regularnie np.
    w pracy, a ona się wcześniej bawiła Twoimi uczuciami?
  • Dlaczego toksyczną dziewczynę “zdobywa” gość, który jej bardziej pieskował? Co on takiego w sobie ma?
  • Czy antydepresanty są dobre na zakochanie w toksycznej dziewczynie?
  • Jak przestać porównywać toksyczną partnerkę, która ma nad Tobą emocjonalną kontrolę z innymi, normalnymi kobietami?
  • Czy toksyczna dziewczyna się zmieniła lub zmieni na lepsze?
  • Jak rozpoznać toksyczną kobietę od początku znajomości i zaoszczędzić np. rok czasu?
  • Toksyczna dziewczyna nigdy nie jest szczerze zainteresowana mężczyzną, tylko karmi się uwagą i znęca się psychicznie nad swoimi ofiarami, którym robi nadzieje i zabija
    z nimi czas.

    Jak rozpoznać toksyczną kobietę? Toksyczna dziewczyna to psychopatka a nie partnerka!

    W poniższej historii czytelnika otrzymasz ponad 25 oznak, które ujawniają, jak rozpoznać toksyczną kobietę.

    *** HISTORIA CZYTELNIKA: “Toksyczna dziewczyna – jak rozpoznać toksyczną kobietę, aby nie marnować z taką pseudo partnerką roku czasu na związek – 25 oznak toksycznej dziewczyny

    “Witaj Pawle,

    Piszę do Ciebie, bo jesteś dla mnie autorytetem i bardzo zależy mi na
    Twoim zdaniu, na temat sytuacji, w którą sam na własne życzenie się
    wpakowałem. Przestudiowałem sporo Twoich materiałów i widzę mnóstwo
    błędów, które popełniłem. Ale akurat w tym przypadku myślę, że
    największym błędem było to, że dałem się wciągnąć w patologiczną
    relację z toksyczną dziewczyną i to jeszcze w pracy. W efekcie
    znalazłem się na skraju wytrzymałości psychicznej.

    Widzisz przez nieco ponad pół roku spotykałem się z dziewczyną z pracy
    (inny wydział) Kasią (28 lat). Mijałem ją przez długi czas na korytarzu
    i szczerze mówiąc niezbyt mi się podobała fizycznie. Ale robiła
    wrażenie jakby była osobą niezwykle miłą i miała jakiś magnetyzm,
    optymizm.

    W końcu się przełamałem i zagadałem do niej. Od tego czasu zaczęliśmy
    praktycznie codziennie rozmawiać w pracy, aż w końcu zaprosiłem ją na
    pierwsze spotkanie. W super atmosferze spędziliśmy jakieś 4h. Ona była
    bardzo miła, otwarta, magnetyczna. Zaczęła też mi się coraz bardziej
    podobać.

    Z czasem zaczęliśmy coraz częściej się spotykać, a także wychodzić
    razem z pracy. I w miarę jak ją coraz lepiej poznawałem, zaczęły
    wychodzić na wierzch informacje i zachowania, które już wtedy powinny
    mi się wydać niepokojące. W szczególności:

    25 oznak toksycznej dziewczyny – jak rozpoznać toksyczną kobietę:

    – wychowała się w rodzinie, w której rządziła matka. Ojciec
    przykładowo ciężko pracował, ale to matka dysponowała wszystkimi
    pieniędzmi. Matka była (i jest) też wobec niej bardzo krytyczna
    i wymagająca (w przeciwieństwie do młodszego rodzeństwa). Ona z kolei
    rządziła swoimi młodszymi braćmi.

    – w wieku 18 lat związała się ze starszym o 9 lat facetem, z którym
    była w związku przez 7 lat (był to jej jedyny związek), choć wszyscy
    jej to wybijali z głowy. Mówiła, że to był typ samca alfa. Twierdziła
    że był nieodpowiedzialny i że długo zbierała się do tego, ale w końcu
    z nim zerwała. Facet był zrozpaczony i do dziś nie potrafi sobie z tym
    poradzić. Ona z kolei przez kilka lat leczyła się psychiatrycznie
    i psychologicznie.

    – z jej opowieści wynikało, że cały czas kontrolowała chłopaka,
    wymuszała na nim krzykiem zachowania, które jej pasowały. Mówiła też,
    że potrafiła na niego nawrzeszczeć, a po minucie przechodziło jej
    i słodko pytała np. “Gdzie idziemy wieczorem?”. Była też bardzo
    zazdrosna o jego koleżanki, z którymi praktycznie stracił kontakt.

    – wielokrotnie powtarzała, że jest wampirem emocjonalnym, że ma
    borderline
    . Pewnego razu gdy mieliśmy razem wyjechać po kilku
    miesiącach znajomości na jeden dzień nad morze, tuż przed powiedziała
    mi, że jednak nie da rady jechać bo przyjeżdża jej przyjaciółka. Jak
    zobaczyła moją zdruzgotaną minę, to ona wydawała się być wręcz
    szczęśliwa, chłonęła moje nieszczęście.

    zaczęła coraz śmielej mnie obrażać;

    – jak wskazywałem, że powiedziała/zrobiła coś nie tak, wówczas jej
    standardowe teksty brzmiały: żartowałam/nic takiego nie
    powiedziałam/nie pamiętam;

    bardzo często zmieniała zdanie, denerwowała się kiedy chciałem
    ustalić dokładny termin spotkania;

    zawsze musiała postawić na swoim; to ona też w sumie organizowała czas;

    – zawsze jak coś było nie tak obarczała mnie winą;

    – zdarzało jej się stwierdzać: “będziesz cierpiał”, “jestem chujowa”;
    “ja niechcący krzywdzę ludzi”;

    – zauważyłem, że nawet jej bliskie koleżanki wykonują jej polecenia
    (np. “Asia idź kup mi colę”);

    – często szukała kontaktu sms/FB, zwłaszcza podsyłając jakieś śmieszne
    zdjęcia, filmiki, teksty – generalnie potrafiła siedzieć przy
    internecie godzinami. Także oglądając ciuchy.

    – doskonale zapamiętywała wszystkie moje słowa/zachowania które jej
    zdaniem w nią godziły i często je mi wypominała;

    – potrafiła zachowywać się jak dziecko – przykładowo biegała po całej
    galerii z rozszerzonymi oczami, biorąc do koszyka nawet zabawki -
    oczywiście ich nie kupowała, ale zachwycała się jak mała dziewczynka.
    Potrafiła też modulować głos i rzucać teksty typu: “jestem
    księżniczką”;

    ma fioła na punkcie swojego wyglądu – o ile w pracy ubiera się
    raczej mało wyzywająco to zawsze w taki sposób, żeby podkreślić
    figurę, wyeksponować nogi.

    – brała do siebie wszystkie krzywe spojrzenia, czy niemiłe teksty
    osób, z którymi ledwo się znała – zazwyczaj sobie wymyślała, że ktoś
    coś o niej źle myśli. W taki sytuacjach ciągle drążyła ten temat, a ja
    ją pocieszałem i tłumaczyłem, jaka jest wspaniała.

    żyje plotkami z pracy, a nawet potrafiła mi opowiadać o przebojach
    swoich najlepszych przyjaciółek.

    – niezbyt pozytywnie wypowiadała się o niektórych członkach swojej
    bliskiej rodziny, np. mówiąc że kuzynka męczy ją swoimi problemami.

    – potrafiła kłamać mi w oczy i uważała, że nie ma w tym nic złego, bo
    ona jest zmienna.

    – częste zmiany nastroju, często nagle robiła się smutna, przybita.
    Wspominała, że boi się że nikt z nią długo nie wytrzyma, a chciałaby
    mieć rodzinę.

    – potrafiła opowiadać, że byłaby zazdrosna o swoje dzieci tj. gdyby
    miała córkę, że nie będzie już najważniejszą kobietą w rodzinie, a jak
    będzie syn i się ożeni, to będzie dla niego na drugim miejscu.

    – gotowa była parokrotnie zerwać znajomość z błahego powodu.

    – zakupocholizm – generalnie mnóstwo czasu spędza w sklepach.

    – ciągle przychodziła do mnie w pracy, a to z plotką, a to że coś
    śmiesznego się wydarzyło.

    rozdawała na lewo i prawo numer telefonu gostkom, którzy często ją
    zaczepiali. A raz będąc ze mną w klubie zaczęła tańczyć z innym. Ze
    mną nie chciała, ale gdy chciałem wyjść żeby mogła się dobrze bawić,
    to za wszelką cenę chciała mnie zatrzymać.

    Paweł i tak stopniowo ujawniały się te w/w. elementy. A ja ciągle
    tłumaczyłem sobie, że ona mnie sprawdza czy będę w stanie z nią
    wytrzymać
    . Czułem, że coś jest nie tak, ale jej magnetyzm i seksapil
    (którego wcześniej nie zauważałem!) tak mnie otumaniły, że nie
    potrafiłem się wyrwać.

    Doszło do tego, że zacząłem pieskować (zresztą potrafiła na mnie
    dosłownie zagwizdać)
    , unikać tematów, które by ją zdenerwowały,
    poświęcałem jej cały czas po pracy, choć nigdy nie wiedziałem co
    będziemy robić!

    Ale ja dalej w to brnąłem. Kiedy próbowałem ją pocałować w usta za
    pierwszym razem
    (4 spotkanie), powiedziała, że to jeszcze nie ten
    etap. Nie miała natomiast nic przeciwko obejmowaniu, czy całowaniu w
    policzki, czoło. Dopiero po jakimś czasie ją pocałowałem ponownie w
    usta (w czasie kłótni) i nawet nie protestowała, ale dopiero za
    trzecim razem odwzajemniła pocałunek (czego się teraz wypiera mówiąc,
    że nie pamięta).

    Generalnie w zależności od dnia raz było dobrze (np. sama inicjowała
    dotyk, cieszyła się z mojej obecności), a drugiego źle. Ale najlepsze
    dopiero teraz…

    Wyobraź sobie, że od niemal 2 lat kręcił się przy niej chłopak, który
    również pracuje w tej samej firmie. Widziałem, że czasem razem
    wychodzą z pracy, że rozmawiają. Na początku spotykania się więc
    zapytałem go wprost jakie są relacje między nimi, on mi powiedział, że
    znają się długo (wspólny staż), ale to tylko relacja czysto
    koleżeńska.

    Uwierzyłem w to… Coraz częściej zaczęliśmy wychodzić w trójkę. Ona
    i on często się jednak kłócili (właściwie cały czas), tak że zwykle ja
    zostawałem z nią. Wielokrotnie mi opowiadała jak on ją denerwuje, też
    swoim stylem bycia, zainteresowaniami.

    Co się okazało potem. Ano Kasia mi powiedziała (a on dużo później to
    potwierdził), że ów kolega jest w niej zakochany. Oboje poznali się po
    rozstaniach, on się przed nią otworzył, zwierzał. Chciał z nią być
    (2 razy dostał kosza). Doszło nawet do tego, że ona spotykała się z nim,
    na zmianę z jego najlepszym przyjacielem
    , aż w końcu zerwała na jakiś
    czas kontakt z nimi dwoma. Potem ten kontakt się odnowił, bo jak to
    określiła: “pozwoliła” mu się znów zbliżyć. I kiedy już się z nią
    spotykałem, to ów kolega postawił jej ultimatum, że musi wybrać między nami.

    Mękolił jej też ciągle, że się z nim nie widuje. Utrzymywał ciągły (!) kontakt
    SMS/FB.

    W końcu Kasia mi o tym powiedziała. I stwierdziła też, żebym jej nie
    dotykał/całował przy nim, bo go to boli
    i bardzo to przeżywa.

    Wyobrażasz sobie? Doskonale wiedziała jak on to przeżywa i jeszcze
    często inicjowała dotyk ze mną przy nim
    .

    No i kiedy się dowiedziałem o tej sytuacji, zaczęła się patologia.

    Próbowała nas rozgrywać tekstami typu: “Jak ty tego nie zrobisz to on
    to zrobi”
    , albo “A teraz zrobię casting na mojego chłopaka”, lub
    “Musze chyba zbadać wasze DNA kto jest lepszym materiałem”. Chłopak
    często nie wytrzymywał już mojej obecności i cały trzęsąc się
    zostawiał nas samych
    , gdy gdzieś wychodziliśmy.

    I co się w końcu stało?

    Pewnego pięknego dnia dała mi kosza. Nagle powiedziała, że tego nie
    czuje, że ją za często dotykam
    (a on, wg. niej tego nie robił), że
    jest bliżej z nim. To był szok. Ale naprawdę się załamałem gdy kilka
    dni później dowiedziałem się że są razem
    (“po trzech latach pozwoliłam
    mu się pocałować”
    ). Pojechali razem na wakacje, są ze sobą już ponad
    pół roku.

    A ja wciąż nie mogę się pozbierać. To że mnie rzuciła to jedno, ale to
    że wybrała gościa z którym pracuję
    (teraz w tym samym pokoju, a ona
    ciągle do niego przychodzi i na moich oczach planują np. wycieczki)
    i którego oceniam bardzo negatywnie (taki typ narcyza, natręta i cwaniaka) boli
    równie mocno.

    Ona tego nie ułatwia bo znów żywiła się moim cierpieniem. Ciągłe
    pytania (głównie smsem) jak to znoszę. Wmawianie, że zawsze traktowała
    mnie jak kolegę i nie dawała żadnych nadziei
    , że nie rozumiała jak mi
    zależy. Że nagle zakochała się w tym koledze. Że mnie przeprasza,
    że tak wyszło. Generalnie usłyszałem różne wyjaśnienia, łącznie z tym,
    że gdyby nie on to moglibyśmy być razem. Że miałem szansę. Że nie
    byłem zapychaczem czasu. Że ona potrzebuje lat żeby z kimś być.

    Szczytem było pytanie, czy “Gdybym wybrała Ciebie to byłbyś ze mną?” w momencie
    kiedy udało mi się nabrać do niej dystansu.

    Koniec końców mija pół roku jak dochodzę do siebie. Biorę
    antydepresanty
    (nareszcie mam stłumione emocje, uczucia) i zacząłem
    psychoterapię
    (dopiero dzięki niej zacząłem ograniczać kontakt
    z Kasią). Zacząłem też bacznie studiować Twoje materiały i próbuję jakoś
    wyjść z tego, choć byłem gotów nawet rzucić pracę. Mam też poczucie,
    że straciłem rok czasu i zakochałem się w osobie, z która stworzenie
    rodziny mogłoby być dramatem.

    I po tej długiej (ale i tak skróconej) opowieści prosiłbym Cię żebyś
    mi powiedział:

    1) Jak Twoim zdaniem powinienem się zachowywać w pracy wobec niej
    i kolegi, z którym muszę współpracować (ale patrząc na niego ciągle
    myślę co on ma takiego, że wybrała jego)? Nie mogę zastosować “zero
    kontaktu”, a ich widok naprawdę potrafił mnie dobić. Nie chcę zmieniać
    pracy, bo mam tam już pewną markę. Czy myślisz, że jednak całkowita
    zmiana otoczenia jest wskazana?

