“Lepiej być samemu niż z atencjuszką, która się całuje z obcymi facetami w klubie na zasadzie, kto pierwszy, ten lepszy. Gdy nie wiesz, czego chcesz, to dostaniesz to, czego nie chcesz.“
Jak szybko poderwać dziewczynę oraz czy wygrywa, kto pierwszy, ten lepszy?
Czy straciłeś okazję, gdy np. ktoś zagadał do dziewczyny w klubie szybciej niż Ty
i zaczął się z nią od razu całować? Czy podrywanie dziewczyny to wyścig?
W tym artykule również nauczysz się:
*** PYTANIE CZYTELNIKA: “Jak szybko poderwać dziewczynę, gdy inni faceci próbują ją jak najszybciej poderwać? Czy wygrywa kto pierwszy, ten lepszy?” ***
“Cześć Paweł!
Zrobiłem teraz tak właśnie, jak mówisz- Wychyliłem głowę z strefy komfortu
- w wieczór, w który zwykle chodzę do jednego tanecznego klubu poszedłem gdzieś indziej. Dawno tak się nie wychylałem. Tylko w moim mieście jest jeden klub, gdzie tancerze chodzą i jest przyzwoicie, pozostałe to są takie co są osoby, które kompletnie nie umieją tańczyć, zdarzy się perełka czasem. Ale to głównie picie
i powierzchowność w takich miejscach.I tak, do jednego klubu zajrzałem przez szybę, a tam prześliczna dziewczyna, która widzę, że dobrze się rusza, ze swoją koleżanką, jako jedne z jedynych
na parkiecie – no najlepsza okazja, jaka może się zdarzyć, którą oczywiście wykorzystałem.No to trochę poczekałem na dobry moment, ja tam bylem w bluzie i z plecakiem, ale mimo to wbiłem, bo tak mi się podobała i dobrze się ruszała. Wziąłem do tańca [inne dziewczyny przy barze na nas się wpatrywały, palcami pokazywały, robiłem sobie jaja i pistolet z rąk tej, z którą tańczyłem robiłem i strzelałem do tych, co przy barze siedzieli ;D] i tu będę trochę powierzchowny: tak zadbana sylwetka
u kobiety wśród polek, jak u tej, z którą tańczyłem? To jest 1 na 200 kobiet.*W sensie 1 na 200 tancerek, nie polek ;D, albo bardziej kobiet, które ja poznaję
w miejscach z kontekstem.Bardzo przyjemnie mi się z taką tańczyło. Mało kiedy się zdarzają normalne dziewczyny, które mają tak zadbaną sylwetkę. Niesamowita rzadkość. Okazało się, że ta dziewczyna nie jest z Polski, tylko z wizytą w moim mieście na wesele przyjechała.
Potem poszedłem do innego klubu – tłum ludzi, w tym jakieś drechy/karki [klub fajny, super muzyka - aż rwało mnie do tańca, dj którego kojarzę, ale słynny właśnie
z takiego towarzystwa], przez godzinę stałem, dreptając samemu do beat’u
i obserwując parkiet w poszukiwaniu jakiejś dziewczyny, która przejawia potencjał na danie się prowadzić w tańcu – nie widziałem żadnej, żadnej dziewczyny, której ruchy wskazywałyby na to, że choć podstawy ogarnia, a tańczyć z taką, co ma w ręku drinka i jest nierozbierana, to średnio mi się widzi.Fajne uczucie, że to ja wybieram i jakbym zobaczył taką, co mi odpowiada, to bym podziałał, ale tam nie było z czego wybierać. Ale poobserwowałem, jak ultra bezpośrednio niektórzy faceci działają.
Jedna dziewczyna zwróciła moją uwagę, która wyglądała normalnie, a nie na imprezowiczkę: naturalna twarz, a nie żadne rzęsy, jak grzebień i napompowane usta, żaden wyeksponowany brzuch/piersi, jak większość dziewczyn stamtąd. Naturalna, ładna buzia super uśmiech [który zwrócił moją uwagę] i ubrana normalnie. Gość, taki napalony byczek [mówię na takich, co mają taki wzrok,
bo posturę miał normalną, elegancki, i mega pewny siebie w tym działaniu] z tym strasznym napalonym wzrokiem, podszedł do niej i na start już do całowania się.Takie oczy miałem. o.o Odzwyczaiłem się od takich widoków, bo chodzę w miejsca, gdzie tego nie ma, tylko ludzie normalnie tańczą. Przyczepił się do niej, jak pies
do psiego ogona, ona unikała ciągle tego całowania, gdy ten próbował – on dalej
co chwilę próbował, nawydotykał ją w tańcu, ale ta z nim tańczyła dalej blisko, hmm, niby to wyglądało, że z uprzejmości, musiał mieć gadane, bo jej znajomych też zagadywał, gdy gdzieś poszli. Nie odczepiał się. ;D Ale tnę wzrok napaleńca, dziwię się tej dziewczynie, że go nie zlała jakoś, a była dla niego uprzejma,
ale no wiadomo.Taka będzie chciała sobie też pokorzystać, potańczyć, poprzytulać się z kimś pewnym siebie, wypić darmowego drinka i jak taki będzie uparcie przyczepiony, jak rzep, to albo mu zapewne z braku laku albo po prostu potańczy, pobawi się na imprezie i potem takiego zapewne oleje.
Także czuje się zainspirowany, oczywiście nie powyżej wspomnianym gościem tylko motywem z bywaniem w innych, alternatywnych miejscach, gdzie może akurat się perełka trafi, niż tylko w tym jednym klubie, gdzie bywają dziewczyny, z którymi się umawiam lub potencjalnie będę umawiać.
I oczywiście nie skupiam się na tej powierzchowności. Tylko dodałem to jako ciekawostkę. To nie jest jakiś mój wyznacznik, ów sylwetka tj. w tym przypadku tu chodzi o pupeczkę. To jedynie sprawia, że mam ULTRA motywację, by do takiej podejść, zadziałać i ją sprawdzać jaka jest.
Jaki jest charakter takiej kobiety.. ;D
Pozdrawiam,
Mariusz.”
>>> MOJA ODPOWIEDŹ:
Hej Mariusz,
Tak, kompletny brak asertywności tej dziewczyny, która tańczyła z grzeczności z tym napaleńcem. Wiadomo, że podryw w klubie to jest dodatkowe miejsce do budowania obycia pewności siebie i zagadywania, ponieważ jest tam dużo kobiet, ale jakość tych kobiet i warunki do rozmowy mogą pozostawiać wiele do rzeczenia.
Idealnych miejsc nie ma, ponieważ każde miejsce ma jakieś minusy, o czym pisałem np. tutaj w artykule o szukaniu normalnej dziewczyny, więc warto dywersyfikować miejscówki i potrafić się odnaleźć w każdej sytuacji oraz próbować w różnych miejscach. Np. kluby, puby i bary można wynajdywać lepsze lub gorsze.
Jak szybko poderwać dziewczynę – oto, dlaczego ładnym dziewczynom nie jest łatwo znaleźć normalnego mężczyznę.
W miejscach, które opisałeś zauważalne jest, że ładne dziewczyny też mają duże problemy ze znalezieniem kogoś normalnego. W 90% procentach przypadków muszą “wybierać” pomiędzy niezdecydowaną łajzą, która się boi, nie wie, co ma robić, czai się, nie ma gadki, jest raczej drętwy, więc tacy albo do niej nie podchodzą albo szybko się zrażają, bo nie potrafią prowadzić kobiety czy to w tańcu, w rozmowie, w relacji, więc jak ona ich nie poprowadzi, jak małego chłopczyka, to on się zniechęci i straci grunt pod nogami, zestresuje się i atmosfera padnie.
Natomiast druga opcja, jaką kobiety zwykle mają do “wyboru” to taki powiedzmy drań tudzież napaleniec, który działa na oślep i zbyt agresywnie, ale przynajmniej zdecydowanie oraz ma choćby jakieś pozornie wyglądające, totalne podstawy, że pogada ze znajomymi, coś tam się pouchwala z ludźmi, więc mając do “wyboru” nieśmiałka lub takiego pseudo-gawędziarza, to lepsze to niż nic.