    2) Jak myślisz dlaczego zdobył ją gość, który pieskował dłużej niż ja,
    który ciągle utrzymywał z nią kontakt SMS/FB, którego potrafi czytać
    jak otwartą książkę (bo się przed nią otworzył, nie ma żadnej
    tajemniczości), który w ogóle nie był wyzwaniem (bo wiedziała, że za
    nią od lat szaleje), z którym się tak kłóciła (on uważa, że między
    nimi ciągle były emocje – może to potwierdzać że Kasia jest toksyczną dziewczyną,
    wampirem emocjonalnym), któremu dała kosza 2 razy, który denerwował ją swoim
    lenistwem, gadulstwem.

    Który nigdy na nią nie naciskał… Generalnie gość popełnił wszystkie
    możliwe błędy, ale był wytrwały (czy może uzależniony) i to się
    opłaciło. Ja widzę to i czuję, że ze mną jest coś nie tak (choć wiem,
    że błędów to ja popełniłem pewnie nie mniej). Zaczynam się porównywać
    do niego.

    3) Czy uważasz, że antydepresanty są dobrym środkiem na takie “chore
    zakochanie”? Widzisz one naprawdę pomagają zabić emocje, ale zabijają
    też te dobre uczucia.

    4) Jak przestać porównywać inne kobiety do Kasi? Ja tak wpadłem
    w pułapkę urody, że patrząc na inne dziewczyny (zwłaszcza te z którymi
    próbowałem się spotykać) widzę tylko ich braki w urodzie w porównaniu
    do Kasi (choć ona też ideałem nie była).

    5) Powiedz proszę, czy patrząc na te cechy Kasi też uważasz, że jest
    ona toksyczną dziewczyną i nie nadaje się do prawdziwie szczęśliwego związku?
    To pytanie może się wydać idiotyczne po tym co napisałem, ale wierz mi,
    że patrząc na nich tylko w kontekście tego jak się zachowują w pracy
    (tylko tu ich widuję) jestem gotów uwierzyć, że ona się zmieniła.

    Oboje mówią, że są w sobie zakochani, że poważnie myślą o przyszłości
    (ona np. mówi ze znów wierzy że może założyć rodzinę, choć np.
    w czerwcu jak byli razem na wakacjach pisała do mnie że boi się że obudzi się z ręką
    w nocniku…). I tu mnie boli, bo wierzę, że on jest w niej zakochany,
    ale nie mogę uwierzyć, że ona potrafi tak nagle się zakochać, a
    patrząc na nich jeszcze parę miesięcy temu – na początku ich związku -
    na to jak się patrzyła na niego, jak inicjowała dotyk (fakt, że czasem
    zachowywali się jak nastolatki np. szturchała go), okazywała mu
    zainteresowanie, jestem gotów w to uwierzyć.

    Wybacz za tak długi tekst, ale bardzo zależy mi na Twoim zdaniu.
    Pozdrawiam,
    Grzegorz”

    >>> MOJA ODPOWIEDŹ:

    Hej Grzegorz,

    Nieźle, miała w sobie optymizm, a potem okazało się, że to toksyczna dziewczyna. Jak widać pozory mylą.

    Wygląd jest mylący.

    Przez taką długą 4 godzinną pierwszą randkę już sobie utrudniasz odczytanie charakteru toksycznej dziewczyny, bo gdy rozwijasz bardzo powoli relację, to wtedy taka toksyczna kobieta zostanie szybko zdemaskowana i np. się obrazi, że nie jesteś łatwo dostępny od zaraz i po sprawie.

    Po co marnować czas na toksyczną dziewczynę, manipulującą wariatkę, psychopatkę?

    toksyczna dziewczyna partnerka - jak rozpoznać toksyczną kobietę

    A gdy przyspieszasz, to potem ona wejdzie Ci na głowę i zniszczy Ci psychikę, a Ty nawet nie będziesz wiedział, jak to szybko się potoczyło.

    Opisuję taką toksyczną dziewczynę np. w artykule o toksycznych kobietach.

    Świetna lista jej zachowań.

    No po prostu skarb.

    Reszta historii też mocna.

    Dobrze, że się to skończyło.

    Mogłeś się męczyć jeszcze wiele lat, a potem cierpieć jeszcze bardziej, gdybyś np. miał z nią dziecko.

    Trzeba było ją rzucić, gdy 3 takie toksyczne zachowania zauważyłeś.

    No ale to się fajnie teraz tak gada.

    Następną taką toksyczną dziewczynę od razu olej, gdy zdarzy się 3 razy coś takiego, co wypisałeś od myślników.

    No 5 razy to jest absolutne maksimum i potem nara. Wszystko w ciągu 2 miesięcy można zauważyć i taką olać.

    Odpowiedzi na pytania:

    1. Jak zachowywać się, gdy ją widujesz w pracy?

    Ciesz się, że ona będzie zatruwać teraz życie temu natrętowi. To nie ma znaczenia, co on w sobie ma, bo to jest toksyczna partnerka, która jest stuknięta i nawet nie wiadomo, czy on się jej w ogóle podoba.

    Jej się nikt tak naprawdę szczerze nie podoba, bo ona używa facetów do zabawy i karmienia się ich uwagą.

    Toksyczna dziewczyna jest oszustką i manipulantką a nie partnerką.

    Ten koleś nic w sobie nie ma. Po prostu jest kolejną ofiarą toksycznej dziewczyny.

    Ciesz się, że to on będzie teraz cierpiał a nie Ty. Co robić? Trzymać się od nich
    z daleka i życzyć im wszystkiego dobrego.

    Nie utrzymuj negatywnych emocji. Przebacz.

    Bądź kulturalny. Nie szukaj kontaktu. Bądź jedynie na “cześć” i idź dalej. A jakbyście wpadli na siebie, to pierwszy kończ rozmowę i idź gdzieś indziej. Jakby Cię zaczepiali, to bądź miły, pewny siebie, miej dystans do siebie. Życz im dobrze. Nie daj się sprowokować. Miej dystans. Zachowuj się, jakby nigdy nic, tylko ogranicz z nią kontakt do niezbędnego, grzecznościowego minimum.

    Studiuj dalej materiały o utrzymywaniu związku, to wtedy się utwierdzisz, że niczego nie straciłeś, a tamten natręt ma przesrane.

    2. Dlaczego zdobył ją gość, który jej pieskował?

    Dodatkowo przeczytaj artykuł: “Maniaczka kontroli chce pełnej szczerości i zwierzania ze swoich słabości”

  • Taka toksyczna dziewczyna wybrała go, ponieważ się dowartościowuje uwagą wielu facetów, fanów, ofiar, frajerów, piesków.
  • Karmi się tą uwagą, jak wampir krwią.
  • Zawsze jej mało.
  • Chce kontrolować ich emocje, ich życie, chce władzy, pełnej dominacji życia mężczyzny i tak sobie zmienia facetów, dopóki się jej dany nie znudzi oraz zawsze ma dookoła wielu orbiterów, którzy ją dowartościowują.
  • Toksyczna dziewczyna jest uzależniona od uwagi innych ludzi.

    toksyczna dziewczyna partnerka jak rozpoznać toksyczną kobietęWłaściwie to ona wcale NIE WYBRAŁA TEGO KONKRETNEGO FACETA, tylko taka osoba wybiera największą dawkę UWAGI!

    Ten, kto da jej więcej uwagi, ten “wygrywa”, ale przecież to żadna wygrana, skoro ona go wybiera tylko na chwilę i spośród wielu innych adoratorów i to w dodatku po latach!

    Toksyczna partnerka wcale nie jest zainteresowana żadnym facetem, tylko uwagą, kontrolą albo wręcz znęcaniem się psychicznym nad kimś, mimo że nie wygląda na taką i nie przyzna się, że tak naprawdę to znęca się nad swoimi ofiarami.

    Toksyczna dziewczyna to psychopatka!

    Zmieniła sobie faceta z jednego na drugiego, żeby być z kimkolwiek oraz, żeby się między sobą znali i cierpieli.

    Wybory takiej toksycznej dziewczyny nie mają żadnego znaczenia.

    Zmieniają sobie facetów, żeby się dowartościować i karmić się ich uwagą.

    Mają w du*ie tych facetów.

    Chcą tylko ich uwagi i władzy, jak wampiry chcą krwi.

    Reszta jest nieważna.

    Nie zależy im na szczęściu tych facetów. Robią im tylko taką samą wodę z mózgu, jak Tobie.

    Najpierw ich przeżują i się nasycą, a potem wyplują i wyrzucą na śmietnik.

    Albo jakiegoś usidlą i będą go dręczyć całe życie, oczywiście na zewnątrz udając, jacy są “szczęśliwi”.

    Taki mają sens życia i schemat postępowania.

    toksyczna partnerka - jak rozpoznać toksyczną kobietęWpakowałeś się w związek
    z toksyczną kobietą
    , której nie rozpoznałeś
    od początku, która bawi się facetami i się dowartościowuje kontrolowaniem ich oraz niszczy im psychikę, znęca się nad nimi.

    Jedynym sposobem, aby z taką “być”, to pieskować jej i cierpieć w milczeniu, a na fb wrzucić sweet focie, jacy jesteście “szczęśliwi”.

    Chore!

    Mam nadzieję, że skoro tego doświadczyłeś, to się obudziłeś ze snu, wyciągniesz wnioski, zastosujesz się do zasad i już nigdy więcej nie dopuścisz do siebie takiej toksycznej dziewczyny.

    To masakra, jeśli Ty robiłeś podobne błędy do tego pieseczka – natręta.

    Jakbyś stosował się do zasad wyzwania, przestrzeni i tajemniczości, to program 12 randek do związku automatyczne ochroni Cię przed takimi toksycznymi dziewczynami, bo one się wściekną od razu za to, że za nimi nie biegasz i ciągle ich nie adorujesz.

    Będą zrzędzić, rościć sobie od razu jakieś prawa do Ciebie, wymagania.

    W ten sposób OD RAZU rozpoznasz toksyczną kobietę i oszczędzisz tonę czasu, nerwów i pieniędzy.

    Także nadrabiaj zaległości i trzymaj się surowo zasad wyzwania następnym razem, aby taką toksyczną dziewczynę szybko skreślać.

    3. Czy antydepresanty są dobre na takie zakochanie w toksycznej dziewczynie?

    Antydepresanty to nie jest rozwiązanie.

    To jest jak wiagra albo sterydy. Chwilowe zyski kosztem długotrwałych problemów. Jedynym wyjściem jest przebaczenie. Jeśli interesuje Cię ten temat, to jest o tym w trzecim miesiącu Wolności od nałogów w 90 dni. Niektóre elementy w psychoterapii po prostu nie mają prawa działać.

    4. Jak przestać porównywać toksyczną dziewczynę z innymi kobietami?

    Jesteś omamiony jej wyglądem i seksem z nią.

    Dlatego tak ważne jest, aby nie uprawiać seksu zbyt wcześnie, bo jak się ta druga osoba okaże kretynką, toksyczną partnerką, to potem masz już z nią więź seksualną, którą będziesz bardzo dobrze pamiętał. Mówię o tym w module o seksualności, jeszcze więcej w programie wolności od nałogów w 90 dni albo np. w artykule.

    Jakbyś się trzymał zasad z programu 12 randek, to byś nigdy nie wpakował się w taką relację z toksyczną dziewczyną.

    Także nie da się z tym nic więcej zrobić, bo pamięci nie wymażesz. Pozostaje ograniczenie kontaktu do minimum, rozwijanie pozostałych sfer życia, jak w artykule
    o przebaczaniu i zapominaniu o dziewczynie. Poznawanie nowych osób. Własne pasje. Silna psychika przede wszystkim.

    5. Czy toksyczna dziewczyna się zmieniła lub zmieni na lepsze?

    toksyczna partnerka - moja dziewczyna jest toksycznaTa dziewczyna to jest książkowy przykład najbardziej toksycznej istoty, jaka istnieje na tej planecie, czyli nie dość, że ma toksyczny charakter, to jeszcze jest seksowna
    i manipuluje swoim seksapilem, aby znęcać się psychicznie nad jej ofiarami.

    To najbardziej niebezpieczna istota.

    Piękna i toksyczna dziewczyna.

    Pisałem o takich wielokrotnie na blogu, w poradach mailowych, na webinarach mówiłem
    w odpowiedziach na pytania,
    w programie “Jak utrzymać związek” w “Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek“, w mailach.

    Jest to bardzo częsty i ważny temat, bo faceci się nieraz obrażają na mnie, że moje metody “nie działają, bo tracą dziewczyny”.

    Właśnie tracą takie dziewczyny, jak ta toksyczna Kasia, dlatego tłumaczę konkretnie toksyczne zachowania kobiet i nie należy z nimi w ogóle rozwijać żadnych relacji!

    Ta dziewczyna jest tak toksyczna, że bardzo prawdopodobne jest, że ona jest z tym natrętem i demonstruje przed Tobą, jaka jest szczęśliwa po to, żeby Ciebie ranić.

    A wcześniej była z Tobą, żeby tym widokiem torturować tego aktualnego!

    Poważnie.

    Te toksyczne kobiety są tak stuknięte.

    Tak, jak pisałem wcześniej.

    Nie dość, że Cię wykorzystają, przeżują, wyplują i wyrzucą na śmietnik, to potem będą jeszcze Cię dobijać specjalnie związkiem na pokaz z kimś innym.

    To oczywiste, że ona to robi specjalnie, a Ty się na to nabierasz, jakbyś miał 15 lat
    i myślisz, że ona naprawdę jest szczęśliwa.

    Męska naiwność i zaślepienie po prostu nie znają granic.

    Przecież nieraz nawet w miarę zdrowa psychicznie dziewczyna będzie się pokazywać
    z nowym chłopakiem, żeby jej były sobie nie myślał, że ona płacze w poduszkę itp. tylko sobie świetnie radzi.

    A ta Kasia nie dość, że pokazuje, że sobie radzi i już ma nowego chłopaka, to w dodatku chce Ci tym specjalnie mocno dopierdzielić, ponieważ cały związek się nad Tobą znęcała i teraz to wcale nie jest koniec.

    Toksyczna dziewczyna chce dalej niszczyć Ci psychikę! Nawet po rozstaniu!

    Przesłuchaj dokładnie materiały o toksycznych kobietach, żebyś w 100% rozumiał, jak niebezpieczna ona jest.

  • Wszystko, co ona robi jest FAŁSZEM.
  • Związek z Tobą był fałszem.
  • Tak samo związek z tym natrętem jest fałszem.
  • Ona z nim jest po to, żeby Tobie dowalić i żeby karmić się jego i Twoją uwagą, tylko że zamieniliście się rolami.
  • Widzisz to? Niedawno graliście odwrotne role.

    Ona była z Tobą, a tamten się wkurzał. To nie ważne, że ona może go jakoś faworyzowała, bo kazała Ci ograniczyć dotyk w jego obecności.

    Przecież samo spotykanie się we trójkę było chore i tamten natręt dostawał wtedy do głowy, że ona była z Tobą a nie z nim. Teraz postanowiła zamienić was rolami i dalej obydwu torturować.

    Taka z niej toksyczna dziewczyna. Gdyby Ciebie nie było, to by tak nie paradowała i się nie obnosiła z tym natrętem, bo kto by się tym przejmował i kto by zwracał na nich uwagę…

    Musi być ktoś, kto daje jej energię i uwagę.

    Ktoś, kogo ona kontroluje psychicznie i się nad nim znęca.