Oczywiście, że zazwyczaj dziewczyna albo się tylko dowartościowuje takim napaleńcem, co słabo o niej świadczy albo wykorzysta go jako pantofla do kontrolowania przez jakiś czas, a niektóre nawet z takim zostaną na lata, bo lepsze to niż nic, bo taki mają “wybór” dzisiaj kobiety w 90% przypadków, czyli: NIC.
i krępująco albo cwaniaki, którzy cisną z gazem do podłogi. Dlatego sztuką odróżniania się od 90% mężczyzn jest NIE należeć do żadnej z tych 2 największych grup.
Całkiem sporo kobiet, również tych normalnych, łagodnych, atrakcyjnych nieraz po dłuższym czasie samotności i frustrujących poszukiwań, które mogą trwać nawet wiele lat, a wiele dziewczyn w ogóle nie potrafi być samych nawet przez krótki czas i zawsze mają jakiegoś ciecia, inne się poddają po paru kwartałach albo po paru latach, są załamane, że nie ma normalnych facetów, więc zaczynają rozważać, czy może taki napaleniec jest lepszy niż nic.
Może będzie się starał, latał za nią, skakał, próbował nieba jej przychylić albo przekupić ją, co krótkoterminowo może łechtać ich ego i sprawiać jakąś próżną przyjemność, ale finalnie im się to znudzi, stracą do nich jakikolwiek szacunek i odejdą lub zrujnują im życie, a oni dołączą wtedy do społeczności zranionych facecików, narzekających, że wszystkie kobiety takie są, podczas gdy sami się zachowywali w taki sposób, żeby się to tak skończyło.
Nie są kobiety takimi mężczyznami jakoś specjalne zainteresowane albo nawet wcale, ale przy dłuższej samotności wiele stwierdza, że lepsze to niż nic, co z kolei powinno budować Twoje poczucie wartości, że nie jesteś jakimś frajerkiem, jednym z wielu, gdy masz do zaoferowania o wiele więcej niż 90% przeciętniaków, którzy zachowują się, jak klony.
Tak może wyglądać nawet większość związków, w granicach 75% przypadków, na zasadzie
związku z rozsądku, z braku laku, wygody, wyrachowania.
Jak szybko poderwać dziewczynę? Zwolnij i nie bądź taki sam, jak wszyscy pozostali.
Z facetami jest identyczna historia. Różnica polega na tym, że popełniając w kółko te same błędy lub bardzo podobne, odpychają od siebie kobiety, a najbardziej skutecznie te atrakcyjne, ładne dziewczyny, ponieważ one mając duże branie, dość łatwo odsiewają facetów, gdyż szybko rozpoznają podobieństwa w ich nieudolnych zachowaniach.
Następnie mężczyźni zaczynają celować w dziewczyny poniżej swoich oczekiwań, które im się do końca nie podobają, a one nie mają takiego powodzenia, jak te ładniejsze, więc są bardziej zdesperowane lub zainteresowane nimi.
a druga pijawką, jest to nagminne.
Jak szybko poderwać dziewczynę – nie ma czego zazdrościć napaleńcom.
Dlatego nie ma czego zazdrościć napaleńcowi, który był jedynie szybszy, że on pierwszy zaczął z nią tańczyć, a ona okazała się na tyle słaba psychicznie, że go nie odgoniła od razu. To z kolei sygnał ostrzegawczy, że dziewczyna nie potrafi być sama, jest atencjuszką
i dowartościowuje się uwagą facetów, więc bardzo dobrze, że “nie zdążyłeś” się do niej zbliżyć.
Świetne obserwacje odnośnie nieudolnego nawiązywania relacji zarówno przez mężczyzn, jak i kobiet.
Nie jest to jednak cel, który Ci przyświeca, gdy szukasz kobiety, która szczerze Ci się podoba z wzajemnością i trzeba być świadomym tego, że droga do sukcesu, czyli relacji opartej na szczerym, obopólnym zainteresowaniu jest samotna i zdecydowanie dłuższa niż droga innych ludzi, którzy idą na tzw. łatwiznę, biorąc, co jest, kierując się np. wyłącznie wyglądem, bo w przypadku tej dziewczyny, to być może ona początkowo przymknęła oko na jego błędy, bo może jej się podobał z wyglądu, ale czy to mu wystarczy w dłuższej perspektywie, aby utrzymać jej zainteresowanie…
Prędzej czy później zobaczysz go znowu, jak napastuje kolejną dziewczynę.
Być może jego celem w ogóle jest zaliczanie kobiet i pobawienie się nimi, a potem kolejna, a niektóre z nich są tak głupie, naiwne i niedowartościowane, że godzą się na takie traktowanie, zakładając, że “tacy są faceci”.
Stąd przeświadczenie u wielu kobiet i mężczyzn, że spotkanie kogoś normalnego
w klubie jest prawie niemożliwe i ludzie z klubu chcą się tylko pobawić, całować
w klubie i mają rację.
Wiele kobiet i mężczyzn ma uzasadnione obawy, że ludzie z klubu nadają się tylko do jednego, do zabawy i nic poza tym. Zdarzają się od tego wyjątki oczywiście.
Nie ma złotej reguły, gdzie spotkamy właściwą osobę. Wszędzie można spotykać nieodpowiednie osoby. To normalna zasada statystyki.
Szukanie odpowiedniej kobiety to gra prawdopodobieństw.
Spróbuj np. sprzedać swój samochód na rynku, w centrum miasta. To będzie raczej trudne lub bardzo trudne, ponieważ 90-99% osób akurat nie będzie zainteresowana tym modelem albo nie będzie zainteresowana w ogóle kupowaniem jakiegokolwiek samochodu w tym momencie ich życia, ponieważ już mają samochód i nie zmieniają w najbliższym czasie.
Odpowiednia prezentacja, jak i wielkość grupy odbiorców pozwala zwiększyć ilość osób zainteresowanych.
Miejsca do poznawania kobiet mogą być lepiej lub gorzej nasycone zainteresowanymi osobami, ale nie ma w tym tzw. żelaznych reguł, gdyż można spotkać właściwą osobę
w miejscu i czasie, gdy się tego nie spodziewaliśmy. Oczywiście pod warunkiem, że regularnie przebywamy poza domem i rozmawiamy z możliwie dużą ilością nowych kobiet czy też w ogóle nowych osób, aby budować swoją sieć kontaktów, obycie towarzyskie, nowe możliwości.
Jakkolwiek oportunistycznie by to nie brzmiało, to nie ma sensu się przed tym wzbraniać, ponieważ takie są reguły gry.
Tak samo, jak praktycznie nie da się sprzedać samochodu bez wystawiania go na sprzedaż albo co najwyżej ktoś go będzie chciał skupić znacznie poniżej ceny rynkowej (co odpowiada związkowi z braku laku, z osobą poniżej swoich racjonalnych oczekiwań).
Natomiast część rynku, czyli część potencjalnych odbiorców, klientów nie jest bardzo świadoma, nie mają dokładnie sprecyzowanych oczekiwań, tylko chcą zaspokoić jakąś potrzebę, odhaczyć temat. Wchodzą np. do komisu samochodowego, kupują według koloru, pierwszego, ogólnego wrażenia i wychodzą.
Podobnie działa część albo nawet większość mężczyzn i kobiet.
Zmierzam do tego, że nawet gdybyś kiedyś zainteresował sobą dziewczynę, która miała trudności w znalezieniu kogoś, kto się jej podobał, czyli jak zdecydowana większość kobiet i mężczyzn, to najprawdopodobniej dostarczyłbyś jej zupełnie nowego spojrzenia, nowej jakości relacji, postępując zgodnie z zasadami atrakcyjności.
Ten problem dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Większość kobiet i mężczyzn twierdzi, że nigdy albo bardzo rzadko spotykają osoby, które naprawdę im się podobają, a jak już im się to zdarzy, to taka osoba jest zajęta albo nie jest nimi zainteresowana.
Problemy ze znalezieniem wartościowej partnerki lub partnera w przypadku kobiet wynikają zarówno z braku lub niskiej świadomości w poszukiwaniach, ze zbyt małej statystyki, zbyt małej grupy docelowej, jak i z braku odpowiednich umiejętności,
jak i poczucia wartości, pewności siebie, obycia, flirtu.
Gdy nie jesteśmy przygotowani na okazję, to nawet, gdybyśmy spotykali codziennie ludzi, którzy nam się podobają, to nie potrafilibyśmy się zaprezentować na tyle dobrze, aby te osoby sobą zainteresować.