    Gdyby takich ludzi, jak Ty i ten natręt nie było, to taka dziewczyna by się chyba zabiła albo ześwirowała.

    Pozdrawiam,
    Paweł Grzywocz
    “Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
    “Zawsze pomyśl, co zrobiłby przeciętny facet, a później tego nie rób”
    “Zawsze inwestuj w rozmowę”
    “Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać”
    “Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter”

    Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek
    Jak utrzymać związek
    PewnoscSiebieW90Dni.pl
    77 Technik Flirtu
    Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni
    Najlepsze miejsce do poznawania kobiet
    Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl/mapa-sukcesu

    A ile czasu ze swojego życia Ty zmarnowałeś na toksyczną dziewczynę, stukniętą wampirkę uwagi i kontroli, psychopatkę, która bawiła się Twoimi uczuciami?

    jak zdobyc dziewczyne w 12 randek


    Jeśli spodobał Ci się artykuł, to odbierz bezpłatny raport i zaawansowane porady mailowe:

    Twój email posłuży tylko i wyłącznie
    do komunikacji między nami.

    VN:F [1.9.20_1166]
    Oceń Proszę Wpis:
    Rating: 4.8/5 (5 votes cast)
    Toksyczna Dziewczyna - Jak Rozpoznać Toksyczną Kobietę? 25 Oznak Toksycznej Partnerki, 4.8 out of 5 based on 5 ratings

    Poszukiwano

    • https://www jak-zdobyc-dziewczyne pl/blog/toksyczna-dziewczyna-jak-rozpoznac-toksyczna-kobiete-25-oznak-toksycznej-partnerki/

    Podobne wpisy:

    Zostaw swój komentarz...

    { 104 comments… read them below or add one }

    KKS June 13, 2018 at 21:07

    Prawdziwa modliszka…

    Reply

    Piter June 13, 2018 at 22:16

    Znam pewną dziewczynę sam do niej startowalem dosyć podobny przykład dawała sprzeczne sygnały miała kolesia ze 20 lat starszego rozdawała swój numer wszystkim kolesiom co o niego zapytali jak sam o numer zapytałem z uśmiechem na ustach pytała a po co Ci mój numer po rozmowie z nią zawsze bylem jak wypompowany materac .Też jest miła dla wszystkich lecz nie wiadomo czy to tylko pozory tego jaka naprawdę jest.

    Reply

    Sisu June 14, 2018 at 00:37

    Znam taki typ, jest z moim kolega i zabroniła mu sie spotykac z nami.
    Kiedyś była w odwiedzinach z nim, u drugiego kolegi i z wsciekłości, że rozmawiał zinna kobieta próbowała rzucic go krzesłem.
    Zwróciłem uwage jej co odpieprza, przeciez jest w gościach i czemu rzuca krzesłami.
    Odpowiedziała cyt : “No, czego chcesz, przeciez jednym pierdolnełam”!
    Tragedia człowieku.
    Od takich to uciekaj i nawet niech ci przez myśl nie przejdzie jakiś zwiazek z nią!!!

    Reply

    Damian June 14, 2018 at 08:44

    Antydepresanty nie pomogą? To jakie jest wyjście od uzależnienia się od jednej dziewczyny, niekoniecznie toksycznej, myślenia o niej non stop? Napisz Pawle konkretny plan działania, bo mam taki problem już od 2 lat i utrudnia to normalne funkcjonowanie.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 14, 2018 at 11:56

    Podałem link do metody w artykule, tutaj kolejny. Ponad to rozwijanie pewności siebie i umiejętności konwersacyjnych, ponieważ gdy masz wybór, opcje i dobrze się bawić, poznając nowych ludzi, to nie będziesz ubolewał nad kimś, kto ma Cię gdzieś. O radzeniu sobie z przeszłością są też kursy pewności siebie, wolności w 90 dni, w tym o utrzymywaniu związku też jest o tym moduł.

    Reply

    Szymek October 1, 2018 at 16:43

    Ja od pół roku – widujesz ją na codzień – bo 2 lata to dużo

    Reply

    Damian October 1, 2018 at 20:58

    Nie widuję jej na codzień. Być może już jej nigdy nie spotkam, bo wyjeżdżam na magisterkę do innego miasta, a ona zostaje. Podobała mi się mniej więcej od drugiego roku studiów, ja jej początkowo też, ale podrywałem ją tak nieudolnie, że na koniec trzeciego roku już mnie unikała i myślała jak o jakimś świrze. Najlepsze jest to, że praktycznie wcale jej nie znałem, bo nigdy porządnie na żywo nie zagadałem, tylko pisałem jakieś głupoty na fb i to wszystko popsuło. Dramat, nie umiem wytłumaczyć swojego zachowania. Najgorsze, że często do tego wracam myślami, być może przez nadmiar wolnego czasu w wakacje.

    Reply

    Darek August 18, 2019 at 22:31

    Damian, (wiem,że stary komentarz ale na przyszłość może komuś da do myślenia)
    wszystko to kwestia tego czy masz jaja lub ich nie masz. Spójrz jak psycholodzy i cała świta na ludzkich tragediach robi dobrą kasę. Najłatwiej jest im wmówić pewne rzeczy i zaproponować wielomiesięczne leczenie :)
    Wracając do tego co pisałem na początku – ja przeżyłem 4 lata w toksycznym związku, historia zaczęła się w 2 klasie liceum i ciągnęła do 3 roku na studiach. Zakończyło się to naprawdę kilkoma tragediami po drodze. 2 miesiące się z tego zbierałem, gdzie jak już miałem łatkę “przyjaciel” i “spotykam się z Tobą bo się o Ciebie martwię” zebrałem się w siłach, powiedziałem jej co na ten temat myślę i przede wszystkim powiedziałem jej, że nie chcę się spotykać i mieć kontaktu. Nagle olśnienie – przez 3 dni miałem tak gorący telefon od jej połączeń i smsów, że przez ostatnie pół roku się tak do mnie nie odzywała. I też po wymianie kilku smsów doszedł do mnie sms, na który już nie odpisałem ” I to był mój błąd. Jednak coś jeszcze czuje.” Olałem totalnie. Przez 2 miesiące mi mówiła, że nic nie czuje, albo nie wie co czuje. A ja latałem jak głupi. Będziesz znał swoją wartość i oprzesz ją w sobie i w tym co robisz, to takie dziewczyny i wspomnienia o nich znikną Tobie szybko z pamięci. Pamiętaj, że atrakcyjny facet nie wie co to powrót do byłej lub tęsknota, bo to on zrywa pierwszy :)

    I jeszcze ważna kwestia. Nie uzależniasz się od osoby, od jej wyglądu czy czegokolwiek innego tylko od emocji i odczuć jakie ta osoba Tobie daje. Mówimy tu o tych pozytywnych odczuciach. I, dlatego tyle ludzi pożera fastfoody, pali papierosy i popada w nałogi. Jak to sobie uświadomisz to krótka droga do przejęcia kontroli i nie potrzeba antydepresantów ;)

    Reply

    Przemo June 14, 2018 at 16:51

    hej. co myślisz o dziewczetach, które po pierwszym spotkaniu ewidentnie tracą procent zainteresowania. Do czasu pierwszego spotkania ‘naparzają’ prawie jak desperatki smsy, maile, messenger….. żeby po pierwszym spotkaniu wyraźnie odpuscic i zejsc do poziomu kurtuazji?

    Reply

    Paweł Grzywocz June 14, 2018 at 17:44

    Opcje są dwie. Albo dziewczyna jest stuknięta i ma jakieś dziwne motywy, jak np. zabawa męskimi uczuciami, dowartościowanie, robienie złudnych nadziei, zabijanie nudy, chęć szybkiego zaklepania kogokolwiek, typowe dla małolat poniżej 23 lat albo dziewczyna ma wysokie początkowe zainteresowanie, ale chłopak popełnia tonę błędów, jest zbyt dostępny, łatwy, przewidywalny, a przez to nudny, daje jej za dużo uwagi, po czym ona czuje, że już go ma w garści i ją to zniechęca taki łatwy chłopak. Na randce się tylko w tym upewnia i kończy znajomość.

    Reply

    Przemo June 14, 2018 at 21:45

    no wlasnie ta druga opcja odpada- zainteresowanie spadlo- tak jakby sie zawiodla rzeczywistym wygladem

    Reply

    Paweł Grzywocz June 14, 2018 at 21:54

    Nie wiem, na ile Twoje zdjęcia są bliskie realnego wyglądu. To już Ty musisz ocenić, czy to mogło mieć przeważający wpływ. Jeśli się wcale nie widzieliście, to bardzo możliwe, bo podstawą kontynuowania rozmowy i relacji jest zdanie tzw. testu fizycznej atrakcyjności, czyli obydwie strony muszą się sobie spodobać fizycznie w stopniu co najmniej akceptowalnym. Jeśli nie ma tego fizycznego pociągu choćby w najmniejszym stopniu, to relacja się nie rozwinie, chyba że na siłę i z rozsądku. A z osobami z Internetu to jest nagminne, że np. dziewczyny się maskują, robią zdjęcia z góry, aby ukryć tuszę, czarno biały, aby ukryć słabą skórę, z daleka, aby ukryć krzywe zęby. Potem przychodzisz na randkę, a tam dziewczyna, która Ci się de facto nie podoba. Faceci tak samo robią. Dlatego Internet albo szczerze albo wcale. Twarzą w twarz można zabłysnąć pewnością siebie, osobowością, rozmową, a na zdjęciu lub tekstowo nie da się tak silnego wrażenia wywołać. Dla mnie Internet nie ma sensu bo:

    - większość kobiet jest tam ,żeby się karmić uwagą, dowartościować.
    - jest tam tyle piszących do niej samców, że nawet jak się początkowo odróżnisz, to po chwili ona jest tak przytłoczona wiadomościami, że nie da rady odpisać
    - dziewczyny oszukują z wyglądem
    - nie mogę zaprezentować mojej pewności siebie, odwagi, męskości, jak przy zagadaniu twarzą w twarz
    - ona nie musi mi nawet z grzeczności poświęcać ani chwili, jak to ma miejsce na żywo, tylko po prostu nie otworzy nawet mojej wiadomości, bo ma ich setki
    - nie widzę osobowości, a potem na spotkaniu ona może okazać się drewnem
    - muszę długo pisać, żeby w ogóle doprowadzić do spotkania (2 x 30 minutowy czat lub 5 wymian mailowych, a często trzeba dłużej pisać, a do spotkania i tak nie musi dojść, a to konsumuje mnóstwo czasu. Na co dzień mogę zagadać do 3 dziewczyn dziennie i na każdą poświęcić około minuty, jeśli żadna z nich by nie chciała dłużej pogadać. W Internecie muszę godzinami szukać ciekawego profilu, analizować jej opis, komponować wiadomość, pisać kolejne wiadomości. No masakra. Strata czasu.

    Tylko twarzą w twarz. Przykłady rozmowy w dziale kontakt u góry i w kursach.

    Reply

    David June 14, 2018 at 21:33

    A ja już sobie odpuściłem dawno relacje damsko-męskie jak zobaczyłem ile toksycznych i zadufanych w sobie dziewczyn jest (czyli wyżej sr**ą niż d***e mają). Zwykle te fajne i wartościowe i tak są już zajęte… Zresztą nieważne jakie bym zastosował “techniki” i tak jak nie mam 180 cm, czy wystarczająco fajnej gęby i tak będę odrzucany z góry, z automatu. Te panny do 23 roku to porażka, jedna wielka

    Reply

    Anonim June 14, 2018 at 23:02

    Macie rację, procent księżniczek w społeczeństwie jest ogromny. Ręce opadają, jak widzisz niespecjalnie ładne i mądre dziewczyny, które uważają się za Bóg wie kogo. Propaganda medialna to też prawda. Mężczyźni pokazywani są jako półgłówki i ciamajdy, a kobiety jako wszystkowiedzące itp. bzdety. One naprawdę w to wierzą w większości.

    A jak już znajdziesz piękną i inteligentną, do tego kobiecą, to jest zajęta. Ta “moja” ekspedientka dzisiaj sama do mnie zagadywała, zaczynała tematy. Wymiękam zawsze po rozmowie z nią i potrzebuję później sporo czasu, żeby dojść do siebie. Trafia idealnie w mój gust. Piękna, inteligentna, kobieca, naturalna, spokojna też się wydaje. Problem taki, że gdy zapytałem o nr w pierwszej rozmowie, to mi powiedziała że ma męża. A teraz co? Karmi się uwagą tylko, a może ja jej też się podobam, tyle że ma męża? Takie myśli nie pozwalają się do niej zniechęcić, jak widzę jaka jest słodka, gdy się spotykamy.

    Reply

    mbvb June 15, 2018 at 08:23

    Anonim- uważaj na takie kobiety, bo nie dość, że się dowartościowują Twoją uwagą to być może nie są tak ”wspaniałe” na jakie się kreują. No moje oko ona dostosowuje się do Ciebie, do tego czego Ty pragniesz. Psychopaci potrafią to wyczuć i po prostu dostosowują się do innej osoby. W ten sposób ona ma radochę, że miesza Ci w głowie i być może chce sobie trochę życie urozmaicić, zabić nudę. Jeśli kobieta na początku wydaje Ci się ”wspaniała, ”trafia w mój gust” to uważaj, bo może a raczej na pewno jest psychopatką i ma narcystyczne zaburzenie osobowości i przez to odzwierciedla w sobie to co Ty możesz lubić w niej.

    Reply

    markwahlberg June 15, 2018 at 13:07

    Mój komentarz z 11:13 był do Anonima, bo pisał, że po rozmowie z nią potrzebuje czasu żeby dojść do siebie. To co wyczuwam (moje osobiste wrażenie) po Twoim komentarzu mbvb i anonima to trochę negatywne podejście. Przecież dziewczyna nie dała numeru, ma meża, jest skreślona jako potencjalna ?andydatka. Ale czy nie lepiej czerpać radość z samej rozmowy? Przecież kobiety to flirciary i rozkmina czy ona się dowartościowuje to dzielenie włosa na czworo po tym jak nie dała nru i marnowanie energii na analizowanie, które jak widzę potęguje negatywne myśli. Oczywiście trzeba być świadomym, ale nie może to tak wpływać na nasze nastawienie, sami się wtedy sabotujemy. Pozdrawiam

    Reply

    Anonim June 15, 2018 at 17:04

    Ja mam tak po rozmowie z nią, że przez 2-3 godziny jestem wtedy szczęśliwy, mam energię, a później dociera do mnie, że ona ma męża, nie ma numeru, nie ma spotkań, dupa. Sama rozmowa ze świetną dziewczyną nie będzie mi dawać wyłącznie radości, bo czuję żal, że nie jest moja, bezsilność, że niewiele mogę zrobić i nie sądzę, że dałoby się inaczej do tego podejść u mnie.

    Zgadzam się, że system jest prosty. Daje numer, przychodzi na spotkania, pozwala się całować, widać zainteresowanie, angażuje się itd. to jest dobrze. Nie daje tego, to nic się nie liczy, zgodnie z systemem Pawła. I tak ma być.

    No ale co w sytuacji, gdy jest w związku. Ma męża, lub chłopaka, i jak wiemy wiele związków jest nieudanych. A ja mógłbym być w jej typie. To co wtedy? O numer zapytałem w czasie naszej pierwszej rozmowy, więc bardzo szybko i od tego czasu ona mnie lepiej poznała i mogę zwiększać jej zainteresowanie i komfort. A jej mąż mógł zabić jej zainteresowanie. Kto wie? No ale mnie jest głupio znowu pytać ją o numer, czy coś proponować. Myślę, że ona powinna wyjść z jakąś inicjatywą, gdyby chciała.

    Oczywiście flirciarą pewnie jest, czasem jest to widoczne, te jej minki, uśmieszki. Fajnie, że sama coraz więcej zagaduje, ale być może szuka tylko dowartościowania uwagą innych, jak Paweł kiedyś napisał.

    Czy taka wspaniała? Na pierwszy rzut oka – tak, ale jaka jest na co dzień, to wiadomo, że trzeba się poznawać i iść według programu. Powiem tyle, że mój typ z wyglądu, co nie jest takie częste w dzisiejszych czasach, bo ubiera się kobieco, ale i z klasą, skromnie, klasycznie. Nie maluje nawet paznokci. Pierścionek, może jakiś łańcuszek i to wszystko. Mało makijażu, bardzo naturalna, głos itp. Wzrost dosyć wysoki, kobiecie kształty, ale szczupła, wszystko super. Z charakteru też wydaje się świetna. Dosyć pewna siebie, ale i normalna, nie ma nosa na kwintę, nie robi z siebie księżniczki, uśmiechnięta. Często ekspedientki robią wszystko z musu, a ona uśmiechnięta, sama wychodzi z inicjatywą. Czasem powie coś od siebie, o swoich odczuciach. Zabawna czasem, sama też żartuje. Jak patrzymy sobie dłużej w oczy, to odpadam, takie ma spojrzenie. Jak mówi słodko “hej”, “pa”, albo mi macha ręką, to też. No ale pogadać sobie można. :)

    Reply

    Paweł Grzywocz June 15, 2018 at 18:03

    Takie problemy biorą się z jednego problemu: “Brak innych opcji”.

    Reply

    Anonim June 15, 2018 at 18:19

    Możliwe, to jest bardzo mądre zdanie, jedna z Twoich najlepszych myśli i prawie nikt nie bierze tego pod uwagę, jak się zauroczy. Ale naprawdę ciężko takie kobiety znajdować na każdym rogu, jeszcze żeby jakiś kontekst był, i żeby była chętna na znajomość, żebyś był w jej typie. A żeby była wolna to już nie mówię, bo takie dziewczyny mają długą kolejkę chętnych na zawołanie, to jakim cudem taka kobieta może być wolna?

    Reply

    markwahlberg June 15, 2018 at 19:01

    Ok teraz trochę bardziej rozumiem, co Anonim ma na myśli. Byłem kiedyś w podobnej sytuacji, miałem w pracy prześliczną koleżankę, która dawała oznaki zainteresowania, ale miała chłopaka. Dużo o niej myślałem, przeszło mi dopiero jak poznałem inną atrakcyjną dziewczynę.

    Jest dokładnie tak jak Paweł pisze, to bierze się z braku innych opcji, a ze swojego doświadczenia dodam, że jeszcze z braków w charakterze. Randki/kobiety to ma być zabawa, nie można tego brać zbyt poważnie. Niby znałem materiały, ale ciągle robiłem te same błędy (w myśleniu). Charakter (poczucie własnej wartości i pewność siebie) jest kluczem, atrakcyjność jest skutkiem i trzeba ciężko pracować sam ze sobą, żeby te zasady w sobie ugruntować. Świetnie to tłumaczy Tomek w kursie o tranzycjach, tutaj fragment: https://m.youtube.com/watch?v=765zFdnwZdM

    Reply

    Anonim June 15, 2018 at 22:03

    Cały czas staram się nad sobą pracować, poszerzam strefę komfortu, rozwijam się w kilku dziedzinach, zagaduję do dziewczyn na ulicy i w innych miejscach, występowałem kilka razy w tv i nowe, ambitne projekty w drodze, sprawdzam się znowu w innym obszarze, więc tu idzie dobrze. Jedyny duży minus, że poznaję bardzo mało kobiet w miejscach z kontekstem. Może za jakiś czas będę się więcej udzielał towarzysko, ale muszę też nad swoim rozwojem w innych dziedzinach pracować, więc nie zawsze jest czas. No ale z drugiej strony, to że ta Ekspedientka tak się do mnie odnosi, to też może myśleć, że jestem atrakcyjny, więc wszystko idzie dobrze w sumie. Tyle, że wiele najfajniejszych dziewczyn jest zajętych i ciężko nawet się z taką na randkę wybrać.

    Reply

    ABC2 June 15, 2018 at 22:16

    Też mam z tym problem i jest to coś czego mi brakuje. Niby wiem, że trzeba być szczęśliwym samemu, ale czuję, że jeszcze nie jestem taki w pełni. Czy mógłbyś się podzielić w jaki sposób doszedłeś do takiego myślenia? Jakie materiały, ćwiczenia Tobie pomogły? Zdaję sobie sprawę, że dojście do takiego poziomu wymaga sporo pracy i czasu.

    Reply

    markwahlberg June 17, 2018 at 13:22

    Nie znam specjalnych technik i ćwiczeń. Jak teraz analizuję to u mnie znaczenie miało uświadomienie sobie na czym opieram swoją wartość, jakie mam mocne strony i wady – praca, aby je zniwelować, bardzo ważne.

    Oprócz tego codzienne drobne interakcje z ludźmi, w pracy, w sklepie, gdziekolwiek (nie tylko z kobietami), celem ma być zbudowanie wartości nie oczekując nic w zamian. Do dzisiaj ładuje mnie to energią i daje niezłego kopa.

    Jeszcze jedno, od niedawna jestem w związku. Kobieta nie jest receptą na wszystkie moje problemy, związek z nią nie jest gwarancją szczęścia. Wszystko układa się idealnie, ale dalej muszę żyć tak, żeby cieszyć się życiem również bez niej i to powoduje jej przyciąganie do mnie. Widzę to jak na dłoni, że gdybym się rozleniwił i postawił ją w centrum byłaby to prosta droga do końca związku.

    Reply

    ABC2 June 17, 2018 at 23:09

    Czyli to co wynika z materiałów Pawła, praca nad sobą, budowanie wartości w rozmowie, otwartość.
    Ostatni akapit najbardziej dał mi najbardziej do myślenia. Niby jest to oczywiste i wiedziałem to z materiału “37 zasad bycia wyzwaniem”, ale zawsze dobrze przeczytać to na podstawie innej historii i mieć następne potwierdzenie. Nie sądziłem, że bycie szczęśliwym samemu, ma aż taki udział w utrzymaniu zainteresowania kobiety. Będę na tym pracował. Dziękuję za odpowiedź.

    markwahlberg June 18, 2018 at 15:09

    Kolego ABC2 nie mogę odpisać pod Twoim ostatnim komentarzem a chciałem jeszcze coś dodać. Dziewczyna pewnego razu mi powiedziała, że byłem pierwszym facetem w jej życiu, który nie miał od razu parcia na związek, nie wciskał gazu do dechy i cała moja postawa jest spójna. Gdybym na siłę chciał przyspieszyć to by się wycofała i mnie olała. Bardzo mi to zapadło w pamięć, całkowite potwierdzenie materiałów, wnioski niech każdy wyciągnie sam jaka postawa przyciąga kobiety. Pozdrawiam.

    ABC2 June 18, 2018 at 21:41

    Też nie mogę odpisać nad ostatnim komentarzem. Dzięki za komentarz i kolejne potwierdzenie. Dobrze usłyszeć takie coś prosto od dziewczyny. Jest to motywacja do pracy nad sobą. Jak dobrze rozumiem, łączy się to z poprzednim komentarzem. Jesteśmy szczęśliwi samemu, cieszymy się życiem, więc nie śpieszy nam się do związku i to buduje zainteresowanie dziewczyny. Doprowadzeniem do związku zajmie się dziewczyna. Ciekawe, że byłeś pierwszym facetem którym się nie śpieszy. Wychodzi, na to, że facetów, którzy się nie śpieszą jest bardzo mało i jesteśmy rzadkością jak dziewczyny z dobrym charakterem. Przy okazji, jeżeli nie śpieszymy się, a na dziewczynę to dobrze działa, jest duża szansa, że jest szczerze zainteresowana i ma dobry charakter. Nie miałem jeszcze takiej sytuacji jak Twoja, ale wierzę na słowo, że jest jak napisałeś. Pozdrawiam

    markwahlberg June 19, 2018 at 12:01

    Tak, cieszymy się życiem, to przyciąga dziewczynę, nie jesteśmy needy. Zresztą nawet w związku spotykamy się zwykle 2 razy w tygodniu, zostaje 5 dni, trzeba się zająć czymś produktywnym, dziewczyna nie może być całym światem.

    Przestrzeń działa tylko na zainteresowane dziewczyny i te z dobrym (normalnym) charakterem, resztę to zniechęci.

    Napisałeś “dziewczyna ma się zająć doprowadzeniem do związku”. My faceci umawiamy spotkania, jesteśmy liderami, prowadzimy relację. Przestrzeń ma ją też skłonić, żeby ona nacisnęła pierwsza na częstszy kontakt kiedy już będzie gotowa i będzie chciała nas więcej. Tego chcemy, czarno na białym widać, że dziewczyna nas goni. Tak właśnie było u mnie.

    markwahlberg June 15, 2018 at 11:13

    Cześć kolego, też kiedyś się frustrowałem takimi sytuacjami… Bardzo mi pomogło uświadomienie sobie, że jeśli ta kobieta jest zajęta to jest to kompletnie poza moją kontrolą i powinienem czerpać energię z samej interakcji z nią, zwykła rozmowa z pozytywni emocjami to już jest wartość, a nie powód aby się dołować. Jeśli są między wami fajne wibracje, to znaczy, że wszystko jest na dobrej drodze, jeśli spotkasz następną w Twoim typie, ale wolną to powinno pójść ok. Tak jak Paweł często pisze, trzeba wyrobić statystykę, a trafienie na odpowiednią kobietę to kwestia czasu. Pozdrawiam

    Reply

    Czad June 15, 2018 at 00:40

    Ile masz wzrostu?

    Reply

    XTRO June 16, 2018 at 10:18

    też mam taką w pracy po 30 trójka dzieci mąż, pewnie dobija ja szara rzeczywistość, wyszła za mąż to myślała że to już zwieńczenie kobiecych marzeń że będzie księżniczką z księciem a tu zonk, 3 dzieci daje pewnie w palnik, do tego mąż może już nie tak atrakcyjny jak kiedyś, no i przymili się do mnie nie wiem szuka kochanka czy adoratora ciężko to rozkminić bo nie lubię się bawić w takie rzeczy. Na dyskotekach najbardziej rozentuzjazmowane najbardziej expresywne i sexowne w tańcu kobiety to zajęte kobiety z tego co zauważyłem. Co do tego że jest pełno księżniczek o aparycji przecietniary już narzekałem na to wielokrotnie niestety to prawda, w miastach z mała liczbą kobiet czy na wsiach może się to dawać szczególnie we znaki, wzbudza to u mnie politowanie i zażenowanie, ręce opadają też czasem XD

    Reply

    Paweł Grzywocz June 16, 2018 at 13:25

    Tak samo faceci, koksy, dresy, pijaki, cwaniaki, pantoflarze, dziwolągi, krzywi, garbaci, patyczaki, śmierdzący itd. można wymieniać, jakie zażalenia mogą mieć kobiety wobec mężczyzn. Takie jest społeczeństwo: przeciętne.

    Reply

    Anonim June 16, 2018 at 14:17

    No ja tej mojej ekspedientce powiedziałem podczas tej pierwszej rozmowy, że szybko wyszła za mąż, i może to i lepiej zresztą. Ona na to: “no tak, później to już ludzie pracą zajęci” i że w jej stronach to normalne, że tak szybko ślub biorą. Czyli też jakby chciała sobie jakiegoś chłopa szybko odhaczyć. A powinna powiedzieć: zakochałam się, spotkałam odpowiedniego chłopaka, to nie było na co czekać za długo. :) A teraz może sobie myśli, że się pośpieszyła i są inni na świecie, może tacy, którzy się jej bardziej podobają.

    Raz byłem w pracy za granicą, to pewnego dnia starsza ode mnie mężatka cały dzień coś do mnie gadała, jaki jestem fajny i że może razem popracujemy itd. Ciągle szczebiotała i koło mnie się kręciła, a mnie się tam nie chciało nawet odpowiadać, bo i co? Głupio to wyglądało, ona coś gada, a ja odpowiedziałem jednym słowem na odczepne. Tam byli też inni ludzie dookoła. Z nią był tam jej mąż. I od następnego dnia musiał ją utemperować, bo nawet na mnie nie patrzyła. Tylko ostatniego dnia jeszcze powiedziała, jak do zdjęcia stanęliśmy obok, “żebym ją wreszcie objął”. ;)

    W dużych miastach też mają przewrócone w głowie tak samo, no tyle że jest dużo więcej kobiet, większy wybór i więcej na wyższym poziomie. Jak ma jakieś stanowisko i chodzi na fitness, albo basen, ogląda amerykańskie i angielskie seriale, to już też pewnie niżej niż prawnik, albo lekarz nie zejdzie. ;)

    Reply

    Paweł Grzywocz June 16, 2018 at 16:09

    Ale gupoty z tym prawnikiem.

    Reply

    Lucas June 14, 2018 at 21:41

    Niezła jazda bez trzymanki, nie chciałbym trafić na takie babsko :D Ogólnie wszystko się bierze z tej debilnej propagandy medialnej, nawet w serialach komediowych jet tak że facet ma jakiś pomysł na biznes który później okazuje się niewypałem a żonka się wymądrza że ja miałam rację a ty głąbie mnie nie słuchałeś i później jedna z drugą myślą że w realnym świecie tak już jest że kobieta ostatecznie ma racje bo myślą racjonalnie tylko dla tego że tv tak pokazuje… ja pierdziu. Teraz ogólnie już dochodzi do takiego absurdu że kobiety zaczynają się wymądrzać nawet w męskich tematach, typu sport jakaś piłka nożna albo samochody, może nie mechanika ale idą pracować np. jako kierowca ciężarówki itd. żeby się pokazać np. Iwona Blacharczyk na yt. Dziś po pierwszym mundialowym meczu dali jakiś satyryczny programik w którym oczywiście panowie rozmawiają o meczu i rzecz jasna musiała być jakaś mądralińska panna która wyłożyła historię że ktoś tam dostał się na mistrzostwa tyle razy i w takim roku itd. a wszyscy faceci przyklaskiwali że ona taka mądra itd. Rozumiem że kobiety mogą się interesować, to nie jest złe ale irytuje mnie cały czas takie wszywanie ludziom że kobiety to na wszystkim się znają i zawsze muszą mieć racje i ostatnie zdanie a później facet ma być cicho bo kobiety wszystko najlepiej wiedzą a jak nie to foch.