Z czasem można nabrać wprawy, gdyby taka sytuacja przytrafiała się codziennie lub kilka razy w tygodniu, ale tak się nie dzieje samoistnie, tylko trzeba wychodzić i takich interesujących osób szukać, więc znowu wracamy do zbyt małej ilości poznawanych osób, co wymaga świadomego działania, bez którego można nigdy takiej wprawy
w budowaniu zainteresowania swoją osobą nie wypracować
Dotyczy ten problem znacznie więcej mężczyzn niż kobiet, ponieważ u kobiet to rzadziej występuje, ale też jest taka grupa tych, które się słabiej prezentują, zarówno wizualnie jak i z osobowości. Natomiast wokół kobiet zawsze ktoś tam się kręci, więc nawet te mniej atrakcyjne są podrywane przez różnych desperatów.
z inicjatywą.
Znajdywanie partnera życiowego i budowanie poczucia wartości to jest życiowe zadanie, które jest nieodłącznym elementem poczucia wartości, tożsamości, poczucia sprawczości, odpowiedzialności za swoje życie.
Komu się nie chce świadomie budować poczucia wartości, relacji, kompetencji z tym związanych równie dobrze mógłby narzekać, że np. nie chce mu się szukać pracy albo uczyć zawodu, dążyć do samodzielności.
Mawiają, że na pracę przynajmniej mają wpływ, a na wymagania kobiet już nie mają wpływu, ale to odwieczna wymówka i zakrzywianie rzeczywistości, bo przecież pracodawcy też mają wymagania i to nieraz ogromne lub niemożliwe do spełnienia, a mimo to raczej nie rezygnują z poszukiwania pracy, chociaż tacy też się zdarzają.
Natomiast osoby, które tego nie robią, nie rozwijają się, zarówno na rynku pracy, jak i na polu relacji, to robią tak na własne życzenie, z wygody, strachu czy innej wymówki albo mają inne przeciwności, które im to bardzo utrudniają, jak kalectwo, bankructwo, trwałe lub przejściowe problemy, które absorbują ich niemal w 100%, że nie mają teraz głowy do tego, aby rozwijać się towarzysko.
Pozostali muszą sami chcieć sobie pomóc i tej pomocy sobie dostarczać poprzez samorozwój, kształcenie, praktykę. To indywidualna decyzja, jak każda inna
i konsekwentne dążenie do celu.
Mamy z 80% lub więcej ludzi, którzy nienawidzą swojej pracy. Wynika
to z nieświadomego działania
i kierowania się desperacją,
jak i przede wszystkim wpakowania się w taką sytuację życiową, w której niektórzy mogą nie mieć już zbytnio wyboru.
Podobnie jest w kwestii zdrowia, sylwetki, udanych relacji. Nie ma nic za darmo w tych kwestiach i o wszystko trzeba dbać, w szczególności, jeśli akurat mamy dobre zdrowie, pracę, relacje, to tym bardziej trzeba o nie świadomie dbać, żeby się nie rozpadły. Takie jest życie.
Pośpiech jest złym doradcą. Lepiej być samemu niż z niewłaściwą osobą. Jeszcze rozumiem, że można nie lubić swojej pracy, bo za coś trzeba żyć i coś trzeba jeść, ale randki i związek to już bardziej opcjonalna potrzeba, która może przysporzyć więcej problemów, nerwów i długów niż pożytku, jeśli się nie wie, co się robi, stąd wskazana jest wysoka ostrożność.
Pamiętaj:
- “Nie ta, to kolejna, a dziewczyny, które nie potrafią powiedzieć “nie” to żadna strata.”
- “Piękna kobieta to najbardziej niebezpieczna istota na tej planecie.”
- “Światu nie zależy na Twoim udanym związku, ponieważ to nie jest dochodowe dla konsumpcjonistycznej gospodarki.”
Pozdrawiam,
Paweł Grzywocz
“Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
“Zawsze pomyśl, co zrobiłby przeciętny facet, a później tego nie rób”
“Zawsze inwestuj w rozmowę”
“Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać”
“Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter”
Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek
Jak utrzymać związek
PewnoscSiebieW90Dni.pl
77 Technik Flirtu
Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni
Najlepsze miejsce do poznawania kobiet
100 Rozmów z Kobietami
124 Riposty na pytania kobiet
Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl/mapa-sukcesu
Podziel się swoim doświadczeniem, jak szybko poderwać dziewczynę i czy kto pierwszy, ten lepszy.