    Reply

    XTRO June 14, 2018 at 22:11

    Pawle jak rozpoznać czy kobieta miała wielu partnerów sexualnych? spotykam się teraz z taką jedną ona trochę się wygadała że spotykała się z rożnymi facetami, rozmawialiśmy o zdradzie mówiła że jeden ją zdradzał a zapytałem czy wszyscy ona że nie, przede mną zgrywa świętoszkę nie pali nie pije itd, że niby miała propozycję sponsoringu a odmówiła że nie kłamie, a jak pytam o jej przeszłość to mówi ze można by książkę pisać, na mój temat chce wiedzieć wszystko a sama udziela wymijających odpowiedzi albo odpowiada pytaniem, niby jest to jej metoda żeby nie skłamać, ciągle się uśmiecha co też jest dla mnie podejrzane, komu się chce cały czas uśmiechać i jest to jakby uśmiech doklejony, mówi że chce wartościowego faceta że wygląd ją nie interesuje za bardzo że chce dzieci a jest już po 30 ce, Mam teorie że nieźle się wybzykała za młodu a teraz jej uroda przygasa to szuka spokojnego kolesia z wartościami do założenia rodziny co Ty na to?

    Reply

    Paweł Grzywocz June 14, 2018 at 23:32

    Myślę, że Twoje przypuszczenia są wysoce prawdopodobne.

    Reply

    miki June 18, 2018 at 13:00

    A po co chcesz wiedzieć że miała 20, 50 lub 250 facetów, a może i więcej?
    Wiedząc to będziesz tylko czuł się gorzej, nieprawdaż?
    Będziesz myślał, jak Twój ptak będzie prezentował się dla niej – może inni mieli dłuższe, może grubsze, może sztywniejsze, może mogli więcej razy itd. itp. Czy to Ci poprawi samopoczucie?
    Ta kobieta już od dawna wie, że większość facetów jest zazdrosna i nie potrafi sobie poradzić z tym, więc nie chce Ci tego powiedzieć, bo jej jeszcze zależy na Tobie. Natomiast jeżeli ona powie Ci o swoich ex, to wtedy ona będzie już dążyć tylko do tego, żebyś to Ty z nią zakończył znajomość (wersja oficjalna dla Ciebie), ale tak naprawdę to ona będzie miała kontrolę nad tym, żeby tą znajomość zakończyć.
    Jeśli umiesz postawić kreskę nad Twoją i jej przeszłością, tylko wtedy możesz patrzeć w przyszłość.
    Jeśli umiesz zrozumieć Pawła i Jego przesłanie, że to facet ma być NAGRODĄ dla kobiety, to wtedy możesz budować związek. I nie kombinuj ze zbyt szybkim seksem, poczekaj aż to ona zasłuży na NAGRODĘ. Daj jej czas aby to ona pokazała, że jej na Tobie zależy.
    A jak chcesz zrobić trudny dla niej test, to zrób sobie z nią fotkę, albo zrób jej fotkę np. ze spaceru w parku, nad jeziorem itp. Następnie za jakieś dwa spotkania powiedz jej, że pokazałeś jej fotkę kolegom z pracy i któryś z nich właśnie Ci powiedział, że on czasami ogląda filmy w kategorii MILF i wydaje mu się, że ona jest bardzo podobna do jakiejś aktorki z tych filmów. Jak ona będzie miała za uszami coś poważnego, to zrozumie to od razu. Jak przyjmie to za komplement, to za chwilę zmień temat na inny i już nigdy do tego nie wracaj.

    Reply

    Szymek October 1, 2018 at 18:27

    Miki Ty chyba jesteś niepoważny – jeśli ma ktoś tylu partnerów to musi być coś z nim nie tak – zwłaszcza u kobiety rozwiązłość nie jest dobrą oznaką, raczej świadczy o pewnych brakach w osobowości, dla mnie myślenie typu szaleństwa za młodu, a później ustatkowanie to najbardziej egoistyczne co może być ze strony kobiety – miałem niedawno toksyczną dziewczynę którą przeżywam do tej pory – 6 miesięcy po rozstaniu, mówiła że ma kogoś we friendzonie i mówiła mi że jak się jej nie uda to wyjdzie za mąż za niego – rozumiesz? – trzymać zakochanego gościa w razie niepowodzenia – podłość. Wiadomo każdy by chciał ‘nieużywaną’ żonę ale jeśli kobieta miała 10 czy 20 albo mówisz 50 to coś musi z nią być nie tak… Faktycznie są kobiety, które może zrozumiały swój błąd ale na to jest wiek 20-24 góra 25 lat, ma to być podyktowane zrozumieniem, a nie w wieku 30 lat myśleniem ‘aha dupka się starzeje to trzeba znaleźć ciepłe gniazdko i dzieci spłodzić’ to nie jest miłość tylko wygodnictwo, faktycznie jeśli wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że się nawróciła bo są takie przypadki pewnie rzadkie ale są – to jeszcze w ostateczności można dać takiej szansę.

    Reply

    Bartek June 15, 2018 at 10:34

    Ta piosenka idealnie oddaje sytuację :)
    https://www.youtube.com/watch?v=BuNIm-XH-dc

    Może niezbyt merytoryczny komentarz, ale nie mogłem się powstrzymać.

    Reply

    słaby_nick June 15, 2018 at 13:59

    Ciesz się chłopie, że masz tą kobietę już z głowy… To, że widzisz Ją w pracy daje Ci możliwość obserwacji toksycznych zachowań kobiet. W przyszłości będziesz wiedział więcej przez to doświadczenie. Teraz z pewnością cierpisz, ale za jakiś czas dostaniesz “olśnienia” i nie będziesz umiał uwierzyć w to, że byłeś tak naiwny i pragnąłeś tak zepsutej kobiety… Ona nie kocha ani Jego ani Ciebie i prawdopodobnie jakbyś się teraz z kimś związał to próbowałaby Ci zaszkodzić, bo widziałaby, że traci dostarczyciela uwagi.

    Współczuj temu kolesiowi, bo zmarnował sobie część życia i brnie w to dalej. Ty już się ocknąłeś i jesteś daleko daleko przed Nim… Sam miałem takie bolesne przebudzenie jak Ty. Wiem jak bardzo teraz cierpisz, ale kiedy poszerzysz swoją świadomość w temacie damsko-męskich to uwierz mi będziesz szczęśliwy, że tak się to skończyło. Ta kobieta ma Cię gdzieś i Jego też i już zawsze tak będzie. Wierz lub nie, ale masz sporo szczęścia, że taki jest finał tej historii…

    Niedługo będziesz chciał całować po nogach tego gościa, bo oszczędził Ci masę cierpienia. Pamiętam jak ja byłem wkurwiony na kolesia, do którego odeszła moja była żona. Dzisiaj wiem z jakiego gówna mnie wyciągnął i w duszy jestem mu za to wdzięczny. Szkoda tylko dzieciaka w tym wszystkim. Za to Ty się ciesz, że nie musisz do tego patrzeć na cierpienie swojego dziecka/dzieci. Dobrze się stało. Przed Tobą trudny okres, ale to tylko dlatego, że tak o tym wszystkim myślisz. W momencie, gdy zobaczysz sytuację taką jaką ona na prawdę jest ujdzie z Ciebie napięcie i zobaczysz jak wiele zyskałeś.

    Pozdrawiam

    Reply

    Piotr June 15, 2018 at 23:31

    Sam uwolniłem się od toksycznej (borderline) kobiety dopiero po 10 miesiącach, 3 zerwaniach i powrotach z mojej strony. Potrafiła mi kłamać w oczy przez 3-4 miesiące, że nie pali kiedy regularnie wychodziła z koleżanką na papierosy! Kuszenie seksem itp, wszystko idealnie odwzorowane jak w historii powyżej, nic tylko się cieszyć, że nie ma się zepsutego życia przez dziecko z taką kobietą.

    Pozdrawiam Pawle i dziękuje Ci za materiały!

    Reply

    Ziomek 1 June 16, 2018 at 11:20

    Ta babka była stuknięta i chora na głowie na borderline

    Reply

    Marcin June 16, 2018 at 16:12

    Cześć Paweł,
    Wspaniały artykuł oraz list – historia Grzegorza.
    Gdy to ją czytałem, to czułem się, jakbym czytał swój życiorys :-) a właściwie kawałek życia, która spędziłem z nie mniej toksyczną kobietą.
    Poznaliśmy się ( Magda 33 lata) w zeszłym roku na jednym z portali randkowych.
    Nie chciałbym za bardzo się rozpisywać, na temat początków naszej znajomości, bo jak to jest najczęściej, było cudownie.
    Ale z czasem Magda odkrywała się coraz bardziej ( czego oczywiście niezauważałem zaślepiony jej urodą ( choć teraz wiem, że była mega przeciętna) i d… ( trzeba to powiedzieć wprost:-)
    Jej bardzo częste zachowania:
    - ciągły kontakt z byłymi facetami, kolegami z pracy. Na każdym wyjeździe, wakacjach bez przerwy smsowała i wysyłała wiadomości na messengerze do byłych facetów ( również tych poznanych na portalu randkowym), kolegów z pracy i nie tylko
    - “gapienie” się na facetów młodych i starszych gdziekolwiek bywaliśmy
    - częste wmawianie mi winy, czy wytykanie błedów ( mogłeś zrobić to lepiej, dlaczego nie zrobiłeś tego tak i tak itp)
    - często wychodziła sama na spotkania z “przyjaciółmi”, których przez prawie pół roku nawet nie poznałem. Oczywiście byli to przede wszystkim faceci, gdyż jak stwierdziła “z dziewczynami nie może się dogadać”
    - częste zmiany nastroju – od wesołek i radosnej do kapryśnej, niezadowolonej ze wszystkiego
    - kult kasy i chorobliwe skąpienie na wszystkim
    - bawienie się moimi uczuciami
    - fałszywe, zakłamane deklaracje odnośnie naszej przyszłości itp.

    Byliśmy wielokrotnie w zeszłym roku na wakacjach w kraju i za granicą. Przed jednym z wyjazdów zagranicznych kilkukrotnie zapytała mnie kiedy jej się oświadczę ( było to po 3 miesiącach znajomości). Wydało mi się to dobrym pomysłem, rozmawialiśmy o rodzinie i dzieciach itp. Nie zdążyłem zorganizować pierścionka przed wyjazdem, więc zorganizowałem po miesiącu wyjazd do Pragi. Tam, ku mojemu zaskoczeniu odrzuciła pierścionek i moje oświadczyny stwierdzając, że ” to jest bardzo poważna deklaracja, że mamy na to jeszcze czas itp.”

    Kilkukrotnie przyłapałem ją na smsowaniu z kolegą z pracy ( smsy o 7 rano typu “Miłego dnia :-) itp. “) Powiedzała, że ” w styczniu ubr. przyszedł nowy kolega do ich zespołu, i że ją zafascynował”. Będąc ze mną potrafiła z nim pisać i nie widziała w tym nic złego.

    Zostawiła mnie pod koniec sierpnia ub. r. z dnia na dzień. Powiedziała, że “dawałem jej zbyt dużo uczucia, że nie podoba jej się jak wychowuję moją córkę ( choć nie miała żadnego doświadczenia i wiedzy w tym zakresie), że będę ciągnął nas w dół – pewnie chodziło o kasę – choć radze sobie finansowo bardzo dobrze, itp. Byłem kompletnie zdruzgotany, nie spodziewałem się tego kompletnie. Nic na to nie wskazywało ( albo tego nie zauważałem). Wydawało mi się, że nie zrobiło to na niej żadnego wrażenia, zero emocji itp.

    Tak jak Grzegorz, brałem antydepresanty. Byłem kilkukrotnie u psychiatry, która stwiedziła, że Magda ma klasyczne objawy osobowości “borderline” ( doskonały artykuł: https://psychiatria.mp.pl/…/74280,osobowosc-borderline...)
    Osobowość taka pojawia się u osób – dzieci, którymi rodzice nie zajmowali się w dzieciństwie- nie poświęcali im uwagi, nie dawali miłości, wiecznie zabiegani, żyjący w kulcie kasy itp.
    I Magda taki właśnie miała dom, jak była mała. Do tego matka despotyczna, krytyczna, prawie znęcajaca się nad nią w dzieciństwie. Ojciec był wycofany, podporządkowany jej matce.

    Jeszcze przez kilka miesięcy pisaliśmy do siebie, nawet spotykaliśmy się od czasu do czasu. Cały czas miałem wrażenie, że bawi ją ta cała sytuacja, a widząc jak bardzo przeżywam nasze rozstanie, czułem, jak dużą satysfakcję ma z tego wszystkiego.

    Pozbierałem się dopiero po pół roku ( w lutym br.) Teraz po kolejnych kilku miesiącach jestem mega szczęśliwy, że to się zakończyło.
    Taka dziewczyna nigdy nie zrezygnuje z adoratorów – orbiterów. Potrzebuje ich uwagi, jak tlenu, rekompensująć sobie brak zainteresowania rodziców jej osobą.
    Założenie rodziny, dzieci, dom z nią to byłaby prawdziwa gehenna.

    Drodzy Koledzy uważajcie na tego typu kobiety, zasługujecie na wspaniałe, lojalne, kochające kobiety, z którymi można założyć rodzinę, mieć dzieci, dom itp, z którymi możecie być szczęśliwy. Nie dajcie się omamić urodą i d… takich kobiet. Lepiej mieć w miarę ładną kobietę, ale która ma dobry charakter, kocha naprawdę i na której można polegać w każdej sytuacji.

    Pawle, Grzegorzu
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję
    R

    Reply

    Paweł Grzywocz June 16, 2018 at 16:17

    Dzięki za świetną historię i wnioski. Gratuluję oświecenia.

    Reply

    abc June 18, 2018 at 18:59

    Masakra. Nie pojmuję tego. Niby atrakcyjne fizycznie kobiety, a z charakteru totalnie szurnięte i niedojrzałe. Jak można być tak pustym człowiekiem, bez życiowych zasad? Jak można mieć taką pustkę w sobie, bezrefleksyjność, nędzę emocjonalną, wewnętrzną biedę?

    Reply

    mbvb June 16, 2018 at 16:22

    A jak się zachować, jeśli istnieje możliwość, że taka kobieta wzburzy innych ludzi przeciwko mnie? Swoich przyjaciół, znajomych?

    Reply

    Paweł Grzywocz June 16, 2018 at 17:38

    Zachowywać się tak, żeby nikt jej nie uwierzył.

    Reply

    Ziomek 1 June 16, 2018 at 18:58

    Czyli jak nic nie robić czy tłumaczyć zachowanie kobiety?
    Tłumaczenie się jest bezsensu ?

    Reply

    Maciek June 17, 2018 at 02:40

    Nigdy się nie tłumacz, to bardzo ważne.
    Generalnie powineneś skupić się na tym, żeby zrobić z niej jakąś bajkopisarkę ale w taki trochę subtelny zabawny sposób i sprawiać wrażenie że kompletnie Ci to lata koło… Na przykład:
    Pracujesz w jakiejś firmie 2 lata i słyszysz od kolegi że jakaś tam dziewczyna mówi, że Ty jesteś fałszywy. Jak się zaczniesz tłumaczyć to leżysz, słabo to wygląda, ale gdy odpowiesz w taki sposób przykładowo, “Nooo słyszałem właśnie, mało tego podobno od roku jestem też bezrobotny jak mi sąsiadka doniosła takiego newsa niedawno, hahaha” z uśmiechem, na luzie z dystansem, bez spiny, pozytywna mowa ciała i bez problemu z takiej oczerniającej lafiryndy zrobisz niekwestionowanego lidera w branży bajkopisarstwa. To tylko przykład, ale mam nadzieję że łapiesz o co chodzi :)
    Bo jeżeli zaczniesz się tłumaczyć, opowiadać jakieś historie na zasadzie “jak było na prawdę”, albo udawać że nic o tym nie wiesz to może jej się udać Ci zniszczyć reputację.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 17, 2018 at 10:41

    Wyolbrzymiasz wtedy do absurdu. Tak, jak Maciek napisał. Np. ktoś powie, że jesteś kłamcą, to mówisz: “Tak, jestem patologicznym kłamcą. Nie potrafię przestać kłamać. Nie kontroluję tego ; )”

    Reply

    Michał Lxxx June 16, 2018 at 22:18

    Przeczytałem artykuł oraz wasze Panowie komentarze.

    Tak sobie myślę, że miałem to szczęście, że nie spotkałem nigdy takich toksycznych kobiet jak tu opisane.
    Wiem, że do takich podchodziłem i zagadywałem, bo jeżeli jakaś np. życzyła mi śmierci bo zagadałem do jej koleżanki, to wiadomo że normalna nie była.
    Natomiast na szczęście nie spotykałem się, nie randkowałem z takimi kobietami.
    Może byłem np. na 1 czy 2 randkach, ale właśnie te metody CZASU i PRZESTRZENI je zniechęciły ?

    Natomiast zdałem sobie sprawę również, że byłem co prawda facetem nieświadomym swoich emocji i lęków, ale nawet intuicyjnie czułbym, że gdyby kobieta np. gwizdała na mnie jak na psa, to że coś jest nie tak.
    Czyli patrząc na historie innych facetów, nie byłem takim beznadziejnym przypadkiem.
    Niemniej dobrze Panowie, że się “wyleczyliście” z takich znajomości i życzę powrotu do normalnej funkcjonalności.
    Było minęło.

    P.S.
    Paweł dziękuję za takie artykuły i wiedzę – ciągle mnie Twoje materiały edukują.
    Nadal uświadamiasz mnie, że randki to dżungla i tylko wiedza oraz samoświadomość pozwalają nam dobrze wybrać.

    Natomiast Czytelnicy, z waszych komentarzy naprawdę dużo można “wyciągnąć”.
    Dzielcie się swoją wiedzą i doświadczeniami oraz historiami.

    Reply

    XTRO June 17, 2018 at 13:13

    no własnie brakowało czegoś takiego u facetów, kobiety mają nad nami przewagę bo non stop prowadzą takie rozmowy miedzy sobą i uczą się od siebie, a faceci nie, może też poprzez swoją dumę “a co ja będę się roztkliwiał nad problemami” ale dużo na tym tracimy a to forum pozwala nawet zdobyć przewagę nad kobietami bo do tej pory one wyprzedzały nas w swoich sztuczkach o lata świetlne…..

    Reply

    Anonim June 17, 2018 at 20:34

    Myślę, że najlepiej być popularnym. Wyobrażacie sobie, żeby taki Cristiano Ronaldo miał kłopot z kobietami? On ma tylko taki, żeby ocenić, która leci na jego kasę, a która też na jego osobowość, wygląd. Przecież on na ulicę nie może wyjść spokojnie, więc sobie wyobraźcie ile on ma opcji. Może sobie wybierać w atrakcyjnych dziewczynach. Przy nim najpiękniejsze kobiety są daleko w tyle, jeśli chodzi o możliwości randkowe. U mnie to jest orka, czy na ulicy, czy w necie. Poza tym jak mi się jakaś bardzo spodoba, to zajęta. I tak w kółko. A przecież myślę, że wyglądam całkiem ok, interesuję się wieloma dziedzinami, ubiór, styl w miarę ok myślę. Wiedza na temat damsko-męskie też spora. Pewność siebie wyrobiona już nieźle. Cały czas od kilku lat rąbię samorozwój w wielu dziedzinach i dalej jest to droga przez mękę z kobietami. Gdyby mieć popularność w Polsce, czy w swoim mieście tylko, to same by się kobiety kleiły i droga by była usłana różami, wystarczyłoby nie psuć.

    Dodam, że w innych dziedzinach, w których uprawiam samorozwój, moje wyniki mam czarno na białym, że osiągam swoje cele i jestem na wysokim poziomie w różnych kierunkach. Nawet jeśli chodzi o całą Polskę mój poziom jest wysoki. A z kobietami jak była orka tak jest, mimo zwiększonej pewności siebie. Tutaj takich wyników nie ma czarno na białym, w postaci randek choćby, więc czegoś brakuje. Myślę, że większa popularność by rozwiązała problem. Tacy nawet Youtuberzy podejrzewam, że mają dobre branie.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 18, 2018 at 10:54

    Z tego, co czytam, to widzę, że się co raz bardziej cofasz w sferze świadomości i komunikatywności. Wszystko, ma swoją przyczynę. Znajdź ją. Wszystkie są zajęte? Szukaj dalej i zmieniaj miejsca! Również zmieniaj liczby. Również ciesz się tymi rozmowami z zajętymi i dowiaduj, gdzie się poznali. Próbuj również miejsc, gdzie się poznały te zajęte dziewczyny ze swoimi chłopakami.

    Co za bzdury, że trzeba być sławnym. Wówczas normalni mężczyźni, jak Ty czy ja nigdy nie mogliby sobie pozwolić na szczęśliwy związek.

    Reply

    Słaby_nick June 19, 2018 at 16:16

    Hej Anonim,

    Z tą sławą to sobie nawciskałeś niezłych bzdur do głowy… Mam znajomą. Bardzo ładna, spore wpływy i dobra sytuacja finansowa. Ludzie, którzy się koło Niej kręcą w większości przypadków albo chcą Ją przelecieć albo potrzebują coś załatwić albo mają problemy finansowe, które Ona mogłaby rozwiązać, bo przecież dla Niej taka suma to jak splunięcie. Pomimo, że chętnie pomaga to nawet sobie nie wyobrażasz jak jest sfrustrowana tym wszystkim… Do niedawna nawet nie wierzyła w to, że ma szansę na udany związek z normalnym facetem… Patrząc na Jej sytuację nie chcę nawet myśleć jak to wygląda w skali Ronaldo… Wszystko jest tylko takie piękne w telewizji… I w Twojej projekcji…

    Reply

    Anonim June 20, 2018 at 17:14

    Cześć,

    Chodzi mi o to z tą sławą, że wtedy dziewczyny wysyłają Ci masę oznak zainteresowania, same zagadują i masz do wyboru do koloru opcji. Znają Cię, wiedzą o czym zagadać, mają pretekst do rozmowy itp. One się czują wtedy jakby Cię znały i to była rozmowa z kontekstem, poza tym jesteś dla nich atrakcyjny, odważny, jeśli np. wystąpiłeś w tv. Sam to widziałem na małą skalę. A o tym, że wiele leci na kasę, to też napisałem. Są i minusy. Czyli lepiej być jakoś znanym, ale bez wielkiej kasy. :)

    Reply

    Norbert June 18, 2018 at 09:59

    Grzegorz,
    Byłem przez prawie 3 lata z osobą z borderline, przez ponad rok potem do siebie dochodziłem, ale da się… Podstawowy warunek-zero kontaktu. Twoja ma bordera bez dwóch zdań, poczytaj tu:http://koniectoksycznych.blogspot.com/2013/12/jak-omijac-kobiety-z-zaburzeniem.html?m=1 , to są tłumaczenia, możesz też poczytać oryginalne artykuły. Na forum wyborczej sporo wypowiedzi osób, które są lub były z tymi toksycznymi osobami. Nie zazdrość temu jej nowemu chłopakowi, on niedługo również będzie miał mały burdelik w głowie. Ja bym powiedział (trochę po złości, trochę dla wspólnego dobra;), jemu, jej, i paru osobom z otoczenia, że ona ma bordera, wtedy stanie się dużo bardziej ostrożna, sama możliwe, że poczuje się zdemaskowana i pomyśli o zmianie pracy. Jeśli nie, to w dłuższej perspektywie przebywanie na jej orbicie będzie Cię wyniszczać jeszcze bardziej, więc powoli rozglądałbym się również za inną pracą. Rozważyłbym również pomoc psychoterapeuty. Ze względu na to rozstanie, ale również z jakiegoś powodu ona Ciebie wybrała, warto nad tym popracować.

    Reply

    JackSparrow June 18, 2018 at 14:29

    Zauważyłem, że bardzo czesto na 1 randce lub nawet podczas rozmowy zapoznawczej dziewczyny pytają mnie z kim mieszkam albo czy mieszkam sam. Na początku zawsze żartuję, iż mieszkam z żoną Halynką oraz trójką dzieci: Brajanem, Dżessiką i Jeronimo oraz że dzieciaki nie chcą się uczyć. Później jednak mówię prawdę, iż z kumplem wynajmujemy mieszkanie we dwóch. Co takie prywatne pytanie oznacza? Od razu, że dziewczyny są materialistkami? Czy też, że są zainteresowane i chcą wiedzieć, czy przypadkiem nie jestem mamin synkiem i mieszkam nadal z rodzicami? Wydaje mi się, że moja sytuacja mieszkaniowa jest na tyle normalna, że nie ma co ukrywać. Aha, prawdą jest, że zbieram kasę na mieszkanie i planuję zakup za 2-3 lata. Czy takie info też mogę ujawniać?

    Reply

    Paweł Grzywocz June 18, 2018 at 15:13

    Niczego nie ujawniaj. To materialistki, lecące na kasę. Mów, że mieszasz w kartonie, a jakby dalej drążyła drążyła temat, to spytaj, czy ona leci na kasę. Prosto w twarz!

    Reply

    JackSparrow June 18, 2018 at 16:06

    Serio aż tak? Kobiety są ciekawskie, a nie potrafią zadawać kreatywnych pytań, tylko takie bazowe. Oczywiście ufam Ci Pawle w 100%, ale naprawdę nie ma innego podłoża tego typu pytań (np. ta maminsynkowość).

    Reply

    Paweł Grzywocz June 18, 2018 at 16:20

    Można mieszkać samemu i być maminsynkiem. Można też mieszkać z rodzicami lub bardzo blisko i nie być maminsynkiem. Jedno nie wynika z drugiego.

    Reply

    Łukasz June 18, 2018 at 20:58

    albo jak będą drążyły temat, to mów, że w takim dobry kartonie – 5-cio warstwowym ;-)

    Reply

    Paweł Grzywocz June 18, 2018 at 21:16

    Albo: “A co chcesz się już do mnie wprowadzić? Zwolnij, nie jestem taki szybki. Potrzebuję czasu.”

    Reply

    JackSparrow June 19, 2018 at 17:16

    Mam trochę słabszy dzień, nie będę ukrywał. Kurcze, większość (choć wiecie pewnie, że chciałem napisać WSZYSTKIE) ładnych i fajnych dziewczyn są zajęte. Wiadomo, skoro są zajęte, to znaczy, że są z KIMŚ (raczej nie są zajęte między sobą). Kim zatem u diabła są ci mityczni goście, którzy są z tymi dziewczynami? Co oni zrobili, że mają to szczęście, a ja i inni czytelnicy tego bloga nie mieli tyle szczęścia. Przecież to tacy sami goście jak my, chodzący do tych samych szkół, mający podobne zajęcia i problemy. Dlaczego oni mają, a ja nie :(

    Ogólnie wiele osób zazdrości mi, że mam dobre wykształcenie, biznes mi się ładnie kręci, rozwijam się, zawsze byłem wytrwały w sporcie. Kurde oddałbym wiele z tego, aby tylko poukładały mi się relacje damsko-męskie…

    Reply

    Anonim June 20, 2018 at 11:41

    Jak już pewnie zauważyliście ja mam ostatnio ciągle takie przemyślenia. Kim są ci mityczni partnerzy tych świetnych kobiet do cholery? Oni chyba mieli głównie szczęście po prostu, że znaleźli się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Planety się dla nich odpowiednio ułożyły. Mam pomysł, żeby pytać te kobiety, jak poznały swoich facetów itp. (Mógłbym to później opublikować tutaj. Kiedyś jedną pytałem na ulicy, to powiedziała, że razem studiują i to nie było tak od początku. Najpierw byli kolegami, a później się zbliżyli.) Akurat dziewczyna była przez chwilę sama, albo kończyła słaby związek i jakoś się wstrzelili i spodobali. To są normalni, często całkiem przeciętni goście. A nie jacyś modele. W wielu aspektach zapewne “gorsi” niż my. O edukacji w zakresie damsko-męskim już nie mówiąc. Bywam mocno tym wnerwiony i sfrustrowany, chociaż w realu staram się tego nie pokazywać i emanować pozytywną energią, żartować, ale nic z tym nie zrobimy. Tej mojej ekspedientki mąż to zapewne jakiś chłopaczek z ukraińskiej prowincji (nie chcę go tu obrażać), który nie miał pojęcia o takich stronach jak ta, gdy ją poznał. Mogą być po prostu towarzyscy i znać sporo osób, to szanse mocno rosną.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 20, 2018 at 12:31

    Była taka ankieta tutaj i tutaj.

    Reply

    Anonim June 20, 2018 at 13:53

    Tak, rzeczywiście, pamiętam, że coś takiego było.

    Dodam do tego co napisał Jack, że ja też od dziecka jestem typem sportowca, trenowałem i trenuję coś, w młodości głównie piłka nożna była moją największą pasją, a teraz spełniam się i rozwijam w czymś podobnym do sportu. Moje życie to samorozwój, ciągle coś trenuję, więc nie ma takiej opcji, żebym sobie z kobietami odpuścił, chociaż czasem się tu żalę, ale za chwilę znowu ruszam do boju. :) Polecam rozmawiać z ekspedientkami, one są otwarte i przyzwyczajone do rozmów często, jest kontekst i całkiem chętnie dają numer. Nie ma porównania do ulicy.

    Reply

    D. June 24, 2018 at 12:59

    Zrob taką ankietę. Zawsze wiecej przepytanych respondentow. Ciekawy jestem czy odpowiedzi beda sie pokrywac z tymi ankietami co juz byly. Jak zrobisz to opublikuj wyniki w takiej samej formie jak to zostalo zrobione wczesniej :)

    Reply

    Anonim June 27, 2018 at 08:30

    Ok, utworzę sobie dokument i pomału to zrobię. Widzę, że Ty miałeś mało na studiach, a dużo w szkole. Musiałeś przeważnie ludzi koło 20. lat pytać. Ja zrobię taki przekrój od 20. do 50., a może i jeszcze starszych też popytam. Opublikuję, myślę, na przełomie lipiec/sierpień, bo nie zawsze wychodzę pogadać. Wyjeżdżam na tydzień do małego miasta na wschodzie, ale to też mogę popytać i ciekawe jak tam ludzie reagują na zaczepkę na ulicy. :) A, no i jak fajna dziewczyna Ci powie, że nikogo nie ma, to też można zadziałać, niezły sposób na rozpoczęcie konwersacji. ;)

    Reply

    Mrx June 25, 2018 at 15:11

    Mam podobne spostrzeżenia i refleksje co JackSparrow. Też się zastanawiam dlaczego tak jest, że ci przeciętni goście, którzy nie wiedzą na jakim świecie żyją mają nieraz ładne i rozsądne dziewczyny, żony itp. Szczęście dla mnie nie jest żadnym wytłumaczeniem. Chciałabym znać prawdziwą przyczynę.

    Reply

    KKS June 26, 2018 at 20:53

    “Też się zastanawiam dlaczego tak jest, że ci przeciętni goście, którzy nie wiedzą na jakim świecie żyją mają nieraz ładne i rozsądne dziewczyny, żony itp.” – skąd wiesz, że rozsądne? Żyjesz z nimi 24 h na dobę? Też kiedyś sobie zadawałem to pytanie, lecz wraz z praktyką zauważyłem, że większość związków “przeciętny koleś + ładna dziewczyna” to związki toksyczne, dziewczyna jest zazwyczaj toksyczna i ma swojego pieska, fana, którym się dowartościowuje i którego wzięła z litości, a gdy spotka lepszego znika albo zdradza. Według moich statystyk, właśnie 9 takich związków (na 10) z mojego otoczenia tak się właśnie skończyło, a ten 10 trwa, lecz mężczyzna w nim (czyli mój znajomy) jest pieskiem na posyłki.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 26, 2018 at 20:56

    Dokładnie. Jak tutaj.

    Reply

    XTRO June 19, 2018 at 20:05

    może są bardziej obyci towarzysko przez co częściej znajdują się w odpowiednim miejscu i czasie , może mają lepszą buźkę, może gadane, może fart albo kombinacja tych elementów z rożnym udziałem procentowym, ale fakt raz widziałem grubego kolesia który wyglądał na prawdę słabo a panna no cóż nie jeden z was by taka chciał iiiiiiiiii mieli dwójkę dzieci, jak to jest? może trafił na mało wymagającą po prostu dobrą dziewczynę która nie przelicza wszystkiego aż tak, nie wazy kolesi w sensie ten 5/10 to odpada bo mogę mieć 7/10, myślę ze dobre dziewczyny a jest ich promil w społeczeństwie może takie być.

    Reply

    Anonim June 20, 2018 at 21:47

    Ja bym powiedział, że to jest nawet reguła. Piękne kobiety, które znam z normalnego życia, nie mają raczej za partnerów gości, którzy wyglądają jak modele z reklam perfum, czy bielizny Armaniego, czy Versace. To zupełnie przeciętni goście z wyglądu, a czasem i gorzej. Naprawdę jest duży kontrast urody często. Potwierdza się, że wartościowe kobiety do stałego związku chcą faceta, który będzie trochę ładniejszy od diabła i zadbany w miarę. Ta ekspedientka z którą dzisiaj rozmawiałem i wziąłem numer, powiedziała mi, że nie lubi Ronaldo, bo to goguś, ona woli bardziej męskich. Może one naprawdę nie zwracają uwagi na urodę i nie ma co się tym za bardzo przejmować. Albo nawet “ładnych chłopców” uważają za jakichś zniewieściałych, czy babiarzy. Nie wiem, może to jakieś podświadoma nawet niechęć. Może ci przeciętni bardziej o nie dbają, ciekawe. Serio widzę same takie przykłady wokół. Może w życiu celebrytów to jest inaczej.

    Reply

    Anonim June 20, 2018 at 12:41

    Dzisiaj rozmawiałem z pięcioma kobietami. Sukces. :) Te cztery pierwsze pytałem tylko o to czy mają partnera i jak go poznały. Jedna nie miała, taka w stylu “ja już wszystko widziałam”, po czterdziestce. Ma już dość związków. Dwie poznały na studiach, a jedna na wakacjach. Studia prowadzą zdecydowanie.

    A później poszedłem do piekarni kupić bułkę. Wchodzę, ładna, młoda dziewczyna, uśmiechała się zalotnie. Ja wziąłem bułkę, a ona mnie jeszcze na coś słodkiego zaczęła namawiać. Ja twardo nie i nie. Ona zawiedziona niby “no trudno, jak Pan nic nie chce…”. Ja na to: mogłabyś mi dać swój numer telefonu. Ona: jak kupisz ciastko, to Ci dam. Ja na to: zgoda. Zapisała mi numer na rachunku. Akurat nikogo nie było więcej, więc porozmawialiśmy trochę o tym, że rozstała się z chłopakiem, o jej pracy i o mistrzostwach.

    Do tego przez internet też trochę pisałem z dwiema kobietami, więc coś się kręci. Aczkolwiek ekspedientka wydaje się najbardziej sensowna. Teraz zobaczymy co dalej.

    Reply

    JackSparrow June 20, 2018 at 13:47

    Daj znać jak poszło, czy w ogóle odebrała telefon lub czy numer jest prawdziwy. Pewnie będziesz dzwonił w poniedziałek?

    Reply

    Słaby_nick June 20, 2018 at 14:12

    Brawo!

    Biorąc pod uwagę, że “dziewczyna nigdy nie mówi o chłopaku przez przypadek” dała Ci jasno do zrozumienia, że jest zainteresowana. Teraz wystarczy trzymać się planu i weryfikować poziom zainteresowania na dalszych etapach… Życzę dalszych sukcesów!

    Pozdrawiam

    Reply

    Anonim June 20, 2018 at 15:37

    Dzięki. :) Myślę o tym, żeby zadzwonić szybko. Gdzieś tu ostatnio pisał ktoś i Paweł potwierdzał, że po takiej krótkiej pierwszej rozmowie należy dzwonić szybko, jeśli mi się nic nie pokręciło. A te 5-9 dni, to już jak ją znasz lepiej, albo po pierwszym dłuższym spotkaniu.

    Ja coś zażartowałem, że ja kupię ciastko, a Ty nie odbierzesz telefonu później. Ona poważnie: “jak będę w pracy, to nie odbiorę. Dzisiaj jestem do wieczora.” Ja na to, że jasne. To też jakby oznaka zainteresowania, ale się wszystko okaże.

    Pozdrawiam również

    Reply

    Michał Lxxx June 20, 2018 at 23:18

    Paweł Grzywocz,
    pisałeś gdzieś aby dzwonić szybciej do kobiety gdy była krótka rozmowa ???

    Paweł,
    właśnie czasami też się zastanawiam, czy jeżeli zagadaliśmy do kobiety, podała kontakt ale rozmowa była krótka i kontekst słaby.
    Czy wtedy również czekać te 5 – 9 dni, czy 1 kontakt dzwonić szybciej, a jeżeli dojdzie do 1 randki, to wtedy normalnie na spokojnie po 5 – 9 dni ?

    P.S.
    W sobotę szedłem sobie ulicą, zatrzymałem się na czerwonym świetle.
    Na przejściu dla pieszych SAMA ZAGADAŁA DO MNIE KOBIETA.

    Okazało się, że idziemy w to samo miejsce, tylko na inne wydarzenia.
    Zabrałem od niej kontakt, bo średnia była z wyglądu, ale wręcz ZAIMPONOWAŁA MI TYM ŻE SAMA DO MNIE ZAGADAŁA.
    Zadzwoniłem do niej dzisiaj, czyli 4 dnia po godz. 18:00
    Nie odebrała, ale napisała po chwili sms: nie mogę rozmawiać, proszę o kontakt sms.
    Napisałem do niej “że się zdzwonimy, gdy będziemy mogli rozmawiać”

    I sobie do niej zadzwonię może jutro.

    Ciekaw jestem, czy dojdzie do spotkania, po tym gdy sama zagadała, czy to była zabawa z jej strony i nawet nie będzie spotkania.
    W każdym razie nowe doświadczenie.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 21, 2018 at 00:00

    Tak, zgadzam się. Gdy rozmawiało się z dziewczyną kilka minut, nie było takiego połączenia, tematów, wspomnień, to czekanie raczej nic nie da, a może wręcz zatrzeć ślad po nas. Musiałaby być dziewczyna super hiper zainteresowana od samego początku, to wtedy się i tak spotka, wiadomo. Ale większość jest tak średnio zainteresowana, jeśli w ogóle, więc jak nie ma silnych wspomnień, to tęsknota nie działa, bo ona nie ma de facto, co wspominać po 3 minutach rozmowy. Dopiero po randce ma to sens.

    Reply

    Anonim June 21, 2018 at 09:20

    No właśnie, fajnie że to potwierdziłeś, też mi się to jakoś logiczne wydawało i bardziej skuteczne.

    Ja wczoraj miałem w ogóle dobry dzień, bo po wyjściu z tej piekarni od razu poszedłem do kiosku i też pod pretekstem zagadała sama do mnie kobieta, która kupowała przede mną i czekaliśmy aż nam bilety wydrukuje. Sporo starsza ode mnie, nawet nie wiem czy nie z mężem była tam, ale sama zagadała, czy ja biletów nie kupuję w automatach w tramwaju itp. Ciekawe :)

    Reply

    JackSparrow June 21, 2018 at 11:02

    Po złym wtorku, wczoraj też miałem dobry dzień. Poszedłem w TRZY różne miejsca z silnym kontekstem. Zagadałem do 11 dziewczyn, zebrałem 2 numery. W pozostałych przypadkach nie pytałem bo a to za młoda, a to z Ukrainy, ogólnie byłem wybredny :)

    Pawle, jeśli dziewczyna na końcu powiedziała “tylko zadzwoń na pewno” (pierwszy raz tak miałem) to w takiej sytuacji skraca się to 5-9 dni? Poznana w środę, to w niedzielę (po 4) proponujesz zadzwonić? Były inne oznaki jak dotknięcie w plecy, info, że zerwała z chłopakiem, komplement, śmiech, podchwytliwe pytania typu czy przyszedłem na event znaleźć sobie dziewczynę (tutaj mam niezawodny tekst, że tak, bo zbieram ekipę do haremu) oraz czy sam chodzę na kurs tańca (tu zawsze mówię: oho, badasz grunt ;) ).

    Pawle, także miewam takie krótkie rozmowy po kilka minut. Skoro nie po 5-9 dniach dzwonić to po jakim czasie.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 21, 2018 at 12:38

    Jak była zainteresowana i mieliście dłuższą rozmowę, to po 4 dniach super sobie potęskni i to działa bardzo dobrze. A jak rozmowa była krótka, klika minut, to dzwoniłbym w ciągu 3 dni, bo ona będzie zapominać tak krótką rozmowę.

    Reply

    Michał Lxxx June 21, 2018 at 17:22

    Z tego względu, że kobieta po godz. 18:00 pisała że zajęta, to sobie dzisiaj zadzwoniłem do niej jakoś ok. 13:00
    NIE ODEBRAŁA.

    Naprawdę jestem ciekaw czy odbierze, bo naprawdę sama zagadała itd.

    Choć dobrze wiem, że DO 10 SPOTKAŃ NIC SIĘ NIE LICZY, a tu nawet nie mam umówionego spotkania, więc nie ma o czym dywagować.
    W każdym razie bardzo fajnie być “podrywanym” przez kobietę na przejściu dla pieszych i BIORĘ CAŁĄ SYTUACJE NA WESOŁO :-) obojętnie czy dojdzie do spotkania, czy też nie.

    Reply

    Anonim June 21, 2018 at 20:36

    Jak o 13. dzwoniłeś to w sumie nic dziwnego, że nie odebrała. Wczesna godzina, możliwe że w pracy była.

    Pewnie, do 10. spotkań nic się nie liczy i zawsze trzeba być na luzie. :)

    Reply

    Anonim June 22, 2018 at 22:11

    No i zadzwoniłem dziś przed południem. Odebrała, ale była w pracy, więc powiedziała, żebym wieczorem zadzwonił. Przedstawiłem się fajnie, że w środę wcisnęła mi ciastko za numer, zaśmiała się. Zadzwoniłem więc po 20. i nie odebrała, więc pewnie sprawa się rypnie. No ale może w niedzielę zadzwonię jeszcze. Połączenia to my tam za bardzo nie mieliśmy podczas tej rozmowy w piekarni, więc się nie dziwię, że pewnie do spotkania nie dojdzie. Inna sprawa, że takie ekspedientki nawet flirtują z klientami dla zabawy, żeby coś sprzedać i nic więcej często. Sport dla sportu, jak PUA.

    Reply

    Piotr June 21, 2018 at 16:22

    Nosz ja pier#ole Paweł! To ja tu do Twoch zasad odnoszę się z szacunkiem, a Ty mi tu teraz z takim czymś wyjezdzasz. Właśnie sam sobie zaprzeczyłeś. Przecież mówiłeś, że każdy frajer dzwoni po 3 dniach, cały czas w to wierzyłem, choć rzeczywistość inaczej to weryfikowała…za każdym razem, gdy zabrałem numer od dziewczyny po 10 min rozmowy, to dzwoniłem po 5 dniach. Potem słabo pamiętały te rozmowy, pomimo tego, że byłem mistrzem flirtu.
    Czyli wniosukuje, że gdy kobieta była strasznie zainteresowana to czekać 5 dni?
    A gdy słabo to 3 dni, wbić się w 90% facetów, “którzy boją się, że dziewczyna o nich zapomni”?
    Wytłumacz mi to, bo jak to przeczytałem to aż mnie zamurowało..

    Reply

    Paweł Grzywocz June 21, 2018 at 16:34

    10 minut to całkiem solidna rozmowa. Chodzi o to, że gdy masz kilkuminutową rozmowę (koło 3 minut i uda Ci się uzyskać kontakt, bo dłużej się nie udało porozmawiać), to i tak są małe szanse, że dziewczyna przyjdzie na spotkanie. Dłuższe czekanie z telefonem nie sprawi magicznie, że jej ilość wspomnień wzrośnie. Wręcz przeciwnie, nie masz zbudowanej dłuższej rozmowy niż 3 minuty około, więc dziewczyna raczej będzie powoli zapominać. Dlatego dopuszczalne jest wtedy zadzwonienie szybciej. Nie uratuje to sytuacji zazwyczaj, ale przynajmniej może uda się sprawdzić, czy ona Cię w ogóle pamięta. Ogólnie 3 minuty rozmowy, to zazwyczaj kaplica. I żadnego czekanie tego nie uratuje. Chyba, że w te 3 minuty były tak potężne emocja, a dziewczyna akurat była tak zainteresowana od początku, że nawet po 5 dniach lub 7, gdy zadzwonisz, to będzie Cię bardzo dobrze pamiętać. Proszę zrozumieć, że żadne czekanie z telefonem nie naprawi słabego pierwszego wrażenia albo słabej randki, słabej gadki.

    Reply

    Michał Lxxx June 21, 2018 at 17:18

    Paweł,
    wiem i nie gloryfikuje tego dzwonienia po 5 – 9 dniach.

    Ale w takim razie, gdy rozmawialiśmy z kobietą 3 – 5 minut, czyli krótko, to dzwonić po 3 dniach, czy nawet po 1 czy 2 dniach.

    Możesz to doprecyzować ?

    Reply

    Paweł Grzywocz June 21, 2018 at 19:58

    2 do 3 dni i tak, żeby unikać piątków i sobót.

    Reply

    Michał Lxxx June 21, 2018 at 17:43

    Paweł,
    10 minut to nie jest długa rozmowa.

    30 minut to jest długa rozmowa, w zasadzie dla mnie to jest Instant.

    10 minut to takie tyci tyci, mikro rozmowa aby wymienić się jakąś emocją.
    Jak porozmawiasz z kobietą 3 – 5 minut, to właściwie na zimno masz flejka lub nie dojdzie do spotkania, a i w kontekście jest średnio.

    Z drugiej strony w kontekście też czasami nie ma czasu rozmawiać dłużej niż te 5 minut…

    Reply

    Piotr June 21, 2018 at 17:00

    Ok, wszystko jasne. Przepraszam Paweł, że mnie tak poniosło, ale mam słabszy dzień, a to był dla mnie lekki szok.

    Reply

    Piotr June 22, 2018 at 11:01

    Co myślisz Paweł o eskalacji dotykiem kiedy nowo poznana dziewczyna nie jest jeszcze Twoja? Tzn. chodzi mi to czy dotykać taką dziewczynę zanim ona zapyta o związek lub o te częstsze spotkania. Czy raczej zacząć ją dotykać jak już będzie ten kontekst związku?

    Druga sprawa jest taka, że gadałem ostatnio z moim kumplem, który pierwszy raz w życiu wyjechał z pytaniem “jak poderwać niezainteresowaną dziewczynę?”. To ja mu mówię, że mi i tak nie uwierzy, bo nie mam autorytetu..

    Słuchaj dalej. Staliśmy przy jego samochodzie, nagle W TYM SAMYM MOMENCIE przechodzi jakaś dziewczyna, która tak się na mnie spojrzała, że z automatu powiedziałem hej. Była whey zainteresowana, flirtowaliśmy przez jakieś 5 min. na oczach mojego kumpla.

    Po całej tej akcji kolega zaniemówił z wrażenia… i powiedział, że teraz mi uwierzy w wszystko co mu powiem :D

    Odesłałem go do Ciebie Paweł, po co mam szczępić ryja skoro Ty mu to lepiej wytłumaczysz.

    Kolejna sprawa to co myślisz o takich KOBIETACH. Gadałem ostatnio z 3 koleżankami, które OBURZONE powiedziały mi, że “to facet ma się pytać o związek!”.

    Powiem Ci, że spotykałem się z 4 dziewczynami, z którymi miałem po 15 spotkań i żadna się o to nie zapytała, ani o częstsze spotkania, więc je olałem.

    Nie chce Ci się tu żalić, bo trzeba być twardym i taki się stałem dzięki Tobie.

    Tylko, że czasami mam chwilę wątpliwości (robotem nie jestem), ale i tak wracam potem na właściwe tory.

    Ciekaw jestem co o tym sądzisz.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 22, 2018 at 11:56

    Dzięki za polecenie i gratuluję automatycznego zagadania. Fakt, że kobiety wściekają się, gdy pytasz je o zasadę 5 dni lub zapytaniem o związek tylko potwierdza, że to na nie działa! Reagują bardzo emocjonalnie i to zdradza, że jest w tym coś bardzo silnego. Poza tym większość kobiet nie przyzna się, że działa na nie wyzwanie, bo większość kobiet jest niedowartościowana i powie, że chce pantofla, który jest szczery i za nią biega, a potem i tak się nawet taką uległą kluchą nudzą i go nie szanują lub rzucają. Jak w artykule: “Maniaczka kontroli”. Na takie dziewczyny wyzwanie nie zadziała w sposób przyciągający, tylko demaskujący i zniechęcający, bo związek z takim wampirem uwagi i kontroli to męka i wieczne problemy, że jej coś nie pasuje. Ta mniejsza grupa kobiet, które mają zdrowe, silne poczucie wartości potrafi przyznać na luzie, że nie chcą faceta, który wykłada od razu karty na stół i je to odpycha. Odnośnie pytania o związek, to dziewczyna nie musi o niego pytać, gdy wszystkie inne oznaki wykazuje idealnie. Jeśli w Twoim przypadku tak nie było, to powody są cztery:

    1) dziewczyna od początku była słabo lub wcale zainteresowana i spotykała się na siłę, z nudów, żeby się z kimś spotykać, często są to małolaty poniżej 23 lat, niedowartościowane dziewczyny, więc przestrzeń i powolne tempo je demaskują i należy je olać, żeby się nie męczyć, bo po co komu związek z taką zdechłą rybką.

    2) mężczyzna wysypał się z uczuciami kiedyś już w jakiś sposób, w oczywisty sposób pokazał, że jest zakochany, że traktuje ją jak dziewczynę, jak jedyną, mógł to zrobić np. poprzez dotyk, jak w stałym związku, więc dziewczyna nie ma powodu, żeby pytać o związek czy więcej spotkań, bo widzi, że go już ma w garści i on się zachowuje, jak chłopak i daje jej już tyle dotyku lub spotkań, że ona nie ma potrzeby pytać o więcej. Dlatego dotyk na początku to tylko pocałunek na pożegnanie. Reszta ona ma inicjować. I to ją sprowokuje do zabiegania o coś więcej.

    3) mężczyzna nie sprowokował dziewczyny poprzez wystarczającą przestrzeń do zapytania przez dziewczyną o coś więcej lub tego nie zauważył, że ona bardziej ogólnie pytała np. “co o mnie myślisz”, “co Ci się we mnie podoba”, “czy traktujesz mnie poważnie”, “czy się mną bawisz”, “kim dla Ciebie jestem”, “czemu mnie rzadko dotykasz” itp. Takie pytania odbijasz pytaniem: “Dlaczego pytasz?”, a potem pytasz: “A co masz o niej myśleć”, “Czy masz ją traktować poważnie?”, “A czy masz się nią nie bawić?”, “A kim masz dla niej być?”, “Czy chce się spotykać częściej?” oraz “A jak Cię traktuję?”. Jeśli dziewczyna reaguje pozytywnie, to pytanie: “Czy chcesz, żebym był Twoim chłopakiem?” i gotowe. Nieraz mężczyźni nie zauważają, że pytania w stylu “Co o mnie myślisz” po 5 spotkaniu (wcześniej to nie ma sensu, bo za szybko) można i należy poprowadzić tak, aby uzewnętrznić zainteresowanie i intencje dziewczyny.

    4) dziewczyna jest taką honorową damą, surową tradycjonalistką, która przez swoją dumę (nie mylić z brakiem zainteresowania) nigdy nie spyta o związek ani o spotkanie, bo czuje, że to jej nie wypada. Jednakże taka dziewczyna będzie się zachowywać na randkach idealnie, będzie wykazywać wszystkie inne, silne oznaki zainteresowania Tobą i związkiem, będzie zaangażowania w spotkania i rozmowę z Tobą, będzie inwestować w relację. Wówczas można założyć po 10 spotkaniach, że jesteście w związku i nie trzeba tego ustalać. Czasami przyczyną takiej sytuacji może być wcześniejsze skarcenie i odrzucenie inicjatywy dziewczyny, którą należało akceptować. Np. dziewczyna napisała słodkiego sms’a po randce, a facet zamiast grzecznościowo odpisać olał. Albo dziewczyna zaproponowała coś kiedyś, a on to odrzucił. Wówczas dziewczyna może się unieść honorem i już nigdy więcej nie proponować niczego, bo nie chce się narzucać i podkładać facetowi. Dlatego należy akceptować inicjatywy dziewczyn, gdy są proponowane z zachowaniem szacunku do naszego czasu i nie są ekstremalnie niedopasowane do etapu relacji. Np. można zgodzić się na zaproszenie do jej rodzinnego domu, gdzie siłą rzeczy zobaczysz rodziców i np. po 5 randkach można się zgodzić, ale wcześniej nie ma to najmniejszego sensu.

    Reply

    Piotr June 23, 2018 at 08:28

    Nie ma sprawy, może komuś znowu życie uratujesz :)

    Z tego co przeczytałem, to na całe szczęście te wszystkie poprzednie kobiety były toksyczne, uf…

    Także nic nie straciłem. Jeśli chodzi o moje zachowanie, to uważam, że PRAWIE żadnych błędów nie popełniłem, byłem MĘSKI.

    Tylko nurtuje mnie jeszcze punkt 4, nie rozumiem go do końca.

    Piszesz, że kobieta może być damą i “nigdy nie spyta o związek ani o spotkanie” (rozumiem, że o częstsze spotkania). Dalej napisałeś “będzie wykazywać wszystkie inne, silne oznaki zainteresowania Tobą i związkiem”..”Wówczas można założyć po 10 spotkaniach, że jesteście w związku i nie trzeba tego ustalać.”.

    No ok wszystko ładnie, tylko, że te 4 kobiety też wykazywały te niby wszystkie silne oznaki zainteresowania, tj. płaciły za spotkanie, zapraszały pierwsze do siebie, angażowały się w rozmowę i wiele wiele innych, które wymieniłeś. No i co z tego? Jak to wszystko było nieszczerze. Miały przecież swoją AGENDĘ. Ale i tak nie dałem się na to nabrać mając Twoje artykuły.

    Słuchaj Paweł, chodzi mi o to, że nie wiem do końca jak odróżnić taką toksyczną pannę od tej wartościowej. Bo równie dobrze, ta zdesperowana może to wszystko przejawiać i nie zapyta o związek, a ja sobie sam potem założę, że jesteśmy parą, pomimo tego, że nawet nie zapytała o częstsze spotkania.

    Jakoś nie mogę się do tego zastosować, po to mam Twoje kursy, żeby z nich korzystać, a nie sam sobie na oko zakładać, że jesteśmy parą po ok 10 spotkaniach. Chciałbym to widzieć czarno na białym.

    Z moimi 2 pierwszymi kobietami tak zrobiłem (fakt miały po 22 lata), czyli dałem im częstsze spotkania ZA DARMO, bo widziałem, że przejawiają wszystkie inne oznaki zainteresowania. Założyłem, że jesteśmy w związku, jak w punkcie 4. Efekt tego był taki, że zmarnowałem po 6 miesięcy na każdą z nich. Łatwo przyszło, łatwo poszło, tzn. częstsze spotkania. Widziałem jak mając z nimi nawet 2 spotkania tygodniowo, powoli im się przejadałem, traciły szacunek, pomimo męskiego charakteru i Twoich zasad.

    Także z tym punktem się tutaj NIE ZGADZAM, no chyba, że go źle zrozumiałem.

    Proszę o sprostowanie, tutaj chodzi o moje zdrowie psychiczne i portfel. Nie zapominając też o Twoich kursantach, którzy mogą z tego skorzystać.

    Szczerze, mam już dość bycia OSZUKIWANYM i mamionym przez tego typu kobiety.

    Jesteś ekspertem, więc mam nadzieję, że jakoś nam do wytłumaczysz.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 23, 2018 at 10:16

    No to masz odpowiedź. Gdy dałeś tym niby zainteresowanym dziewczynom dwa spotkania na tydzień, to widziałeś, że one zamiast się cieszyć i to doceniać, to traciły szacunek i angażowały się co raz mniej. To potwierdziło Twoje podejrzenia, że skoro ona nie pyta o związek i szybsze spotkania, to jesteś dla nich takim statystą związkowym, a tak naprawdę im nie zależy. Nie trzeba się z taką dziewczyną cackać pełne pół roku. Ogólnie brak pytań dziewczyny o szybsze spotkanie przez 3 miesiące jest dla mnie wystarczająco zniechęcający. Najwyraźniej te dziewczyny nie były wcale tak super zainteresowane, bo zamiast docenić większą ilość spotkań i angażować się bardziej, to angażowały się mniej. Czyli wszystko odczytałeś prawidłowo, a powolne tempo i ostrożność uchroniły Cię przed dłuższym tkwieniem w fałszywej relacji. Musisz to samemu wyczuć. Jeśli czujesz, że tej dziewczynie obojętne, czy spotkasz się z nią raz czy dwa na tydzień czy wcale, to ją olej po około 15 spotkaniach, bo tu się już nic nie zmieni. A jeśli czujesz, że dziewczyna naprawdę się stara o Ciebie, ma ten błysk w oku, zależy jej na Tobie, ale nie pyta o szybsze spotkanie ani o Twoje uczucia, to daj jej troszkę dłużej kredyt zaufania w nagrodę za dobre sprawowanie i sprawdź, czy danie jej częstotliwości związkowej utrzyma jej zainteresowanie czy ujawni, że ona tylko udawała, żeby nie być sama.

    Reply

    JackSparrow June 22, 2018 at 22:39

    Michał Lxxx: Z tego względu, że kobieta po godz. 18:00 pisała że zajęta, to sobie dzisiaj zadzwoniłem do niej jakoś ok. 13:00 NIE ODEBRAŁA.

    Anonim: No i zadzwoniłem dziś przed południem.

    Panowie, w tych godzinach to prawdziwy facet prowadzi biznes. Dzwoni się po 20:00.

    Reply

    Łukasz June 23, 2018 at 09:49

    uuuu a w których godzinach “prawdziwy facet” powinien pracować ;-)
    Może prawdziwy facet osiągnął wolność finansową i pracuje jak chce, może chodzi o trzynastej na siłownię bo nie ma ludzi ;-)

    Reply

    Sylwia June 23, 2018 at 13:20

    Hej Paweł, może pytanie nie związane w ogóle z artykułem, ale.. Tak się cały czas zastanawiam nad tym czy favicon na Twojej stronie to Twoje zdjęcie? :) Ciężko coś tam zobaczyć. Taka pytam z czystej ciekawości.

    Reply

    Paweł Grzywocz June 23, 2018 at 15:37

    Tak.

    Reply

    Sylwia June 23, 2018 at 15:53

    Tak też myślałam. A tak nawiązując do dyskusji to JackSparrow przesadził z tym dzwonieniem w środku dnia. Każda normalna szanująca swój czas kobieta nie odbierze o takiej porze, to taka moja mała uwaga.

    Reply

    Michal September 9, 2018 at 20:24

    Hej. Ja tez bylem z toksyczna dziewczyna. Wszystkie powyzsze punkty pasuja do niej. Osobowosc Bordeline. Artykuł 200%trafny i pasujacy do mojego bylego zwiazku.Ja po 2 latach pracy z psychologiem i uczeszczania na grupe wsparcia udalo mi sie to skonczyc. Zyjesz caly czas na wysokich emocjach. Rozmowy nie maja sensu. Ona nie czuje empati do partnera. Nie jest wsparciem ani nie mozna jej ufac. Najwieksza jest wiez seksualna! Szkoda czasu na takie laski i zdrowia. Tak na prawde one same nie moga z soba wytrzymac czuja wartosc przy partmerze. Moja byla partnerka jest jak modelka piekna ale to wlasnie najgorsza opcja to tak jak Pawel napisal najgorsza istota!Piekna i toksyczna. Niech cierpi w spokoju zdala ode mnie!

    Reply

    dvfd October 10, 2018 at 21:48

    Poniekąd taka właśnie toksyczna jest moja żona:

    - maniaczka kontroli
    - ciągle chce postawić na swoim
    - wszystko wie najlepiej
    - materialistka, przywiązuje dużą wagę do rzeczy
    - nie dzieli się ze mną pieniędzmi, wszystko trzyma na swoim koncie

    I tak dalej. Zamierzam od niej odejść. Nie da się z takim kimś wytrzymać. Dałem się wmanewrować.

    Reply

    mbvb June 26, 2020 at 12:01

    Takich ludzi jak w artykule coraz więcej i więcej. A są też takie co nie odpuszczą tak łatwo…

    Reply

    Leave a Comment

    Previous post:

    Next post: